A z drugiej strony to państwo policyjne, przynajmniej jak tam jako gastarbeiter byłem, to wystarczyło zakurzyć przejeżdżając po szutrowej drodze przez wioskę i można się było spodziewać kontroli drogówki. Z tym, że ja byłem powyżej St. Petersburga na północy i tam same małe wioski, gdzie wartością dominująca był spokój, a Litwini, którzy się tam wtedy znajdowali, nigdy nas nie atakowali, bo wtedy jeszcze potrzebowali zaproszenia i bali się, że go nie dostaną w razie sprawiania kłopotów. No i Szwedzi wódkę z dwukrotną przebitką kupowali, a z trzykrotną fajki. Jeszcze warto wspomnieć, że ta ich obecna lewicowość to przejście ze skrajności w skrajność, bo tam do lat 70. chyba jeszcze dosyć mocny był oddźwięk nazizmu, tzn. lewicowe rządy wykonujące program eugeniczny itd. i w sumie te eksperymenty społeczne zostały im do dzisiaj.