
Hans
Użytkownik-
Postów
3 746 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Hans
-
kupmitrumne, a miałaś kasety z Popcornu? Popcorn vol.1 np.? [videoyoutube=xfvujmm7w_8][/videoyoutube]
-
Nie rozumiem po co katolicy walczą o in vitro, eutanzaję itd skoro jeśli są katolikami to nie mogą tego robić, są odpowiedzialni przed Bogiem, to po co im prawne uzasadnienia. Reszta niekatolików lub pseudokatolików nie musi się do tego stosować, a tak to wygląda jakby katolicy chcieli narzucić swój punkt widzenia całemu społeczeństwu. Ale za usunięciem kapelanów z wojska już nie optują, widocznie zabijanie wieśniaków innego wyznania to nic złego.
-
[videoyoutube=m9_wDhYPj44][/videoyoutube] -- 28 Oct 2013, 18:48 -- [videoyoutube=l978cvfCBZw][/videoyoutube]
-
Ja już tam niestety nie pracuję, gdzie wtedy, ale zdobyte w młodości ubranko któryś kolega przetrzymuje, a wygląd mam już księdza poseminaryjnego.
-
Nie wiem, ale prosili, żeby im podać przez ogrodzenie, jeśli to nie problem, a takie wkręty do drewna, kawałki drewna czy materiał już nikomu nie były potrzebne. Ja dla matki kwiatka takiego balkonowego zabrałem, bo nie był już przydatny. Tak się składa, że na Lolku w 2002 też byłem, ale to prywatnie.
-
Mi Macierewicz Rasputina przypomina.
-
A ja mam szczebel z drabina, która się przyśniła świętemu Jakubowi! -- 27 Oct 2013, 20:59 -- Ale poważnie, to jak pracowałem przy ołtarzu Benka w 2006, to ludzie podchodzili do ogrodzenia podczas rozbiórki (pilnowała policja) i brali śrubki, kawałki drewna, materiał, dawaliśmy im to i mieliśmy z chłopakami kupę śmiechu. :)
-
Jak na Sądzie Ostatecznym zrzuty z tego i kilku innych tematów wyciągną, to będziecie się smarzyć w piekle przez wieczność^2!
-
refren, Właśnie to są jej wady, że powtarzalność ciężko uzyskać i jest okresowa. Wiesz, ja miałem gotowe odpowiedzi zarówno jakbym znalazł, że jest mało skuteczna jak i że skuteczna. W pierwszym przypadku napisałbym, że jest dopuszczona, bo jest nieskuteczna, a w drugim, że to hipokryzja, bo zabezpiecza lepiej od prezerwatywy. Potępiamy, bo jest zła, a Kościół sam pokazał, że nie zasługuje na miano duchowego przewodnika - tuszowaniem tych spraw i wypowiedziami np. abpa Michalika.
-
refren, ja tam poza kwestiami technicznymi różnic nie widzę. Te filozofie z KKK do mnie nie trafiają, bo widzę w nich mętność i sprzeczność. Sprawdziłem z ciekawości te naturalne metody i tam skuteczność w którejś wynosi ponad 99% (przy założeniu perfekcyjnego przeprowadzenia)! To z tego co pamiętam więcej niż prezerwatywy, a przecież każdy, kto ma trochę pomyślunku sprawdzi sobie skuteczność dostępnych środków i nie ma iluzji pełnej kontroli albo ma mniejszą niż w przypadku tej naturalnej metody. No z księżmi to moim zdaniem jest tak, jak kiedyś pisałem, zacytuję: Instytucje takie jak szkoła, szpital czy gdzie tam jeszcze pedofile mają kontakt z dziećmi, nie pretendują do miana duchowego przewodnika, moralnego kompasu dla społeczeństwa, który żeby spełniać swoją rolę sam powinien być nieskazitelny i czysty, a tu takie rzeczy.
-
"Kosiarz umysłów"?
-
To ciężki kawałek, zwłaszcza w XXI wieku. Tylko pytanie, co to znaczy "oderwanie od prokreacji" - bo jeśli jednocześnie są możliwe metody naturalne, to jak to interpretować? Jeśli jedno ma być spójne z drugim, to trzeba jakoś szerzej, niż intencja posiadania dziecka w tym właśnie momencie. Myślę, że należy szukać odpowiedzi w uzasadnieniach dopuszczalności metod naturalnych. Chodzi raczej o to, by "forma" seksu nie była podporządkowana wykluczeniu zajścia w ciążę i żeby nie stosować w tym celu sztucznych środków, nie traktować tej możliwości, że dojdzie do zapłodnienia jako absolutnego zła - tylko liczyć się z tym, że to się może stać, jak też, żeby nie unikać dzieci w ogóle - przez całe małżeństwo. Pytanie, co z "otwarciem na życie" kogoś, kto osiągnął prawie 100 procent skuteczności w metodach naturalnych. Ważne jest, że mimo, że się chce przesunąć czas "poczęcia" na kiedy indziej, nie podporządkowuje się "aktu" temu celowi, nie ogranicza się go sztuczną ingerencją. Naturalny seks jest lepszy niż ograniczany sztuczną antykoncepcją, więc jeśli to robimy, jest w tym pewne skąpstwo wobec partnera - czegoś mu żałujemy, bo nie chcemy dziecka. Ogólnie ten temat, to jeden z najbardziej drażliwych - bo jest tu ogromny konflikt między współczesnym podejściem do seksu i życia, a tą częścią nauki Kk - który się emocjonalnie odczuwa - zwłaszcza w młodszym wieku. Kiedyś reagowałam na to alergicznie, z czasem się uspokoiłam i "dojrzałam" do akceptacji - co nie znaczy, że jestem zwolenniczką życia od regułki do regułki - bo tak nie można, jest to niszczące. Reguły nie są dla nich samych, tylko dla czegoś - dla jakiegoś dobra i to dobro jest ważniejsze niż sama zasada. Doceniam coraz bardziej wkład tradycji chrześcijańskiej w kształt wolności w naszej kulturze. Kojarzy się raczej religia z ograniczaniem wolności - ale jeśli np. porzucimy przekonanie, że naturalny seks bez sztucznej antykoncepcji i posiadanie dzieci są prawem każdego małżeństwa - to możemy dojść do coraz silniejszej ingerencji państwa i innych podmiotów, w których interesie będzie ograniczenie dzietności - w Chinach wymusza się na obywatelach antykoncepcję i aborcję i ludzie to przyjmują. Dlaczego? Bo tam nie było chrześcijaństwa. Oderwany od prokreacji znaczy nie mający na celu spłodzenia dziecka. Skuteczna metoda naturalna i skuteczna metoda np. mechaniczna to takie samo "zamknięcie się na dziecko" w danym momencie. Chociaż może mogłem jakieś słowa pomylić, bo wiele słów w tym co napisałaś jest dla mnie takich noo kontekstowo niezrozumiałych lub opis jest bardzo poetycki. Metoda naturalna wymaga czasu, obserwacji i moim zdaniem czynnik ludzki ma tu większy udział niż np. przy używaniu prezerwatywy. Czyli jeśli ktoś chce użyć skutecznie metody naturalnej, musi w to włożyć więcej wysiłku. Czyżby ten wysiłek był skierowany przeciw dziecku mocniej niż u kogoś, kto używa prezerwatywy?
-
W KKK stoi, że nie może być seksu wyłącznie dla przyjemności, seks ma służyć zawsze rozmnażaniu, czyli no nadal człowiek jak królik, ale o tem potem, bo teraz tak na szybko. No to już według mnie jest interpretacja. Jeśli są dozwolone metody naturalne, to seks może służyć tylko przyjemności (dlatego zresztą nieraz się zarzuca niekonsekwencję, że Kk pozawala na nie, a na inne metody nie). Ma służyć rozmnażaniu o tyle, że nie powinien być oderwany od płodności czyli "zamknięty na życie", ale to nie znaczy, że ma służyć wyłącznie rozmnażaniu. Jeśli ludzie są bezpłodni, to też uprawiają seks, i w małżeństwie to jest ok - chodzi bardziej o to, że seks nie powinien być celowo oderwany od natury- która zakłada płodność. Podałem Ci cytat z KKK, tam jest "zjednoczenie i prokreacja", czyli "i" wyklucza "lub". Nie wiedziałem specjalnych zasad dla bezpłodnych poza próbą walki z bezpłodnością lub możliwością adopcji dzieci. Dlatego też twierdzę, że ta zasada odnosząca się do rozwiązłości, daje się zastosować do seksu bezpłodnych. Ogólnie to tam jest masa odwołań do praw natury, walki ze sprzeciwem wobec nich, a z praw natury znam przykładowo takie: 1. Zjedz albo będziesz zjedzony. 2. Osobniki stare i chore stanowią ciężar dla reszta grupy. 3. Zabijanie potomstwa to w sumie nic złego. 4. Kanibalizm w sumie też. Dlatego laicyzacja i społeczeństwa postreligijne to w zasadzie rzecz tak nieunikniona jak rewolucja przemysłowa, będąca odpowiedzią na wzrost liczby ludności, a to pierwsze to odpowiedź na coraz większą wiedzę i samoświadomość jednostek. Religia po prostu nie nadąża za światem, a im dłużej się tak dzieje, tym swoimi działaniami sama coraz bardziej odsuwa się w stan niebytu. No bo z jednej strony prawa natury wybiórczo, z drugiej sprzeciw wobec inżynierii społecznej (np. gender), a z drugiej 2000 lat stosowania tejże.
-
Www.alka trwa.
-
W KKK stoi, że nie może być seksu wyłącznie dla przyjemności, seks ma służyć zawsze rozmnażaniu, czyli no nadal człowiek jak królik, ale o tem potem, bo teraz tak na szybko. No to już według mnie jest interpretacja. Jeśli są dozwolone metody naturalne, to seks może służyć tylko przyjemności (dlatego zresztą nieraz się zarzuca niekonsekwencję, że Kk pozawala na nie, a na inne metody nie). Ma służyć rozmnażaniu o tyle, że nie powinien być oderwany od płodności czyli "zamknięty na życie", ale to nie znaczy, że ma służyć wyłącznie rozmnażaniu. Jeśli ludzie są bezpłodni, to też uprawiają seks, i w małżeństwie to jest ok - chodzi bardziej o to, że seks nie powinien być celowo oderwany od natury- która zakłada płodność.
-
W KKK stoi, że nie może być seksu wyłącznie dla przyjemności, seks ma służyć zawsze rozmnażaniu, czyli no nadal człowiek jak królik, ale o tem potem, bo teraz tak na szybko. A o Jezusie to wiemy głównie z Biblii, "zaklepanej" przez Konstantyna chyba w III wieku czyli jakieś 200 lat po prawdopodbnym życiu Chrystusa, gdzie Konstantyn sobie wybrał co mu pasowało. Ja bym Jezusa nie łączył z jakąś jedną osobą, a z życiem kilku wędrujących proroków.
-
khaleesi, oj krycie to kóz bardziej pamiętam, a króliki to dosyć głupie były i w klatkach siedziały, ale zostawione samopas by się rozmnożyły jak w Australii. jetodik, ja cały czas pisałem o tym, że człowiek dla przyjemności bez potomstwa (z wyjątkiem staranie się o nie), a królik dla potomstwa, które uważam za nadrzędne w stosunku do przyjemności, bo jak sam zauważyłeś tak jest skonstruowany ewolucyjnie, gdyby przyjemność była nadrzędna, to ruchałby do śmierci.
-
refren, dzisiaj coś słaby jestem i mogę Ci nawet omyłkowo na ID przytaknąć, a króliki miał dziadek i wiem tyle, że jak chciał rozmnożyć, to samca od sąsiada przyniosił. A i jeszcze zawsze mnie uczył, że królik co jakiś czas postraszony rzadziej zapada na choroby. Ogólnie to dobrze, że znowu jesteś, bo już nudno się powoli robiło. :)
-
U malp (szympansow) seks jest bardzo czesto, potomstwo rzadziej. Skoro to nasi najblizszi krewni... moze taka specyfika gatunkowa. Btw, wsrod malp obserwuje sie prostytucje/seks ewidentnie dla zabawy /dla zaciesniania wiezi miedzy osobnikami. eddd. Hans, No to naczelne, ostatnio mam problem z innymi zwierzętami, które również jako jedne z niewielu gatunków są w pewnych sprawach podobne do nas. -- 23 Oct 2013, 21:53 -- pewnie ze zbliżeń pomiędzy zwierzętami więcej, no ale to nie jest wyznacznik czym się te zwierzęta kierują przy tych zbliżeniach. po pewnym czasie wskazówka przyjemności przesuwa się w innym kierunku, krolik się wyekspolatuje i ruchanie nie będzie mu sprawiało już frajdy. królik jest tak ewolucyjnie skonstruowany, że podczas zbliżenia, ma tylko przekazać materiał, a siłą która go do tego pcha jest przyjemność jest też skonstruowany tak, że ruchanie do śmierci nie sprawia mu przyjemności, geny takiego królika nie wygrałyby z genami normalnego królika, który porucha, przeżyje i później innej samicy przekaże swój gen. Czyli wróciliśmy do punktu wyjścia: zbliżenie królików -> potomstwo.
-
Bo reguluje to mechanizm biochemiczny/hormonalny. A kokaina nie jest naszym naturalnym instynktem, dlatego zaden mechanizm (procz "woli", ktora jest w przypadku takiego "oszukania" systemu nagrody zbyt slaba) tego nie kontroluje. Ogolnie Jetodik ma 100% racji. Te przykladowe "kroliczki" piepsza sie wiedzione instynktem, a w nagrode maja dopaminowy haj, ale wypracowany ewolucyjnie, wiec bezpieczny. Poniekad dokladnie tak, jak homo sapiens. , chociaz u nas, dzieki samoswiadomosci, a pozniej rozwojowi kultury pojawilo sie planowe "zakladanie rodziny", wiec to bardziej do nas mozna odniesc, ze uprawiamy seks dla "rozmnazania". Czytałeś od czego wyszliśmy? I uważaj na używanie pewnych słów przy pewnych osobach, bo znowu się zacznie. Nie, u nas rozmnażanie jest skutkiem ubocznym, vide liczba urodzonych dzieci/ilość stosunków.
-
no nie mogę się z tym zgodzić, jedną ze wskazówek na kompasie zachowań zwierząt jest przyjemność, wątpie, że królik rucha z myślą, że będzie miał potomków raczej robi to bo jest podniecony i nie myśli o przyszłości. -- 23 paź 2013, 20:41 -- podążanie za przyjemnością jest instynktem, nawet mądre szczury będą wciskały przycisk z dozownikiem kokainy, aż się zaćpają na śmierć, myślenie o przyszłości dalszej to typowo ludzka cecha, zwierzęta są bardziej hedonistyczne niż ludzie. To inaczej, ile zbliżeń pomiędzy resztą zwierząt kończy się posiadaniem potomstwa, a ile pomiędzy ludźmi? Jeśli natomiast druga część Twojej wypowiedzi była by prawdziwa, to królik ruchałby do śmierci, a rucha tylko okresowo.
-
Jest dokładnie na odwrót - ruchanie się 'jak króliki' dla przyjemności tym nas odróżnia od reszty, że robimy to dla przyjemności a nie chęci posiadania potomstwa jak reszta zwierząt.
-
Zapomniałem sobie o tym temacie. Film to "Król Olch", oddaję.
-
Moim zdaniem za tym stoi Obama, w Stanach mają taki sam licznik długu jak w Warszawie, czy to przypadek?
-
Jak oceniasz prace moderatorów na tym forum?ANKIETA.
Hans odpowiedział(a) na linka temat w Forum NERWICA.com
Jak Ty osty to ja Ci lebiodę.