Skocz do zawartości
Nerwica.com

GieeM

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia GieeM

  1. Re, Hmmm z tego co przeczytałem, to nie wydaje mnie się, że to mam, a czy holter ciśnieniowy by wykazał jakieś wahania? Pozdrawiam.
  2. Re. A powiedz mi czy cały czas się czujesz inaczej, czy tylko wtedy jak piszesz, że zemdlejesz? Bo ja cały czas się czuję inaczej.... Znaczy nie czuję się normalnie, tak jak kiedyś... pozdrawiam
  3. Witam ponownie, lat mam 25, a co do antybiotyków, bo też zapomniałem napisać, moja rodzinna wysłała mnie też na krew, a szukała helicobacter pylori Badanie wyszło pozytywne i brałem przez poł roku prawie nolpaze i przez dwa tygodnie dwa antybiotyki potem trillac i to też właściwie nic nie zmieniło... A Wy jak się czujecie po tych lekach antydepresyjnych? Naprawdę to Wam pomaga? pozdrawiam Edit: dodam jeszcze, że przez te dwa lata przytyłem prawie 30kg! Ważyłem mniej niż 80, a teraz dochodzi do 110. Wzrostu mam 190, więc nie jest chyba tak źle;]
  4. Re. Zapomniałem dopisać, w czasie kiedy chodziłem do psychiatry, zacząłem też chodzić do psychologa, wiele to nie dawało, chociaż jak wychodziłem od niej po godzinnej rozmowie to przynajmniej miałem lepszy humor i ten dzień do końca już był znośny... Co do leków to brałem dokładnie tak jak mi psychiatra kazała, napisałem, że były co chwile zmiany leków, ale niektóre brałem po 2-3 miesiące. A pytanie takie czy przy nerwicy mogą być zaburzenia równowagi? to znaczy nie takie straszne, żebym szedł jak pijany, ale podobnie się czuję i jak stoję np to albo muszę się o coś opierać, albo chodzić w kółko... A czy taki rezonans magnetyczny można zrobić prywatnie? i jeżeli tak to ile to kosztuje, bo już mi normalnie głupio chodzić do mojej rodzinnej i prosić i skierowania... Ostatnio wyczytałem w internecie, że takie objawy może dawać jakaś choroba tarczycy, nie pamiętam dokładnie jaka, ale poszedłem na krew prywatnie, to były cztery badania w tym TSH i trzy inne, nie mam przy sobie wyników, żeby napisać jakie, ale w każdym bądź razie wszystko w najlepszym porządku... A jeszcze jedno, bo przy SM czytałem, że jakieś prądy po kręgosłupie są, czy orientujecie się jak to się odczuwa? Czy to nie czasem to co nazywam burczeniem? pozdrawiam PS. Co do upijania... Jak zaczynało się to wszystko to jak wypiłem sobie 2-3 drinki to odrazu lepiej się czułem, a żeby się upijać tak mocno to bardzo rzadko mi się to zdarza.
  5. Witam. Jak dużo ludzi z nerwicą zastanawiam się czy diagnoza mojej psychiatry jest trafna... Otóż powiedziała mi, że mam nerwicę lękową. A wszystko to było tak: Już ponad dwa lata temu, dokładnie 23 grudnia, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie, ciśnienie górne mi podskoczyło do 190! No to do lekarza, lekarz mnie do szpitala, w szpitalu internistka dała tabletkę na zbicie ciśnienia i spadło do 150. Wtedy wypuściła mnie i poradziła kupić jakieś tabletki na zbicie (nie pamiętam nazwy, jakieś pod język, dała receptę) i pramolan (którego nawet nie kupiłem). Przez tydzień właściwie czułem się dobrze, aż do sylwestra, kiedy sobie trochu pozwoliłem wypić i się źle poczułem, tak, że musiałem się położyć (ale nie czułem się pijany, tylko jakoś źle, jakoś inaczej... ) Więc w styczniu poszedłem do mojej lekarz rodzinnej, wysłała mnie na badania krwi, moczu, USG jamy brzusznej - wszystko wychodziło ok, oprócz cholesterolu, który nieznacznie był podniesiony. Kardiolog dała mi betaloc 50 zok i holtera ciśnieniowego. I właściwie tylko z kardiologiem, a no i EKG nieraz robione nic nie wykazało, a ja.... cały czas czuje się inaczej niż zwykle, chociaż przez ponad rok funkcjonowałem normalnie, nie przeszkadzało mi to bardzo. Trafiłem potem do Laryngologa, lekarz wysłała mnie na prześwietlenie kręgosłupa szyjnego... wyszło to: spłaszczenie fizjologicznej lordozy, zwężenie szpar przy trzech kręgach i niestabilność, więc wysłali mnie do neurologa, on powiedział, że to są za małe zmiany, żeby powodować takie dolegliwości i wysłał mnie na rehabilitacje, ale poszedłem jeszcze do ortopedy, który stwierdził, że zawroty głowy mogą być od tego i też na rehabilitacje... Więc czekam teraz na swoją kolejkę... A w między czasie byłem też u okulisty, to na samym początku, badanie dna oka nic nie wykazało... Ale ostatnio zacząłem widzieć podwójnie, więc jeszcze raz okulistą, to było ze dwa tygodnie temu, badanie dna oka nic nie wykazało, ale wyszedł astygmatyzm i dostałem okularki, w których widzę dobrze. Jakiś rok temu poczułem się gorzej, wezwałem nawet karetkę... Poczułem się jakbym miał umierać, serce mi waliło, czułem jakbym miał ręce zdrętwiałe, drapiąc się po głowie czułem, że ona jest, ale tak jakbym nie czuł nic... dziwne uczucie, ciężko do opisania, lekarz z karetki powiedział, że to od alkoholu... Fakt, akurat dzień wcześniej z kolegą z pracy wypiliśmy sobie 0,7l na dwóch. Po tym wydarzeniu przez okrągły miesiąc nie wypiłem nawet g rama alkoholu, nawet jednego piwa, a i tak się źle czułem... Czasem mi się zdarza, że nie mam siły na nic, muszę iść się położyć, nic się wtedy dla mnie nie liczy, boję się, że umieram, straszne uczucie... Z reguły trochu lepiej się czuję jak leżę, ale przecież muszę pracować, nie mogę całego życia przeleżeć... Lekarz z karetki kazał mi iść do psychiatry, więc poszedłem, lekarz dał mi sympramol na dwa tygodnie 3 x dziennie, brałem nic to nie zmieniło, więc dał mi paromerc rano, xanax popołudniu, sympramol wieczorem, też na dwa tygodnie i też to nic nie zmieniło... Trochę odczekałem i poszedłem prywatnie do psychiatry też było to kombinowanie z lekami, co dwa tygodnie inny lek, podsumowując to jak zacząłem brać asertin to przez dwa dni czułem się super, ale później już tak jak poprzednio... do tego brałem też xanax SR 50, niby pomagał, niby nie, sam nie wiem, w każdym bądź razie od ponad dwóch lat nie czułem się ani jednego dnia normalnie, jak stoję np w kolejce w sklepie to myślę, że nie wystoję, budzę się rano i odrazu myślę co mi jest, czy dzisiaj będzie gorzej, czy lepiej... Dwa razy miałem lęki przed snem, bałem się sam nie wiem czego... Czytam w internecie co to może być i jeszcze strach przed SM, ale nie miałem rezonansu magnetycznego, więc nie wiem... Eh nie wiem czy to wszystko czy nie, jak mi się coś przypomni to dopiszę, ale proszę o wyrażenie swojego zdania, czy to nerwica czy może SM? PS aaa przypomniało mi się, też ciężko to opisać, słyszę w kręgosłupie szyjnym takie jakby burczenie, takie uczucie jakby szło to od żołądka do głowy, z reguły jak coś zjem, albo jak jestem głodny... Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.
×