Skocz do zawartości
Nerwica.com

conditioner

Użytkownik
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez conditioner

  1. Ewidentnie to wyparłem, ale gdy się chwilę zastanowię to widzę że mam podobnie. U mnie się zawsze bardzo łatwo budowała zazdrość i nienawiść gdy zauważałem że ktoś swój czas poświęca też jakiejś innej osobie. I mam tu na myśli moich znajomych, nie relacje romantyczne. Brzmi to jak wyrobiona reakcja obronna na odrzucenie, ale miałem tak od zawsze i odrzuciłem prawie wszystkie znajomości jakie miałem. A gdy starałem się walczyć ze sobą i wyłamać ze schematu to zwykle szybko byłem/czułem się wykorzystywany i kończyłem znajomość. Także po latach zostało mi kilku znajomych na krzyż, za to relacje z rodziną mi się poprawiły odkąd się wyprowadziłem. Z tą towarzyszką to bym sie tak łatwo nie poddawał, bo nawet tak krzywi i wybredni ludzie jak ja czy Ty są w stanie sobie kogoś znaleźć. Takie protipy jakbyś chciał, co u mnie działa: * apki randkowe - szczególnie z trudnościami interpersonalnymi nie ma co z siebie robić debila na żywo, polecam kupić jednak jakieś premium na takim tinderze jeśli jesteś picky * wszystko w prawo bo szkoda czasu, selekcje robisz później * znajdź niszę, jeśli nie masz niszy a nie wyglądasz jak z pod dłuta michała anioła to jesteś nikim - dobrze się sprawdza jakieś posiadanie motocykla, bycie metalem, coś tam sobie wybierz byle nie pociągi albo klocki lego * poluj na nowe osoby - im dłużej ktoś tam jest tym gorzej dla Ciebie, szybko uciekaj z nimi na fb/insta * kłam, i tak zanim temat wróci to już dawno zapomną * nie udawaj alpha male, nie czytaj pua bredni, jeśli nie masz tego we krwi to będzie tylko żałosne * przygotuj się na okresy w których będziesz myślał że nigdy nic Ci nie wyjdzie bo fajni ludzie Cię ignorują a nie chcesz tych które zostają + dotknie Cię wiele tekstów od sfrustrowanych niemiłych kobiet Chciałem jeszcze dodać wiele rzeczy, ale już /cenzura/e na 50 linijek więc wystarczy. Może coś się przyda, mi się wielokrotnie udawało mimo że serio jestem na tyle upośledzony że np. jeśli kobieta z którą fajnie mi się pisało zaczynała robić jakieś aluzje seksualne to mnie to obrzydzało i traciłem zainteresowanie Będzie dobrze, wyznacz sobie tylko właściwy cel
  2. Próbowałem. Mój cel to redukcja lęków + poprawa funkcji kognitywnych L-theanina - 400mg przetestowana w ciągu dnia i na noc Efekty: brak Tauryna - jeśli dobrze pamiętam to 2g trzy razy dziennie Efekty: brak L-theanina jest szczególnie mocno promowana jako suplement przeciwlękowy. Szanse że doświadczysz opisanych efektów jakieś są, jednak w opiniach czy recenzjach suplementów, słowa stres czy niepokój bardzo rzadko znaczą to samo co dla osób z zaburzeniami lękowymi Nie polecam też używania llm-ów do szukania obiektywnych opinii o suplementach, bo dostajesz głównie przeklejke bredni z stron które je sprzedają. Przerobiłem na sobie setki różnych suplementów, jeśli szukasz czegoś co zadziała choć troche przeciwlękowo to Ashwagandha, Cissus, GABA, DHEA (ale nie polecam na długo bo wywala estrogen), CBD (ale to według większości stosujących, ja się czułem tylko ućpany bez pozytywów). Jeśli czegoś pobudzającego bez nakręcania lęków to np. cytrulina Jeśli czegoś co poprawi koncentracje i jest bezpieczne to nic
  3. No to przecież mniej więcej o tym pisałem - fake it until you make it, a potem już nie będzie im się chciało zwalniać i szkolić kolejnej osoby
  4. 1. Nadrobisz te rzeczy z którymi nie dajesz sobie rady robiąc coś w obszarze w którym jesteś dobra, raczej pracodawca nie pozwoli Ci siedzieć i nic nie robić przez czas który miałby być na to coś poświęcany 2. Nie musisz nic mówić, sporo przypadłości, a już w szczególności lękowych (jak moje) zauważą sami w pierwszych sekundach rozmowy o prace, jeśli będe "trzeźwy" 3. Ważniejsze od tego i tak jest by być w stanie przedstawić swoje prawdziwe kompetencje - a to można w pełni zrobić dopiero gdy lęki znikną
  5. Dokładnie tak, firma absolutnie nic nie straci na dobrym pracowniku który jest w stanie wykonać tylko część (+- większość) roboty, ale sami z siebie takiego nie wybiorą, gdy mają do wyboru też kogoś kto zrobi wszystko, nawet jeśli zrobi to trochę gorzej. Jeśli nie ma się znajomości ani mega szczęścia to trzeba poudawać i podejść pracodawce lekkim podstępem, nie ma co tutaj mieć jakichś wyrzutów bo nikomu nie robimy krzywdy, chcemy tylko żyć i uczciwie zarabiać
  6. Nie ma w tym kompletnie nic dziwnego, fetysz jak każdy inny choć dziwi mnie troche powiązanie ostrego seksu dopiero ze starszymi panami. Mam nadzieje że poznam takie osoby jeśli dożyje starości
  7. Jako fellow lękowiec mam głupi ale działający patent na pracę i utrzymanie, pewnie nie u wszystkich zadziała bo jednak mamy różne poziomy lęku i różne triggery, ale spróbować czasami warto. Potrzebne jest do tego wybranie jakiegoś zawódu który generalnie nam pasuje gdyby odjąć od niego rzeczy typu kontakt z ludźmi. Aplikuje, na rozmowy o prace biore xanax pod kurek, czasami tez brałem np. amfetamine do tego żeby być rozkręconym ale raczej polecam znaleźć coś innego od lekarza. Najważniejsze jest zrobienie dobrego pierwszego wrażenia, przemęczyć się podobnym patentem ale już lżej na okresie próbnym. Mając umowę o pracę można na spokojnie powolutku informować o części pracy która nas zbyt stresuje i której nie damy rady wykonywać, chodzić na psychiatryczne L4, w skrócie być sobą . Oczywiście działa to tylko w większych korpo
  8. Glikopyrolat w postaci tabletek 0,5mg dał mi wybitnie nieprzyjemny stan, jak po "nieprzyjemnych" stymulantach typu ECA (taki chory mix substancji na odchudzanie). Ciało gotujące się, wypieki na twarzy, suche usta, przyspieszone bicie serca itd. Przebolałem jakoś udało mi się usnąć i nie próbowałem więcej, nawet nie wiem czy cokolwiek zablokowało pocenie bo zostałem w domu . Większość ludzi twierdzi że nie ma aż tak silnych tych uboków, ja niestety mam więc odpada. Z kolei Glikopyrolat w postaci nawilżanych chusteczek (a raczej czegoś wielkości płatków kosmetycznych) faktycznie istotnie zmniejszył pocenie w posmarowanych miejscach! Dawki 0,5mg do 1mg sprawdziły się dobrze na pocenie spowodowane poruszaniem się - tu uprzedzam głupie uprzedzenia - nie mam nadwagi i mam dobrą kondycje, to nic nie zmienia w chorobie. Wady: * Smarując sobie również czoło, tak jak ja, trzeba uważać by się nie drapać itp by sobie tego nie przenieść gdzieś. Trzeba też uważać bo gdy pocenie się w końcu przebije to może spłynąć do oczu z potem * Przyspieszone bicie serca i generalne uczucie bycia na pustym stymulancie też występuje przy chusteczkach * Pot "stresowy" - gdy nagle znalazłem się w centrum uwagi w nagrzanym pomieszczeniu - i tak od razu się przebił przy 1mg. Zastosowane 2mg, ale razem z wziętym xanaxem, już zadziałało i nie było na mnie ani kropli potu przez kilka godzin bycia w centrum uwagi Sam xanax by na to nie pomógł bo też od samego intensywnego ruszania się bym się spocił * Największy ogromny minus: substancja kompletnie nie działa w lato. Nie daje rady walczyć z potem od palącego słońca, a do tego sprawia że spod pach dodatkowo wydziela się okropnie śmierdzący pot adrenalinowy (od samego siedzenia na słońcu). A zaznaczam mój naturalny pot bez Glikopyrolatu jest najczęściej kompletnie bezwonny, organizm chyba po prostu nie daje rady zasmrodzić tak dużych jego ilości. Podsumowanie: * Tabletki na mnie nie działają i mają okropne uboki * Chusteczki działają, ale tylko w chłodne dni - nie pomagają na pocenie się przez grzejące słońce, sprawiają nawet że jest gorzej bo pot okropnie śmierdzi. W chłodne dni główny problem to serce wręcz widocznie skaczące w piersi
  9. Lamotrygine dostałem off label przy stanach lękowych i fobii społecznej/atakach paniki, przez które rzecz jasna się zdarzały dołki nastroju. Na te dołki związane z lękowymi przeżyciami nie za bardzo pomogła, troszke może je stępiła faktycznie co najwyżej. Za to mój nastrój generalnie stał się wyrównany. Było to dla mnie mega dziwne uczucie bo dowiedziałem się dopiero wtedy że rollercoaster emocjonalny jaki miałem na codzień nie był stanem normalnym i nie powinienem się tak czuć, ale byłem zbyt zajęty moimi "głównymi" problemami psychicznymi by to wcześniej w ogóle zauważyć No ale niestety po roku stosowania i dojścia do dawki 100-100 działanie osłabło, teraz się będziemy zastanawiać co dalej
  10. @marcinv6 po 2 latach ale odpisuje Badanie nr 4, zrobione trzy tygodnie po odstawieniu 7-keto-dhea dało estradiol 31 pg/ml, obniżył się ponad trzykrotnie do wartości w granicach normy, a testosteron całkowity wynosił 391 ng/dl Co jeszcze ciekawsze w zeszłym roku (czyli rok później niż eksperymenty), już od dawna bez żadnych tego typu specyfików zbadałem sobie estradiol - był na poziomie 39 pg/ml oraz testosteron - 860 ng/dl Wniosek: mój naturalny poziom testosteronu oscyluje przy tych 800ng (mam cholesterol równie wysoko więc pewnie to współgra) i branie 7-keto go ani troche nie podnosiło, za to bardzo niebezpiecznie podwyższyło estradiol i wychodzi na to że jeszcze mnie na jakiś czas zablokowało po odstawieniu. @mio85 można zbadać tylko metabolit dhea-s, to nie daje dokładnego oglądu ale tak, badałem go, nie mam dokładnego wyniku niestety ale pamiętam że było w normie (badanie oczywiście gdy nie suplementowałem 7 keto) Jeśli masz niski testosteron, to z tego co słyszałem polecam iść prosto do kliniki TRT, nie są zbyt wybredni gdy się płaci. Jeśli jesteś anty igłowy to możesz próbować nakłonić lekarza by np. enclomifen spróbować, ale to też ciężki temat - w polsce w ogóle go nie ma w aptekach i do tego trzeba brać kolejny lek na inhibicje aromatazy, bo estrogen wystrzeli dużo bardziej niż testosteron. Na pewno nie suplementuj sie jakimś syfem typu boostery testosteronu, 7 keto dhea, albo innymi dziwnymi jakiśnumer-andro-cokolwiek-dione (notabene 7 keto po rozwinięciu ma też taką nazwe) bo te rzeczy nieraz działają nawet wręcz odwrotnie niż oczekujesz. Idź do lekarza
  11. Próbowałaś może brintellix? Też nie toleruje antydepresantów, aczkolwiek ja od początku tak miałem i najlepszym jaki brałem był właśnie brintillex. Uboki miałem te same co na klasycznych ssri ale tak o połowe słabsze, oprócz tycia bo niestety chciało mi się żreć jak świni. Ale lęki po tym faktycznie były troche mniejsze, w przeciwieństwie do zwykłych ssri czy moklobemidu które tylko je potęgowały
  12. Czy ktoś stosował ten lek na nadmierne pocenie? Za dwa tygodnie będę miał najprawdopodobniej okazję go wypróbować, postaram się zdać relację. W USA stosowany jest od dawna w formie tabletek, od 2018 również w postaci kremu/chusteczek na skórę, które wykazują mniej skutków ubocznych. Np. na reddicie można znaleźć ogrom wpisów w których ludzie twierdzą że to był dla nich zbawienny lek na tą przypadłość. W Polsce niestety nie jest dostępny w formie tabletek, istnieje co prawda dopuszczony krem pod pachy firmy Dr. August Wolff, jednak nie ma go w żadnej aptece. Z kolei najczęściej wspominaną na zagranicznych forach alternatywę - oxybutynine, nasi lekarze nie chcą przepisywać na ww. problem.
  13. Radził bym z tym uważać, przeleciałem z 2/3 popularnej apteczki dla nerwicowców, zresztą nie tylko legalnych rzeczy i w porównaniu do czegokolwiek moklobemid to był koszmar, płacz 24/7 cały dzień, w nocy nie dało się spać i trudno było się uśpić xanaxem razem z zolpidemem. Odstawiłem go po 5 dniach bo czułem że odchodzę od zmysłów, nie miałem nawet pojęcia czy już go brałem czy nie. Dodam że byłem wtedy na L4 Myślę że musiałbym być na zamkniętym żeby przetrwać tą fazę "rozkręcania się" moklobemidu, a nigdy nie miałem myśli samobójczych, ani w sumie żadnych aż tak natrętnych myśli Lepiej żeby miał kto Cie obserwować przy tym eksperymencie
  14. We Wrocku dostałem dopiero w piątej aptece w której byłem, bo panu farmaceucie się udało znaleźć na magazynie po 15 minutach, także tak są kłopoty z dostępnością
  15. Hmm 75 to nie za duża dawka, ale dla bezpieczeństwa, tak samo jak z wszystkimi innymi psychotropami - jeśli chcesz odstawić cold turkey zarezerwuj sobie przynajmniej weekend a najlepiej z tydzień czasu w którym nie będziesz musieć się nikomu pokazywać i będzie zero zewnętrznego stresu, bo bardzo łatwo się można nabawić nowych długotrwałych problemów zapoczątkowanych przez skutki odstawienia. Ja osobiście przy próbie powolnego odstawienia 300mg dziennie dobrze tolerowałem zejście do 1x75mg, ale po odstawieniu z tego 75 do zera nie mogłem spać i czułem ciągłe napięcie ciężkie do wytrzymania
  16. Jedna kwestia to leki spowalniają metabolizm, druga to taka że 2500kcal dziennie to najczęściej nie jest deficyt kaloryczny dla kogoś Twoich "wymiarów" z podobną aktywnością nie biorącym żadnych leków. Co prawda nie wiem jakie treningi robisz, ale pamiętaj że trening siłowy spala na prawdę śmieszne ilości kalorii, kardio też nie spala ich tak wiele jak twierdzą kalkulatory w internecie
  17. Fyi: sprawdziłem dwukrotnie, efekty tego połączenia to palpitacje serca, lekkie napady paniki i jeszcze większa trudność z uśnięciem Jeszcze jak, miewam miejscowe bóle głowy i uczucie strzelania prądu w neuronach w mózgu
  18. Nie zauważyłem żadnej różnicy przy xanaxie Nie ma żadnych badań które by to potwierdzały, za to odwrotnie np. sertralina może osłabiać działanie przeciwdrgawkowe pregabaliny Szanse raczej nie są spore, ale dopóki nie sprawdzisz to sie nie dowiesz. Ja brałem te leki bez pregabaliny i ich działanie również było żadne, jedynie zwiększone pocenie i trudność w osiągnięciu orgazmu, zero pozytywów. Jeśli u Ciebie nie było też skutków ubocznych to równie dobrze możesz mieć zablokowane enzymy wątrobowe używane przez te leki, albo mnóstwo innych przypadłości
  19. Sporo lat temu brałem paroxetyne, później paroxetyne + sertraline Psychiatra ciągle oferował jedynie kolejne zwiększenie dawki i zobaczymy co będzie za miesiąc, aż doszedłem do sufitu. Celem było zmniejszenie objawów fobii społecznej. Efekty negatywne: mega splątanie w głowie, nadmierna potliwość, konieczność kilkugodzinnych akrobacji cyrkowych by osiągnąć wytrysk (bo orgazmem bym tego nie nazwał) Efekty pozytywne: brak jakichkolwiek
  20. Żeby nie było że wszyscy tak mają - ja osobiście nigdy nie doświadczyłem na pregabalinie takich rzeczy od ponad roku, bo niestety wciąż ją biore. W sumie takie efekty miałem tylko na moklobemidzie, ale to był płacz 24/7 i skala rażenia nieporównywalna do pregabaliny
  21. Edit: do kolegi wyżej, 7 keto dhea ma inną budowe i lekko inne działanie niż dhea (tak przynajmniej twierdzi internet). Eksperyment na samym sobie dobiegł końca, pokrótce przedstawię sytuacje razem z wynikami badań które robiłem, inne niż teścia możecie zignorować, wstawiam tak od razu jakby ktoś kiedyś pytał. W nawiasach dodaje zakresy prawidłowe jakie podali mi przy wynikach, ale normy są trochę płynne zależy gdzie się poszuka. Przez cały czas dodatkowo zażywam Bupropion, pregabaline, spore ilości magnezu, potasu i witaminy d3 (mam tężyczkę) Badanie nr 1. Przed wykonaniem tych badań brałem suplementy: 7 keto DHEA 2x100mg, Ekstrakt z maca 500mg, Rhodiola Rosea 150mg, Ashwagandha 450 mg. Wszystkie wymienione przestałem brać 3 dni przed wykonaniem badań, same badania razem z innymi robiłem z zupełnie innej okazji no ale się zaskoczyłem: Testosteron - 807 ng/dl (norma 280 - 800) Testosteron wolny - 30.73 pg/ml (norma 9.1 - 32.2) TSH - 1,370 uIU/ml (norma 0.27 - 4.2) Badanie nr 2. Dwa tygodnie nie zażywałem żadnego z suplementów by sprawdzić swoje naturalne poziomy, jeśli to suplementy mi je podwyższają. Nie badałem tu niestety testosteronu wolnego: Testosteron - 459 ng/dl (56% poprzedniego wyniku) LH: 4.3 mlU/ml (norma 1.7 - 8.6) T4 wolne: 1.40 ng/dl (norma 0.93 - 1.7) Badanie nr 3. Robione trzy tygodnie później prywatnie. Tutaj zażywałem solo 7 Keto DHEA przez dokładnie 10 dni, by się dowiedzieć czy to jego sprawka, okazuje się że się nie pomyliłem: Testosteron - 736 ng/dl (norma 280 - 800) Testosteron wolny - 31.51 pg/ml (norma 9.1 - 32.2) Estradiol - 111 pg/ml (norma 7.63 - 42.60) No i na ten moment tutaj się kończy historia, a na pewno próbowanie tego specyfiku Szkoda bo naprawdę sporo pozytywów dawał, no ale tak wysoki estradiol ciężko znaleźć nawet u sterydowców na cyklach. Teraz czeka mnie dwa tygodnie pokuty i badanie nr 4, które mi wyjaśni czy to sprawka aromatazy czy może (też) innej niepowiązanej przypadłości którą przypadkiem odkryłem. Zobaczymy, planuje zbadać T całkowity, estradiol i progesteron no i jeśli unormowane wartości wciąż będą za wysokie to znowu mnie czeka endokrynolog. To by było na tyle
  22. Eh no niestety tu jest problem że lekarz jest na nfz więc zapytam go za dwa miesiące
  23. Pewnie Cię zmartwię, ale tak właśnie działa pregabalina (przynajmniej na mnie). Gdy wejdziesz wyżej z tej 50 w powolnym tempie jak lekarz nakazał, to efekty i tak będą identyczne z tymi które tutaj opisałeś Z czasem się do tego odrealnienia przyzwyczaja, ale ono nie mija
×