Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anna R.

Użytkownik
  • Postów

    1 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna R.

  1. Myślę, ze dużo tu zależy od podejścia lekarza do problemu. Nie tak dawno czytałam artykuł fachowy, adresowany do psychiatrów i lekarzy pierwszego kontaktu, w którym odradzano im stanowczo stosowanie antydepresantów w leczeniu bezsenności u osób, które na depresje nie chorują. Zalecano natomiast przepisywanie leków nasennych i uspakajających. Osobiście się z tym nie zgadzam, ale trend taki jest na nieszczęście obecny w lecznictwie. Na razie zmęczyło mnie bezskuteczne chodzenie po prośbie i podczas pobytu w Polsce zgromadziłam sobie kilkumiesięczny zapas mianseryny. A co będzie potem zobaczymy.
  2. Nie wiem dlaczego, ale tutaj problemami ze snem zajmuje się neurolog, a nie psychiatra. No, cóż mogłabym próbować udawać depresje, ale niestety Lerivon ani Valdoxan nie są lekami pierwszego wyboru. Ten pierwszy to lek starej generacji, a drugi jest na rynku od niedawna i lekarze nie maja doświadczenia w jego stosowaniu.
  3. Isj, przyczyny bezsenności są różne, więc nie masz racji twierdząc, ze alprazolam nie ułatwia zasypiania. Jeśli niemożność zaśnięcia ma podłoże nerwicowe lub lękowe Afobam/Xanax zadziała lepiej niż leki typowo nasenne. Na bezsenność cierpię od 10 lat, przetestowałam wszystkie możliwe leki nasenne oraz antydepresyjne i stwierdzam z całą stanowczością, ze alprazolam usypia mnie najskuteczniej. Nie byłam w stanie zasugerować się jego działaniem nasennym, bo biorąc ten lek nie miałam pojęcia, ze tak na mnie zadziała. Przed zaśnięciem mam zawsze natłok myśli i wewnętrzny niepokój, a leki typowo nasenne powodują u mnie efekt odbicia. Afobam brany na noc wywołuje w moim przypadku uczucie spokoju i zadowolenia, co skutkuje natychmiastowym odpłynięciem w sen. Nie znaczy to rzecz jasna, ze usypiam się na co dzień benzo. Aby zasnąć potrzebuje niestety kombinacji leków, np mianseryny i trazodonu, lub mianseryny i lewomepromazyny.
  4. Daria, w żadnym razie nie zalewaj siemienia wrzątkiem! W ten sposób zniszczysz tylko cenne kwasy omega i len nie zadziała. Przykład, który podałaś, jest dobry tylko dla osób, które jedzą siemię, aby nie mieć zaparć i osłonowo na żołądek. Dla nas zaparzone nasiona lnu są niestety bez żadnej wartości.
  5. Kasiu, ja po prostu lubię nowości A tak serio- na Lerivonie czuje się wspaniale, ale cały czas muszę być na diecie. Druga sprawa- aby zasnąć potrzebny mi jeszcze do mianseryny inny lek- np Afobam, jakiś neuroleptyk lub Trittico. Ja jestem naprawdę ciężkim przypadkiem wiec się tym nie sugeruj! Elfrid, uwierz mi, dostać antydepresant w Niemczech na sen to nie lada osiągniecie. Najpierw przepisują leki nasenne, potem każą iść na terapie. Jeśli nie pomaga, wtedy następny w kolejce jest neurolog (na wizytę czekasz pół roku, bo prywatnie się nie da). Potem robią ci wszystkie możliwe badania, żeby wykluczyć przyczyny fizjologiczne. Trwa to wszystko rok, a w tym czasie albo jesz benzo jak cukierki, albo nie spisz wcale. Po roku jest się w punkcie wyjścia. Miałam zaświadczenie od mojej lekarki z Polski o branych przeze mnie lekach i chodziłam z nim od lekarza do lekarza- bezskutecznie. Wiecie co usłyszałam? Że antydepresanty to leki niebezpieczne oraz uzależniające i oni nie mogą wziąć na siebie takiej odpowiedzialności. Za to leki nasenne są po prostu miodzio i nic mi się nie stanie, jeśli będę je bezustannie zmieniać. No i co na to powiecie???
  6. He, he Isj, jak slusznie zauważasz teoria teorią, a praktyka praktyką. Tak czy tak nadal jestem zdania, iż w większości przypadków wiedza szkodzi zamiast pomagać, a najlepiej, zamiast sugerować się internetem, wszystko sprawdzać po prostu, że tak powiem, na własnej skórze.
  7. Elfrid, na razie mam zapasy Lerivonu na pół roku. Potem zobaczę. Mieszkam w Niemczech i obserwuję niepokojący trend. Na problemy ze snem przepisuje się tu leki typowo nasenne. Leczenie antydepresantami jest rzadko spotykane i stosowane nad wyraz niechętnie. Ech, szkoda słów- dla nich akupunktura i terapia relaksacyjna to ósme cudy świata. Żaden lekarz nie chce mi przepisać Valdoxanu, a byłam już u kilku. Pozostaje przysyłana przez rodzinę z Polski mianseryna
  8. Depresję można w teorii wyleczyć każdym lekiem przeciwdepresyjnym
  9. Nigdy nie brałam Coaxillu, ale jedno mogę stwierdzić z cała pewnością, bo próbowałam wielokrotnie- alkohol i leki psychiatryczne przyjmowane w duecie działają depresyjnie. Decyzja czy pić i ile należny jednak zawsze do chorego.
  10. Depresja endogenna – uwarunkowana biologicznie, typowa, ostrzejsza w przebiegu od egzogennej, depresja duża, epizod depresyjny o znacznym nasileniu Depresja egzogenna (depresja reaktywna) – poprzedzona stresującym zdarzeniem Czyli upraszczając- typ endogenny występuje bez żadnej wyraźnej zewnętrznej przyczyny. Nagle zaburza się neuroprzekaźnictwo i w organizmie zaczyna brakować serotoniny, noradrenaliny lub dopaminy. Typ egzogenny depresji jest spowodowany długotrwałym stresem lub szokiem (śmierć bliskiej osoby, rozwód, utrata pracy, gwałt itp)
  11. A może po prostu, skoro już jesteś na bupropionie, zasugeruj lekarce dołożenie do niego jakiegoś SSRI, którego jeszcze nie brałeś, oraz Fluanxolu. Wtedy otrzymasz skojarzone działanie na wszystkie neuroprzekaźniki i dodatkowo aktywizację. Jeżeli to nie pomoże, to pozostają ci leki trójpierścieniowe. Jak pisał Miko, czasem należy obniżyć poziom acetylocholiny w organizmie. Co do kardiotoksyczności tych antydepresantów, co często niepotrzebnie przeraża chorych, to np klomipramina ma umiarkowany wpływ "kardiotoksyczny" (++) w porównaniu np do wenlafaksyny czy bupropionu, które maja działanie słabe, ale jednak występujące (+) Najwięcej objawów ubocznych z leków dawnej generacji wywołują amitriptylina, dotiepina i doksepina, ale jest to sprawa indywidualna i zależna od reakcji danego organizmu na lek.
  12. Temat ten extra wygląda na stronie głównej "Plisssss postawcie mi" Pewnie takie było zamierzenie autora. He, he już dawno się tak nie uśmiałam
  13. Przykro mi, ale będę raczej polegać na autorytetach w tej dziedzinie. W żadnych publikacjach na temat leczenia bezsenności, czy tez zaburzeń lękowych lub nerwicowych nie zaleca się stosowania antydepresantów doraźnie. [Dodane po edycji:] Wiąże się to miedzy innymi z tym, ze organizm potrzebuje czasu (od 1 do 8 tygodni), żeby przyzwyczaić się do tego typu leków. W okresie przystosowawczym pojawiają się często nasilone działania niepożądane, które mijają z czasem. Serwując nie przygotowanemu na to organizmowi dawkę antydepresantu narażamy się na nieprzyjemne skutki uboczne. Może okazać się, ze po uśpieniu się mianseryną, nie będziemy mogli na drugi dzień wstać z łózka, co osobom pracującym, bądź uczącym się jest bardzo nie na rękę. Pojawienie się nadmiernego uspokojenia, otępienia lub ospałości również nie wzbudzi w stosujących ten antydepresant doraźnie zbytniego entuzjazmu. W związku z tym stosujmy doraźnie leki, które są do tego przeznaczone, zamiast przeprowadzać na sobie eksperymenty, które mogą zakończyć się naprawdę nieprzyjemnie.
  14. Ciesze się, ze moje opracowanie zyskało uznanie fachowca. Jako psycholog dziecięcy najbardziej z nas wszystkich orientujesz się w tym temacie.
  15. Agusia, ja uważam, ze to kolejna prowokacja basiora
  16. Ja uważam, ze powinni ci zaaplikować duże ilości klomipraminy i fluoksetyny. Po takiej mieszance na masturbacje nie masz szans, a czas w łazience zamiast na dopieszczaniu się, będziesz spędzał na klozecie, walcząc z zaparciami. W ten sposób zyskasz nowy cel życiowy, a niedawne problemy wydadzą ci się zupełnie nieważne. Powodzenia w terapii.
  17. Polecam politerapię. [Dodane po edycji:] Stosowane są takie kombinacje: SSRI + TLPD, TLPD + trazodon, TLPD + mianseryna, TLPD (amitriptylina) + IMAO nieselektywne, SSRI + bupropion, SSRI + reboksetyna, SSRI + mirtazapina lub mianseryna, Trazodon + mianseryna oraz inne nieco podwyższonego ryzyka: SSRI + wenlafaksyna, SSRI + trazodon, SSRI + SSRI Jak widać możliwości masz mnóstwo, trzeba próbować i mieć nadzieję, ze się trafi.
  18. Jest to po prostu połączenie bardzo rzadko stosowane, niemniej jednak możliwe. Dla pewności skonsultuj się jednak z lekarzem prowadzącym. "Opisano kilkanaście różnych kombinacji leków przeciwdepresyjnych, stosowanych w depresjach lekoopornych. Najczęściej są to połączenia 2 leków o różnych mechanizmach działania, rzadziej o zbliżonym. Są to m.in.: SSRI + TLPD, TLPD + trazodon, TLPD + mianseryna, TLPD (amitriptylina) + IMAO nieselektywne, SSRI + bupropion, SSRI + reboksetyna, SSRI + mirtazapina lub mianseryna, SSRI + wenlafaksyna*, SSRI + nefazodon* lub trazodon*, SSRI + SSRI*, , (gwiazdką oznaczono połączenia o wątpliwym bezpieczeństwie, m.in. ze względu na ryzyko zespołu serotoninowego). Przeważają doniesienia o wynikach dobrych lub zachęcających, jednak wszystkie wymagają potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa w badaniach z randomizacją"
  19. Matrixor, leczenie kombinowane to właśnie nic innego jak politerapia. Leczenie jednym lekiem nazywamy natomiast monoterapią.
  20. Jeżeli ktoś zaczyna leczenie mianseryną lub jakimkolwiek innym antydepresantem od niższych dawek, na które reaguje pozytywnie (poprawa samopoczucia-remisja) to NIE MUSI I NIE POWINIEN zwiększać swojej dawki dobowej. [Dodane po edycji:] Powrócę jeszcze do absurdalnego pomysłu brania doraźnie Lerivonu jako leku nasennego. Oto fragment artykułu dotyczącego bezsenności autorstwa prof. dr hab. med. Waldemara Antoniego Szelenbergerga, Kierownika Katedry i Kliniki Psychiatrycznej I Wydziału Lekarskiego UW w Warszawie: "Powszechnie uważa się, że na pojawienie się bezsenności pierwotnej wpływa nadmierne wzbudzenie, zatem każda metoda zmniejszająca aktywację osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej jest przyczynową metodą leczenia bezsenności. Uważa się, że tak działa terapia poznawczo-behawioralna. Wiadomo także, że leki przeciwdepresyjne zmniejszają aktywację osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej, można więc założyć, że są to leki przyczynowo leczące bezsenność. Powszechnie stosowane są w tym celu w minimalnych dobowych dawkach: mianseryna 10 mg, mirtazapina 7,5-15,0 mg, tianeptyna 12,5 mg, trazodon 50,0 mg." Antydepresanty stosowane są zatem w leczeniu bezsenności i usuwaniu jej przyczyn. Używanie ich jako doraźnych leków nasennych nie ma wiec najmniejszego sensu. W tym celu stosuje się następujące specyfiki: zaleplon, zolpidem, zopiklon, alprazolam, flunitrazepam, klonazepam, lorazepam, estazolam i midazolam.
  21. Zapraszam do przeczytania tematu "Leki stosowane w leczeniu dzieci i młodzieży" W dziale "Leki-ogólnie" Tam postarałam się naświetlić problem i przytoczyć opracowania naukowe. Przykro mi, ale nie posiadasz odpowiedniego zakresu wiedzy w dziedzinie psychiatrycznego leczenia nieletnich, stad tez niemożność zrozumienia podanych informacji. Podajesz przykłady związane z leczeniem osób dorosłych, a nie dzieci. Są wiec one całkowicie nieadekwatne. Różnice dotyczą miedzy innymi metabolizmu antydepresantów, który przebiega inaczej w każdej grupie wiekowej. Sprawa jest zresztą znacznie bardziej skomplikowana i twoje wątpliwości mógłby wyczerpująco wyjaśnić jedynie naukowiec-psychiatra. Ostatnia sprawa: Zapoznałam się z artykułami fachowymi na ten temat i to nie ja snuje jakiekolwiek przypuszczenia w tej dziedzinie, podaje jedynie wyniki badan naukowych, opartych na następujących publikacjach: 1. Wagner K.D., Ambrosini P., Rynn M. i wsp.: Efficacy of sertraline in treatment of children and adolescents with major depressive disorder: two randomized controlled trials. JAMA, 2003; 290: 1033-1041 (p. Med. Prakt. Pediatr. 5/2003, s. 92-94) 2. Arnold L.E., Vitiello B., McDougle C. i wsp.: Parent-defined target symptoms respond to risperidone in RUPP autism study: customer approch to clinical trials. J. Am. Acad. Child Adolesc. Psychiatry, 2003; 42: 1443-1450 3. Wilens T.E., Faraone S.V., Biederman J., Gunawardene S.: Does stimulant therapy of attention-deficit/hyperactivity disorder beget later substance abuse? A meta-analitic review of the literature. Pediatrics, 2003; 111: 179-185 4. McClellan J.M., Werry J.S.: Evidence based treatments in child and adolescent psychiatry: an inventory. J. Am. Acad. Child Adolesc. Psychiatry, 2003; 42: 1388-1396 5. MacDonald E.K.: Principles of behavioral assessment and management. Pediatr. Clin. N. Am., 2003; 50: 801-816 Artykuły z dziedziny psychiatrii opublikowane w "Medycynie Praktycznej - Pediatrii" w 2003 roku
  22. Połączenie rzadko stosowane (oba leki z tej samej grupy) ale pod stalą kontrolą lekarza możliwe. Efekty leków kombinowanych są dużo lepsze niż monoterapii. Brałam fluoksetynę z mianseryną i klomipraminą. Dobrze się uzupełniały, samopoczucie było świetne, natręctwa całkowicie ustąpiły. Odstawiłam jednak z powodu zaburzeń seksualnych. [Dodane po edycji:] Myszek spróbuj pod kontrola lekarza zwiększyć dawkę do 60-80 mg. Jeśli apetyt tez się zwiększy, to niestety musisz poszukać innego leku.
  23. To jeszcze raz potwierdza moje przekonanie o skuteczności leków trójpierścieniowych. Wynosi ona nie bez powodu aż 70 %, podczas gdy bupropionu tylko 30%. Jeśli leki te są w miarę dobrze tolerowane przez pacjentów (wbrew pozorom są tacy), to nie maja sobie równych w leczeniu ciężkich epizodów depresyjnych.
  24. Poniewaz problem taki pojawił się w temacie o Alvencie, pragnę zapoznać osoby zainteresowane z wynikami badan naukowych. Przede wszystkim przy zaburzeniach lekowych, obsesyjno- kompulsyjnych i fobii społecznej stosowanie antydepresantów jest postępowaniem drugiego wyboru. Pierwszym zawsze jest psychoterapia ze wskazaniem na behawioralno- poznawczą. Jej efekty stawiane są na równi z farmakoterapią. Cytuje :"Z metaanaliz prac poświęconych psychoterapii wynika, że terapie behawioralne są skuteczniejsze niż inne. W zaburzeniach depresyjnych najskuteczniejsza okazała się terapia behawioralno-poznawcza. Jest ona także skuteczna w leczeniu fobii u dzieci, lęku przed separacją oraz zaburzeń lękowych uogólnionych. W przypadku zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych terapia behawioralna była równie skuteczna jak klomipramina lub nawet skuteczniejsza. Terapia ta dawała również korzystne efekty w przypadku zaburzeń stresowych pourazowych." W przypadku braku reakcji na sesje z psychologiem lekami pierwszego wyboru sa sertralina i fluwoksamina (jako najlepiej tolerowane pod względem skutków ubocznych) Drugi wybór to klomipramina (z powodu wysokiej skutecznosci). W leczeniu ciężkiej depresji u młodzieży stosuje się fluoksetynę i paroksetynę. Natomiast w leczeniu ADHD skuteczne są trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne i bupropion. Wiele lekow nowej generacji nie jest dopuszczonych do leczenia dzieci: "Niezpieczeństwo stosowania większości nowych leków przeciwdepresyjnych u dzieci nie jest dostatecznie sprawdzone, a w odniesieniu do niektórych leków nie ma jakichkolwiek danych. Dlatego w USA i licznych krajach europejskich wprowadzono ograniczenia w stosowaniu nowych leków przeciwdepresyjnych przed 18. rokiem życia, zwłaszcza u dzieci. Chorzy na depresję często używają leków przeciwdepresyjnych do realizacji zamiarów samobójczych (rozpiętość pomiędzy dawką leczniczą i toksyczną niektórych leków przeciwdepresyjnych jest mała). Najpoważniejsze następstwa stwierdzono przy zatruciach amitriptyliną, doksepiną, imipraminą, a w przypadku leków II generacji - wenlafaksyną." Dlatego tez wenlafaksyny (Alventa, Efectin) nie wolno stosowac u dzieci. Spośród leków drugiej generacji jest ona najgorzej tolerowana przez pacjentow i wywoluje najwiecej skutkow ubocznych : "Wenlafaksyna wywołuje więcej skutków ubocznych niż SSRI, w tym takie objawy adrenergiczne, jak suchość w ustach, zaparcia i tachykardię. Z klinicznego punktu widzenia najbardziej niepokojący jest wzrost częstości występowania nadciśnienia tętniczego w porównaniu z grupą placebo, wynoszący od 2% w przypadku stosowania dawek mieszczących się dolnej części przedziału terapeutycznego (tzn. 75-150 mg/d) aż do 10% przy stosowaniu dawek >=300 mg/d preparatu o natychmiastowym uwalnianiu. Wenlafaksyna należy też do tych nowych LPD, które najtrudniej nagle odstawić po dłuższym czasie stosowania z powodu występowania takich objawów jak nudności, dreszcze, bezsenność, drażliwość i parestezje. Przedawkowanie tego leku może tez być bardziej niebezpieczne niż przedawkowanie SSRI" Mam nadzieje, ze wątpliwości co do bezpieczeństwa stosowanie wenlafaksyny u dzieci zostały ostatecznie rozwiane. [Dodane po edycji:] Problem jest naprawdę ciekawy i jestem w stanie zrozumieć osoby, które nie mogą pojąc, dlaczego mimo tak dobrych wyników u osób dorosłych, dzieciom do lat dwunastu antydepresanty podaje się sporadycznie lub wcale. Z przyczyn, które naukowcy wciąż badają, efekt terapeutyczny u małych pacjentów równa się braniu placebo. Dzieci po prostu nie reagują pozytywnie na farmakoterapie, a jeśli już, to są to przypadki odosobnione. Uważa się, ze związane jest to z niedojrzałością ośrodkowego układu nerwowego i odmiennym metabolizowaniem leków w tej grupie wiekowej. Podsumowując: im starsza jest chora osoba, tym lepsza jest reakcja na antydepresanty. Przed dwunastym rokiem życia niebezpieczeństwo związane z przyjmowaniem leków psychiatrycznych przeważa nad ewentualnymi korzyściami, mogącymi z tej formy terapii wynikać.
×