Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aktywne wątki (bez zabaw)

Wyświetlanie tematy w Nerwica lękowa, Forum NERWICA.com, Off-topic, Witam, Oferty, Leki - Indeks leków, Leki, Nerwica natręctw, Miasta, Kroki do wolności, PTSD - Zespół Stresu Pourazowego, Kosz, Depresja i CHAD, Psychologia, Medycyna niekonwencjonalna, Pozostałe zaburzenia, Zaburzenia odżywiania, Problemy w związkach i w rodzinie, Uzależnienia, Odpowiedzi i pytania do psychologa, Zaburzenia osobowości, Twórczość, Literatura, Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba, Muzyka/Film, Inne, DDA/DDD, Schizofrenia, Socjologia, Zloty, Psychoterapia, Ważne tematy, Czytelnia, Dla Młodzieży i dla Rodziców, Strefa Rodzica, Strefa Młodzieży, Seksuologia, Pandemia, Psychiatria , Poradnie i szpitale psychiatryczne, Sprawy urzędowe, Leki przeciwdepresyjne, Leki przeciwpsychotyczne, Stabilizatory nastroju, Leki przeciwlękowe, Leki nasenne, Leki nootropowe, Stymulanty, Pozostałe, Regulamin Forum i Pod Lupą: Lęk i Zdrowie Psychiczne.

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Insulinooporność z prawidłowym poziomem cukru czy ze zła glikemia?
  3. Nie ma mowy. Nie pójdę do tego przybytku zła
  4. Nie podajesz na takiego. Znajdź sobie kobietę, może ta się tobą zaopiekuje na stare lata. Nikt nikogo siła do DPS nie wsadza, chyba że się czeka na jego majątek. W razie braku spadkobierców to chyba gminna dziedziczy. Zastosuj odwrócona hipoteke a dzierlatka się znajdzie. Masz zapewne jakiś majątek.
  5. Doradzamy doczytać kim jest dewota... Nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem, nie wiesz co robię, nie wiesz w jakim zakresie pomagam innym(anonimowo, również finansowo). Nie chodzę do czarnych bo wolę dyskusję z białymi (Dominikanie). Nie wiesz jak i gdzie próbuję nawiązać osobistą relację z duchowością
  6. Rozumiem. Ja nigdy nie miałam problemów z uzależnieniem, nooo... nie licząc fajek. też jaram jak smok. No godna polecenia lekarka ale zastanawia mnie jedno. Co z naruszaniem fizycznej granicy? No bo nie można się spoufalać z pacjentem. To samo tyczy się psychoterapii. Może to powodować przeniesienie i przeciwprzeniesienie. Nie boisz się o to?
  7. Żadna. Może lekko o coś uderzyłaś. Jeden siniaczek o niczym nie świadczy.
  8. Siemka pytanie mam bo tak biorę brintellix około 4lata w dawce 10/15/20mg najwięcej w dawce 10mg.Chciałem odstawić lek bo ogólnie zauważyłem jak nie brałem 3 dni,że czuje się dobrze i nie koniecznie dobrze musiał na mnie działać brintellix.Jak odstawiłem to pierwsze dwa dni ok natomiast 3 i 4 to jak usnę za chwilę się budze i spać sie nie da bo ruszam nogami..myślałem,że mało magnezu bo biorę maglex b6 forte jedną na wieczór wziąłem dwie i też nic.Do tego biorę ketipinor na spanie 25mg dołożyłem drugie 25 i też nic.Nie idzie wyleżeć bo coś robi się w nogach.Za dnia tego nie ma.Jak wróciłem wczoraj do 10mg to o dziwo przeszło tak jakby brakowało substancji w organizmie? to jak w takim razie odstawić brintellix
  9. Wyluzuuuj, są święta. Nowy rok, nowe postanowienia i będziesz sobie ogarniać życie.
  10. Verinia

    Dzisiaj czuje się...

    Ja się ze swoich żartów zawsze śmieję, czasem nawet ataki śmiechu, że aż brzuch boli. A inni śmieją się tylko dlatego, że ja sie smieje. A mam specyficzny śmiech. Jak wiedźma Czuję się dobrze, piję trzecią kawę A nie. zawiodłam się, bo już ją wypiłam
  11. To zupełnie odwrotnie zadziałał u Ciebie niż u mnie. A brałem nawet po 8 - 12 mg. Tylko, że ja wtedy jeszcze benzo jadłem na codzień, co pozwalało mi eksperymentować z niższym ryzykiem "lękotwórczości". Na pewno mi się po tym nie chciało spać, miałem też zmniejszony apetyt. Ale coś w tym jest co piszesz, kiedyś moja była psychiatra była zdziwiona, że to biorę - mówiła, że przepisała 3 razy 3 osobom i za każdym razem były jakieś paskudne skutki uboczne.
  12. Hej, brał ktoś ten wynalazek będący metabolitem amitryptyliny? Dziwne, że nie ma wątku o tym leku. Z tego co się zorientowałem silne działanie noradrenalinowe, może coś podobnego do reboksetyny? W wątku o ami ktoś o nim wspominał, nie chce mi się tego szukać teraz, ale ktoś tam brał. Zdziwiłem się, że jest dostępny w aptekach PL. Dlatego zakładam ten wątek, zaprszam do dyskusji. Chyba, że mnie google okłamuje. Edit: jednak mnie google chyba okłamało. Ale zostawiam temat, może ktoś to za granicą bierze, albo poprzez import docelowy.
  13. No w ciężkim stanie to nie dawałem rady w sumie nic sensownego robić np wlazłem na dach pomóc w jego kryciu i miałem takie zaburzenia orientacji przestrzennej że ledwie zlazłem zatrudniałem się więc przy robotach rolnych np plewieniu tymianku zarąbista robota bo jak się odwrócisz to widzisz już wyplewione - co daje natychmiastową satysfakcję poza tym hmm pracuje przy tym sporo pań i one robią to po kobiecemu czyli schylone na wyprostowanych nogach (ja zasuwałem na kolanach) więc widok jest sympatyczny (takie tam drobne męskie radości) no ale takie roboty są sezonowe... Coś tam robiłem budowlanego i takie tam bzdety ale na stała pracę byłem zbyt rozchwiany jednak teraz hmm mam wrażenie że dałbym radę w DPS się umówiłem na wolontariat kilka razy w tygodniu żeby to sprawdzić w dłuższym okresie
  14. Biorę 5 mg olanzapiny na noc i zauważyłem że budzę się wcześnie i w dobrej formie, ale jeśli nie muszę iść do pracy to mogę spać dużo dłużej i wtedy jestem trochę rozbity i skołowany, dzisiaj wstałem wcześniej specjalnie i dzień już trochę lepszy jest.
  15. Dzisiaj
  16. Obecnie biorę codziennie wieczorem Trittico (lek przeciwdepresyjny) i jestem z tego leku zadowolona, dobrze śpię, nawet 12 godzin śpię.
  17. Według wp indory mają bardzo małe przyrodzenie i małą głowę
  18. spidi

    Co teraz robisz?

    Też robie kawkę a tez kruszę lód i robię drina
  19. Może spróbuję o sobie coś. Jako dziecko byłam okropnie żywiołowa. Potrafiłam jak 5latka wbiec do sklepu wziąć chipsy i uciekać. Wtedy ytato tylko do sprzedawcy - zaraz zapłacę, tylko ją złapię, bo wejdzie pod auto. Jako starsza dziewczynka - około 9/10 lat robiłyśmy z koleżanką koncerty. Tzn. włączałyśmy piosenki Britney Spears i robiłyśmy układy taneczne lub teledyski do jej muzyki. Widownią naszą była rodzina. Moja, jej, czasem znajomi. Starsi mieli mega rozrywkę. Do dziś to wspominamy. Lubiłam muzykę od tamtego czasu. Dużo czytałam. Bawiłam się z bratem. On miał wtedy z 5 lat, ja o 8 lat starsza, więc około 12//13 lat. Przebierałam go w różne stroje - np. futro mamy, jakieś sukieneczki po mnie z dzieciństwa, za rapera i jakieś tam inne postacie. Nagrywałam go wtedy i włączałam oczywiście Britney. Uwielbiałam nagrywać. Nagrywałam wszystko. Taniec był hobby. Rysować też lubiłam. W podstawówce zaczęto mnie dręczyć przez to, że moja "psiapsi", liderka klasy, się na mnie o coś obraziła i przeciwstawiła każdego w klasie wobec mnie. Byłam sama, wyzywana. Siedziałam sama. 2 lasy gimnazjum było trochę lepiej, ale częściowo nabawiłam się fobii społecznej. W 3 gimnazjum zaprzyjaźniłam się z A. klasy. Zaczęło się od wspólnego opalania u mnie, przy muzyce. Polubiłyśmy się. Nigdy wcześniej nawet z nią zbytnio nie gadałam, a tu szok. Zakolegowałam się z najcudowniejszą osobą jaką znałam. NIgdy się nie pokłóćiłyśmy, tylko raz, ale wtedy już byłyśmy po 20tce. Także z nią zaczęłam chadzać po mieście. Ja robiłam z siebie specjalnie szaloną (a może to już było szalenstwo) - jeżdżenie rowerem w środku,w biedronce xD ludzie byli w szoku, śpiewanie do ludzi, podchodząc do nic (też zwykle w biedrze). Wchodzenie do np. sklepu z antykami i komentowanie każdej rzeczy tam. Wywalił mnie facet z tego sklepu. Gadanie do obcych lub robienie dziwnych min itp. No szalenstwo. A. dobrze się bawiła. Potrafiłyśmy całę dnie ze sobą spędzać. Potem gdy zdałam maturę, zaczęłam się trochę izolować. Ale wychodziłam jeszcze z A. i J. na miasto itd. Trochę rzadziej, ale jednak. Siedziałam na czaterii do 5 rano. Wtedy były kamerki i mikrofony tam. Była niezła atmosfera. Trochę pato, ale dobrze się tam pisało. Z niektórymi facetami na priv flirtowałam. Ogólnie za młodu byłam "wyzwolona", że tak to ujmę. Miałam wielu na jedną lub ileś nocy xDDDDDD Byłam też złą dziewczyną,bo z A. okradałyśmy sklepy z ciuchami, ale ćśśśśś. Miałam wielu kolegów, trochę mniej koleżanek. Jakoś z facetami zawsze mi się lepiej rozmawiało. Dziewczyn trochę się bałam, przez tą idiotkę w podstawówce. Byłam na studiach pielęgniarskich. NIe dokończyłam nawet pół roku przez silną fobię społeczną. Wiecie... skrajność. Szkoła czy studia - ja, jsako szarfa, olewana, bojąca się każdego w klasie, sama siedząca na przerwach itp. dużo wagarowania przez to. A na mieście... gwiazda, wariatka i ta, co rozkręca każde towarzystwo. Jeździłam dużo po całej Polsce, by spotkać się z ludźmi z neta, Uwielbiałam pociągi i te podróźe. Imprezki. Poznawanie piszących w necie. To był fajny czas. FObii społecznej pozbyłam się w dużej mierze przez pracę, bo mam ciągły kontakt z ludźmi, przez leki i... i przez pierwszą poważną manię. WTedy czułam się boginią, czułam się wybrana, czułam, że mogę wszystko. Zaczepiałam nawet raperów i z nimi prowadziłam dyskusje. No ... czysta charyzma i pewność siebie. OD tamtej pory fobia zniknęła. Coś w mózgu się przestawiło. Dzisiaj mam wywalone, co o mnie myślą. Czasem sama lubię z siebie robić wariatkę, ale tak delikatnie. Po prostu mówię coś nietypowego, bądź się wydurniam. Nawet w pracy. Oczywiście są takie dni, kiedy nie mam siły i na gadanie i na żarty Wtedy robię ponurą minę, mniej mówię, ale nie boję się ludzi. To mi przeszło całkowicie. Pamiętam do dziś jak w wieku 20 lat poprosiłam Boga o uwolnienie mnie z fobii społecznej. I nawet odmówiłam nowenną pompejańską. Wiara. Byłam i ateistką, i gorliwą katoliczką. Czasem poglądy się zmieniały. Dziś mam swoje wyobrażenie o tym wszystkim. Myślę samodzielnie. prawdy szukam głównie w sobie, ale też i czerpię z różnych źródeł. Jestem skrajna, zawsze byłam. Miałam nawet na innym forum kiedyś nick Rozszczepiona. SKrajne emocje, duże emocje, impulsywność, gadatliwość (nie zawsze, zależy przy kim i kiedy mam dobry humor).POtrafię też się długo nie odzywać do nikogo. Zależy czy depresja, czy remisja bądź hipomania. Jak mam manię to już nikt mnie nie zrozumie, bo gadam chaotycznie, przerywam i zmieniam wątki. I zachowuje się bardzo nietypowo. Psychozy też mnie zmieniły. Czasem myślę, że tak miało być, by przyprowadzić mnie do poznania nierealnego świata. Jestem starą duszą. Czerpię wiedzę ze środka. No i fanka numerologii Czy wiem kim jestem? Jestem osobą z empatią, ale czasem zachowuje się jak socjopatka. Znowu skrajność. Mnie się kocha, albo nienawidzi. Charyzmę też w pewnym stopniu mam, ale nie lubię się rządzić. Lubię tworzyć łagodną i ciepłą atmosferę wśród ludzi. To ja jestem ta pocieszająca, wrażliwa, i odczuwająca emocje innych. Czasem sama wywołuje kłotnie, różnie z tym. Mam zmienne poglądy, albo niedoprecyzowane. Dlatego się na te tematy nie wypowiadam. Ogólnie jak czegoś nie rozumiem i nie wiem, to się nie wypowiadam. Wolę milczeć niż mówić o czymś, na czym się nie znam. Czasem jestem samotniczką, czasem nie. ALe wystarczy mi na ogół kontakt z ludźmi w pracy i tu na forum. Może to też się zmieni. Mi to obojętne. Chciałabym mieć jedynie choć jednego przyjaciela/przyjaciółkę. Wszyscy się porozchodzili. Moim odwiecznym problemem było - stać się sobą, taką osobą, która jest pewna siebie i swojej wartości, która się nie przejmuje, że ktoś jej nie lubi, bądź ją obgaduje. Kimś kto jest po prostu SOBĄ. A cały czas się zmieniamy. Panthe rei. Wszystko płynie. My płyniemy. Czasem z prądem, czasem pod prąd. Stałam się taką osobą, ale wiem, że jeszcze się rozwinę. Dużo pracowałam nad sobą. Czytałam książki, prowadziłam dziennik, działałam przy kontaktach z innymi. Wchodziłam głeboko i nauczyłam się pływać. Ludzie, którzy mnie nie cierpią, a jest ich trochę, nie interesują mnie. Ja ich też nie lubię, są mdli jak tampon w pipie. Robię co chcę, nie chcę mieć dzieci. Może poznam kogoś w kim się zakocham, może nie. Nie czuję się samotna. MOją przyjaciółką jest moja mama, tatę też kocham. Brat to złoty człowiek. Mamy dobre relacje. Kim chcę się stać? Taką osobą, która już będzie niezależna. W każdym aspekcie życia i charakteru mogę jeszcze popracować. I to zrobię. Będę jeszcze lepszą wersją siebie samej. No i chciałabym trochę bardziej panować nad emocjami...
  20. Przygotowuj się do więzienia do kogokolwiek Cię przymusili i zajmijcie się zazdrosnymi *** z forum. Niedorozwiniętą Willow i victorią. Jakie to słodkie, podniecajcie się, że tak trzeba.. Jesteście przegrani.
  21. EEG - zapis nieprawidłowy w części skroniowo-czołowej z prawej strony. Trochę podobny do tego co publikacje opisują o FTD. Czyli miałem rację. W sumie to nawet już nie czuje się tragicznie, dalej nie umiem spać więcej niż 4-6h na dobę chyba że organizm się konkretnie zmęczy taką bezsennością, dalej mam problem z odczuwaniem jakiś emocji, biorę pregabę po tym ataku i jakoś idzie do przodu. I tak na razie w życiu nic nie robię poza graniem w Tibię, do 7 stycznia mam urlop a co będzie potem, nie mam bladego pojęcia xd
  22. A potem się okaże że nie tego sobowtóra pochowali
  23. Wczoraj
  24. Każdy ma inną wrażliwość. Mnie wystarczy że mi ktoś kota ukradł i już odpalam się z takimi życzeniami. Bym robiła maskarę piła mechaniczną.
  25. w sumie 23 lata byłem socjalistą a po tabletki ludzie zaczęli do mnie przychodzić dopiero jak zacząłem praktykować jako technik weterynarii... coś znaczy w życiu straciłem... z tym seksem... Mnie to się wydaje że w sumie każda relacja jest jakoś seksualna owszem pociąg skłania nas do konsumpcji w określony sposób ale mnie się podoba w zasadzie całość relacji i chyba cieszę się że tego głodu wewnętrznego leki mi nie zlikwidowały... lubię też i ciasta i pierogi ale jednak hmm a wiecie że Pacino nie umiał tu tańczyć? a tańczył z baletnicą przecie...
  26. spoko nie tak daleko od prawdy. Ale szczerze ci powiem, że lepiej się czułam przy kobiecie.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×