Lekarz zaproponował mi brintellix na fobie społeczną, bo niestety przerobiłem 2/3 ssri i snri i żaden nie wpływał pozytywnie na moje problemy, za to skutki uboczne były zawsze w pełnej krasie.
Spodziewałem się rewolucji, niestety od drugiego dnia apetyt wywaliło mi w kosmos, a od trzeciego pojawiło się klasyczne mega pocenie się wszędzie, utrudniające jakikolwiek kontakt z ludźmi i aorgazmia. Rzuciłem lek po dniu czwartym bo dobrze znam już drogę w którą to wszystko szło, co ciekawe jest to pierwszy lek po którym trudność z osiągnięciem orgazmu utrzymywała się u mnie 5 miesięcy (!) od zaprzestania stosowania, i to po czterech dniach używania
Naprawdę dziwny wynalazek, do tego drogi