Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Mam W jakim miejscu masz łaskotki?
  3. Ale celowo schudles czy samo poleciało? Na duloxetynie paroksetynie i amitrypryline, wenlafaksynie po dłuższym stosowaniu tyłem bardzo . Biorę na objawy somatyczne i leki . Po tygodniu duża poprawa
  4. Maat

    Wkurza mnie:

    No dobra,dawaj,co tam masz w zlewie!
  5. @mienta, ile km przebiegłaś na bieżni? @mrNobody07, ile wyciskasz na klatę? Mi radość sprawił smaczny obiad ~ ziemniaki smażone w plasterkach i do tego kefir Natomiast na deser mały pączek z dżemem
  6. Wiesz że z planowania czasem nic nie wychodzi...
  7. Harding

    X czy Y?

    Skuter Miłość czy przyjaźń?
  8. Tak, ciągłe wzdęcia no i podobno te napoje są rakotwórcze, więc się tego obawiam, ale po prostu nie umiem ich nie pić. No, ja z facebooka korzystam tylko do grup genealogicznych i nigdy tam nie scrolluję, bo za dużo tam dla mnie postów zawierających wiadomości. Tutaj jestem w stanie po prostu sprawdzić te grupy co trzeci dzień i wylogować się na resztę czasu. Instagram scrolluję też tylko, jeśli mam telefon. Bez telefonu albo wstawiam posty, albo z kimś piszę. Nie daruję tego. Z moimi przyjaciółkami znam się prawie 15 lat. Jeżeli wylogowałabym się z internetu oznaczałoby to przymusową, już całkowitą izolację od świata, gdzie jedynymi ludźmi, z którymi mogłabym porozmawiać byliby moi rodzice. Ja naprawdę mam WIELKIE trudności w nawiązywaniu relacji w realu i ten internet mnie ratuje. Tj. ze scollowaniem instagramu nie będzie problemu, jeśli pozbędę się telefonu. Trochę mi tylko żal tych uroczych filmików z małymi kotami albo pieskami, bo one były niesamowicie przyjemne do oglądania. Gorszą sprawą był youtube na komputerze - w sumie spędziłam pół roku dzień w dzień oglądając jak ludzie jedzą obfite posiłki, albo grają w gry przy tym mlaskając (a ja nawet nie lubię grać w gry). Już jakiś czas temu powiedziałam temu "dość" i zasubskrybowała chyba ze 100 kanałów z wartościowymi treściami. Tyle, że teraz siedzę na tym youtube i z kolei je oglądam. No i z deszczu pod rynnę.
  9. Mic43

    Wkurza mnie:

    Jebane muszki owocówki, które ciągle wracają, małe /cenzura/y. Wystarczy coś zostawić w zlewie i te /cenzura/ zaraz się mnożą. Śmiecie jebane. Zadowoleni z życia ludzie mnie wkurwiają. Niezadowoleni też mnie wkurwiają bo ciąglę pierd.olą jacy są niezadowoleni.
  10. mrNobody07

    X czy Y?

    Vectra skuter czy hulajnoga?
  11. Może nie tyle żałuję podjęcia próby, bo na każdego inaczej działają, co straconego czasu, bo moja depresja okazała się lekooporna. Dopiero po rozpoczęciu dożylnej terapii ketaminą w keyclinic połączonej z psychoterapią zaczęłam oswajać lęki, które mnie paraliżowały.
  12. Znajoma próbowała i nie dostała, a ja nie miałam siły się ciągać po lekarzach, więc nawet nie próbowałam.
  13. Cześć, podeślę swojemu, bo myśli żeby się zdiagnozować pod kątem adhd
  14. Dzisiaj
  15. Zawsze możesz oglądać film na raty Da się – to jest efekt zapewniania sobie natychmiastowych gratyfikacji i jeśli ograniczysz lub wyeliminujesz te gratyfikacje, to w dłuższej perspektywie mózg wróci do normy. Układ nagrody będzie przez jakiś czas niedostymulowany i dzięki temu stopniowo z powrotem zwiększy sobie czułość. Tylko to oznacza m.in. rezygnację z przeglądania rolek. Jak prowadzisz bloga na Instagramie to OK, ale scrollowanie rolek robi ci krzywdę. Jeśli potrafisz to zrobić bez całkowitego odejścia z Instagrama, to dobrze. Jeśli nie, to może być to poświęcenie, które będzie niezbędne. Ja miałem na Facebooku swoje grupy, bardzo źle mi było odchodzić i je zostawiać. Ale wiedziałem, że nie jestem w stanie ograniczyć się do wchodzenia na grupę raz na jakiś czas, przeglądania postów, i wyłączania FB. Próbowałem. To było albo wszystko albo nic. Więc wybrałem całkowitą deaktywację konta. Patrząc wstecz, absolutnie tego nie żałuję, nawet jeśli niektórych znajomości mi szkoda. Ale to jest taki sam żal, jaki ma alkoholik, gdy przestaje pić i traci znajomych od kieliszka. Coś za coś. Pierwszy miesiąc był okropny, samotność mnie po prostu zabijała. Ale przeżyłem, teraz czuję się o wiele lepiej i nigdy w życiu bym tego nie wrócił. Tak naprawdę dopiero teraz, z perspektywy, zdaję sobie sprawę, jak szkodliwe to dla mnie było. A to niby tylko głupia stronka, nie? Co do cukru – no cóż, to jest to uzależnienie, którego nie udało mi się zwalczyć. Tzn. udało, na jakieś półtora miesiąca. Wziąłem się za siebie, przeszedłem na dietę ketogeniczną, schudłem 15 kg, czułem się lepiej (choć okres przejściowy był okropny, tak jak mówisz – senność, rozdrażnienie, mózg domagał się węglowodanów, których nie dostawał), nie miałem takich skoków energii połączonych z jej spadkami. Poziom energii był po prostu stabilny. Tylko chyba jak już sobie udowodniłem, że potrafię, to motywacja mi spadła i zacząłem podjadać słodycze. A jeden batonik oznaczał, że zjedzenie drugiego będzie łatwiejsze. I szybko wszystko wróciło do stanu sprzed diety. Nie jestem z tym szczęśliwy, cały czas staram się ograniczać słodycze, no ale – jestem tylko człowiekiem. Nie obwiniam się za niepowodzenia. Może jeszcze kiedyś odstawię słodycze na dobre. Mój problem polega na tym, że to jest albo wszystko albo nic. Nie ma, że jeden batonik na tydzień, czy dziennie. Albo zero, albo tracę kontrolę. A dieta ketogeniczna jest bardzo restrykcyjna, co było i pomocą (wiedziałem, że nie mogę oszukiwać, bo wyjdę z ketozy i wszystko szlag trafi) i przekleństwem (nie mogłem jeść wielu rzeczy, które lubiłem – to nie tylko słodycze, w keto chodzi o przerzucenie organizmu na pobieranie energii z ketonów, więc bardzo mocno ograniczasz węglowodany). U Ciebie z Instagramem może być podobnie. Czemu cię wykończy? Masz jakieś objawy ze strony organizmu z ich powodu?
  16. Karolka1

    Nerwica seksualna?

    Mój facet odkad bierze citalopram to znowu ma ciężko żeby dojść ale plus jest taki że może dłużej.mozr jakaś zmiana lęku by się przydała?
  17. Mic43

    Wkurza mnie:

    Ludzie, cóż by innego. Niesprawiedliwość. Mój mózg. Język ukraiński czy tam ruski.
  18. O Jezu, strasznie to brzmi. Ale rozumiem. To prawda, że kiedy byłam nastolatką - jeszcze przed erą smartfonów - byłam w stanie samodzielnie obejrzeć cały serial. A teraz, w większości przypadków (z nielicznymi wyjątkami), mogę się skupić na filmie tylko, kiedy ktoś ogląda ze mną. No ale to też powoduje, że muszę każdy film dobierać pod to, co spodoba się wszystkim a jeśli w domu coś lubię tylko ja, to zazwyczaj po prostu tego nie oglądam - i tak, np. większości filmów z moim ulubionym aktorem po prostu nie znam, bo nie interesują rodziców a sama nie mogę się skupić. I też, jakkolwiek nigdy nie byłam systematyczna w pisaniu tekstów, byłam w stanie napisać nawet z 6 stron na raz. A teraz to jest max strona-dwie a czasem tylko kilka zdań na pół strony. Wystarczy, że muszę zweryfikować jakiś fakt historyczny w artykule naukowym, który mam na komputerze i wsiąkam. Od słodyczy też jestem uzależniona do tego stopnia, że odstawienie powoduje objawy fizyczne - jestem senna, rozdrażniona i nie mam apetytu - i zwykle kończę "odwyk" po dwóch dniach na dwóch tabliczkach czekolady zamiast jednej. A uzależnienie od bezcukrowych gazowanych napojów, to mnie chyba w końcu wykończy. Czy da się coś z tym wszystkim zrobić?
  19. Angażowanie ( np. uczuć odbiorcy, rozśmieszając go )
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×