Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Majster

    ciaza i leki

    To tak wyglada, ze zaraz bedzie kolejny podobny watek az w koncu trafi na kogos niedoedukowanego, kto dopisze ze w ciazy mozna wszystko: brac leki, palic szlugi, pipojac sobie piwko, albo i wodeczke, cpac miekkie narkotyki (twarde tylko w weekendy), skakac na bunji, robic sobie tatuaze, jesc co popadnie itd. Jak juz powiedziano - dzidzia to nie jest zabawka! Chcesz zeby sie urodzila ze skrzydelkami?
  2. To też wbrew pozorom wskazuje, że najprawdopodobniej masz nerwicę, a nie wszystkie inne choroby. Ludzie, szczególnie w nerwicy lękowej, często zapadają na alkoholizm, bo alkohol zmniejsza lęk. Właśnie taki pity w niedużych dawkach - owe 2-3 drinki.Dokladnie jak mowi Miki. Wóda Ci nie sluzy wiec jej nie pij. Nie to ze unikaj, ze ogranicz itd. - po prostu w ogole nie pij i schluss. Po drugie tak jak mówi agusia - leki zeby Cie dobrze zastartowaly potrzebuja do 2 miesiecy nawet czasu na odbudowanie jakiejs rownowagi, jesli nie liczyc Xanaxu bo to swinstwo jest uzalezniajace, chociaz skuteczne podobno natychmiastowo. Nastepna sprawa to te wszystkie badania - nawet nie czytajac Twoich objawow a jedynie to jakie badania sobie robiles ewidentnie sugeruje ze somatycznie wszystko jest OK, a objawy symuluje Ci NL. Po czwarte - nie daj sie nakrecac na zadne dodatkowe badania - Twoja choroba to jest nerwica, a nie zadne boreliozy czy wirusy, kogos tam wyzej zwyczajnie ponioslo. Rownie dobrze moglbys sie testowac w kierunku choroby popromiennej, choroby wscieklych krow, goraczki Kongo, hiszpanki, dzumy, malarii (zwlaszcza jesli kontaktowales sie z kims kto byl w Turcji lub Indiach, a na 100% kogos takiego znasz ), tularemii, lupiezu, podniesionego poziomu uranu i kadmu we wlosach i zeza... Po co to wszystko? Pozdrawiam :)
  3. Majster

    PARACETAMOL

    Paracetamol w sumie to tak watroby nie wali jak ibuprofen czy kwas asetylosalicylowy zoladek. Podobnie ketoprofen po miesiacu brania 2x dziennie daje niemal gwarancje eleganckich perforacji, pochodne kwasu naftylooctowego tez do konca bezpieczne nie sa. Tak po mojemu to ten paracetamol nie jest znow taki najgorszy na tle innych prostych przeciwbolowych
  4. Tak na moj chlopski rozum to nie masz depresji tylko ewidentna nerwice - tak jak twierdzi Polakita. W depresji somatyzacja wystepuje w bardzo ograniczonym zasiegu lub wcale, a u Ciebie objawy osiowe są typowo nerwicowe. Moze wlasnie dlatego ze diagnoza jest hybiona? Terapie dla nerwicowcow i deprechy wygladaja nie do konca tak samo bo inne sa osie tych zaburzen. Mowiac kolokwialnie - psychoterapeuta wchodzi Ci do umyslu innymi drzwiami i grzebie w innych szufladach.
  5. Ja czulem ewidentne dzialanie, az do przesady. Czasem to juz marzylem o odstawce - tak mnie nakrecalo (chodzi o parox a zwlaszcza wenla). Natomiast jak mi w szpitalu dowalili lerivonu 60mg to spalem po 5-6h/dobe o czym wczesniej nawet nie marzylem, 2 to juz bylo duzo .. Nie wydaje mi si emozliwe zeby kogos uspilo placebo. Efektem placebo byla prawdopodobnie hydroxy podawana mi doraznie w tabletkach - guzik to dzialalo, rownie dobrze moglbym dostawac panadol i na jedno by wyszlo, za to w syropku nie dalbym sie nabrac: smak hydroksy w tej postaci jest tak charakterystyczny ze zaden inny syrop go nie podmieni. Bralem jeszcze betaserc (neurologia) i tez nie powiem zeby cos bylo nie halo - zawroty glowy i nagle lądowania minely po kilku tygodniach brania betahistyny mimo, ze ponad miesiac mnie te zawroty wnerwialy.
  6. Mysle ze "wszyscy" to jednak wiecej niz Ty "jeden". Stawiam na to, ze to Ty sie mylisz, a oni maja racje - prawdopodobienstwo ze to oni sie myla a nie Ty jest duzo mniejsze. Jesli nie widziales go tyle lat to jest oczywiste ze znasz tylko wersje Twojej mamy. Absolutnie nie oznacza to ze znasz prawde. Prawda moze lezec gdzies zupelnie w innym miejscu niz lokuje ja Twoja matka. Zanim "rozstrzelasz" ojca - daj mu prawo glosu. Dlaczego? Jesli ten temat wzbudza w niej emocje tzn ze nie jest do konca pogodzona z sytuacja, a to moze wplywac na "obiektywizm" jej osądu. Dziecko z rodziny dysfunkcyjnej zawsze ma przesrane miedzy innymi dziecmi. Z wiekiem ludzie nabieraja wiecej liberalizmu w ocenie ludzi z tych srodowisk i coraz czesciej bedziesz spotykal jednostki Ci zyczliwe. A wiec taki calkiem sam to nie byles Czyli jest OK :) A popatrz na takiego Obame - cale zycie czarny, a jednak zostal prezydentem. Albo takiego Jacksona - pol zycia bialy, a i tak nikogo nie nabral. Prawo passy nie jest prawem fizyki - nie obowiazuje teraz i zawsze i na wieki wiekow .. Ale moze jakas dziewczyna znajdzie Ciebie Dajesz im szanse? A ile ten okres karencji musi wynosic? To co mowisz jest oczywiste i kazdy tak ma, Ameryki nie odkryles. Chodzisz na dyskoteki? Patrzcie panstwo - facio z zaindukowana deprecha chodzi na dyskoteki .. A tak serio i bez jaj - skoro wychodzisz z domu i idziesz miedzy ludzi na dyskoteke to wszystko jest w porząsiu, nigdzie nie jest powiedziane ze na dyskotece musisz zawsze poznawac po 5ciu kolezkow i 3 kolezanki. A nawet jak wysmieje to co? O kim takie zachowanie swiadczy? O niej czy o Tobie? Generalnie to jest cokolwiek odwrotnie - jak bedziesz chodzil z nosem po chodniku to zaczniesz uchodzic za dziwoląga. Ja tam bym wolal sie poogladac za ludzmi (zwlaszcza za tymi w kieckach ), niedlugo wiosna przyjdzie i odpuscisz sobie takie widoki? Oddajesz pole konkurencji? O ile wiem to patrzenie na nich nie jest zabronione. Mozesz patrzec - wolno Ci, ja pozwalam A tak serio - nigdy nie wiesz co siedzi w glowie tych ludzi, moze tam wcale nie ma miodu? Nakrecasz sie.. Nie przejmuj sie, ja tez nie rozumiem mrowek ani wróbli.. Bez przesady, calkowicie wystarczy ze dasz jej to co mozesz dac Nie dlatego. No ale masz jakichs kumpli z ktorymi jestes blizej?Wyzej o tym pisales. Co tam telewizja, ile rzeczy w sieci mozna wyszukac? Albo na tym forum? A co w kinie na filmach katastroficznych? A podobno w 2012 bedzie koniec swiata i walnie w nas kometa albo jakis inny ciezki kamlot. Maja racje. Skad wiesz? Jesli zechcesz to wlasnie tak sie stanie. A jesli zechcesz odroczyc to do 60-70tki to tez tak wlasnie bedzie Ale po czym? Na dyskotece tez nie? Guzik prawda - kazdy sie boi. Mowiles ze przelezane .. No, z Twojego opisu: kumple, dyskoteka itd. to zle nie rokuje. Niby jak? Niby dlaczego? Jakich pytan? Nie zadales zadnego .. Jak widzisz - nawet odpisal. Tak po mojemu to do psychiatry nie idz, za wczesnie na to, ale jakiejs terapii dla DDD mozesz sobie poszukac. W sumie lepiej byloby zwyczajnie polazic z kumplami, pouganiac sie z nimi za dziewuchami, ale skoro masz jakies opory to moze psycholog da Ci pare lekcji jak odzyskac nieco wiecej pewnosci siebie. Powodzenia :)
  7. Majster

    Witam

    A moze umiesz o tym pisac?
  8. A Ty wiesz ze jestes niemily? I nieuprzejmy, i niegrzeczny.. teraz pewnie na mnie bedziesz szukal haka - ciekawe co Ci sie nie spodoba w moim awatarze?
  9. Jak widze ten wszechobecny wyscig szczurow to przypominaja sie plywaczki z NRD. Pamietacie ten kraj? Taki maly w centrum Europy, mowili w nim po niemiecku, teraz juz go na szczescie nie ma. Plywaczki na olimpiady byly tam bardzo surowo selekcjonowane. Uwaga: opis drastyczny, ale prawdziwy, wrazliwych uprzedzam. Przede wszystkim nonstop trening, po 12h/dobe w wodzie. Dieta specjalnie dobrana, zadnych prywatnych pomyslow, zadnych aktywnosci o ktorych by trener nie wiedzial. Na 5 miesiecy przed waznymi zawodami (olimpiada, jakies mistrzostwa) proby z nowymi anabolami, ktorych nie wykryje kontrola antydopingowa, zeby szczytowa forme uzyskac w inkryminowanym czasie. Na 2-3 miesiace przed zawodami sztuczne zaplodnienie, bo w 2-3 miesiacu ciazy w organizmie kobiety poziom hormonow osiaga max. Na 1-2 tyg. przed terminem usuniecie ciązy, a na dzien przed zawodami wypelnienie macicy sztucznym pecherzem plawnym.. To byla cena za medal.. Jak myslicie - czy dzisiejsze szczury placa mniej? Ja znam historie pewnej firmy reklamowej z wawki - pracowala tam znajoma kolezanki. Praca wymagajaca pelnej dyspozycyjnosci 24/24, zarobki znakomite, sluzbowa fura skora i komora. Kiedys przy kawie czy przy jakims obiedzie wygadala sie dlaczego stamtad uciekla: po pol roku pracy w tej firmie zorientowala sie ze jest jedyna osoba ktora nie stosuje zadnego wspomagania A kilku jej znajomych juz "odeszlo" .. To tyle apropo wyscigow. Czy warto w takim razie zajmowac te czolowe lokaty? Nawet jesli kosztuja "tylko" schrzanione relacje z zona i dziecmi - wg mnie nie warto ..
  10. Nie zycze, ale zycie czasem wypada z torow mimo naszych dobrych checi. Ja swojego "wykolejenia" nie przewidzialem, ale od kilku lat jade juz po swoich torach :) To w sumie blisko. W pewnym sensie tez jestem z "branzy" a swoj pobyt tutaj widze jako wirtualny wolontariat
  11. Ano zycie, niestety.. Ale swiadomosc tego, ze to tylko kop w tylek, ktory komus zrecznie mial wyjsc, ale nie wyszedl dzieki naszej swiadomosci bycia "celem" jednak pomaga To tez lekcja z deprechy wyciagnieta. Nie bardzo rozumiem.. Za pomoca? Chyba bardziej za jej sprawa, bo to nie do konca swiadomy wybor. Tak z mojego punktu siedzenia to jest autosegregacja na ktora wplyw mialem raczej dosc ograniczony. Ale tego wlasnie nie zaluje, "automatic update" okazal sie calkiem do zaakceptowania ?? Cokolwiek by to nie znaczylo ..Nie wiem jak inni, ja nie kryje sie ze swoimi przejsciami - uwazam, ze swiat jest maly i ludzie predzej czy pozniej dowiedza sie wszystkiego o wszystkich "tajemniczych odmiencach" w ich otoczeniu. Lepiej wiec zeby wiedza szla od zrodla a nie z metnej kaluzy.. K. - co Ty tu robisz? Doczytalem, ze nie przerabialas deprechy ani nerwicy, co Cie tu przynioslo? Mialas jakies "przygody"? Pozdrawiam
  12. Dla mnie moje przejscia z deprecha byly wspanialym (mowie powaznie - wspanialym!) filtrem wszystkich relacji z ludzmi z otoczenia. Nic rownie skutecznie nie wyselekcjonowalo ludzi ktorym na mnie zalezalo i na ktorych zalezalo mi, lacznie z najblizsza rodzina. Fakt - to boli, ale po jakims czasie okazuje sie ze bylo zbawienne
  13. Im wiecej postow K. czytam tym wiecej nabieram szacunku do dystansu jaki potrafi zachowac: do kogos, do swiata, do siebie samej To piekna cecha, wciaz sie jej ucze..
  14. A tata tego niedoszlego dziecka ma jakis glos w tej kwestii? Czy tylko wolno mu wynosic smieci i zmywac gary? Ciaza w tym momencie to jest kuszenie losu..
  15. Przede wszystkim musisz wiedziec, ze wiekszosc pierwszych startów w nowych relacjach to jest wlasnie taka powierzchowna gadka o doopie Maryny. I nie ma jakiegos tam "odnajdywania sie" jesli mowa jest o pogodzie albo o kuchni. Ale jesli juz padly pierwsze zdania na temat np. upodoban kulinarnych to mozna sprobowac je zweryfikowac z rozmowca (a moze i z rozmowczynia ) na pierwszej linii frontu czyli gdzies w knajpie a jeszcze lepiej we wlasnej kuchni. Jesli juz mowimy z kims o filmie, niewazne jakim, "jakies tam" filmy oglada kazdy, to zawsze mozna sie z kims umowic na wspolne filmow ogladanie z piwkiem w rece. Jak juz mowi sie o ksiazce, a pewnie "jakies tam" ksiazki przeczytales, to zawsze mozna sie z kims tymi ksiazkami wymienic, a w rezultacie popatrzec na swiat oczami kogos innego, bo potem o takiej "wspolnie" przeczytanej ksiazce mozna tez pogadac gdzies przy kawie. To tyle tytulem .. wcale nie wstepu tylko finalu zawierania nowych ukladow, relacji Ale od poczatku: najwazniejsze to nie odstraszac ludzi: nie chodzic z grobowa mina, nie patrzec jedynie w chodnik, nie odburkiwac na przyjazne zaczepki, nie odpowiadac grymasem na usmiech itd. I nie ignorowac okazji poznania kogos kto skupil nasz wzrok na dluzej niz 10 sek. Bo to oznacza, ze ten ktos wpadl nam w oko No i o jednym musisz pamietac: jako ze tata nie mogl Ci tej wiedzy przekazac to pamietaj o jednym: w knajpie za 2 kawy placisz zawsze Ty. Za obiad zjedzony we dwoje raczej tez, chociaz mozecie sie podzielic. Dwa ciastka z herbata tez sa na Twojej glowie, ale jesli Ona przyjdzie z kolezankami to kazdy placi za siebie :DDD Ciekawe.. Ja nie mam tej swiadomosci .. Ale moja swiadomosc jest innego rodzaju Powodzenia :)
  16. Majster

    Moja mama.

    Zwirek, skad bierzecie srodki na zycie? Jest jakis tata? Wujek? Skoro mama nie pracuje to za co kupujecie chleb? Jesli ten stan rzeczy trwa jak mowisz 4 lata - to gdzie jest zrodlo utrzymania rodziny i co ono ma do powiedzenia w tej kwestii?
  17. Sprawa jest "stosunkowo prosta": 1. Poszukaj w swojej okolicy terapii malzenskiej - jest w kazdym wiekszym miescie. 2. Zassaj sobie z neta wzory pozwow i napisz pozew o rozwod bez orzekania o winie, wskazujac jako powod niezgodnosc charakterow. 3. Rozejrzyj sie za jakims awaryjnym mieszkaniem, ale nie wyprowadzaj sie bo zona moze to uzyc przeciwko Tobie - porzucenie rodziny. Musisz sie nastawic na to, ze zona zamieni Twoje zycie w pieklo jesli podejmiesz jakies konkretne kroki, dlatego mieszkanie jest ubezpieczeniem na wszelki wypadek. 4. Przemysl dokladnie czy zona nie ma jakichs ukladow na pogotowiu, na policji, w jakims sądzie itd. skad moglaby zalatwic sobie jakas lipna obdukcję - jesli tak jest, musisz swoje dzialania przeprowadzic tak aby uprzedzic ten ewentualny, acz wysoce prawdopodobny "odwet". 5. Przejrzyj i przemysl grono jej znajomych: czy są to ludzie Ci przychylni, czy typowe jej "przyjacioleczki", ktore powiedza wszystko i wszystkim w imie "solidarnosci jajnikow". Jesli sa wsrod nich wylacznie jej kumpelki musisz poszukac jakichs sojusznikow na wypadek wzywania swiadkow przez sąd. Jak stoja wasze relacje z dalsza rodzina? 6. Dopiero jak to powyzsze 1..5 sobie przemyslisz i poukladasz - pokaz zonie pozew i namiary na terapie malzenska i powiedz wyraznie, ze albo terapia albo rozwod i ze ma 24h na przemyslenie tego. Po uplywie 24h pytasz o decyzje, domyslamy sie ze szansa na rzeczowa i konkretna odpowiedz wynosci nie wiecej niz 20% a na 80% jej reakcja bedzie kolejna awantura i oddalenie tematu w kolejna klotnie. W takim razie bezzwlocznie wysylasz pozew do odpowiedniego sadu. Rozwody prowadza wydzialy rodzinne/cywilne sądów okręgowych. Pokazujesz zonie dowod nadania pozwu i zaprzestajesz z nia wszelkich (wszelkich !!!) rozmow, zwlaszcza przy swiadkach. Czekasz na jej reakcje - jedyny temat jaki podejmiesz gdy ona zechce negocjacji to terapia malzenska. Kazdy inny temat rozmowy, jakikolwiek by nie byl - przemilczasz. Dlaczego? Dlatego aby nie wrocic do stanu sprzed wyslania pozwu, a jej wlasnie o to bedzie przeciez chodzilo. W ciagu miesiaca-dwoch sąd wyznaczy termin rozprawy, na ktora pojawiasz sie raczej w towarzystwie adwokata. Nie mozesz byc naiwny i sądzic ze rozprawa w sądzie przebiegnie po Twojej mysli - to są niestety instytucje wysoce sfeminizowane i facet ma tam nikle szanse na jakakolwiek sprawiedliwosc - chyba, ze dowiedziesz, ze Twoja zona jest narkomanka, alkoholiczka, niebezpieczna psychopatka itd. Ona prawdopodobnie zjawi sie rowniez z adwokatem, wiec warto byc ubezpieczonym. Przed rozprawa warto wyslac do sądu jakies pismo lub dwa, w ktorym deklarujesz chęć udzialu w terapii malzenskiej, lub jakikolwiek inny pokojowy sposob rozwiazania konfliktu. To mniej wiecej tyle. A teraz powod: dlaczego proponuje takie rozwiazanie, bo pewnie wydaje Ci sie ono dosc drastyczne? Dlatego, ze wasze malzenstwo od kilku lat w ogole nie istnieje, a ciagle klotnie wypaczaja tylko psychike dziecka ktore jest tego swiadkiem. Po drugie Twoj dół nie minie, przejdzie w stan przewlekly, moze juz nawet przeszedl i moze faktycznie skonczysz 2m pod ziemia i osierocisz dziecko, a chyba tego nie chcesz? Po trzecie lepiej byc ojcem na odleglosc (jesli juz nawet sie wyprowadzisz) ale solo, niz w bliskosci z toksyczna matka ktora wszystkie relacje z dzieckiem storpeduje i przekreci. Wreszcie po czwarte - nawet jesli matka dziecka calkiem Cie od niego odetnie, to i tak nie masz na to wplywu, warto abys poznal najgorsze strony tego co moze Cie spotkac zawczasu i oswoic sie z nimi, a moze sie mile zaskoczysz, ze nie bylo tak zle?
  18. Majster

    Skojarzenia

    piwo - z kumplami
  19. Moze On sobie zdaje a moze i nie zdaje .. Tak po mojemu dla niego bedzie cudem jesli benzyna sie na kaluzy fikuśnie rozleje, lub gdy na scianie domu grzyb wyrosnie wielgachny, okrągły z kolkiem na gorze, albo gdy fotke pod slonce zrobi cyfrówką i refleks swietlny sie potem objawi .. Tak wlasnie to dziala niestety Naczytal sie o świętych, cudach, stygmatach (a moze i astygmatach), cierpieniach za wiare i paskudnych chorobach i teraz to wszystko mu sie somatyzuje A ja mam taka wizje: widze psychiatre i terapie w oddali, i tego chorego czlowieka jak zmierza w ich strone, i lico jego jasniejące i humor powracający, twarz pogodna i usmiechnieta.. To tyle z proroczych widzen, bo niestety nie widze przy tym kalendarza i nie wiem kiedy to nastapi jesli on sam nic z tym nie zrobi ..
  20. Majster

    Rodzaje nerwic

    Nie wiem skad Ty wytrzasnales ten podzial, ale bulimia czy anoreksja nie są nerwicami. To sa zespoły behawioralne związane z zaburzeniami fizjologicznymi i czynnikami fizycznymi. Pewnie znowu jakies extra zrodlo czyli nieoceniony i jedyny nieomylny google.
  21. Musisz koniecznie uwolnic sie od toksycznej mamy. W sytuacji takiej jak teraz nie pomozesz ani jej ani sobie. Musisz jak najszybciej przejsc na swoje, przydalaby Ci sie tez terapia. Potem dopiero mozesz myslec co dalej - usamodzielnienie sie jest teraz priorytetem. Powodzenia :)
  22. Mi sie nasuwa inne pytanie - w jakim % nasze zycie "sprzed" pokrywa sie z zyciem "po" .. Z autopsji szacuje to na nie wiecej niz 50%, nie wiem czy to zle czy dobrze. Chyba jednak dobrze
  23. Mnie nie ma na tej liscie i nie bedzie, ale moje wyjscie z deprechy juz znasz
×