Chorująca na ChAd kobieta, czyli ja wita Was.
Moja choroba mnie definiuje, dlatego że to od niej zależy jak się czuję danego dnia. Jestem również uzależniona od moich myśli, które często są po prostu dziwne.
Jestem dziwna. Czuję to. Ta dziwność towarzyszy mi odkąd pamiętam. Mialam i mam problemy w relacjach. Jestem inna. Trudno mi nawiązać z kimkolwiek kontakt, bo nikt nie nadaje na moich falach, ani ja nie nadaje na niczyich. Mam garstkę osób, które bardzo dobrze znam i są to osoby także delikatnie specyficzne.
Kiedyś moja inność była dla mnie pozytywną rzeczą. Teraz... Wstydzę się siebie. Tak. Jestem po kilku psychozach, maniach, hipomaniach, depresjach i pobytach w szpitalach psychiatrycznych. Moja głowa to narkotykowy stan. Faza raz jest cudownie słodka, pobudzająca a raz tragicznie dołująca i wtedy myślę o tym co nas wszystkich kiedyś czeka. Dziś jest pięknie, ale nie pytajcie jak było wczoraj. Wrak..
Ale ja się nie poddaje. To jest życie. Żyć należy i to najpiękniej jak tylko umiemy.
Po każdej burzy wychodzi słońce.
A potem znów burza.