
Venus
Użytkownik-
Postów
708 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Venus
-
Jakoś zyję, choć zdycham. Aby tylko nie było gorzej
-
amalka wiem, zdaję sobie z tego sprawę. Ciekawe tylko ile będę czekała na te pozytywne skutki. Dziś niestety wpadłam w takiego doła, że cały dzień przeleżałam w łóżku i przepłakałam. Jutro jeszcze pewnie zaczną się "trudne dni" i w ogóle będzie telepka czy znowu nie pojawią się ataki. Rany, trzymajcie za mnie kciuki. Na samą myśli zaczynam już ryczeć.
-
Victorku rozumiem ja akurat z moją jak na razie dogaduję się dobrze, ona dobrze wyczuwa chyba co mi leży nie tak, jesteśmy raczej w podobnym wieku i może dlatego się w miarę rozumiemy...
-
Dominiku, jak powiedziała mi moja Pani psycholog, te wszystkie objawy czemuś służą, to właściwie system obronny naszego organizmu. On nam sygnalizuje, że ma dość sytuacji stresowych, że jest tym zmęczony, że tłumimy w sobie jakieś emocje. Daje nam sygnał, żebyśmy zaczęli się uspakajać. To niezwykle trudne i żeby było łatwiej właśnie najlepiej udać się do psychologa, ale trzeba też pracować powolutku nad sobą.
-
Victorku ja też wierzę, że w końcu się zacznie poprawiać. Dlatego na każdą wizytę idę nastawiona pozytywnie i ogromną chęcią naprawdę szczerej rozmowy. Mnie też bardzo pomaga to forum i przyznam, że Twoje posty naprawdę mnie stawiają na nogi. Dziękuję Ci za dobre słowo :)
-
O! ktoś się odezwał z bliskich okolic.
-
Proszę o pomoc - psychiatra, leki, jak sobie samemu pomóc
Venus odpowiedział(a) na regina temat w Nerwica lękowa
molus dlaczego, tak trudno? to właściwie wynika z naszych charakterów, z tego jakimi jesteśmy osobami. Osoby z nerwicą to osoby raczej bardzo wrażliwe, aż nadwrażliwe, a przez to bardzo sugestywne. Wystarczy jakiś impuls, jakaś wiadomość, a wszystko bardzo do siebie bierzemy. Mamy to do siebie, że chcemy jak najlepiej, a świat jest inny i okrutny, i wiele spraw nam nie wychodzi, wtedy stajemy bardziej podatni na odczuwanie negatywnych myśli. One się w naszym umyśle tak zakorzeniają, że potem nie potrafimy ich odwrócić w pozytywy. Tak to z nami jest! -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Venus odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
mika89 gdybyśmy wiedzieli jak sobie samemu pomóc, to chyba by nas tu nie było. Jak napisał Victorek, jeśli sobie nie radzisz, to być może, że sama nie poradzisz sobie z tymi dolegliwościami i powinnaś się zwrócić do kogoś o pomoc. Tą osobą jest właśnie psycholog. To naprawdę żaden wstyd. Tyle osób stąd korzysta z porad psychologa i funkcjonują. On po to jest, żeby nas wysłuchać, wesprzeć, pomóc nam odkryć w sobie siłę do walki i działania. Nerwica jest taką przypadłością, że niestety siedzi w nas głęboko, i dlatego nie potrafimy sobie często sami z nią radzić, ale są odpowiedni ludzie, którzy są właśnie po to, aby zaopiekować się takimi nerwusami, jak my. Naprawdę nie wstydź się i idź śmiało do psychologa. Ja akurat byłam dziś na drugiej wizycie i zaczynam dostrzegać to, o czym sobie nie zdawałam sprawy, a co spowodowało u mnie nerwicę. Dopiero teraz poznaję siebie, a to jest jedno z zadań psychoterapii. Także uszka do góry i marsz mi do psychologa! -
Ech...ale dzień pokręcony...nie wiem gdzie jestem i co się dzieje... Wstałam z totalnym dołem i strachem, i zaczęłam nagle ryczeć. Potem zapakowałam się z ojcem w samochód i pojechałam na terapię. Wywaliłam wszystko z siebie, choć okropnie chaotycznie, ale jednak...niby mi lżej, ale ciągle coś mi nie tak. Ciągle czuję ciśnienie w głowie, może to po wczorajszym i dzisiejszej terapii. Moja Pani psycholog uprzedziła mnie, że po naszym spotkaniu też mogę się źle czuć, bo muszę mówić o trudnych i nie miłych rzeczach. I organizm też może nerwowo zareagować. Najbardziej wkurza mnie to, że się ciągle jakichś chorób i dolegliwości w sobie doszukuję. Ale to stąd że mój koszmar zaczął się po przyjęciu hormonów, i byłam do tej pory przekonana, że to ich wina. No też, ale padło też wsio na nerwy. Tak bym chciała cofnąć czas i tego gówna nie wziąć. A teraz ciągle się doszukuję pieruńskich skutków ubocznych, jak nie przyjęcia to odstawienia. Masakra. Pani psycholog powiedziała, że na następnym spotkaniu troszkę porozmawiamy o kontroli swojego samopoczucia i stanu zdrowia, może w końcu przestanę się tak skanować. O rany, ratunku PS. Nie wiem, chyba zacznę sobie zapisywać wszystko, żeby nie gadać tak chaotycznie.
-
Jak mi powiedział lekarz na ostrym dyżurze, nerwica może dawać objawy wszystkich chorób świata!
-
gagatku ale właśnie chodzi o to, że najpierw musimy zmienić coś w sobie, żeby potem zmienić coś w otaczającym nas świecie. Widocznie nie trafiłeś na odpowiedniego dla siebie psychologa. Poszukaj może innego, powiedz o swoich oczekiwaniach wobec niego i myślę, że się dogadacie.
-
Przepraszam, że będę smęcić, ale muszę się wyżalić. Właśnie niedawno powiedziałam mojej mamie to co leżało mi na sercu. W końcu wyrzuciłam z siebie to, co właśnie wywołało u mnie nerwicę. Może byłam za ostra, ale już tego nie cofnę. Boże, gdybym zrobiła to rok temu, być może, że nie musiałabym się teraz z tym gównem męczyć. Czy musiałam przejść taki koszmar, żeby dopiero teraz wszystko sobie wyjaśnić? Może i tak... Teraz siedzę i wyję, i nie mogę się uspokoić. Ale muszę się wypłakać! [*EDIT*] Victorku dzięki, naprawdę mi teraz pomogłeś.
-
amalka dokładnie, ta godzina tak szybko ucieka. Ja się nastawiłam, że naprawdę będę wszystko mówić szczerze i otwarcie, i dlatego mam tyle do powiedzenia, a czasu brak.
-
amalka tez tak zaczęłam robić, choć jest trudno, ale na razie jest jakby lepiej. Zresztą tu pomogła mi wczorajsza wizyta u psychologa. Aż się nawet zdziwiłam, powiedziałam kilka rzeczy, które mi leżały na serduchu, powiedziałam tak szczerze i czuje się zupełnie inaczej. Chyba musiałam się wygadać, wiele spraw dusiłam w sobie i stąd się ta nerwica wzięła.
-
amalka no właśnie jestem meteopatką i ciśnienie mam bardzo rozchwiane. Dziwnie się też czuję jak mi minie telepka, czuję się wtedy jak pusty słoik.
-
amalka ja się muszę zapisać do Ciebie na terapię
-
Reptile taaak?? to ten psychiatra, który mi to zdiagnozował chyba sam się powinien leczyć U mnie dziś tak sobie. W nocy budziłam się 4 razy, rano wstałam trochę skołowana i podminowana. Ciśnienie mam podwyższone i tętno 114 Ech...na dodatek zbliża się okres to chyba wszystko przez to. Mam lekką telepkę. Aby tylko nie było gorzej, staram się być dobrej myśli. [*EDIT*] Wiecie co, mam stracha przez te moje ciśnienie. Boje się, że ono mi za mocno skoczy, a potem za mocno spadnie, że zacznę mdleć itp. Ja oszaleje!
-
Victorku mnie kłucia się zdarzają rzadko, ale jak mi serducho mocno i szybko wali to mnie boli klatka piersiowa Mnie natomiast pojawiły się kłucia w pachwinach i udach. W ogóle ostatnio bolą mnie i ręce i nogi.
-
damiandoles nie wiem, ale może najpierw idź do psychologa, bo jeśli pójdziesz do psychiatry to zacznie ładować w Ciebie leki od razu, a może się bez tego obejdzie. Zacznij może od psychoterapii, jeśli skutki będą słabsze i trzeba Cię będzie nieco bardziej uspokoić, to psycholog wtedy Cię skieruje do psychiatry. Pozdrawiam
-
Reptile właśnie ja mam coś takiego. Zostało to u mnie zdiagnozowane jako zaburzenia konwersyjne, czyli histeria. I być może, że u Ciebie to też jest to. A atak wystąpił, bo się nakręcałeś, przez to zebrało się w Twoim organizmie dużo emocji i organizm musiał się tego pozbyć. Moja psycholog powiedziała mi dzisiaj czasami boimy się czegoś, i ten lęk jest tak realny, że uwierzymy w niego, w tę sytuację której się boimy i przez to ona występuje. A lęk to wynik naszych chorych myśli...i koło się zamyka...Pozdrawiam
-
mika89 witaj milutko, Jeśli mogę Cię troszkę uspokoić (choć ja sama potrzebuję uspokajania ) to napiszę, że mam identycznie to samo. Nie będę się już w to zagłębiała bo to długa historia. Radzę Ci iść do psychologa, bo być może udałoby Ci się obejść bez leków, a zwlekając z tym będzie tylko gorzej. Ja jestem dziś po pierwszej wizycie u psychologa i bardzo się cieszę, że poszłam. Pani psycholog uświadomiła mi, że czasami nasze wyobrażenia są aż tak realne, że w nie wierzymy i potem spotykają nas różne przykre doświadczenia, a to tylko pogłębia nasze stany nerwicowe. A nie potrzebnie. Także warto się wybrać. Jeśli jest coś z czym sobie w życiu nie radzisz, idź i powiedz o tym. Jeśli nie radzisz sobie ze swoimi lękami, idź i powiedz o tym. Bo nie warto aby życie umykało przez palce. Ściskam Cię mocno!
-
Witajcie, Ja dziś czuję się w miarę dobrze i właśnie wróciłam z mojego pierwszego spotkania z psychologiem. Młoda Pani psycholog, trzeźwo myśląca-jestem bardzo zadowolona. NA razie zaproponowała terapię dwa razy w tygodniu, a potem zejście do spotkań raz w tygodniu. Jednak nie wiem czy przy tym zostanę bo to prywatny psycholog i nie wiem czy wyrobię z pieniędzmi. Mam jeszcze wizytę zaklepaną w poradni na NFZ i zobaczę jak tam będzie. Wczoraj jednak znów męczyło mnie to cholerstwo, ale jakoś wytrzymałam. Buziolki dla Wszystkich :*:*:*
-
I kolejny roczek na karczku...powolutku idę do 30-tki
-
Mój dzisiejszy dzień jest taki sobie. Nad ranem znów czaił się na mnie atak, podchodził do mnie ze 3-4 razy, ale się nie dałam. Przeszedł. Jednak teraz mam znowu dziwne uczucie w głowie, czuję się jakaś otumaniona. Ech...
-
cynosia27 masz absolutną racje Czytam obecnie książkę "Potęga podświadomości" i jest w niej dokładnie to co napisałaś. Jeśli naszej podświadomości wydamy pozytywne rozkazy, to ona wykona je, jeśli wydamy negatywne, też je wykona, ale my doświadczymy niemiłych rzeczy. Wszystko zależy od naszego myślenia. Czytam tę książkę i widzę, że wszystkim moim przykrym doświadczeniom w życiu jestem sama winna. I moje myślenie staram się zmieniać. Nie przychodzi mi to łatwo, ale cóż-próbuję. Chyba nie mogę już więcej stracić, bo wiele już straciłam, a może coś zyskam.