-
Postów
1 414 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anna R.
-
Nie odradzam brania pigułek, bo sama to tez robiłam (na szczęście brałam Cilest), po prostu pokazuje, czym obecnie żyją Niemcy W temacie nie chodzi o zwykle zatory, ale o zakrzepice płuc. Natomiast egzema nie ma nic wspólnego z łuszczycą, która jest poważną chorobą skory o ciężkim przebiegu i drożdże nic tu nie pomogą.
-
Kwas foliowy- zapobieganie i leczenie depresji
Anna R. odpowiedział(a) na Anna R. temat w Medycyna niekonwencjonalna
A bierzesz zwykły kwas czy metafoline? Bo może masz defekt enzymatyczny? -
Ostatnio dużo się dzieje u naszych sąsiadów i postanowiłam podzielić się z wami tymi informacjami. Ogólnokrajową dyskusje wywołały dwa programy publicystyczne: na temat pigułek antykoncepcyjnych trzeciej i czwartej generacji oraz maści Regividerm. Przed dwudziestoma laty towarzyszka życia doktora Karstena Klingelhöfera, wtedy studenta medycyny, cierpiała na zaawansowaną łuszczyce. Aby jej ulżyć, po wielu próbach wynalazł w raz ze swoim kolega Thomasem Heinem środek na bazie witaminy B i oleju z avocado. O dziwo maść okazała się zadziwiająco skuteczna i bez działań ubocznych, została zatem opatentowana jako lek na łuszczycę i atopowe zapalenie skory.Koszty wytwarzania preparatu tez były niewielkie. Pojawiła się wiec nadzieja dla milionów chorych. Niestety nikt nie chciał się podjąć produkcji i dystrybucji specyfiku. Patent odkupił kolega doktora Rüdiger Weiss i próbował latami bezskutecznie wprowadzić lek na rynek. Dopiero po zainteresowaniu sprawą mediów firma Mavena Health Care rozpoczęła produkcje i w listopadzie maść ma trafić do niemieckich aptek. http://www.focus.de/kultur/kino_tv/focus-fernsehclub/heilung-unerwuenscht-pharmaindustrie-mit-vitamin-b_aid_445502.html Kto cierpi na łuszczycę lub atopie wie, jak uciążliwe są to choroby. Ja miałam masę szczęścia, po próbach leczenia kortyzolem trafiłam na starego lekarza, który był więźniem obozu na Majdanku i obserwował zadziwiającą poprawę stanu chorych z rożnymi dermatozami, w tym łuszczycy. Wyciagnal z tego wnioski i swoich pacjentów leczył po prostu odpowiednią dietą. Przez rok stosowałam się do jego zaleceń i ciężka postać łuszczycy minęła bez śladu. Do tej pory muszę ograniczać spożycie tłuszczów zwierzęcych, ale nie stanowi to żadnego problemu. Drugą sprawą, która poruszyła niemieckie społeczeństwo, są pigułki trzeciej oraz czwartej generacji i powodowana przez nie zatorowosc (zakrzepica) płuc. U kilku młodych kobiet w wieku 20-25 lat, biorących te doustne środki antykoncepcyjne nastąpiła niewydolność krążenia i oddychania, z zatrzymaniem akcji serca włącznie.W Szwajcarii zanotowano jedno zejście śmiertelne, zaś w Ameryce liczba kobiet zmarłych w wyniku powikłań pozakrzepowych sięga 50 osób. Według danych Niemieckiego Instytutu Leków i Produktów Medycznych (BfArM) doszło ostatnio na terenie RFN do siedmiu wypadków śmiertelnych związanych z zażywaniem Yasmin. Coraz więcej takich przypadków notowanych przez lekarzy doprowadziło do wdrożenia programu badawczego i wyniki były zaskakujące. Osoby przyjmujące nowoczesne pigułki antykoncepcyjne muszą liczyć się z dwukrotnie zwiększonym ryzykiem zakrzepicy w porównaniu do pigułek drugiej generacji. Podjęta została kampania na rzecz wycofania takich preparatów jak Yasmin, Yasminelle, Yaz itp z rynku, o czym producenci tych leków naturalnie nie chcą słyszeć. Tłumaczą, ze zatorowosc płucna jest wymieniona wśród skutków ubocznych pigułek i każdy bierze je na własne ryzyko. http://www.cbgnetwork.org/3067.html Kobiety, które przeżyły zator muszą długotrwale przyjmować leki przeciwzakrzepowe, niektóre doznały nawet trwałego uszczerbku na zdrowiu. Doszło do wytoczenia wielu procesów przeciwko firmie Bayer. Podaje linki do artykułów, a ich przydatność niech każdy oceni sam. Wpływ koncernów medycznych na życie szarego człowieka zapewne ucieszy pana Pizzacanto
-
Lerivon właśnie na libido jest dobry. Leczy się nim zaburzenia seksualne, co mówi samo za siebie. Połączenie może i smaczne, ale znasz powiedzenie: co za dużo, to nie zdrowo? I nie umieszczaj tutaj ogłoszeń o chęci kupna leków, bo nie wolno.
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Anna R. odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Grubcia, my nie krytykujemy twojego pomyslu Pisałam, ze uważam to połączenie za interesujące. Ty chyba jednak potrzebowałaś aktywizacji,a Angiel ma energii w nadmiarze. Powinna sobie spisać wszystkie ewentualne propozycje i porozmawiać o nich z lekarzem. On zdecyduje co dalej. Jak się czułaś na tym edronaksie z wenlafaksyną? Było lepiej? -
Nie biorę agonistów, tylko starą dobrą mianseryne Ja się podkręcam wystarczająco noradrenaliną, a akatyzacje lubię, i jak ją mam, to nie zwalczam. Już taka pokręcona jestem
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Anna R. odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
No właśnie o tym myślałam, nerwowość może się nasilić. Przy depresji z wycofaniem można by zaryzykować, ale w takiej sytuacji Efectin nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. -
czy to poczatek zdrada??
Anna R. odpowiedział(a) na pawelc118 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W takim związku, gdzie się nieustannie śledzi, sprawdza i podejrzewa nie może się dziać dobrze. Ja myślałam, ze zwariuje. Brak mi było wolności, przestrzeni, powietrza- czułam się jak wiezień we własnym domu. Mam szczęście, ze to wszystko już poza mną. I nawet wspomnienia zbladły. -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Anna R. odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Można próbować, ale Angiel pisze ze bupropion sam w sobie daje jej "niezłego kopa" Dodatkowej energii i chęci do działania chyba nie potrzebuje. A tak swoją drogą to ciekawa kombinacja. -
Wiesz, w sumie na mnie to prawie wszystkie leki działały dobrze, ale krótko Sertralinka tez była super na początku. A mianseryna ma dosyć ciekawy profil działania. Moim zdaniem można zrobić tak: dołożyć Lerivon do Asentry i zobaczyć co się będzie działo. Jeśli w sferze seksu się poprawi, to ok. Jeśli poprawy nie będzie, to można powolutku się z Asentry wycofywać, obserwując swoje reakcje i w końcu na samej mianserynie pozostać. Kobiety, pragnące prowadzić aktywne życie seksualne, nie maja zbyt wielkiego wyboru pośród antydepresantów. [Dodane po edycji:] Namiestniku doskonale ująłeś sedno problemu
-
Hihi, to musisz poudawać u lekarza rodzinnego Może przepisze
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Anna R. odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki - Indeks leków
Tez bym była za Coaxilem, jeśli obstajesz przy Wellbutinie. -
Pełny efekt terapeutyczny można zaobserwować dopiero po 4-6 tyg. stosowania leku. Ale sadze, ze już po kilku dniach zorientujesz się jak Depakine na ciebie działa i czy widać poprawę. Na pewno będę się odzywać. Powodzenia
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Anna R. odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki - Indeks leków
Teoretycznie mianserynę, mirtazapinę, trazodon lub tianeptynę albo jakiś neuroleptyk nowej generacji np Ketrel, ale o tych połączeniach musi zadecydować lekarz. Coaxil brał chyba Miko razem z Wellbutrinem, czy reszta dobrze się łączy z bupropionem tego nie wiem. Jeśli nic nie pomoże, pozostaje ci zmienić lek na inny. -
Może jednak powinieneś zmienić twój lek wiodący, tak jak zaproponował to lekarz. Mnie Seronil usuwał natręctwa w 100%, ale niósł ze sobą pewien skutek uboczny, którego nie byłam w stanie zaakceptować, wiec zmieniłam lek na inny i tez jest dobrze. Natomiast jeśli zastosować się do wskazań lekarza nie chcesz, a masz receptę na Convulex, to wykup go i sam się przekonaj. Kwas walproinowy działa przeciwdrgawkowo, jest wskazany przy tikach i ruchach mimowolnych. Jest stosowany tez w depresji jako stabilizator nastroju i lek zapobiegający nawrotom. Czy zniesie akatyzacje, nie wiadomo. Miko pisał kiedyś, ze mianseryna dodana do SSRI przynosiła mu ulgę. Można tez spróbować dołączyć do paroksetyny trazodon lub mirtazapine, jeśli Convulex się nie sprawdzi. Fluanxol tylko w małych dawkach aktywizuje, ile zalecił ci lekarz?
-
Jest naprawdę rożnie i zależy to od organizmu. U niektórych zadziała szybko, u innych trzeba więcej czasu. Brałam ponad dwa miesiące i po początkowej poprawie tak mi się pogorszyło, ze lekarz kazał sertraline odstawić. Nalegał na zrobienie tego od razu, ale wyprosiłam jeszcze miesiąc na dawce maksymalnej, bo miałam nadzieje, ze dobre samopoczucie powróci. Niestety tak się nie stało.
-
Nikt mu nie odbiera prawa do własnego zdania, wręcz przeciwnie- jest on postacią, która ubarwia forum. A czy w tym temacie jest jeszcze coś konstruktywnego do powiedzenie, to musicie rozstrzygnąć miedzy sobą
-
Powinieneś brać leki zapisane przez lekarza. A czy się to w twoim wypadku sprawdzi, nikt ci powiedzieć nie umie.
-
Basior, u mnie Asentra zadziałała po tygodniu. Przez miesiąc czułam się świetnie, byłam nawet w stanie lekkiej hipomanii. Nie miałam objawów ubocznych poza bólami głowy. Niestety potem zaliczyłam ostry zjazd i nic nie pomogło zwiększanie dawek. Niemniej jednak uważam, ze sertralina to świetny, dobrze tolerowany lek. Musisz mieć nadzieje, ze pomoże. [Dodane po edycji:] Zasadniczo niewiele, przepraszam
-
"Systematycznie wzrasta pozycja leków przeciwpsychotycznych II generacji w terapii depresji (...) Zachęcające wyniki dotyczą m.in. klozapiny, olanzapiny, kwetiapiny, które u części leczonych mogą wykazywać wpływ przeciwdepresyjny. Cecha ta może się okazać bardzo przydatna w terapii depresji lekoopornych, m.in. u chorych dwubiegunowych i u osób z przebiegiem rapid cycling. Wciąż nieliczne badania z randomizacją wskazują na możliwość potencjalizacji efektu terapeutycznego niektórych leków przeciwdepresyjnych II generacji. Do takich użytecznych, ale wymagających dalszych badań weryfikacyjnych należą połączenia: fluoksetyna + olanzapina, fluwoksamina + risperidon (przyśpieszanie efektu terapeutycznego), citalopram + kwetiapina, citalopram + risperidon, sertralina + ziprazidon, SSRI (różne) + aripiprazol." Może w tym leży przyszłość leczenia depresji? [Dodane po edycji:] Karen, te objawy uboczne powinny wkrótce minąć. Ile płacisz za Ketrel?
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Anna R. odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Elfrid, na początek jedna sprawa: przestań się bezustannie powtarzać i zwroty typu "histeryzujesz" zatrzymaj dla siebie. Nie potrafisz zachować kultury dyskusji, to nie dyskutuj wcale. Skoro masz się za czlowieka na poziomie, to traktuj innych z szacunkiem, nawet jeśli nie podzielają twojego zdania. Tolerancja leku antydepresyjnego przez pacjenta jest obok skuteczności najważniejszym czynnikiem, decydującym o kontynuowaniu terapii. Nasilone skutki uboczne, nawet krótkotrwale, najczęściej są przyczyna zaniechania leczenia. Dla mnie nie ma tu się nad czym rozwodzić. Przebadano po prostu grupę osób w ciagu 8 tygodni i określono skuteczność poszczególnych leków i ich tolerancje. Na tej podstawie obliczono prawdopodobieństwo i zestawiono tabele. Podsumowanie jeszcze raz przypomnę:"Autorzy stwierdzili, że najlepszym profilem skuteczności i tolerancji charakteryzują się escitalopram i sertralina oraz sugerują, że rozpoczynanie leczenia dużej depresji sertraliną może być najlepszym wyborem ze względu na korzystny profil skuteczności, tolerancji i kosztów" Proponuje, żeby artykuł, wyszukany przez Elfrid, każdy przeczytał sobie sam i wyciągnął własne wnioski. Polecam zwłaszcza komentarz prof. dr hab. med. Stanisław Pużyńskiego do wspomnianej publikacji. [Dodane po edycji:] Elfrid, twoje przekonanie o odkryciu nowych możliwości mirtazapiny nie doprowadzi niestety do tego, ze stanie się ona lekiem pierwszego rzutu w leczeniu depresji. Koncern produkujący Remeron nie zrobił majątku na tym specyfiku, choć antydepresant ten funkcjonuje na rynku od lat. Jest to bowiem lek niechętnie stosowany przez lekarzy (choć na pewno będą wyjątki) i niezbyt lubiany przez pacjentów. Brałam mirtazapine wiele lat temu, kiedy była ona u nas praktycznie nieznana i nawet nie musiałam płacić za ten lek. Dostałam go za darmo od lekarza w ramach wypróbowania. Niestety zbyt duże działanie sedatywne i parę innych skutków ubocznych uniemożliwiało mi całkowicie normalne funkcjonowanie. I nie minęły one w trakcie leczenia, a się pogłębiły. Wenlafaksyna była tez pewnym rozczarowaniem dla psychiatrów, bo oczekiwano, ze ze względu na jej profil działania będzie dużo skuteczniejsza od SSRI. Tymczasem skuteczność jest porównywalna, za to tolerancja o wiele gorsza. W związku z tym lek ten także nie awansuje do grupy pierwszego wyboru. Podstawą terapii są wiec na razie nadal SSRI, co w sposób jasny i jednoznaczny wynika z twojego artykułu. Jeśli jednak ktoś pragnąłby spróbować Mirzatenu, bo inne środki się nie sprawdziły, to nic nie stoi na przeszkodzie w poproszeniu lekarza o receptę i przekonaniu się o skuteczności leku i reakcji organizmu na ten specyfik na własnej skórze. -
Ani jednego internauty nie obraziłam określając go mianem histerycznego, aroganckiego lub neurotycznego, w związku z tym mimo, ze mija rok na tym forum nie otrzymałam jeszcze żadnego ostrzeżenia. Nie potrzebuje nikomu wytykać jego domniemanych wad, ponieważ moją bronią są argumenty i logiczne rozumowanie. Neurotycznymi można nazwać 99% uczestników tego forum,co nie znaczy, ze do dobrego tonu należy, żeby w każdym poście przypominać im o ich chorobie. Neurotyczny: 1. skłonny do reakcji nerwicowych lub cierpiący na nerwicę 2. występujący na skutek zaburzeń nerwicowych Niestety z naszymi dolegliwościami doskonale współgra wyobrażanie sobie wszystkich możliwych nieszczęść oraz lęk, wiec owszem czytanie ulotek może doprowadzić do wystąpienia faktycznych lub rzekomych skutków ubocznych i nawet przez psychiatrów nie jest wskazane. Skoro tak lubisz dawać mi rady, to i ja się odwzajemnię. Spróbuj w dyskusji zamiast używać określeń "ty jesteś...." i tu przytaczać twoja opinie na czyjś temat, używać slow: ja i moim zdaniem. W ten sposób prezentujesz własne poglądy bez ataków i zmuszania innych do obrony. Co do takiego zarzutu: "Utrudniasz w ten sposób pracę lekarzowi, podważasz zaufanie pacjenta do lekarza i wybranej farmakoterapii.", to mogę tylko się roześmiać i przypomnieć , ze to ty nieustannie poddajesz w wątpliwość sensowność leczenia, każąc się zastanawiać pacjentom, dlaczego dostali leki "taaakiego kalibru". Nasza koleżanka Karen otrzymała Mirzaten i Ketrel i ode mnie rade: bierz leki a netu unikaj. Twój pomysł był inny: zamiast kwetiapiny, która ma działanie antydepresyjne i jako neuroleptyk osobiście ci się nie podoba, lepiej by bylo wprowadzić Depakine, jako stabilizator nastroju. Nie masz żadnych kwalifikacji, aby ustawiać komukolwiek leczenie i "podważać zaufanie pacjenta do lekarza i wybranej farmakoterapii" W moim poście napisałam: "To naturalne, ze ty z czystym sumieniem nie możesz polecać nikomu mianseryny, tak jak ja wenlafaksyny i mirtazapiny. W przeciwieństwie do ciebie nie latam jednak po tematach i wszędzie tam, gdzie pojawiają się nazwy tych leków nie ostrzegam: Uważaj, nie bierz tego świństwa, bo zrobi się z ciebie nalany cielaczek, lub co gorzej umrzesz!" Histeria tu nie występuje, natomiast raczej pewna przewrotność, której nie zrozumiałeś, wiec ci wyjaśnię. Brałeś mianseryne i utyłeś, wiec sam powiedziałeś, ze chcesz ostrzegać każdego, ktory ma zamiar zacząć leczenie Lerivonem przed tym paskudnym skutkiem ubocznym. Ja brałam Efectin i omal przez niego nie umarłam, a pomimo to nie bede ostrzegac nikogo leczonego wenlafaksyna przed śmiercią. Elfrid, nie trzeba się tak ekscytować, bo jest to jedynie wymiana zdań i dobrze, ze twoje jest inne. Zapewnia nam to bowiem możliwość poszerzenia horyzontów a zarazem interesującą rozrywkę Poza tym mi argumentów nie brakuje i mogę prowadzić z tobą takie konwersacje nieustannie, bo sprawia mi to przyjemność, czego nie mogę powiedzieć o tobie. Natomiast co do mojego sposobu wypowiadania się. Dokładam wszelkich starań, aby był on rzeczowy, konkretny, może nawet suchy czy oschły, bo zamiast emocjonować się swoja wyższością, staram się przekazywać jak najbardziej rzetelne informacje bez straszenia ani niesmacznych żartów. Ktoś tu napisał, ze tematów o lekach nie czyta, bo to stek bzdur i bredzeń narkomana. Pragnęłabym wiec przyczynić się do tego, aby tych bzdur było jak najmniej.