Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie wiem, ja nigdy remontu nie robiłem, kartony bardzo dobrze się sprawdzają. Jak się zniszczą to idę do sklepu i proszę o nowe i tak wygląda mój remont
-
Czasem też od remontu i innych spraw, które wymagają wolnego czasu. Trudno to robić jak się pracuje na etacie. Jedną część urlopu wykorzystałem już wyjazdowo i odpoczynkowo, teraz trzeba trochę ogarnąć chałupę Nie ma wyjścia
-
FB służy mi tylko do przeglądania ulubionych grup, w dyskusje się nie wdaję, pełno tam hejterów, szkoda patrzeć na te ich wysrywy, a co dopiero odpowiadać. Na forum jest lepiej, ale olewam czasem ludzi Jak mnie ktoś woła przez powiadomienie, albo cytuje, to często odpowiadam za 3 dni, albo w ogóle
-
Urlop jest od odpoczynku a nie od remontu!
-
Nie, nie chcę być utrzymywaniu przez nikogo, również przez państwo. Nigdy w życiu.
-
Ochłodzenie byle burze nie były zbyt gwałtowne
-
-
- Dzisiaj
-
Zamieniam się w robota - jaka to choroba?
Verinia odpowiedział(a) na MiśMały temat w Pozostałe zaburzenia
Objawy negatywne -
Piwo Lody w gałce, na patyku, w wafelku?
-
Matriarchat gorszy Świeca czy lampa naftowa?
-
Shakira Madonna czy Sandra?
-
Nie Masz jakiś czytnik e-booków?
-
Nie mam Masz jakieś czasopismo?
-
Nic, moja mama zrobiła leczo Ile dawałeś/aś kiedyś na tacę?
-
W uszach u kobiet mogą być Brałaś kiedyś udział w jakimś marszu/proteście?
-
Nie wiem, może kolarstwo lub piłkę nożną Za jaki uważasz stan polskich dróg?
-
Czasami zaglądam na różne kanały związane z duchowością czy chrześcijaństwem, ostatnio oglądałam kanał "Tekieli otwórz oczy", kanały z różnymi świadectwami nawróceń, kanały benedyktynów i karmelitów, czasami zaglądam też na kanał buddyjski "Zen kwan um". Zdarza mi się też oglądać kanały psychologiczne, albo takie poruszające różne tematy społeczne, historyczne, zdrowotne, naukowe, jednak sporo tego jest, więc wszystkich nie wymienię. Ostatnio też bardzo polubiłam kanały, gdzie ukazywane jest proste, wiejskie życie w stylu slow life, np. "Olesya & house", "Village forest house", "Basic life of Julia", "Tanita Giu", "Country life vlog", "Peace, love & om"
-
Ja usunęłam fejsa i ogólnie zrezygnowałam z wszelkich portali, forów czy grup dyskusyjnych, choć jak widać czasami jeszcze gdzieś zdarza mi się zajrzeć, tak jak tutaj . Próbowałam też zakładać blogi w różnych tematach, które mnie interesują, ale też z tego zrezygnowałam. Niestety u mnie było zbyt silne uzależnienie od takich miejsc, od dyskusji, które potem zamęczały mi głowę, nawet gdy już byłam offline, pojawiała się konieczność ciągłego zaglądania w takie miejsca, więc miałam duży problem z odcięciem się i zdrowym podejściem do takich portali, dlatego musiałam stoczyć walkę z tym uzależnieniem i teraz już staram się mocno ograniczać pobyt w takich miejscach. Także gdybym się przestała odzywać i nie zaglądała tu przez rok czy dwa, to właśnie z tego powodu
-
Liber ja tylko żartowałam wyżej , nie chodziło mi absolutnie o to jak zachowujesz się w takich sytuacjach, bo Cię nie znam, miałam na myśli (oczywiście w żartach, żeby się ktoś po 40-stce nie poczuł urażony), że w moim wieku to już nie ma takiego zainteresowania ze strony "obcych facetów" jak w młodości, więc nie mam czego się obawiać U mnie jest niestety ten problem, że lubię przeginać z żartami, a zapominam, że to internet i nie widać rozmówcy, więc może być problem z oceną kiedy robię sobie jaja, a kiedy nie. Tak na serio, to ja w realu też jestem raczej wycofana i niezbyt towarzyska, nigdy nie jeździłam na żadne spotkania forumowe i w życiu codziennym bardzo rzadko się z kimś spotykam, ostatnimi czasy to już tylko w sytuacjach koniecznych (praca, rodzina, sąsiedzi) i raczej unikam spotkań, więc nie bierz absolutnie do siebie takich postów jak powyżej, przepraszam, że to mogło tak zabrzmieć jak przytyczka w Twoją stronę. Ps. gdybyś się wystraszył wariatki w kombinezonie leżącej w Twoich zaroślach pod krzakiem i zaczął uciekać, to spoko, zrozumiem to, najwyżej zacznę Cię gonić A w temacie, to dzisiaj już mi przeszło, ale ostatnio miałam ciężki dzień w pracy. Mam dwie chaotyczne menedżerki, które kłócą się ciągle ze sobą, ciągle z czymś zawalają i wszystko przenosi się na pracowników takich jak ja, bo musimy w tym wariactwie uczestniczyć i naprawiać ich błędy, a szef nic z tym nie robi. Osobiście ciężko znoszę takie sytuacje, być może przez wwo, zawsze muszę to potem odchorować i tak było tym razem, że po kilku godzinach pracy z takimi osobami miałam już po dniu i do wieczora bolała mnie głowa. Pocieszam się tym, że jest to nowa praca, w której jestem dopiero od czerwca, umowę mam do końca października i jak to będzie dalej tak wyglądać, to stamtąd zwieję w podskokach i będę musiała szukać czegoś innego. Póki co muszę uzbroić się w cierpliwość i starać panować nad emocjami, no i nad językiem też, bo są takie sytuacje, że mam chęć im wprost wysmarować co myślę o ich zarządzaniu, organizacji pracy i ogólnym ogarnięciu, no ale na razie udaje mi się powstrzymywać.
-
Najczęściej czytane