Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. chory, mnie telefon akurat budzi. A sms-ów w ciągu dnia, kiedy jestem w pracy nie toleruję, nie chcę,żeby czas upływał mi na odpisywaniu na nie. Od zadawania pytań jest to forum, a nie środek nocy czy czas w pracy.
  2. chory, Czasem ludzie nadużywają kontaktów telefonicznych. Co byś powiedział na sms-a o 2:00, kiedy to rano o 5:30 miałbyś wstać do pracy? Dawałam swego czasu, teraz nie daję. Mój numer mają osoby, które wiedzą, że istnieje coś takiego jak nienaruszanie granic.
  3. muffinka30, leki wyciszają, uspokajają, ale nie załatwiają za nas problemów i nie pokonują naszych trudności.
  4. ladywind, Leków już nie biorę od dwóch lat. Na terapię chodzę 2 lata i 7 miesięcy.
  5. iwona79, Powinni ją przebadać w tym szpitalu, dokonać diagnozy i rozpocząć leczenie. Póki co nie ma co snuć domysłów. Na pewno trzeba ją wspierać, odwiedzać. Myślę, że mogły odezwać się sprawy z przeszłości, kiedy to mając depresję nie chciała się leczyć. A z pewnością przydałaby się jej już wtedy psychoterapia i leki.
  6. ylva, Sztywnienia nie, ale drętwienia. W ogóle to strasznie się męczyłam i miałam niechęć do wysiłku fizycznego. Tak, miałam wizje najstraszniejszych chorób, to predyspozycje hipochondryczne. Teraz czekam tylko na okazję, żeby się móc poruszać. Jeżdżę na łyżworolkach. ylva, badałaś tarczycę? Dlaczego nie zdecydujesz się na psychoterapię?
  7. NIe trzeba być nienormalnym jak to określiłaś,żeby pójść do psychiatry i do psychoterapeuty. Cóż za błędne przekonanie! Większość osób z tego forum i w ogóle ludzie zamieszkujący tą planetę korzystają z usług w/w specjalistów. Doczytałam dalej, że to z powodu sytuacji w domu, teraz zbierasz żniwa. Przeczytaj o syndromie DDA/DDD. Być może należałoby rozpocząć terapię właśnie pod tym kątem. Trudno Ci rozmawiać bo to bolesne i osobiste tematy. Na terapii nauczyłabyś się przełamywać swoje trudności związane z nieumiejętnością rozmawiania na powyższe tematy. Sam lek nie wyleczy Cię z Twoich trudności. Nie ma leku, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki sprawi, że odejdą stany depresyjne spowodowane traumą z dzieciństwa. To, co opisujesz jest niepokojące. Nie dajesz sobie pomóc. Powinnaś znaleźć siłę, przełamać się i rozpocząć porządną psychoterapię. Oczywiście, że alkohol nie pomoże bo nie jest rozwiązaniem. Do tego dojdzie uzależnienie. No i jak można brać leki i łączyć je z alkoholem? Na pewno dobrym rozwiązaniem byłoby uczęszczanie na psychoterapię, leczenie się pod okiem psychiatry, jeśli chodzi o leki. Czasem szpital też spełnia swoją funkcję, np., żeby dobrać odpowiednie leki.
  8. ylva, Tak, ja miałam takie bóle mięśni. Bolały mnie całe plecy,kości kończyn. Ciągnęło się to miesiącami. Wtedy nie byłam w dobrej kondycji psychicznej. Kiedy zmienił się mój stan psychiczny na dobry, dolegliwości ustały. Chodziłam na psychoterapię, myślę, że pomogła na tą somatykę. Gnuśny Antonio, ile czasu chodzisz do psychologa?
  9. Nieśmiały z powodu niskiej samooceny. Myślę, że nie wierzysz w siebie stąd ta trudność. Możesz odwiedzić ich w weekend skoro siedzisz w domu, nie można izolować się. Jakie to leki? Na wadę serca czy/i na nerwicę? Masz na myśli relacje sprzed choroby? Były to relacje z kolegami? Źle się czujesz z powodu wady serca czy swojej trudności - nieumiejętności nawiązania kontaktu z dziewczynami? Jakie są Twoje relacje z matką i ojcem? Masz jeszcze czas, żeby popracować nad sobą, np. na sesjach z terapeutą. Studiowałeś dla siebie czy dla kogoś? Jak inni wkupili się w towarzystwo? To zabrzmiało tak, jakbyś mógł realizować swoje pasje pod jakimś warunkiem. Co stoi na przeszkodzie, że nie możesz się rozwijać? Pomyśl proszę nad terapią, skoro sam nie dasz rady popracować nad niską samooceną , jak twierdzisz nieśmiałością. Myślę, że wada serca nie jest przeszkodą. Nie można samorealizacji uzależniać od drugiej osoby, w tym przypadku dziewczyny.
  10. *Monika*

    Co teraz robisz?

    *Wiola*, No to rzeczywiście masz cyrk. Z Kiką miałam to samo co Ty z kotami. Susie i Vicky łykają zawinięte w wędlinę, albo w mięsko.
  11. *Monika*

    Co teraz robisz?

    *Wiola*, Wypluwają tak? Nawet jak zawijasz w jakieś mięsko?
  12. *Monika*

    Co teraz robisz?

    *Wiola*, Dzielisz jedną tabletkę na połowę?
  13. Jejku, jak dobrze jest przeczytać Dorotko, że wszystko zmierza ku dobremu. Przynajmniej masz takie poczucie, a to już coś. Jeden, albo wiele kroków do przodu. Coś się udaje, nie męczy. Wierzę w Ciebie. Wiem, że podchodzisz do sprawy poważnie. I chociaż są dni obniżonego nastroju kiedy wydawać się może, że wszystko wraca, to jesteś na tyle silna, że wiesz, że to tylko zły dzień. Tak to odbieram.
  14. Saanna, Nie można przerywać samemu bez konsultacji psychiatry terapii farmakologicznej. 4 dni to mało, ale jednak... Lek osiąga optimum działania po dłuższym czasie, to sprawa indywidualna.
  15. ladywind, mówiąc"to", masz na myśli konkretną sytuację, czy w ogóle szeroko pojmowany stan depresji? Jeśli chodzi o to drugie, to: - rozmowa z kimś bliskim, - stała kontrola lekarza psychiatry, - terapia, - nie zaprzestanie rozwijania swoich pasji, przynajmniej próby zainteresowania czymś, - częste nie spędzanie czasu samotnie,
  16. Fakt, Niestabilne emocjonalne zaburzenia osobowości BPD diagnozuje się nieco dłużej. W ogóle zastanawiam się jak można pacjenta zdiagnozować w godzinę. To awykonalne. Żeby stwierdzić BPD trzeba wielu godzin wywiadu, obserwacji pacjenta, testów, wglądu w jego funkcjonowanie. Irytuje mnie takie postępowanie. Nie jest rzetelną diagnozą wywiad przeprowadzony w godzinę czasu. NIe wiem co w takim przypadku można byłoby doradzić. Ja nie zgodziłabym się z taką diagnozą, wyciągniętą w toku godzinnej rozmowy czy wywiadu. To nieprofesjonalne. Nawet w przedszkolu obserwacja nowoprzyjętego dziecka trwa półtorej miesiąca, a potem mówi się o obserwacji ciągłej-do momentu opuszczenia przez dziecko murów przedszkola. Masz tą diagnozę w formie pisemnej? Rozumiem, że może Cię nie stać. Nie wiem co doradzić... Niektórym pomaga w krótszym okresie czasu. Ale fakt jest jeden w odniesieniu do BPD...terapia w takim przypadku jest dłuższa i ciężka , wymagająca łączenia technik terapeutycznych, nurtów przez terapeutę. NIe jest tajemnicą, ż praca terapeutów podlega superwizji. Tak jak wszędzie-są kompetentni specjaliści i niekompetentni, mogący zaszkodzić. Człowiek mający diagnozę, rzetelną diagnozę z rozpoznaniem Borderline Personality Disorder niestety, ale ma zaburzony obraz postrzegania. Oczywiście, może mieć wgląd w siebie, może się mu wydawać, że nie jest z nim aż tak źle. Ale to subiektywne odczucie i przekonanie. Jeśli ktoś wydaje książkę, to jest ona poparta rzetelnymi badaniami więc opiera się na faktach, a nie na tym co nam się może wydawać. Co do Twojego pytania, skąd ja wiem czy wiedziałam, że mam chodzić na terapię? Nie skończyłam studiów z zakresu psychologii i podyplomówek z zakresu psychoterapii. Przecież nie mogę być sama dla siebie terapeutą. I nie mogę samodiagnozować się. Nawet terapeuci muszą przejść swoją psychoterapię, a potem mają superwizje. Poczytaj na ten temat. Właśnie dlatego, że nie wiedziałam tak do końca co jest nie tak, zdecydowałam o jej podjęciu. Kto szuka, nie błądzi. Są badania, które mówią o nurtach w danym zaburzeniu. Niekiedy pacjent wymaga łączenia wielu nurtów, aby leczenie było optymalne. Myślę, że mnie nie zrozumiałeś. Każdy z nas jest inny i to, co pomaga komuś nie oznacza, że pomoże innemu. Ale niepodważalnym faktem jest, że w przypadku BPD leczeniem wiodącym jest psychoterapia. Jest bardzo ciekawy wątek na forum na temat BPD i wypowiadają się w nim osoby uczęszczające na terapię z uwagi na rzetelną diagnozę. Możesz tam zajrzeć i wdać się w dyskusję. Tak, zaufanie do lekarza/specjalisty/terapeuty etc. jest ważne. Z różnych powodów może ulec utracie. Powodów może być wiele. Na ten temat też jest wątek na tym forum. NIe, nie uważam się za kogoś, kto wie lepiej. Zapytałam, zasugerowałam czy czasem tak nie jest, że te Twoje doświadczenia położyły cień na całokształt postrzegania wszystkich terapeutów i innych specjalistów jako niekompetentnych. Oczywiście, możesz mieć zarzuty wobec ludzi, którzy w Twoim mniemaniu nie spełnili Twoich oczekiwań. Ja, gdybym miała takie przekonanie, nie poprzestałabym na szukaniu tych, którzy mięliby mi pomóc. No, ale jesteśmy różni. Dodatkowo masz przeszkody w postaci braku środków na leczenie co też rozumiem. I w takiej sytuacji na prawdę nie wiem co byłoby w Twoim przypadku dobrym rozwiązaniem. Mam wielu znajomych na tym forum, którzy trafili na terapię w ramach NFZ i są bardzo zadowoleni. Mięli rzetelną diagnozę, za którą nie zapłacili złotówki. Leczą się, mają chwile zwątpienia, ale uważają, że jednak terapia w przypadku BPD zawsze idzie w kierunku in plus.
  17. Do mnie ta metoda również nie przemawia. Może dlatego, że nie miałam styczności.
  18. tahela, Wiosna się kończy za miesiąc Asiu. Jeśli nie wróci, trzeba mieć tą nadzieję, że daje radę i nie potrzebuje już wizyt na forum.
  19. piernikowa marta, Niestety, tak to już jest, że wzrastając w patologicznych warunkach sami później w życiu mamy problemy i trudności. Rodzice zawsze zostaną rodzicami, ich się nie wybiera. W fazie złości nazywamy rzeczy po imieniu by wylać swój zal w stosunku do nich, a tak na prawdę szczerze ich kochamy. To konflikt wewnętrzny, który kładzie cień na nasze życie. Stąd biorą się problemy.
  20. Rindpvp, Myślę, że w Twoim przypadku błędy wychowawcze rodziców są przyczyną. Ojciec Cię bił, a matka piła. NIe czułeś się bezpiecznie, nawet jeśli już tego nie pamiętasz. Takie wydarzenia odciskają piętno na psychice i mają wpływ na nasze życie dorosłe. Dobrym pomysłem byłaby terapia. No, ale to Twój wybór.
  21. Rozumiem. A pracujesz nad czymkolwiek? Pomogło? Rozświetliło problem? NIe jest nieuleczalne. Może trudne w leczeniu. Bez interwencji specjalistycznej na pewno samo nie zniknie.
  22. Dołączył(a): 08 lis 2011, 17:51 Ostatnia wizyta: 23 gru 2011, 00:18 Najwidoczniej nie ma potrzeby wchodzenia na forum Rafał. tahela, tak to jest, że jedni odchodzą, inni przychodzą na forum.
  23. bergamotka76, cudne. Robimy podobne w przedszkolu na kiermasze
×