Szczerze mówiąc, to sądzę, że gdyby te dzieciaki nie miały kompów, to byłyby utrapieniem (tzn. dla sąsiadów, innych dzieci itd.) na podwórku.
Nie sądzę, by tacy leczyli kompleksy, tylko się po prostu wyżywali i mieli świetną zabawę.
Po prostu, rozwałka w grze jest nie tyle zastępstwem osiągnięć w życiu a zastępstwem zachowań antyspołecznych w życiu, np. huligaństwa, bójek, łażenia gdzie nie trzeba, które to zachowania dają adrenalinowego "kopa" itd.