Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. virgo21, Najprawodpodobniej możesz mieć trudności z zaakceptowaniem straty. Może to być problem nieco głębszej natury, a przyczyny mogą tkwić już we wcześniejszych relacjach z rodzicami. Mogłabyś te emocje związane z w/w problemem omówić na sesjach terapeutycznych, przepracować tam emocje. Może to pomoże.
  2. swiatlo, w odpowiednich działach. Jest wiele wątków, które pomogą zauważyć różnice pomiędzy w/w zaburzeniami.
  3. *Monika*

    Witam

    Witaj na forum wiecznie_walczacy !
  4. lone_eagle, A co to znaczy być wg Ciebie sobą? Co stoi na przeszkodzie,żebyś sobą był? Jeśli się o siebie dba...to przecież nic w tym złego. Za wszelką cenę chcesz się podobać? A jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami? Kolegami, koleżankami? Dlaczego chcesz imponować? Chcesz poczuć się kimś lepszym? Masz pasje, zainteresowania, hobby?
  5. Ka_Po, Ja nie znaju Katja!
  6. Margolka, Ten wątek ma służyć czemu? Dzieleniu się ze sobą spostrzeżeniami na temt twórczości dzieci? Nie bardzo wiem, jak użytkownicy mają odnieść się do Twojego postu. Twojej córce przyjemność sprawia rysowanie za pomocą Paint'a? Czy bardziej woli kredki, farby, flamastry, pastele etc.? Córka jest sprawna grafomotorycznie z tego co widzę
  7. Michuj, Zależy w jakich przypadkach Michasiu Nie polemizujmy. Najlepiej jest objąć pacjenta wielotorowym leczeniem; farmakoterapia +psychoterapia. Wtedy jest idealnie. Niektórzy nie potrzebują leków.
  8. jola3700, Samym lekiem nie wyleczysz depresji lekowej. Do tego potrzebna jest psychoterapia. I proszę nie zakładaj wciąż nowych wątków. Poszukaj sobie w odpowiednich działach. Jest taki działjak: index leków. I jeszcze jedno: To co pomaga innym, nikoniecznie pomoże Tobie. Leczenie ustala lekarz prowadzący czyli psychiatra. Diagnozę stawia też psychiatra bądź psychoterapeuta. Leki conajwyżej wspomogą, ale przyczyn nie zlikwidują.
  9. Kto tu napisał,że terapeuta coś w nas zaszczepi, wymieni cechy, których nie chcemy. Chyba się nie rozumiemy. Terapeuta nie ma takiego prawa. On nawet nie ocenia nas. Może wywnioskować "coś" na temat naszego zachowania. Jest kompetentny więc wie, jak ma poprowadzic terapię, żeby nawet ten egocentryzm przestał nam doskwierać. Błędem myśleniowym jest pojmowanie terapeuty jako wybawcy, kogoś, kto nam powie jak mamy postępować, co zrobić, co wyeliminować. Nie na tym polega terapia.
  10. Thazek, Wiadomo...jak się jeździ dużo to trzeba liczyć się z wydatkami. Ja dużo jeżdżę. Auto się eksploatuje.
  11. Thazek, No, to tylko głupie świece. Ale przeżyłam też inne sytuacje np. rozładowany akumulator, zalanie silnika .....zatrzymywanie przypadkowych kierowców,żeby mi iskry pożyczyli. Dobrze,że miałam kable do podłączenia się. Raz w mróz korek mi wywaliło w silniku od oleju. To była katastrofa! Olej i gorący silnik....myślalam,że mi auto wybuchnie, tyle było dymu! Teraz się śmieję gdy opowiadam Tobie o tym. Ale wtedy....wcale mi do śmiechu nie było!
  12. Miro, Robimy zakłady, że badania wyjdą w normie?
  13. Thazek, W poniedziałak jak wracałam z terapii to mi się iskra straciła w samochodzie. Tego nie wiedziałam. Nawet na popych nie chciało odpalić. Siostra przyjechała i mnie holowala. 3 razy pękła linka holownicza w trakcie holowania. Nie miałam wspomagania kierownicy. Całą drogę trzymałam kierownicę jakbym jechała pierwszy raz w zyciu autem i do tego krzyczałam w głos ze strachu i dzwoniłam do siostry bo ciągnąc mnie i auto za szybko jechała. Odholowała mnie do wujka. Wujek naprawił i jestem szczęśliwa. Ale co przeżyłam w ten dzień....to moje. Jak nie umiałam odpalić samochodu to ryczałam ze złości. Wstydzę się tego,że ze zlości potrafie się rozryczeć jak małe dziecko. Siedziałam w tym aucie 2 godziny czekając na siostrę, aż przyjedzie i mnie odholuje. Mówię Ci Łukasz.......dawno tak nie wyłam z bezsilności i złości. Samochód mi zgasnął na ruchliwej drodze, na środku skrzyzowania. Dokulałam się jakoś na przydrożną zatoczkę i tak utknęłam stojąc lewymi kołami na jezdni, a prawymi na tej zatoczce. Acha....potem były problemy,żeby przyczepić linkę do mojego auta. Poprosiłam jakiś młodych dwóch chłopaków,żeby mi i siostrze pomogli zaczepic ta linkę. Pomogli, ale co z tego, skoro linka się co chwilę urywała. Dlatego już się cieszę,że jest po wszystkim.
  14. To,że w końcu jestem w domu. Jestem zmęczona pracą. Że mam naprawiony samochód, podejrzewałam najgorsze, okazało się,że to tylko świece.
  15. 18 miesięcy? Na jakiej podstawie podajesz nam takie informacje? To sprawa indywidualna.....leczenie danego zaburzenia. A jedno jest pewne: samo nie przejdzie na pewno! Druga sprawa: są zaburzenia, gdzie pacjent wymaga zarówno farmakoterapii i psychoterapii, czyli leczenia dwutorowego. A Ty czekasz, aż wyzdrowiejesz jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?
  16. *Monika*

    Badania okresowe.

    Badania płuc, a raczej prześwietlenie RTG powinno się teraz wykonywać przynajmniej raz na 5 lat. Nie chcę straszyć. Lepiej wykonać takie badania. Choróbska są podstępne. Kiedy pojawiają się objawy , może być stosunkowo za późno. Zrób do świętego spokoju. Będziesz miała świadomość,że akurat od "strony płucnej" jesteś zdrowa Proponowałabym zrobić przegląd stanu uzębienia.Całkiem poważnie mówię. Nawet mała dziurka w zębie to kłopot dla naszego organizmu.
  17. pm_77, Miłość dla każdego człowieka jest czymś innym. Każdy widzi i pojmuje ją inaczej. Możesz nie mieć wyrobionego własnego stosunku do miłości. Zdrowy egocentryzm jest wskazany. A terapeutka zadała Tobie pytanie,żeby zaszczepić w Tobie chęć do poszukiwania. To jest tzw. przepracowywanie emocji. Ja też dostaję od mojej terapeutki serię pytań, na które nie jestem w stanie odpowiedzieć. I to nie świadczy tylko i wyłącznie o moim egocentryzmie. Chcesz nauczyć się bycia normalnym? A co to znaczy wg Ciebie? Normalność? Jeśli skupianie się na sobie przysparza Tobie wiele problemów, warto drążyc ten temat na terapii. Sam sobie testu nie wykonasz, nie jesteś zdolny do interpretacji i nie jesteś obiektywny w stosunku do siebie. Zostaw to psychoterapeucie.
  18. Ciekawy artykuł. Od siebie dodam,że czasem chorzy znajdują się w bardzo złych stanach i nie są świadomi tego, nad czym mają popracować. Mogą przeczytać i nie zrozumieć. Wydaje mi się,że te wskazówki mogą wykorzystać ci, którzy są świadomi relacji z rodzicami oraz ci, którzy mają za sobą udział w sesjach teapeutycznych.
  19. jola3700, Przeczytaj powyższe posty, może dowiesz sie czegoś na temat tego leku. A od siebie dodam,że same leki to nie wszystko, to uzupełnienie terapii.
  20. Lady_B, Nooooooooo....Dorotko, tak mi się powiedziało z radości! Cieszę się,że odważyłaś się. Zobaczysz,że nie będziesz żałowała! Za jakiś czas ......zobaczysz jakie będę postępy!
  21. Myślisz,że chory na AIDS jest szczęśliwym człowiekiem i nie ma zmartwień? Chciałbyś zamienić się z Nim? Bo ja NIE!
  22. jak najbardziej kto jak kto ale ten wątek należy do Ciebie :* podążając za Twoim pozytywnym przykładem umówiłam się dziś na rozmowę kwalifikacyjną na oddział dzienny... 4 lipca mam Ło qrwus......... Dorota!Zadławiłam się z wrażenia! Zaskoczyłaś mnie, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłaś laseczko! Nie masz pojęcia jak ja się cieszę. Jedna duszyczka więcej na drodze do zdrowienia!
×