Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aktywne wątki (bez zabaw)

Wyświetlanie tematy w Nerwica lękowa, Forum NERWICA.com, Off-topic, Witam, Oferty, Leki - Indeks leków, Leki, Nerwica natręctw, Miasta, Kroki do wolności, PTSD - Zespół Stresu Pourazowego, Kosz, Depresja i CHAD, Psychologia, Medycyna niekonwencjonalna, Pozostałe zaburzenia, Zaburzenia odżywiania, Problemy w związkach i w rodzinie, Uzależnienia, Odpowiedzi i pytania do psychologa, Zaburzenia osobowości, Twórczość, Literatura, Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba, Muzyka/Film, Inne, DDA/DDD, Schizofrenia, Socjologia, Zloty, Psychoterapia, Ważne tematy, Czytelnia, Dla Młodzieży i dla Rodziców, Strefa Rodzica, Strefa Młodzieży, Seksuologia, Pandemia, Psychiatria , Poradnie i szpitale psychiatryczne, Sprawy urzędowe, Leki przeciwdepresyjne, Leki przeciwpsychotyczne, Stabilizatory nastroju, Leki przeciwlękowe, Leki nasenne, Leki nootropowe, Stymulanty, Pozostałe, Regulamin Forum i Pod Lupą: Lęk i Zdrowie Psychiczne.

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Witajcie. Mi na zaburzenie lękowe uogolnione niedawno przepisał lekarz wenlafaksyne (velaxin37.5). Przez pierwsze 7 dni ostra biegunka, gazy, mdłości, brak apetytu ból głowy. Myślałem ze te skutki uboczne ustapią ale nie bylo żadnej poprawy. Po konsultacji z lekarzem kazał pilnie odstawić skoro po 7 dniach nie jest nic lepiej. Przepisał mi w zamian duloksetyne . Wczoraj pierwsza dawka wzięta. Lekką senność mialem w ciągu dnia i lekkie gazy. Zobaczymy jak kolejne dni beda wyglądały. Gorzej u mnie ze snem. Setinin pomagal tylko na początku. Tritico bardzo zaklejony rano bylem i tez Częste wybudzenia były. . Tisercin po nim jestem spiacy ale mimo wszystko wybudzam sie w nocy i śpię na czujce.. hydroksyzyna dziala ttlko przez 2-3 dni. Potem juz to samo co zawsze. Bardzo dużych okres czuwania w nocy. Spanie na czujce. Przekladaniesie z boku na bok. Nie moge przespać całej nocy i byc wyspanym. Macie jakies sposoby na sen??? Dostałem teraz do duloksetyny lek na noc :Chlorprothixen® Hasco 30mg i mimo wszystko dalej sen bez poprawy.
  3. Ciekawe co odwaliłeś. Wyrzuty sumienia u zwierząt. Intrygujące.
  4. spidi

    Co teraz robisz?

    Też robie kawkę a tez kruszę lód i robię drina
  5. Dzisiaj
  6. Może spróbuję o sobie coś. Jako dziecko byłam okropnie żywiołowa. Potrafiłam jak 5latka wbiec do sklepu wziąć chipsy i uciekać. Wtedy ytato tylko do sprzedawcy - zaraz zapłacę, tylko ją złapię, bo wejdzie pod auto. Jako starsza dziewczynka - około 9/10 lat robiłyśmy z koleżanką koncerty. Tzn. włączałyśmy piosenki Britney Spears i robiłyśmy układy taneczne lub teledyski do jej muzyki. Widownią naszą była rodzina. Moja, jej, czasem znajomi. Starsi mieli mega rozrywkę. Do dziś to wspominamy. Lubiłam muzykę od tamtego czasu. Dużo czytałam. Bawiłam się z bratem. On miał wtedy z 5 lat, ja o 8 lat starsza, więc około 12//13 lat. Przebierałam go w różne stroje - np. futro mamy, jakieś sukieneczki po mnie z dzieciństwa, za rapera i jakieś tam inne postacie. Nagrywałam go wtedy i włączałam oczywiście Britney. Uwielbiałam nagrywać. Nagrywałam wszystko. Taniec był hobby. Rysować też lubiłam. W podstawówce zaczęto mnie dręczyć przez to, że moja "psiapsi", liderka klasy, się na mnie o coś obraziła i przeciwstawiła każdego w klasie wobec mnie. Byłam sama, wyzywana. Siedziałam sama. 2 lasy gimnazjum było trochę lepiej, ale częściowo nabawiłam się fobii społecznej. W 3 gimnazjum zaprzyjaźniłam się z A. klasy. Zaczęło się od wspólnego opalania u mnie, przy muzyce. Polubiłyśmy się. Nigdy wcześniej nawet z nią zbytnio nie gadałam, a tu szok. Zakolegowałam się z najcudowniejszą osobą jaką znałam. NIgdy się nie pokłóćiłyśmy, tylko raz, ale wtedy już byłyśmy po 20tce. Także z nią zaczęłam chadzać po mieście. Ja robiłam z siebie specjalnie szaloną (a może to już było szalenstwo) - jeżdżenie rowerem w środku,w biedronce xD ludzie byli w szoku, śpiewanie do ludzi, podchodząc do nic (też zwykle w biedrze). Wchodzenie do np. sklepu z antykami i komentowanie każdej rzeczy tam. Wywalił mnie facet z tego sklepu. Gadanie do obcych lub robienie dziwnych min itp. No szalenstwo. A. dobrze się bawiła. Potrafiłyśmy całę dnie ze sobą spędzać. Potem gdy zdałam maturę, zaczęłam się trochę izolować. Ale wychodziłam jeszcze z A. i J. na miasto itd. Trochę rzadziej, ale jednak. Siedziałam na czaterii do 5 rano. Wtedy były kamerki i mikrofony tam. Była niezła atmosfera. Trochę pato, ale dobrze się tam pisało. Z niektórymi facetami na priv flirtowałam. Ogólnie za młodu byłam "wyzwolona", że tak to ujmę. Miałam wielu na jedną lub ileś nocy xDDDDDD Byłam też złą dziewczyną,bo z A. okradałyśmy sklepy z ciuchami, ale ćśśśśś. Miałam wielu kolegów, trochę mniej koleżanek. Jakoś z facetami zawsze mi się lepiej rozmawiało. Dziewczyn trochę się bałam, przez tą idiotkę w podstawówce. Byłam na studiach pielęgniarskich. NIe dokończyłam nawet pół roku przez silną fobię społeczną. Wiecie... skrajność. Szkoła czy studia - ja, jsako szarfa, olewana, bojąca się każdego w klasie, sama siedząca na przerwach itp. dużo wagarowania przez to. A na mieście... gwiazda, wariatka i ta, co rozkręca każde towarzystwo. Jeździłam dużo po całej Polsce, by spotkać się z ludźmi z neta, Uwielbiałam pociągi i te podróźe. Imprezki. Poznawanie piszących w necie. To był fajny czas. FObii społecznej pozbyłam się w dużej mierze przez pracę, bo mam ciągły kontakt z ludźmi, przez leki i... i przez pierwszą poważną manię. WTedy czułam się boginią, czułam się wybrana, czułam, że mogę wszystko. Zaczepiałam nawet raperów i z nimi prowadziłam dyskusje. No ... czysta charyzma i pewność siebie. OD tamtej pory fobia zniknęła. Coś w mózgu się przestawiło. Dzisiaj mam wywalone, co o mnie myślą. Czasem sama lubię z siebie robić wariatkę, ale tak delikatnie. Po prostu mówię coś nietypowego, bądź się wydurniam. Nawet w pracy. Oczywiście są takie dni, kiedy nie mam siły i na gadanie i na żarty Wtedy robię ponurą minę, mniej mówię, ale nie boję się ludzi. To mi przeszło całkowicie. Pamiętam do dziś jak w wieku 20 lat poprosiłam Boga o uwolnienie mnie z fobii społecznej. I nawet odmówiłam nowenną pompejańską. Wiara. Byłam i ateistką, i gorliwą katoliczką. Czasem poglądy się zmieniały. Dziś mam swoje wyobrażenie o tym wszystkim. Myślę samodzielnie. prawdy szukam głównie w sobie, ale też i czerpię z różnych źródeł. Jestem skrajna, zawsze byłam. Miałam nawet na innym forum kiedyś nick Rozszczepiona. SKrajne emocje, duże emocje, impulsywność, gadatliwość (nie zawsze, zależy przy kim i kiedy mam dobry humor).POtrafię też się długo nie odzywać do nikogo. Zależy czy depresja, czy remisja bądź hipomania. Jak mam manię to już nikt mnie nie zrozumie, bo gadam chaotycznie, przerywam i zmieniam wątki. I zachowuje się bardzo nietypowo. Psychozy też mnie zmieniły. Czasem myślę, że tak miało być, by przyprowadzić mnie do poznania nierealnego świata. Jestem starą duszą. Czerpię wiedzę ze środka. No i fanka numerologii Czy wiem kim jestem? Jestem osobą z empatią, ale czasem zachowuje się jak socjopatka. Znowu skrajność. Mnie się kocha, albo nienawidzi. Charyzmę też w pewnym stopniu mam, ale nie lubię się rządzić. Lubię tworzyć łagodną i ciepłą atmosferę wśród ludzi. To ja jestem ta pocieszająca, wrażliwa, i odczuwająca emocje innych. Czasem sama wywołuje kłotnie, różnie z tym. Mam zmienne poglądy, albo niedoprecyzowane. Dlatego się na te tematy nie wypowiadam. Ogólnie jak czegoś nie rozumiem i nie wiem, to się nie wypowiadam. Wolę milczeć niż mówić o czymś, na czym się nie znam. Czasem jestem samotniczką, czasem nie. ALe wystarczy mi na ogół kontakt z ludźmi w pracy i tu na forum. Może to też się zmieni. Mi to obojętne. Chciałabym mieć jedynie choć jednego przyjaciela/przyjaciółkę. Wszyscy się porozchodzili. Moim odwiecznym problemem było - stać się sobą, taką osobą, która jest pewna siebie i swojej wartości, która się nie przejmuje, że ktoś jej nie lubi, bądź ją obgaduje. Kimś kto jest po prostu SOBĄ. A cały czas się zmieniamy. Panthe rei. Wszystko płynie. My płyniemy. Czasem z prądem, czasem pod prąd. Stałam się taką osobą, ale wiem, że jeszcze się rozwinę. Dużo pracowałam nad sobą. Czytałam książki, prowadziłam dziennik, działałam przy kontaktach z innymi. Wchodziłam głeboko i nauczyłam się pływać. Ludzie, którzy mnie nie cierpią, a jest ich trochę, nie interesują mnie. Ja ich też nie lubię, są mdli jak tampon w pipie. Robię co chcę, nie chcę mieć dzieci. Może poznam kogoś w kim się zakocham, może nie. Nie czuję się samotna. MOją przyjaciółką jest moja mama, tatę też kocham. Brat to złoty człowiek. Mamy dobre relacje. Kim chcę się stać? Taką osobą, która już będzie niezależna. W każdym aspekcie życia i charakteru mogę jeszcze popracować. I to zrobię. Będę jeszcze lepszą wersją siebie samej. No i chciałabym trochę bardziej panować nad emocjami...
  7. Wy już jakieś orgie, anale i swingowanie planujecie? Xd
  8. też czasem się zastanawiam,. co gdybyśmy się spotkały w tym czasie w szpitaklu. Może bym umiała jej pomóc, może byśmy gadały, może wyczułabym, że coś jest bardzo nie tak. Czase zwykli ludzie, nie lekarze, widzą więcej.
  9. Też zawsze mówiłam wujkowi, świeżo po jego nawróceniu.. że nie było Jezusa. A ona: COOOOOOOO!!! dokladnie taka reakcja ja =k u @miL;) cały czas mi przerywał, nie słuchał co do niego mówię, ani nie odpowiadał na pytania. Chciał tylko pokazać, że ma rację. Zamknięte umysły. Nawet nie szukają nigdzie odpowiedzi, a pytań jest tak wiele. Mówił mi o tym całunie i biblii i to jedyny ich dowód, I jakaś krew z opłatka. JKakby był Jezus ktory niby jest bogiem to by kurna nam pw=owiedział, że istnieje, a nie jakieś krzyże. Toż to pochwała śmierci jest, a ludzie to wszystko wychwalają Kochają boga? Nie. Oni kochają siebie i boją się, że trafią do piekla albo ze bez wiary nie bedzie im sie powodziło w życiu. Czaicie? NIe da się kochać kogoś kogo się nie zna. Logiczne? Może nie dla wszystkich
  10. Przygotowuj się do więzienia do kogokolwiek Cię przymusili i zajmijcie się zazdrosnymi *** z forum. Niedorozwiniętą Willow i victorią. Jakie to słodkie, podniecajcie się, że tak trzeba.. Jesteście przegrani.
  11. EEG - zapis nieprawidłowy w części skroniowo-czołowej z prawej strony. Trochę podobny do tego co publikacje opisują o FTD. Czyli miałem rację. W sumie to nawet już nie czuje się tragicznie, dalej nie umiem spać więcej niż 4-6h na dobę chyba że organizm się konkretnie zmęczy taką bezsennością, dalej mam problem z odczuwaniem jakiś emocji, biorę pregabę po tym ataku i jakoś idzie do przodu. I tak na razie w życiu nic nie robię poza graniem w Tibię, do 7 stycznia mam urlop a co będzie potem, nie mam bladego pojęcia xd
  12. A potem się okaże że nie tego sobowtóra pochowali
  13. Wczoraj
  14. mała_mi123

    Chaos

    Witamy króla inwigilatorni. Jak myślisz jaki charakter kształtuje się pod okiem kamery? Pozyj ponad dwadzieścia lat w takich klimatach to inaczej będziesz śpiewać. Strasznie zmieniasz zdanie. Kiedyś twierdziłeś że w przyszłości dowie się prawdy, ostatnio że nigdy nie dowie się prawdy. Prawda cię wyzwoli. Mówisz że już w gimnazjum się zaczęło? Jakiej ty innej atmosfery oczekujesz po takich wydarzeniach. To jest sprawa dla reportera.
  15. Każdy ma inną wrażliwość. Mnie wystarczy że mi ktoś kota ukradł i już odpalam się z takimi życzeniami. Bym robiła maskarę piła mechaniczną.
  16. w sumie 23 lata byłem socjalistą a po tabletki ludzie zaczęli do mnie przychodzić dopiero jak zacząłem praktykować jako technik weterynarii... coś znaczy w życiu straciłem... z tym seksem... Mnie to się wydaje że w sumie każda relacja jest jakoś seksualna owszem pociąg skłania nas do konsumpcji w określony sposób ale mnie się podoba w zasadzie całość relacji i chyba cieszę się że tego głodu wewnętrznego leki mi nie zlikwidowały... lubię też i ciasta i pierogi ale jednak hmm a wiecie że Pacino nie umiał tu tańczyć? a tańczył z baletnicą przecie...
  17. spoko nie tak daleko od prawdy. Ale szczerze ci powiem, że lepiej się czułam przy kobiecie.
  18. Dalila_

    Dzisiaj czuje się...

    Cieszę się ja to z 2 rylam
  19. Teraz sobie przypomniałam że w roku 2011 odstawiałam clonazepam. Było źle. Bardzo źle. Jutro będzie 3 dzień bez afobamu. Przebieram nóżkami.
  20. dokkladnie. Jeśli ktoś potrafi przyznać się do błędu, to już jest dobrze. Jesteśmy tylko ludźmi zdarza się swą frustrację wylać na innych.
  21. Czy mógłby ktoś napiać takie top leków przeciwlękowych ? Czy pregaba jest na równi w tej kwesti z paro ? Bo na moje najmocniejsze lęki musze się wspomagać benzo . Wiem , że zależy też od dawki.. Czy działa coś jak alprazolam ?
  22. Nie mówiąc już o uczuciu odrealnienia które się nasiliło a było już ciut lepiej pod tym względem. Teraz się czuję jakbym cały czas chodziła pijana
  23. little angel

    Nasze sny

    mnie się dzisiaj śniło, że wkładam sobie palca pod oko i wypada mi gałka oczna, byli też wokół jacyś ludzie, ale niespecjalnie przejęci
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×