-
Postów
2 249 -
Dołączył
Treść opublikowana przez gusia
-
truskawka witaj miło,nie uciekaj ,zostań z Nami dłużej
-
Nikt ważny witaj Masz rację,szukajcie a znajdziecie Milo że jesteś.
-
Witaj,myślę że forum to dobry przyjaciel.....tu możesz się wyżalic
-
olager ,napewno Witaj w śród "swoich" Pozdrawiam.gusia
-
Julio witaj miło Nie jesteś sama
-
Alicja Liddell witaj Myślę że tu możesz się otworzyc. Pozdrawiam.gusia
-
witaj Toshiro Myślę o tym forum w samych pozytywach, wierzę ze doświadczysz tego samego,tego życzę Pozdrawiam.gusia
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
gusia odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
tomal ja mysle że ciagłe myslenie tez wyczerpuje,,,,,przeciez to jednak stres sama miałam tak dwa lata temu,jak zaczęla sie moja choroba...bałam sie,myslałam bezustannie,zaczynałam wpadac w depresję.....straszne.. Co moge poradzic Tobie? Piszesz że wczesnie wstajesz,ok,ale ile godzin przesypiasz?to myśle jest wazne...ja śpie po 4,5 godzin i jest ok. Wiesz,jezeli naprawde czujesz że jest cos nie tak,że nasiliło sie Twoje osłabienie itp.zrob podstawowe badania,tj,morfologie chocby+rozmaz...myśle że to rozwieje Twoje watpliwości....beda w normie czyli że NERWICZKA,u mnie niestety sa nieciekawe ale wierze ze u Ciebie będzie w porzadku, Tego zyczę ... Daj znac co u Ciebie i głowa do góry -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
gusia odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Witaj romi Ja niestety nie potrafię odpowiedziec Ci na to czy leki ,plastry zwiększają stany lękowe... U mnie poprostu te stany występują i tyle,a dzis była totalna porażka,ale nie załamuje się,chce życ....nie istniec.. Nie mam bulów głowy,nudności,ale stany nieuzasadnionej paniki są nie dozniesienia,uwierz,czuję sie jakbym miała za chwilę odejsc z tego świata Dziś to przezyłam(zawsze przezywam)ale jest to okropne,juz z tym nie walczę , ponoc tak lepiej....ale dlaczego to przychodzi??? To OKROPNE!!! Trzymaj się romi Pozdrawiam.gusia. [ Dodano: Sob Wrz 16, 2006 10:46 pm ] hmmm,romi,mysle że nie powinnas się krepowac rozmawiac o tym.... Przyznam że ja tez tak miałam,dopuki nie trafiłam na forum....to nie wstyd... Dzis rozmawiam o "tym"swobodnie...oczywiscie nie z kazdym,ale jeżeli czuje że ktoś chce(potrafi)słuchac(nie zrozumiec....zdrowy nie zrozumie),mówię..i wcale sie nie wstydze,bo niby czego??? Nikomu ,nikomu nie rzyczę ,ale to kazdego moze spotkac....kazdego ... Więc romi..to nic złego,naucz sie mówic o tym,mysle ze bedzie Ci łatwiej -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
gusia odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
jolart,Malcolm ma racje.....NERWICA!!! Spróbuj nad tym panowac,nie doszukiwac sie chorób..to jeszcze gorzej dołuje,ja przestałam i jest lepiej Pozdrawiam.gusia -
Chetni...TAK...którzy sa w stanie podrózowac...ja niestety nie Ale fajne byloby takie spotkanko,jak najbardziej Pozdrawiam.gusia
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
gusia odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
tomal,niekiedy mam podobnie....a raczej często...ech.. Jakis swój swiat,mysli wiruja..ale wiem że nie "głupieję...to wynik nerwicy... Wczoraj był mały sukces...dziś totalna porazka,mam doła,ale próbuje sie trzymac. A może rzeczywiscie naczytałes sie o derealizacji i za dużo o tym myślisz?,z tąd objawy? Myśl.a przynajmniej staraj sie myslec pozytywnie,ja wiem że to cięzkie bo sama mam z tym problemy ...ale przecież musiamy,prawda??? Trzymaj sie cieplutko i glowa do góry Pozdrawiam.gusia -
Witaj Neśka Mam nadzieje że to forum przyniesie Ci jakąkolwiek ulgę ,choc tak jak piszesz to pomoc wirtualna....ale mnie baaaardzo pomaga Zyczę tego i Tobie... Pozdrawiam.gusia
-
Powiem tak...Od wielu miesięcy obawiałam się drugięj klasy mojego syna,dlaczego? Otórz dlatego iż byłam świadoma,że już od września zaczną się przygotowania do pierwszej Komuni Swiętej,a co za tym idzie częste "wizyty" w kościele,co niestety jest dla mnie strasznie cięzkie ze względu na tłum... Właśnie dziś(jutro,pojutrze również),naeszła ta chwila ,kiedy to po dwóch latach "niebycia" w kościele musiałam z dzieckiem iśc. Miałam stres przeokropny ,choc to zaledwie ok.300 m.od domku. Wiecie co???przezyłam!!! A co lepsze...żadnego lęku.... To nic że jutro znowu sie boję iśc... Mimo wszystko iż nie uwazam tego za WIELKI sukces(był ze mna mąz,nie byłam sama ,a tak bym chciała wyjśc sama )to jednak jest to mój mały sukcesik,który mam nadzieję zapoczątkuje wiele ,wiele następnych,coraz większych,czego Wam wszystkim również z całego serca życzę. Fajnie ,że mogłam się z kimś "tym" podzielic Pozdrawiam.gusia
-
Marcysiu witaj milo Wierze w to że tu znajdziesz zrozumienie,bo sama na sobie sie o tym przekonałam Pozdrawiam.gusia
-
Witaj kawko Jeśli Twoje złe samopoczucie wróciło,koniecznie kontynuuj leczenie.....zresztą Ty wiesz o tym....co ja Ci będę mówic... Ja też przerwałam leczenie po 4 mieśiącach ,bo zaczęłam czuc się lepiej...niestety to był wielki błąd,wróciło,ze zdwojoną siłą....i od początku...ech... Niestety trzeba do końca... Jeśli chodzi o lekarza,u mnie wygląda to tak:nigdy nie leczyłam się prywatnie,ale mam chyba to szczęście że trafiam na LEKARZY Piszę w l.mnogiej ,ponieważ ostatnio zmieniłam lekarza,ale nie dlatego że był zły,dlatego że daleko,i z moją agofafobią cięzko było mi jeździc. Teraz mam wspaniałą Panią doktor..... Zyczę Ci takiego lekarza z całego serca,uwierz-tacy istnieją,i wiem że znajdziesz. Pozdrawiam Cię cieplutko.gusia
-
Podjąłem decyzję od jutra zaczynam leczenie
gusia odpowiedział(a) na samotny temat w Nerwica natręctw
Samotny ,masz rację....nie ma na co czekac...wiiem to po sobie,zwlekałam rok z wizytą u specjalisty,a by może byłoby już po wszystkim...ech... Musisz walczyc,wszyscy musimy....aby nie istniec tylko życ pełną parą Zyczę Ci tego. Pozdrawiam.gusia -
Witaj Ariandiril:))Ja również mam nadzieję że znajdziesz tu odpowiedzi na nurtujące Cię pytania Tego życzę, Pozdróffki.gusia
-
No cóż....ja chętnie bym uczestniczyła w takim spotkanku,tylko niestety...nie dam rady Powodem nie jest brak czasu,dla ludzi z którymi można Fajnie pogadac czas mam zawsze. Powodem są moje "głupie"lęki...nie jestem jeszcze w stanie "aż"tak oddalic się od miejsca zamieszkania Zmieniłam leki,mam nadzieję że pomogą i na następnym spotkaniu będę mogła by razem z Wami.Tymczasem życzę dobrych humorów i ...no wiecie...udanego spotkania Pozdrawiam.gusia
-
Witaj człowieku nerwico Nadzieja (i dzięki jej za to)zawsze umiera ostatnia Pozdrawiam.gusia