Skocz do zawartości
Nerwica.com

Doktor Indor

Użytkownik
  • Postów

    426
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Doktor Indor

  1. No tak dokładnie jest, jak mówi Catriona. Są sytuacje, gdy ktoś faktycznie nie może iść do pracy, nie jest też w stanie iść do lekarza, na komisję, mieć renty. Ataki paniki, dysocjacja, ogólnie posypana psychika. I to jest faktycznie trudne, jeśli nie ma się nikogo, kto jakoś wesprze. Ale tutaj, z tego co widzę, to jest po prostu naturalna konsekwencja życiowych wyborów.
  2. I to nie byle kto… https://poezja.net/oda-do-dupy/
  3. To po co być wtedy na mapce? To chyba bez znaczenia, gdzie mieszkam, skoro nie zamierzam się spotykać (przynajmniej nie z kimś, kogo nie znam) To się mogę i na środku Bałtyku zaznaczyć, jako ślad po sobie, i taką samą wartość to będzie miało.
  4. Ja się na przykład nie dodaję, bo nie szukam znajomych z reala wśród ogółu A jak mi się będzie z kimś naprawdę super rozmawiało to kilometry nie będą aż taką przeszkodą, żeby się spotkać. Jakość, nie ilość. BTW, spojrzałem teraz na mapę i najbliżej (o ile lokalizacje są w miarę poprawne) mam do Strawberry właśnie. Nawet bliżej niż miałem do avesen, która nagle zniknęła bez pożegnnia.
  5. Doktor Indor

    Nasze sny

    Jakieś bajki tworzysz.
  6. Ale tutaj jest inny przypadek.
  7. No tak, bardziej bliska rodzina. Dalsza to może i faktycznie. Choć ja się paru rzeczy dowiedziałem już po śmierci osób, których te rzeczy dotyczyły.
  8. Doktor Indor

    Spam

    Bezdzietna miłość czasem wymaga wyrzeczeń… Co ty opowiadasz, skąd ten wniosek?
  9. Doktor Indor

    Nasze sny

    Gęsi. Gęsi też lubię. Prawie byłem gęsią, ale jednak gęś jest rodzaju żeńskego, to by mnie mylili. I musiałbym być transgęsią. To już lepiej być indorem. Albo w sumie to gąsiorem. Ale gąsior może być też do bimbru, to by się kojarzył. Pikachu tak umie.
  10. Doktor Indor

    Nasze sny

    Coś jest, widziałem jak wpisałem w google. Fan kabelków, władca piorunów…
  11. Nie tam żeby nie przypominać. W sensie tak, żeby nie przypominać, ale nie komuś, a sobie. Trudne tematy się zakopuje jak kasztany w kuwecie, bo tak jest prościej. Bo „było minęło”, bo „po co o tym mówić”. A jeśli dla kogoś nie minęło? No to trudno, jego problem, „po co ciągle to roztrząsasz?”. Prawda jest taka, że każda dysfunkcyjna rodzina wypracowuje sobie jakąś homeostazę, w której każdy pełni jakąś rolę. Członkowie tej rodziny podświadomie i instynktownie będą stawiać opór, gdy ktoś będzie próbował tę homeostazę zaburzyć, bo odbierają to jak zagrożenie dla stabilności rodziny.
  12. Doktor Indor

    Cześć!

    Spokojnie, w tym wieku zostały już tylko sztuczne.
  13. Zje i wstanie, ty się o to już nie martw. 100% racji. Dlatego niektóre leki przeciwdepresyjne mogą być zdradliwe podczas rozpoczynania farmakoterapii – gdy dają ten napęd, ale jeszcze nie dają poprawy nastroju.
  14. Doktor Indor

    Spam

    Wystarczy, będąc mężczyzną, miłości szukać wśród tej płci, która nie zachodzi w ciążę.
  15. Doktor Indor

    Nasze sny

    A nic, chyba taki inside joke trochę. Jest taki kanał na Discordzie, gdzie ludzie, którzy robią różne rzeczy z kabelków, wrzucają fotki tych rzeczy, i to nie jest bomba. Not a bomb.
  16. Doktor Indor

    Cześć!

    Więc to już ten wiek…
  17. Ta, rozumiem to. Ja staram się sobie tłumaczyć, że ci ludzie wiecznie żyć nie będą, więc jeśli nie zapytam teraz, to potem mogę już nie mieć okazji. Ale rozumiem. Trochę miał powody, bo dostał przeze mnie zarzuty – a w zasadzie to przez siebie i przez to, że chciał mnie zrobić w wała, kłamiąc przed sądem (zeznawał jako świadek), tylko nie wiedział, biedny, że ja mam rozmowy z nim nagrane. W tym przyznanie się do tego, że druga strona chciała go przekupić, żeby zmienił zeznania (na takie, na jakie finalnie zmienił). Mina szanownego pana, gdy został wezwany drugi raz i sąd mu te rozmowy odtworzył, była bezcenna.
  18. Doktor Indor

    Cześć!

    „Ja nie lubię nikogo, zawsze chodzę własną drogą”…
  19. Doktor Indor

    Pytania TAK lub NIE

    Z przedmiotów, które lubiłem, najlepszym (konkursy międzyszkolne, olimpiady). Z przedmiotów, których nie lubiłem, absolutnie nie (same zagrożenia). Więc ze skrajności w skrajność, albo szóstki albo pały. A ty?
  20. Doktor Indor

    Nasze sny

    Kabelki mi się śniły dziś.
  21. Tak chłodno i racjonalnie do tego podchodząc, to to jest niestety prawda. Powiem zupełnie szczerze – dla mnie to był zawsze abstrakcyjny koncept. Drobne rzeczy umiem wybaczyć, na zasadzie – jest jak jest, przeszłość zostawiam w przeszłości i tyle. Albo np. powiedzieć sobie, że ktoś był po prostu sam zaburzony i nie umiał inaczej. Ale poważnych rzeczy, tym bardziej jeśli nie widzę skruchy, nie usłyszę „przepraszam”, za to widzę złą wolę… nie potrafię.
×