Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. *Monika*

    OBRAŻANIE

    Kosz!
  2. ozi198, Tu , w tym miejscu był juz wątek o objawach, o których piszesz. Po co zakładasz nowy wątek? W jakim celu? POtem powstaje bałagan! Proszę pisać w tym miejscu!
  3. milosz1984, gdy objawy będą się powtarzać zgłoś się do psychiatry, może wyśle Cię na terapię gdy go o to poprosisz. Staraj się nie rozkminać tej sytuacji. Nie napisałeś co takiego zrobiłeś więc jest mi cięzko cokolwiek powiedzieć. Zajmij się czymś aktywnie. Pobudzenie emocjonalne......jak je pojmujesz? To takie pozytywne napięcie? Bo nie rozumiem?
  4. jola3700, koniec strony nr 8 tego wątku ...rozpoczyna się rok 2011. Mam Ci przeczytać?
  5. *Monika*

    OBRAŻANIE

    jola3700, Kto Cię obraził? Jeśli zwraca się raz, drugi uwagę, tylko po to,żeby nie robić tu bałaganu.....to to jest obrażanie? Może raczej Ty jesteś obrażona bo nie można Tobie zwrócić uwagi? Jak to jest?
  6. To co pogrubiłam kolorową czcionką to odczuwaie emocji! Ty nie chcesz pokazywać swoich słabości! Płacz to też emocja. Można płakać ze szczęścia, radości, wzruszenia i ze smutku, ze złości, z zazdrosci, bezsilności, etc. Większość ludzi nie daje sobie prawa,żeby je wyrażać. Należałoby się zastanowić dlaczego, z jakich przyczyn? Ty wypierasz niektóre emocje. Też. Ale i wypieranie.
  7. Są nieświadomi. Ale tak naprawdę nie wiemy co siedzi w ich głowach bo nimi nie jesteśmy. Każdy ma problemy. Tylko nie każdy sobie potrafi z nimi radzić. Znasz powiedzenie "Wszędzie dobrze, gzie nas nie ma"? Spidi84, chodzisz na psychoterapię?
  8. naranja, Matka z głowy to tak jak wyżej napisałam....niezaspokojone potrzeby. Musisz te dziury pozaklejać, wypełnić. Pisanie tego nie przychodzi mi łatwo, ale tak to najprawdopodobniej wygląda. Do dzieciństwa się nie wrócisz, Musisz chcieć nauczyć się funkcjonować już nie w starych schematach, tylko w oparciu o nowe.
  9. *Monika*

    Witajcie..

    Żabonek, Witaj na forum!
  10. *Monika*

    One Brain

    olala, Już w paru miejscach napisałaś,ze ozdrowiałaś. Nie dubluj proszę postów. Kosz.
  11. ilosia, Myśleliście o terapii małżeńskiej? dla par?
  12. Jak odkręcić? Też zadalam to pytanie terapeutce. Powiedziałam Jej, że dużo wiem, zdałam sobie sprawę, ale co to da? Matki nie zmienisz. To normalne,że chcesz, żeby chociaż przez chwilkę poczuła się tak, jak Ty się czujesz.Chciałabyś wzbudzic w Niej poczucie winy za Twoje cierpienie. Chciałabyś Ją ukarać. Dlaczego? Popatrz..gdyby tylko istniała taka możliwość,że mama Ciebie traci, skad wiesz,że zrozumiałaby? Może by nie zrozumiała. Ty patrzyłabyś w niebios na mamę, ona napewno rozpaczałaby. Gwarancji nie masz , że wskutek straty córki zrozumiałaby jakie błędy wychowawcze popełniała. Ona pozostanie nieświadoma Naranja! Rozumiesz? I w takiej sytuacji nawet patrząc na to wszystko z niebios, nie byłabyś usatysfakcjonowana. Ty nieświadomie dalej potrzebujesz uwagi z Jej strony, pomimo,że temu zaprzeczasz. Tak samo może dziać się w relacji z terapeutami, poobserwuj czy zdarza się to częściej, jeśli terapeutą jest mężczyzna czy kobieta. Masz niezaspokojone potrzeby bezwarunkowej miłości ze strony matki. Co z tym zrobić, nie? Jak pójdziesz na oddział.....zaczniesz otwierać oczy Naranja. NIe odbieraj sobie proszę tej możliwości. Zaczniesz rozumieć, a potem przebudowywać się. To boli, strasznie boli. Ale warto!
  13. *Monika*

    Pomocy!

    Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Psychoterapia uświadomi co robimy "źle", "nieprawidłowo", jakie spectrum zachowań nas określa. Wyciągamy wnioski i zmieniamy nasze życie poprzez pracę na sobą pod okiem kompetentnego terapeuty.
  14. _asia_, Asiu....instrukcji nie będzie. A wiesz dlaczego? Bo Twoja terapeutka nie jest Twoją mamą, babcią, ciocią. Wiesz kiedy ja doszłam do tego wniosku?Niedawno. Oczy mi się otworzyły. Od prawie dwóch lat chodziłam na terapię i czekałam na ocenę. Co powie terapeutka, kiedy w koncu coś powie krytycznego , siedziałam jak na szpilkach. Zmieniłam stosunek do NIej. Ona nie jest taka jak moja mama. Gdzie jest Korbusia?
  15. Lady_B, Moja terapeutka powiedziała,że swoją obecnością na forum przedłużam sobie sesję terapeutyczną. _asia_, Asiu? A co byś chciała dla siebie robić? czym się zajmować,żeby to Ciebie pochłonęło , wzbudziło pasję?
  16. sens, Diagnoza jest pomocna w ustaleniu drogi terapeutycznej. Fajnie, że sobie radzisz!
  17. _asia_, Asiu, ale popatrz na to też z innej strony. Czy Ty sobie zdajesz sprawę ilu ludzi chciałoby być tak dobrym w nauce i zdolnym jak Ty? Ja powiem Joasiu tak: Wszyscy strugali Ciebie na swoje podobieństwo, pokładali swoje niespełnione nadzieje w Tobie, manipulowali. Te 3 kobiety robiły to nieświadomie. Z powodu swojej frustracji układały Ci życie. Moja mama też tak robiła. Teraz już Jej to nie wychodzi. Nie pozwalam na to.
  18. Odczuwasz wtedy, że nie jesteś nam obojętna. Zaczynasz ufać, wierzyć. Ja Cię bardzo lubię i chciałabym, żebyś zadbała o siebie. A terapia nie jest taka zła. Zobaczysz, nie tylo tu na forum są empatyczni ludzie. Twoje życie może się zmienić o 359 stopni! Tylko musisz zrobić ten pierwszy krok...pójść na oddział. Będziesz tu pisała, w tym wątku, będziemy wymieniać się spostrzeżeniami.
  19. *Monika*

    Witam

    Chwila moment! Nie generalizujmy! Nie wkladaj wszystkich do jednego worka. Ja trafiłam na bardzo kompetentnych specjalistów, zarówno psychiatrę jak i psychoterapeutkę. Ubliżasz profesjonalistom......naprawdę!
  20. kite, Widzisz...zależy Mu na Tobie. Dlaczego nie chce Tobie pomóc swoją obecnością? Co to znaczy?
  21. sens, Jejku....miło czytać. Naprawdę! Pamiętaj o terapii!
  22. kite, Wiesz,że to jest szantaż emocjonalny? I w dodatku sama siebie katujesz!
  23. zawilinski, Marek77, Chłopcy!...spokojniej proszę!
  24. naranja, Qrcze Naranjo....ale to dla Twojeg zdrowia! Przemyśl to proszę. Będziesz tak siedziała w domu, taplając się w samopoczuciu nie do zniesienia? Ile tak wytrwasz?
  25. naranja, kite, dziewczyny....tego co mówicie....poprostu nie da się słuchać. Teraz cierpicie, a jeśli sobie nie pomożecie, to myślicie, że będzie lepiej?
×