Anna R.

Hmmm... przychodzi mi do głowy jedynie Tisercin lub Valdoxan. Po obu nie przybiera się na wadze. Niektorych usypia Hydroksyzyna lub Chlorprothixen, na mnie jednak one nie dzialają. Skutki uboczne podczas brania leków powinny minąć po dwóch,trzech tygodniach. Natomiast tycie podczas przyjmowania mianseryny można łatwo wyeliminować dietą wysokobiałkową dr Dukana, która podkręca metabolizm.

Fluoksetyna często zaburza łaknienie. Jest to przecież lek stosowany np przy bulimii. Jeśli po miesiacu nadal nie będziesz mogla jeść, trzeba poprosić lekarza o środek na apetyt, lub zmienić antydepresant na inny. Co do alkoholu, to moim zdaniem można czasem nieco wypić (z moich doświadczeń wynika, ze upija się szybciej i nie ma się kaca), ale nie polecam ciągłego mieszania fluo i alkoholu. Taka kombinacja na co dzień może zadziałać depresyjnie.

Co do sauny to racja. Tylko 40 minut bym na raz nie wytrzymała. Ja idę na kwadrans w 90 st, potem 15 minut przerwy i znowu. Robie 3-4 takie sesje na raz. W czasie przerwy zimny prysznic, potem gruby szlafrok i na leżankę na dworze. Całkowite odprężenie. Po takim wieczorze wellnes ogarnia mnie uczucie ogromnego wewnętrznego spokoju, często pojawia się tez euforia.

No cóż, niektórzy lekarze nie zawsze są na bieżąco, jeśli chodzi o najnowsze badania naukowe. Kwas foliowy i witaminy z grupy B to substancje stosowane zapobiegawczo oraz wspomagająco w czasie farmakoterapii. Nie są natomiast cudownym lekiem, który podczas ciężkiego epizodu depresyjnego może zastąpić antydepresanty. U mnie poprawa po kwasie była wyraźnie odczuwalna i gdyby nie to, ze oprócz depresji cierpię tez na przewlekłą bezsenność, nie brałabym już w ogóle żadnych leków.

Z leków ziołowych bez recepty niezły jest Benosen. Bardzo tani, można wypróbować.

U dr Kozaka leczyła się wiele lat moja siostra na rzekoma chorobę psychiczna, najpierw CHAD, potem schizofrenie. Po latach pompowania w nią psychotropów za naprawdę ciężkie pieniądze, okazało się, ze nie jest chora psychicznie, lecz neurologicznie- cierpi na postępujące zwyrodnienie komórek mózgowych. Leki psychiatryczne tylko pogorszyły jej stan i przyspieszyły postęp choroby. Mnie osobiście pomogła dr Ufniarz z Luxmedu. Wyprowadziła mnie kombinacjami antydepresantów i neuroleptyków z ciężkiej nawrotowej depresji lekoopornej. Od dwóch lat mam remisje. [Dodane po edycji:] Dina, jako neurologa polecam dr Ligaj. Jest naprawdę dobra, leczy się u niej moja siostra.

Guarana i żen-szeń

Kombinacja trazodonu i mianseryny. Sypia się dobrze, a w dzień jest się energicznym i nie otępiałym. Dobry jest tez Bellergot, usypia i nie przymula.

Samo Trittico nie pomagało mi na sen. Nie mogłam zasnąć, a jak już mi się udało, to budziłam się po dwóch, góra trzech godzinach. Tak wiec wydłużenia snu po trazodonie nie zaobserwowałam. Jeśli po miesiącu nadal słabo sypiasz, proponuje dołożenie do Trittico Lerivonu.

Mnie neurolog nie wyśmiał, wręcz przeciwnie- pochwalił za sensowny pomysł i zalecił stale przyjmowanie kwasu foliowego. Zresztą preparaty te nie są zawrotnie drogie, można pobrać przez miesiąc lub dwa i samemu się przekonać.

To teoretycznie dobry lek, bardzo selektywny inhibitor. W uzyciu jest od 1989 roku. Objawy uboczne (najczesciej wystepuja sennosc/bezsennosc, bole glowy i nudnosci) powinny minac w przeciagu tygodnia, gora dwoch. Czy ten antydepresant ci pomoze, tego nie wie nikt. Trzeba pobrac z miesiac i samemu sie przekonac.

Trittico reguluje rytm dobowy, wiec wczesne budzenie sie jest normalne. Proponuje lek brac najpozniej o 21.30, a o 22.00 chodzic spac. Ja budze sie codziennie regularnie o 7.30, ale taka godzina mi bardzo odpowiada.

Kasia, zobaczysz po miesiacu. Jesli samopoczucie sie poprawi, to znaczy, ze przyswajasz kwas dobrze. Jesli nie- polecam metafoline.

Ja tak calkiem na marginesie, ale tez nie na temat (bo az w oczy kluje) : Basior "zażywanie" piszemy przez samo ż

Znalazlam artykul na ten temat w niemieckiej gazecie, potem poszperalam w necie i informacje sie potwierdzily. Pozostalo mi wyszukac w aptece odpowiedni preparat z metafolina. Taxofit biore stale i zadnych przerw nie robie. Przyjmowanie kwasu foliowego konsultowalam z psychiatra i neurologiem. Wyrazili pozytywna opinie na temat brania tej witaminy.

Jest dostepny. W aptekach internetowych mozna go kupic za ok. 30 zl. Jedno opakowanie starcza na miesiac kuracji i nie trzeba, a nawet nie powinno sie, brac dodatkowo zadnych innych witamin.

Masz racje Pati, najczesciej nawrot wystepuje po przedwczesnym odstawieniu lekow.

Jesli mialas te klucia juz wczesniej, to nie sa zwiazane z braniem Seronilu. Co do apetytu, to tylko pozazdroscic. Ja na fluoksetynie wsuwalam jak maszyna. Pelne dzialanie tego leku pojawia sie po miesiacu lub dwoch, choc naturalnie moze wystapic wczesniej.

Sprobuj klomipraminy. Ma szerokie spektrum dzialania a efekty sa szybko odczuwalne ( o ile zadziala). Ewentualnie innego SNRI np Ixel, Cymbalta lub ktoregos z nowoczesniejszych SSRI. Wellbutrin jest dosc specyficznym lekiem i raczej stosuje sie go, gdy antydepresanty z innych grup nie dzialaja. Poza tym pozostaja jeszcze polaczenia lekow, moim zdaniem najskuteczniejszze.

Najpierw psychiatra, potem leczenie szpitalne. Moze to jakas psychoza lub schzofrenia. Nie wiem, nie jestem lekarzem. Trzeba udac sie do specjalisty i to jak najszybciej.

Pewnie nie wszystkim sie to spodoba, ale podstawa jest moim zdaniem dobry antydepresant. Potem gdy wyjdziemy z dolka i staniemy na nogi, powinnismy uporzadkowac swoje zycie. Znalezc to, co nas nie satysfakcjonuje i postarac sie to zmienic na lepsze. Wiem, ze latwo mi tak mowic, ale to jedyny sposob. Wziac sprawy we wlasne rece i sprowadzic na wlasciwe tory. Przed trzema laty wszystko doprowadzalo mnie do rozpaczy: dwa nieudane zwiazki; rozwod i to jak sie odbil na corce; praca, ktorej nienawidzilam; problemy z szefem i mobing; ciagly brak pieniedzy; miejce zamieszkania, do ktorego nie moglam sie przyzwyczaic (wymuszona przeprowadzka z duzego miasta do malej zasciankowej miesciny); ludzie, ktorzy mnie otaczali; od dziecinstwa walka z ZOK. I jak tu nie wpasc w depresje? To sie musialo tak skonczyc. Postanowilam jednak zawalczyc o siebie. Przestalam przejmowac sie praca i poszlam na urlop zdrowotny. Znalazlam dobrego lekarza, ktory wlasciwie dobranym zestawem lekow wyciagnal mnie na prosta. Zakonczylam toksyczny zwiazek i zarejestrowalam sie na zagranicznym portalu matrymonialnym. Poznalam mezczyzne, z ktorym sie zwiazalam. Od roku jestem szczesliwa mezatka i mieszkam w Niemczech w duzym domu z ogrodem. Corka odzyla. Nie musze pracowac, znalazlam natomiast hobby- hoduje koty rasowe. Jestem naprawde zadowolona i mam poczucie bezpieczenstwa, a depresja zostala odleglym wspomnienien. Sprobujcie porzucic stare schematy i odnalezc swoja droge. Nie poddawajcie sie. Czasami marzenia sie spelniaja...

Coaxil i Lerivon to bardzo bezpieczne leki, oczywiscie, ze nie uzalezniaja, skad taki dziwny pomysl? Nie bralam takiego polaczenia, ale mianseryne oceniam na szostke. Odstawianie tych antydepresantow, w porownaniu z innymi, jest w wiekszosci przypadkow bezproblemowe. Przy mirtazapinie mialam takie same problemy jak ty i dalam sobie z nia spokoj. Nie potrzebnie balas sie Asertinu, to tez dobry antydepresant i rzadko wywoluje skutki uboczne. Moja rada, ktora nalezy wziac sobie do serca: brac leki zalecone przez fachowca, zdrowiec, a w necie nie siedziec i absolutnie niczego nie czytac! [Dodane po edycji:] Co do tego forum- pozostajemy tu tak dlugo, nawet po wyzdrowieniu, bo po prostu to lubimy

Taxofit kupuje w niemieckiej aptece internetowej, bo na stale mieszkam w Niemczech. Wiem jednak, ze niektore polskie apteki sprowadzaja ten lek na zamowienie. Trzeba przekalkulowac, ktory sie bardziej oplaci, byc moze po obliczeniu kosztow Feminatal wyjdzie taniej.

Zdaniem mojej lekarki po pierwszym epizodzie depresyjnym powinno sie brac leki przez rok od momentu uzyskania pelnej remisji. Kiedy jest to depresja nawrotowa- przez minimum dwa lata od wyzdrowienia. Jesli samopoczucie jest w normie mozna zredukowac dawke do podtrzymujacej, ale pod zadnym pozorem nie odstawiac przedwczesnie! Raz zrobilam tak jak Linka i nastepny nawrot nastapil bardzo szybko, byl tez duzo gorszy od poprzedniego.

Liliana, wcale nie twierdze, ze masz zle dobrany lek. Moze po prostu lepiej ci sluzy mniejsza dawka. Chcialam tylko zaznaczyc, ze nie mozna generalizowac i trzeba raczej unikac slow "nigdy" i "zawsze". U niektorych sa objawy uboczne przy zwiekszaniu, a u niektorych ich nie ma.