Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Na chwilę obecną nawet do rzeczy. A Ty @Małgorzata999997 ?
-
Faktem jest że zmniejszenie dawki daje takie odczucia, tym bardziej że schodzić z niej powinno się bardzo powoli. Max -75mg na dobę mniej. Tym niemniej uważam że to nie jest dobry lek. Ja się po nim czuję gorzej, a pominięcie dawki (zdarza mi się zapominać) powoduje tak silne zjazdy, że aż szkoda słów. Bardzo chciałbym się tego leku pozbyć z codzienności, ale póki co mamy 450mg na dobę.
-
Nie mam takiej funkcji w telefonie, żeby to wyłączyć.
-
Jak to u was jest? Znaczy to że czarna dziura pochłania czy jak?
-
Dzisiaj śniło mi się, że jest niedziela godz. 21 i że oglądam wieczór wyborczy. I że wybory wygrał... napisałbym, kto, ale nie chcę być oskarżony o łamanie ciszy wyborczej. A po co w ogóle sobie włączałaś ten słownik? Jaki to ma sens? Ja nigdy z tego nie korzystałem. No ale ogólnie korzystam tylko ze stacjonarnego internetu, nigdy mobilnego.
- Dzisiaj
-
Jak tam dzisiaj się czujecie? Lepiej albo gorzej ale do przodu.
-
Psychologia tłumu na pewno. Co Pan to i małpa jeden robi drugi małpuje i tak to jest od wieku wieków. Nic z tym nie zrobimy. Jest tak i tyle.
-
Bez egzysty nie egzystuję. Wszystko mnie zaczyna drażnić. Wystarczyło wczorajsze zmniejszenie dawki do 300 mg. I już z rana miałam gorszy nastrój. Po południu lęki, flashbacki i tragiczny mood. Chciałam ograniczyć, bo mam wrażenie, że w nogach mi się odkłada woda. W kostkach. Ale to pewnie bardziej od solianu. No nic... Na razie zostaję na pregabalinie, bo tylko ona wprowadza mój nastój na dobre tory. A mam dość kopania się ze sobą i obarczania sobą innych.
-
Ludzie przejmują po innych przekonania, bo sami nie mają zdania. Zdania wyrabiają sobie na zdaniu innych. I tak było zawsze. Psychologia tłumu.
-
Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Przez wzgląd na swoją chorobę nigdy nie będę ich planować. Moi rodzice mnie namawiają, ale ja wiem swoje. Nie nadaję się na matkę i jeszcze te dzieci mogłyby odziedziczyć moją chorobę, albo jakieś skłonności. To nie dla mnie... Co do snów... Codziennie jakieś dziwne mam i nieprzyjemne. Budzę się przestraszona i zirytowana. Flashbacki jeszcze mnie wkurzają. Znowu wracanie do siebie mnie czeka. Pewnie długie. Oby nie.
-
@Fuji, tak to prawda. Pijak zawsze będzie manipulował. I rzadko się tak dzieje, że się zmienia. Musiałby to odsatwić całkowicie i zacząć terapię, pracę nad sobą. Znałam w sumie chyba tylko jednego alkoholika, ale ciężko się z nim żyło... Oni sobie często nie zdają z tego sprawy, jak bardzo są toksyczni. A są. I to bardzo. Mam już uraz i nigdy więcej żula w moim życiu. Już wolę lekomanów...
-
2. Liście,kwiaty, korzenie?
-
Dostojewski. Aktor zagraniczny na C.
-
Teoretyk.
-
Mam podobnie dlatego. Zresztą używki mnie nigdy nie urzekły. Zasadniczo to dwa razy w życiu eksperymentalnie użyłem aby sprawdzić smak a tak to nie jest mi to do niczego potrzebne. Za dużo się pijaństwa naoglądałem i ten obraz jest dla mnie wręcz ohydny. Im ktoś bardziej pijany tym unikam kontaktu z taką osobą nawet jak już wytrzeźwieje. Pijak nigdy się nie zmieni. Będzie manipulował i wykorzystywał do końca. Znam jeden wyjątek i człowieka który rzucił picie i ma się dobrze.
-
Obserwuję kawki. O, już poleciały. Nastał kolejny dzień wiecznej udręki. Nic mi się teraz nie chce robić. Tylko wcisnąć "next".
-
Internet jest martwy. Pierwsze strony, jakie wyskoczą po wpisaniu czegoś w wyszukiwarkę, będą sponsorowane. Ileż trzeba się naszukać, przebić przez masę artykułów stworzonych od czapy, żeby się czegoś dowiedzieć. W sieci liczą się teraz pieniądze, a nie rzetelne treści. Fora umarły na rzecz portali społecznościowych, a tam się roi od botów, wszystkie ich komentarze są takie same. Na jeszcze aktywnych forach jak czytam czyjeś dyskusje, to czasem coś mi nie pasuje. Sztuczna inteligencja potrafi doskonale naśladować człowieka. Błądząc w sieci, niekiedy trafiam na anglojęzyczne blogi z wpisami z obecnego miesiąca i nic więcej, wszystkie te wpisy są do siebie podobne, jakieś teorie, refleksje, coaching, filozofia. Schemat ten sam: świeżo założony blog, masa pozytywnych komentarzy napisanych krótko po sobie w bardzo podobny do siebie sposób w księdze gości, zostawiam i swój, ale prowokacyjny, zapisuję stronę do zakładek i wracam za jakiś czas - jak myślicie, ktokolwiek odpowiada na moje wpisy? Nie, bo to sztuczne blogi, wykreowane specjalnie w momencie moich buszowań. One potem znikają, nowe posty nigdy się nie pojawiają, a po moich komentarzach ani śladu. Często myślę o tej teorii, 50% ruchu w sieci stanowią boty, nie wiadomo kto jest kim.
-
Jako zwycięzca w kilku konkursach recytatorskich, muszę stwierdzić, że i do recytacji masz talent. A najbardziej podziwiam za odwagę. Przypominasz mi tak w ogóle, pewnie nie tylko mnie tego chłopaka, który palił sobie trawkę i opowiadał szkolne lektury. Reszta też fajnie rymuje, ja wprawdzie zarecytuję, zarymuję, ale wierszy pisać nie za bardzo umiem.
-
Świetne wiersze. Wiersz o wku**ieniu mym ulubionym.
- Wczoraj
-
-
Cukierki. Kleją się do zębów. Łamanie kołem czy nabicie na pal?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane