Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. O której godzinie? Bo będę w myślach trzymała kciuki w pracy za Ciebie Kasia! Całuski dla wszystkich, dobry wieczór! Wczoraj popiłam czerwonego wina i dziś cały dzień nie mogłam do siebie dojśc. Cały dzień w bólach głowy przespałam. Za ciężkie takie wermuthy dla mnie
  2. Wróć na indywidualną. Fajnie by było, gdybyś trafiła na odpowiedniego terapeutę.
  3. *Monika*

    a ja czekam...

    dea, To zrób coś dla siebie i postaraj się wypracować w swoim życiu namiastkę siebie. Jeśli nie wiesz jak, zawsze to możesz zrobić pod okiem kompetentnego psychoterapeuty. Ja korzystam z takich usług.
  4. leon21, a uczęszczasz na sesje terapeutyczne i przepracowujesz te trudności z terapeutą?
  5. *Monika*

    Witam

    marcia62, Witaj na forum!
  6. Raczej sama sobie nie pomoże. Powinna powiedzieć rodzicom o swoich stanach.
  7. Leczenie dwutorowe, przede wszystkim psychoterapia , a gdy natręctwa nie pozwalają funkcjonować-również farmakoterapia.
  8. naranja, Naranjo, ale tak nie można. Wiem,że łatwo komuś doradzać, jeśli nie jest się już w takim stanie. Gdy chodzilam na terapię, a były to pierwsze tygodnie nie miałam siły nawet wstać z łóżka. Żeby się schylić po coś, musiałam się przemóc bo to graniczyło z cudem i chciało mi się wyć. W tym czasie miałam zwiększoną ilość sesji w tygodniu. Terapeutka powiedziała,że mam codziennie wykonać jakieś 3 czynności na siłę. W tym czasie byłam na L-4. Po dwóch miesiacach zaczęłam chodzic do pracy, było ciężko, ale to był dobry pomysł. Wykonywałam wszystko na siłę, z niczego się nie cieszyłam, ale mialam w sobie wewnętrzne, głębokie przekonanie,że mój stan jest przejściowy. Jeśli chodzi o terapię to miałam zawsze pozytywne nastawienie. Czekałam na tą terapię. Efektów nie było przez pierwsze 9 miesięcy, przynajmniej ja odnosiłam takie wrażenie. Zmuszaj się, proszę Cię. BiałyLatawiec, PO jakim czasie Cię wyrzucili z tej terapii? Ile czasu tam uczęszczałaś? Bo może na grupowej się nie odnalazłaś i bardziej byłaby Tobie potrzebna taka pod kątem syndromu DDA i indywidualna?
  9. chyba mnie to też czeka... Witajcie w klubie. No tak, zapomniałam, że przecież ja mam plany "wakacyjne" - terapia na 7f! I TO JUŻ ZA TYDZIEŃ! Mam wrażenie, że wrócę stamtąd szybciej niż myślę... Naranjo! Z takim nastawieniem chcesz tam pójść? Dlaczego snujesz czarne scenariusze?
  10. kris001, Jeśli duszności są wynikiem napiecia wynikającego ze stressu owszem. Jeśli to tzw. gratis innych zaburzeń np. osobowości, lękowo-depresyjnych etc. wskazana jest terapia. bretta, To miał być doping z mojej strony. Takie przekomarzanie się. Fajnie,ze idziesz w sierpniu!
  11. deppoholics, Polecam psychoterapię w związku z Twoimi objawami. Przeczytaj sobie powyższe posty.
  12. saw2, Ich nie zmienisz. Dlaczego z nimi mieszkasz? Trudno coś doradzić. Jak się bronić? Nie wiem jak. Masz trudności z przyjmowaniem do siebie uwag, nawet jeśli są niesłuszne.
  13. jaga383, Witaj na naszym forum! Całe życie spoczywa na Twoich barkach, nie dziwne, że tak się czujesz nie mając wsparcia. Musisz troszczyć się o kogoś, a dla siebie nie masz czasu i nie widzisz swoich potrzeb. To konflikt wewnętrzny. Zrób coś dla siebie, zapisz się na sesje terapeutyczne. To dużo wyjaśni. Warto zatroszczyć się o siebie!
  14. Ka_Po, No...takim sposobem przelci Ci życie przez palce. Będziesz liczyła,że się poprawią. Pamiętaj,że ludzie jak sie nie dogadują idąc na kompromisy to niestety..to nic dobrego nie wróży. A Ty jesteś młoda. Nadzieję można mieć przez lata. Dajesz sobie jakiś czas , co do poprawy relacji?
  15. bretta, Taaaaaak........jakoś nie wierzę Za niedługo to znaczy kiedy? W przyszłym roku na jesieni czy na świętego nigdy?
  16. Ka_Po, No tak Kasiu. Ale jak wasze relacje są jakie są, a Ty sobie chcesz na boczku zadbać o siebie, bez niego, to po co Ci On? Sorry za szczerość, ale w tym momencie mam taki stosunek. Tobie potrzebny jest partner, który wesprze, zrozumie.
  17. Ka_Po, Tobie potrzebny jest fachowiec. Moze doszukujesz się w tej relacji innych aspektów. Może to ma byc mężczyzna Kasiu. Warto poszukać kogoś kompetentnego. A to, o czym tu napisałaś....o tym powinna wiedzieć Twoja terapeutka. Powiedz Jej o swoich oczekiwaniach. Jak jest kompetentna powinna sobie dać radę z tym, o czym jej powiesz.
  18. dominika92, przygotowywuj się. Napisz sobie listę najpierw co masz spakować. Myśl,że oddalisz się od domu i miejsca dla Ciebie, które jest azylem wzmaga niepokój. Zobaczysz,że będzie dobrze. Spakuj się, a potem sobie poleż. Ka_Po, Czemu w sobotę tam są? A Ty chodzisz Kasiu na terapię? Jak się czujesz? Jak w domu relacje z męzem? Wszystko uklada się?
  19. bretta, Zwlekasz, robisz wszystko,żeby tylko na ta terapię nie pójść. Sorry za szczerość. Ale kłopoty same nie odejdą, a z wiekiem może być trudniej. Masz w sobie dużo oporu, lęku. Taki schematy przełamuje się przez psychoterapię. Mam nadzieję,że dojrzejesz szybciej. Bo narazie to tylko się oszukujesz. No...chyba,że wygodnie Ci w tym stanie. Czasem ludzie czerpią korzyści ze swoich słabości.
  20. rober6666, Naprawdę miło słyszeć. Bo relacja z terapeutą to podstawa. Niekiedy nie trafiamy na tą właściwą osobę. Ja opusciłam pierwszego terapeutę-mężczyznę. Zbytnio boleśnie jak dla mnie prowadzil terapię. Z perspektywy czasu powiem, że był kompetentny, ale na tamten czas dużo byłe we mnie nieświadomości. NIe wpisywal się w moje utarte schematy-nie był dla mnie ojcem tylko terapeutą. A ja doszukiwałam się na zasadzie przeniesienia innych aspektów w tej terapii prowadzonej przez Niego. Dużo zrozumiałam. Teraz mam kobietę od 21 miesięcy. Najpierw traktowałam ją jak matkę oczekując oceny. Teraz ta relacja wygląda zupełnie inaczej. Jest dla mnie przede wszystkim terapeutką, bardzo kompetentną. Lubię Ją. Jest miła, imponuje mi wiedzą, a do tego podoba mi się wizualnie.
  21. Korba, Juz niedługo idziesz na oddział. Mam taką cichą nadzieję, ze ta decyzja była słuszna. Że Twoje życie zmieni się na Twoją korzyść. Ja wstałam po 10-tej, piję kawę, przeglądam wątki. Dziś sobota, więc wypadałoby posprzątać. Na 16-tą idę na urodziny brata mojej mamy i jego żony. Urodzili się w tym samym dniu. 2 prezenty, a jedna impreza Może na jutro mnie jeszcze zaproszą Lubię chodzić na urodziny, lubię jeść te wszystkie smaczności i lubię przebywać wśród ludzi.
  22. bretta, Ważne jest, żeby zacząć coś z tym robić. Psychoterapia się kłania!
  23. rober6666, Robert.....bardzo się cieszę,że w koncu doszło do Ciebie od czego mogą brać się Twoje trudności. Pamietam jak dziś, jaki miałeś stosunek do psychoterapii. Ale powiem tak.....mialeś takie prawo. Nieświadomość jak mówi moja terapeutka jest wielka.
  24. Problemy z rozłąką i wynikające z niej trudności człowiek odczuwa , kiedy nie ma zaspokojonej potrzeby zaopiekowania, miłości, a także błędnie pojmuje odrzucenie. Asiu rozumiem Cię. Ja zmieniłam stosunek do terapeutki niedawno. Juz nie oczekuję od Niej nieswiadomie oceny. Ona nie jest moją mamą. Jest to moja terapeutka, która pomaga mi w moich trudnościach. Zapytalam kiedy idzie na urlop bo chciałabym mieć trochę odetchnięcia od terapii. Powiedziała,że mnie o tym poinformuje. A wczoraj zadzwoniłam do niej z zapytaniem czy istnieje możliwość przesunięcia sesji z poniedziałku na środę. Powiedziała,że tak i podziękowała mi za telefon. I pojawila się u mnie nowa myśl: że mi dziękuje! Przecież to ja jej potrzebuje jako terapeutki. Ona liczy się z moim zdaniem. Nie tak jak moja mama, która liczy się tylko ze sobą, a kiedy ja mam swój stosunek do pewnych spraw to go nie przyjmuje do wiadomości, albo nie wyraża swojej aprobaty. Czyli dopatrzyłam się takiej współpracy, dogadywania się.
×