-
Postów
1 859 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Majster
-
To calkiem normalny widok w kazdym szpitalu, nie tylko w psychiatryku. ostatnio kilka dni lezalem na ortopedii i tez nkt ludzie snuli sie po korytarzach bez slowa, mimo ze dopiero co byli operowani. Nie kazdy musi byc od razu gadatliwy.
-
suknia ślubna - weselisko i zgubione pantofle
-
No i w ten sposob odpowiedziales sobie sam na wszystkie pytania A jak jestes u dentysty to tez mowisz ze boli Cie jakis inny ząb? A jak idziesz do lekarza z przeziebieniem to ukrywasz goraczke, katar i bol gardla?
-
A dlaczego mu tego nie powiedziales? Wróć tam i wszystko powiedz, wtedy diagnoza bedzie pelniejsza.
-
Witam, od siebie dodam ze to raczej nie jest Sympatia ani Nasza Klasa, ale miejsce znacznie ciekawsze
-
Nigdy się nie całowałem. Mała depresja :/
Majster odpowiedział(a) na DziwnyNastolatek temat w Depresja i CHAD
Czyli nie piles alkoholu, nie paliles jakichs dziwnych blantów, kreski nie wciagnales, nie zrobiles z kolegami zadnego wyskoku - slowem jestes porzadnym, dobrze wychowanym czlowiekiem, ale uwazasz ze zmarnowales zycie. Zapytam tak: czy to marnowanie zycia jest Twoim wlasnym wnioskiem, czy myslisz tylko ze inni tak o Tobie myslą? Co jest Twoja wlasną wartością, taka ktorą sam sobie przypisujesz? A co Cie tak wstrzasnelo? To ze on to robil czy to ze Ci pokazal? Jak myslisz, dlaczego Ci to pokazal? Byc moze sam do niedawna byl w tych kwestiach zielony i teraz przechwala si ena lewo i prawo Obejrzyj sobie taki film: "Mrówki w gaciach", swietna niemiecka komedia opisujaca dokladnie ten okres w zyciu mlodych samczyków Taki maly wstep do deprechy sobie szykujesz mysląc w ten sposob o sobie;) Odwiedz szkolnego psychologa i powiedz mu ze szczegolami co sie dzieje. Oczywiscie on nie da Ci recepty na skuteczny podryw, ale moze znajdzie cos na poprawe samooceny Psycholog moze Ci to nazwac po imieniu. A teraz tak: jak juz sie mamy bawic w pytania i odpowiedzi to mi powiedz czy w domu rodzinnym widziales jak rodzice okazuja sobie uczucia? Czy Twoj ojciec daje mamie kwiaty? Czy Robia sobie prezenty, czy wychodza gdzies razem z domu? Moze wychodzicie cala rodzina na niedzielne spacery? Moze masz obhajtane rodzenstwo? Jak to u nich wyglada? Wiele spraw ma podloze srodowiskowe. -
Brawo bee84 - Ty juz jestes na prostej, teraz bedziesz miala juz z górki :) Powodzenia :) Widzę że są tu osoby które nie panują nad sobą i nie zdają sobie sprawy z tego że robią coś głupiego/dziwnego. A wiecie że takie utożsamianie sie z ludzmi chorymi psychicznie wciąga Was bardziej w nerwicę, bo w tym środowisku czujecie sie jak u siebie i ciężej bedzie Wam opuścić 'ten świat'??? Zdaje sie Magda, ze nie do konca wiesz o czym mowisz - ja nie mam i nie mialem zadnej nerwicy, Bee84 zdaje sie tez nie. Po drugie upor z jakim bronisz sie przed okresleniem "chora psychicznie" jest naprawde godzien podziwu. Mysle ze to wynika glownie z tego ze boisz sie porownan do schizofrenikow, paranoikow, atystykow i innych chorych ludzi. Zreszta okreslilas juz sie wczesniej broniac sie przed porownaniem do, jak to nazwałaś, "czubków". Slowo "czubek" calkowicie wyczerpuje i objasnia Twoje podejscie do chorych ludzi i jednoznacznie wskazuje na Twoje poczucie wyzszosci nad nimi. Ja pamietam z psychiatryka grupe wlasnie takich pacjentow, ktorzy jadali na stolowce przy innych stolach, nie korzystali z toalet wspolnie z chorymi, nie siedzieli w tych samych fotelach na sali tv i nie wychodzili z nimi na spacery. Z ich ust czesto slyszalem bardzo przykre i niesprawiedliwe okreslenia adresowane do ludzi chorych. Zaobserwowalem tez, ze ci "lepsi" pacjenci to przede wszystkim rozne uzaleznienia (wóda, narkotyki), socjopaci i symulanci, ale nie mysl ze Cie teraz do kogos porownuje, nie mam takich zamiarow. Jestes pewnie duza i podazasz wlasna sciezka a nikt z nas nie wie co jest na jej koncu. Nie wszystkie choroby musza miec podloze genetyczne, chyba ze twierdzisz inaczej No wiec, jak juz mowilem, gratulujemy i pozdrawiamy tryskającą zdrowiem Nie wiem, co maja geny do deprechy egzogennej, ale Magda pewnie wie To widac, nie musisz sie tak otwarcie przyznawac Dlaczego to jest bez sensu? Uswiadomienie sobie swojej choroby jest pierwszym krokiem do jej wyleczenia. Bardzo wyraznie widac to na przykladzie terapii uzaleznien. Pojecia nie mam, nie jestem i nie bede Twoim lekarzem Moze po prostu chcialas to uslyszec? Twoj paniczny strach przed tym okresleniem jest tak jaskrawy, ze nie sposob go nie zauwazyc Nie widze sensu dalszej polemiki, nikt tu nikogo nie przekona, bo i po co skoro kazdy wierzy w swoje? Ja nie mam poczucia misji, moje nie musi byc na wierzchu :) Pas
-
Witam wszystkich. Moze wiecie co to jest? Pomocy.
Majster odpowiedział(a) na ghost1984 temat w Nerwica natręctw
Faktycznie, ja sie nie polapalem, przyznaję -
Nie widze sensu polemiki z kims kto zna tylko sezonowa wersje deprechy i podpiera sie statystykami z obcych krajow. Pozostaje nam sie tylko cieszyc z tego ze niebawem wyzdrowieje i ze nie poznal/nie poznala ostrego oblicza prawdziwej depresji. Porownanie kaszlu z gruzlica bardzo trafne. Bardzo chcialbym kilka lat temu wiedziec, ze moj stan nie przeciagnie sie dluzej niz pol roku - uznalbym to za jakis niewiarygodny, nieopisany, kolosalny cud.
-
No i zaczelas wlasnie nakrecac klienta.. A prawidlowe odpowiedzi padly juz wczesniej
-
chorobliwe obzarstwo ;/
Majster odpowiedział(a) na Pani V temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Gdzie tu jest wina leków? -
Brawo bee84 - Ty juz jestes na prostej, teraz bedziesz miala juz z górki :) Powodzenia :)
-
Oj wiemy wiemy, przeciez nawet wyzej to napisalem. Twierdze tylko ze to do prawdziwej depresji ma sie jak szczyt do doliny.
-
benzodiazepina - paskudne swinstwo jakiego na szczescie nie musze lykac mimo mojego chorego umyslu
-
No a jak chłopie ! Ja mam tylko zaburzenie bo mam złą chemię w mózgu, ale mój mózg jest dobrze zbudowany a ja nie zachowuję się jak czubek. Jak chcecie siebie określać mianem 'chorzy psychicznie' no to z Panem Bogiem, ja sie w to nie bawie Skoro nie jak czubek, to jak? Izolowanie sie w 4ech scianach jest wzorem normy? A tak w ogole kto to jest "czubek"? Ale to wolny kraj, kazdy ma prawo jesli umie i chce zyc w iluzji zdrowia jakie (o ile umie i chce) sobie wymarzy ... Rowniez z Panem Bogiem i szerokiej drogi
-
Mysle, ze tez maja ale nie diagnozuja ich
-
Pozdrawiam tryskającą zdrowiem (psychicznym oczywiście)
-
Nie widze sensu dalszego zycia
Majster odpowiedział(a) na zagubiony5777 temat w Pozostałe zaburzenia
Nic nowego, depresji nie odkryles, inni przed Toba zjedli na niej zeby. Wezmiesz urlop i wytrzymasz. A zalazl Ci ktos tak fest za skórę? Moze chcialbys sie kiedys odegrac? A moze jest jakas fajna panna z którą chcialbys zjesc kolacje i sniadanie? A moze chcialbys sie na wlasne oczy przekonac czy na Marsie zalozą kolonie w 2015? No i oczywiscie ta slynna komisja sledcza jaka sie zawiąże po klęsce futbolu 2012 :DDDDDD Zobacz ile jeszcze sensacji przed Tobą No teraz to sie w tym jasnowidzeniu pogubiles: jako ze bedziesz martwy to chyba masz gdzies co napisza na onecie. Zreszta rozczaruje Cie - codziennie sie ktos w tym kraju wiesza i jakos na pierwszej stronie onetu nic o tym nie mowia. No, chyba ze jestes jakims znanym politykiem, dzialaczem spolecznym, wysokim urzednikiem, rektorem jakiejs uczelni, biskupem... A skad wiesz ze tak powie? Przeciez nie planujesz sie leczyc u ogolnego tylko u psychiatry. Chyba, ze nie lubisz psychiatrow.. No cóż, w takim razie faktycznie masz pecha.. -
Potrzebuję pomocy oraz porady...
Majster odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
To zrozum, ze sami sobie tego nie wymyslili, tylko tak ich wychowano, co nie zmienia faktu, ze to szkodliwe. Dokladnie tak! Bo co powie ojciec, matka? Oni jakos ze soba wytrzymali to i mi nie wypada niczego zmieniac.. Niestety ale polska konserwa to jest kwadratura kola.. -
wg mnie są, ale to tylko kwestia nazewnictwa, ktore nie zmienia istoty problemu. Mimo to rozwine ten temat: co dla Ciebie jest chorobą a co nią nie jest? Czy autystyk (jak w innym wątku) jest chory? Mimo, ze jemu ze sobą jest OK i nie widzi potrzeby zmiany swojego swiata? A moze schizofrenik w kontakcie ze swoimi urojeniami, ale tez i w zgodzie z nimi? Czy dopiero psychopata napadający z nożem i mordujący za komórkę i 10zł? Czy deprecha ktora nie wie co sie dzieje za domem bo z niego nie wyszla od 3 lat? A moze ktos z nerwicą kto nie przesypia zadnej nocy spokojnie bo oczekuje upadku meteorytu albo zawału serca? Gdzie tu jest jakas wyrazna granica tego co jest chorobą a co nie jest? Otoz ja wiem gdzie ona istnieje: to my wyznaczamy tą granicę jako płot odgradzający nas od tych ktorych traktujemy jako cięższe przypadki, ktorych postrzegamy jako calkowicie wykluczonych, ktorymi sami nigdy nie chcielibysmy sie stac, ale jednak sie boimy ze to wcale nie jest takie niemozliwe. Tylko jako chorzy nie wiemy po ktorej stronie tego plotu jestesmy, a tylko jedna z tych stron uwazamy za lepsza, preferowaną. Ja najpierw myslalem, ze jestem po tej zdrowszej, ale bylem jednak chory. Przeskoczylem wiec sobie na druga i natychmiast (wzglednie po mierzalnym czasie) poczulem sie lepiej Czytaj siebie samego nizej a uznasz, ze jednak istnieje: Zdrowie o jakim mowisz to wlasnie zycie w zgodzie ze samym soba i nieszkodzenie innym. Choroba bedzie to co przeszkadza nam lub otoczeniu i co chcemy zmienic (chociaz nie zawsze mozemy). Apropo zrzeszania, oczywiscie tez półserio: wyobrazasz sobie grupe kilkunastu osob z deprechą na kawie? Po polgodzinie rozlezliby sie kazdy do siebie. Ja pamietam sprzed szpitala znajoma z pracy ktora wyjawila mi ze tez ma depreche, ale jakos nas to nie zblizylo, nie czulismy potrzeby rozwijania tego tematu. Kazde z nas gnilo sobie dalej we wlasnym sosie
-
Afekt=nastroj, naped, poczucie potrzeby samorealizacji i wszelkie formy jakimi sie to objawia. W sumie fajnie opisuje to wiki, brak tylko drugiego znaczenia: popelnic cos w afekcie, co oznacza jak wiadomo podwazenie poczytalnosci.
-
Jestescie kilka lata za mna, bez urazy. Dla mnie najgorszym, najtrudniejszym krokiem, ale tez i takim, ktory uwazam z perspektywy tych kilku lat za najwazniejszy w drodze do wolnosci bylo zaakceptowanie siebie i swojej choroby, zaprzestanie przejmowania sie co powiedza inni gdy sie dowiedza. Oczywiscie wyjscie z szafy nie bylo bezbolesne: okazalo sie ze 90% ludzi, łącznie z najblizsza rodzina odrzucilo "mnie chorego". Ale teraz ciesze sie z tego i uwazam, ze takie przefiltrowanie ludzi z ktorymi cos mnie kiedys laczylo bylo jak najbardziej korzystne. Jesli ktos nie wytrzymal tej weryfikacji tzn ze nie bylo warto i tyle. Do dzisiaj uwazam, ze takie odfiltrowanie metnych relacji jest bardzo korzystne bo w otoczeniu zostana ludzie w jakich mozna pozniej szukac wsparcia. Najciekawszą analogią jest slynne juz "coming out" (czyli wlasnie wyjscie z szafy) u mniejszosci seksualnych - wg mnie ujawnienie choroby psychicznej jest bardzo podobnym procesem bo wiąże sie z ryzykiem wykluczenia, podobnie chorzy psychicznie sa traktowani przez reszte jako gorszy material, ale w odroznieniu od homikow nie grupuja sie i nie łączą w jakichs klubach, grupach, zrzeszeniach.
-
Trudno to nazwac prawdziwym zaburzeniem, ale zalozmy ze humor sobie mozna poprawic jakims tam swiecidelkiem Tak jak powiedzialem wyzej - ma to tyle wspolnego z prawdziwa depresją co wrotki z samochodem: jedno i drugie ma 4 kółka, ale ... na tym podobienstwo sie konczy. Apropo amerykanskiej nauki: wypowiedzi jak wczesniejsza leza w kategorii "uogolnianie". Gdyby faktycznie nauka za oceanem stala na tak wątłych podstawach to nie wysadziliby czlowieka na księżycu ani nie zbudowaliby bomby atomowej. majstero - taka mala prosba do Ciebie: zmien ten awatar jesli mozesz bo wczytywanie animowanego GIFa spowalnia poruszanie sie po forum, z gory dziekuje :)
-
Jak mam wenę.