Maat

Asysta królowej.

Krótką jedną tak,bo mnie regeneruje. Co ostatnio zepsułaś/eś?( stłukłeś, podarłeś,rozsypałeś).

Nie mam. Jak często myjesz włosy?

Tak średnio na jeża. Nie jest źle.

Cześć,jak się dziś miewasz?

Asekurowanie.

Zeszyt.

Niby spokojnie,ale jest to " niby",czyli za długo było dobrze.

Rysunek ( w sensie schemat).

Malarski pędzel.

Wsuwka.

Kogutek.( Jędrek z "Chłopów" był przebrany za kogutka w czasie zabaw, obrzędów wielkanocnych).

Andrzej ( apostoł, występuje w Ewangelii).

Abba,Ojcze!

Autorytet.

Nowak - Jeziorański.

Tyle razy ile mi się przydało prawo jazdy to by nie zliczył.Juz pomijam dojazd do pracy.Ale takie różne rodzinne sprawy czy jakieś nagłe zdarzenia. Kilka lat temu jak mama leżała w szpitalu po udarze,to jeździłam do niej z bratem i bratową i oni wtedy byli zależni ode mnie,bo żadne prawa jazdy nie ma.

Zgadza się, radzą sobie.Bo muszą. Ale ja widzę na swoim przykładzie. Dzieci kiedy były małe często chorowały i trzeba było nieraz 2 razy dziennie jeździć na zastrzyki. To musiałby mnie ktoś wozić. To tylko jeden przykład. Tak więc dalej twierdzę, że jak bez ręki.

No,tak to właśnie jest... U nas panowie z ochrony to głównie emeryci,a dwaj panowie są w srednim wieku,ale mają orzeczenia. Sama kiedyś miałam - na kręgosłup. Zakładowi pracy to się po prostu opłaca,takie są realia.

Bez prawa jazdy jak bez ręki.

Apartament księżnej Lubomirskiej.

Pływanie! Zrobiłam 52 długości ( albo - jak kto woli - 26*2.)

Elegancja.

Kusznik.