Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. remek1987, O co pokłóciłeś się ze swoją dziewczyną?
  2. Spooky, Nie mam zamiaru Cię przekonywać, że terapia działa, jak w tytule wątku. Z jakiegoś powodu popadasz w takie stany, które są w Twoim odczuciu ciężkie. Terapia to nie zabawa psychiką.
  3. Spooky, Jeśli na nerwicę pracujesz całe życie, to nie dziwne, że terapia musi potrwać w czasie. Za rok nie dojdziesz do względnej równowagi ,jeśli masz masę nieświadomych konfliktów wewnętrznych, wyuczonych mechanizmów.
  4. uspiony2, Ale są jeszcze tacy, którzy wiedzą np. po co są na studiach. A taki terapeuta, który pracuje w poradni zdrowia psychicznego, nie dziwię się, że łapie się działalności gospodarczej (prywatnie). Grosze zarabiają. No, niestety....tak to teraz wygląda. Ja nie wkładam wszystkich do jednego worka. Miałam okazję natrafić na dobrych specjalistów w ramach NFZ jak i prywatnych. Tak to już jest. Za coś trzeba żyć, nikt nie będzie świadczył usług za frico. Chodzi o to, żeby ktoś, jeśli już bierze za terapię ciężkie pieniądze.....robił to profesjonalnie.
  5. Spooky, można pójść na psychoterapię w ramach NFZ. To tak jak w innych zawodach. Są ludzie, którzy uczą np. języka angielskiego udzielając prywatnych korepetycji tak? Dentyści też plombują zęby prywatnie-wtedy plomby z reguły są mocniejsze niżeli plomby na NFZ. Jak Ci się zepsują buty, to idziesz do szewca i płacisz mu za usługę tak? Czy zdarzyło się Tobie, że naprawił Ci je gratis? Niestety, teraz za większość usług trzeba płacić, pomimo tego, że odciągane są z wypłaty składki na fundusz zdrowotny. Taki kraj, taka nomenklatura, taki system...co zrobić? Co do psychoterapeutów, którzy świadczą usługi w ramach NFZ, są jeszcze na szczęście kompetentni fachowcy, tylko trzeba mieć szczęście, żeby na takich trafić.
  6. Imagination, Bardzo dobra decyzja. Daj proszę znać co załatwiłeś, ok?
  7. Imagination, Witaj na forum. Może samochód to taka nieświadoma odskocznia od realnych problemów i Twoich trudności? Skoro psychiatra nie widzi podstaw do farmakoterapii, może powinieneś zasugerować mu psychoterapię?
  8. *Monika*

    Pożegnanie

    L:), Bez przesady Konto zostaw, czasem do nas wpadaj by pochwalić się swoimi sukcesami, ale i radzeniem sobie z trudnościami.
  9. rzeźnia, Witaj na forum! Ile czasu brałeś leki i jak długo uczęszczałeś na terapię? Z jakim zaburzeniem borykasz się?
  10. Więc jeśli ogólnie jest bardzo dobrze to z jakiego powodu czujesz się niepewnie?
  11. Olciaaak, W związku z relacją ze swoim chłopakiem.
  12. Olciaaak, Witaj na forum! Nie obraź się, ale jak dla mnie...dziecinada. Wasze stosunki dają wiele do życzenia. Myślę też, że między Wami szwankuje komunikacja. Zamurowało mnie, gdy przeczytałam, że kierunek studiów, który Cię interesował zmieniłaś ze względu na niego. To trochę niepoważne. Dostosowałaś się do swojego chłopaka. A to życiowy wybór-Twój przyszły zawód. A co będzie , jeśli nie będziecie razem? Będziesz obwiniała go o to, ze to ze względu na niego wybrałaś taki, a nie inny kierunek studiów? Jaki jest Twój największy problem?
  13. *Monika*

    Hej!

    lubie_jesc, Witam Cię serdecznie na naszym forum!
  14. intel, Robson, masz naturę faceta, który za wszelką cenę będzie dowodził swoich racji. W taki sposób sobie radzisz. I dobrze. Radzisz sobie ze sprawami cięższego kalibru. Moja pracownica była przedwczoraj wieczorem na pogotowiu , mąż ją zawiózł bo miała atak woreczka żółciowego i podobno zapłaciła za wizytę lekarzowi, który ją tam przyjął. Szczyt chamstwa!
  15. *Monika*

    New;)

    NickiMinajBtm, Witam Cię serdecznie na naszym forum!
  16. Jak dla mnie partnerstwo bez miłości nie ma racji bytu. Miłość bez partnerstwa również.
  17. ja myślę, że poruszyłeś tu bardzo ważne problemy i powinieneś się im bliżej przyjrzeć. wydaje mi się, że to, iż nie odczuwasz przyjemnych emocji nie jest spowodowane zaburzeniami funkcjonowania nadnerczy czy jakimiś innymi zaburzeniami biologicznymi tylko zwyczajnie Twoją sytuacją życiową, jesteś przepełniony lękiem i tak naprawdę to to, co byłoby dla Ciebie najlepsze to ciężka praca z jakiś naprawdę dobrym psychoterapeutą, który pomógłby Ci te lęki przepracować. jeśli żyjemy w lęku i trudnych dla nas do zniesienia emocjach to je w końcu też staramy się wypierać, odpychać, nie dopuszczamy ich, przez co może nam się wydawać, że nie czujemy nic. tak gdybam, nie wiem czy słusznie... Zignorowano Cię Joasiu. Tu, w tym temacie,nie można napisać nic na temat psychoterapii. Nie wiedziałaś o tym? Pisz o chemii , nie o emocjach...bo brak emocji wg Pana zawilinskiego spowodowany jest zaburzoną chemią. Jak będziesz pisała o zaburzonej chemii, może Pan zawilinski Ci łaskawie odpowie. Na mnie jest uczulony, prawda Panie zawilinski?
  18. Kakadu, Minęły 3 miesiące, a Ty nadal przeżywasz to samo. Miałabyś już za sobą 3 miesiące terapii. Myślisz, ze gdy szwagierka wyprowadzi się z domu, to problem zniknie? Nie sądzę. A jak pojawi się inna osoba, do której będziesz czuła to samo? NIe chcesz poznać , dlaczego u Ciebie się tak dzieje i dlaczego tak reagujesz? I tu nie chodzi o myśleniu o czymś innym, żeby nie myśleć o szwagierce. Ja rozpatruję to, o czym piszesz w kategoriach Twoich trudności. Problem chcesz zamieść pod dywan. No, ale to Twoje życie...Twoja szwagierka i Twoje emocje.
  19. *Monika*

    Witajcie.

    malamyszka, Witam Cię serdecznie na naszym forum!
  20. Thazek, Też czytałam, napisałeś, że nie wstaniesz po nocce. Myślę, że świadomie nie chcę tam pójść bo będziesz miał lęki. No jak chcesz. Albo idź tylko do kościoła.
  21. nextMatii, Pa, pa, Jeszcze kołysanka na dobranoc Thazek, Czytałam, przykro mi
  22. A za co Ty przepraszasz? Że masz swoje zdanie? Uważam, że masz dużo do powiedzenia w tej kwestii. Zgadzam się z tym , co napisałeś i nie jest tajemnicą, że molestowane kobiety/osoby mają tą trudność, że ciężko im zaufać w związku po takiej traumie. Nie jest to niemożliwe oczywiście i wyjątki stanowią też regułę. Natomiast nie ulega wątpliwościom, że molestowane kobiety/osoby nie umieją uporać się z syndromem ofiary. Mało przykładów na tym forum? Zgwałcone, nieraz wielokrotnie,molestowane, nie zgłaszają zajścia, nie szukają pomocy. Boją się, jest to drażliwy i ciężki dla nich temat. Z obawy i lęku, a także wstydu tkwią w takim stanie ,zamykają się w sobie i trudno im zaufać. Temat dotyczy też dzieci, chłopców, mężczyzn. Często wypierają, że uporali się z traumatycznym przeżyciem. A niestety bez pomocy specjalistycznej w takich wypadkach się nie obędzie. Osoby takie nie umieją później stworzyć czy nawet funkcjonować w związku z mężczyzną, a w przypadku mężczyzn-z kobietą.
  23. *Monika*

    Witam i pozdrawiam

    enzzo, jakim systemie? bez przesady. Masz Pw , odbierz.
  24. *Monika*

    Witam

    desiree, Witam Cię na forum!
×