Skocz do zawartości
Nerwica.com

conditioner

Użytkownik
  • Postów

    171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez conditioner

  1. Raczej gdy wiedzą że jakieś kłamstwo jest trudne/im się nie uda to sobie odpuszczają. Ja tam na przykład kłamie jak najęty gdy tylko jest to korzystne (często), ale czuje wewnętrznie że to ode mnie wymaga większego wysiłku niż od normalniejszej osoby xD
  2. Właśnie tu jest jakaś śmieszna różnica między płciami (chyba że to moja bańka informacyjna i wy tego nie widzicie). Laski bez ogródek walą prosto że są bi, i jest ich takich mnóstwo, z niczym się nie kryją. A faceci narobili sobie multum jakichś fikołków że to takie fetysze tylko bla bla, wszystko byle by się nie przyznać że mają pociąg do mężczyzn, nie wiem po co Jak dla mnie to logiczne że podobnie duża część chłopów będzie bi co i kobiet, po co sie z tym ukrywać i oszukiwać samego siebie Zależy jaki mają problem, znając życie to nie zdziwił bym sie jeśli większość par tam chodzi bo je dziwi że po latach nie ma fajerwerków które były na początku i trzeba inaczej podchodzić do intymności Right nie za dobrze się wyraziłem, chodzi mi raczej o to że bycie socjopatom brzmi cool i bardzo łatwo jest przekonać samego siebie że się nim jest, taka hipochondria w kierunku "pozytywnym". No i z drugiej strony, z ludzi którzy wydawali mi się ewidentnymi socjopatami żaden nie miał potrzeby informowania o tym że nim jest (bo i nie musiał, wystarczyło nadstawić oko)
  3. Tak to bywa, nie jesteś Johnem Wickiem w filmie tylko gościem w normalnym paskudnym życiu. Czasem nic się nie da zrobić, a masz wyrzuty bo społeczeństwo przez płeć nakłada na Ciebie wysokie standardy którym nie jesteś w stanie podołać. Czasem zatrzyma Cie strach, ale to dobrze bo nie po to tysiące lat ewolucji wykształciło taką prawidłową reakcje żebyś się samemu wystawiał na 3 typów A to że mógłbyś zostać frajerem to chyba tak sobie po prostu tłumaczysz swój brak reakcji, przecież nie oczekujesz że by się rzuciła Ci w ramiona w zamian za pomoc, ponownie - to nie film
  4. A właśnie, nie znam Cię ale socjopaci z reguły nigdy się z tym nie odkrywają, więc wątpliwe Nie wiem tak na marginesie to jak dla mnie trzeba być gejem by żyć w trójkącie mfm (czy jeszcze więcej tych m) No tak, jak zwykle tematy skaczą przez Ciebie
  5. Niebywałe jak z psychologii temat dał radę wam zejść na gejostwo
  6. Z takim przekonaniem możesz śmiało iść na jakiś uniwerek, wybrać losowego wykładowcę i się z nim kłócić że nic nie wie. To bardzo naiwne przekonanie Jeśli tego potrzebujesz to przede wszystkim nie celuj w losowego albo najtańszego psychoterapeutę, tylko najpierw dopasuj do swoich problemów rodzaj terapii i wybierz terapeutę który taką oferuje. Możesz też pojść w jakieś bardziej obiecujące "eksperymentalne", z tym że większość z nich po początkowym hype okazuje się niewypałem. Z perspektywy finansowej terapie to jakiś absurd. Średnio 250zł dwa razy w tygodniu i wychodzi prawie 1/3 mediany zarobków na samego terapeutę. A poważnie zaburzone osoby raczej zarabiają mniej, o ile w ogóle
  7. Ale fajny pomysł, podoba mi się to. Pewnie odbiera całą magie obdarowywania się, ale za to nie ma się potem uczucia że się jest komuś dłużnym, bo kupił droższy albo w ogóle kupił Zanotuje 100 lat
  8. Haha, miło xd No ja myślę że mamy dzisiaj takie taboo porównywania ludzkich problemów między sobą i to niczemu dobremu nie służy. Bywa że ludzie z byle czym chodzą na terapie, to i po niej łatwo zdrowieją. Dobrze wszyscy wiemy że takich sporo a i tak czuje sie jakbym coś niemiłego pisał
  9. Nie chcę januszyć ale teoretycznie spełniam obie te rzeczy naraz i jasne że są to ciężkie sprawy, ale nie mają nawet podejścia w długofalowym psuciu życia do tego co zrobiła mi fobia społeczna czy nerwica natręctw. Jeśli poszedłbym z takimi rzeczami o których mówisz na psychoterapie to zapewne by mi faktycznie troche pomogła i poczułbym sie lepiej. Ale trzeba tu brać pod uwagę też to że one naturalnie z czasem (najczęściej) słabną - zupełnie odwrotnie niż choroby psychiczne, więc statystyki wyleczalności po terapii oczywiście są gigantyczne.
  10. Moja koleżanka z kolei brała ponad rok tą całą lewotyroksyne, bo mimo że wyniki hormonów tarczycowych były w normalnych zakresach to lekarz coś tam sobie rozpoznał. Finalnie przestała brać i samą dietą wyregulowała sobie te poziomy podobnie jak po leku. Odczuwalnych skutków czegokolwiek z tego niestety brak, czysta polifarmacja. Do tego objawy zaburzeń pracy tarczycy czy przytarczyc są tak szerokie i zlewające się z zaburzeniami psychicznymi, że łatwo wpaść medycznie do tego worka z całkiem normalnymi wynikami, trzeba uważać
  11. conditioner

    Cześć!

    "Ja jestem Bogiem, uświadom to sobie sobie sobie" Hej!
  12. No niestety tak sobie, zresztą w sumie to z kimkolwiek rozmowa na ten temat jest dla mnie mega niekomfortowa, jakimś takim tabu to obrosło i nikt inny sie nie interesuje tym tylko ja Ano właśnie, jakby mnie ktoś opisał tak jak wypadam przy gościach to mówiłby o jakimś innym człowieku Niektóre stare dziady tak mają, muszą wtrącać do wszystkiego swoje niezwykle potrzebne opinie xd
  13. Nah, cała rodzina od jego strony się na nas wypięła po jego śmierci, i zasłużenie nie utrzymuje z nimi kontaktu
  14. Ojciec umarł, a matka wszczepiła we mnie-dziecko lęk i nieufność do ludzi. Ale wiele pozytywnych zachowań też na mnie przeszło, na przykład nieufność do ludzi Nie no, troche ich jest Szkoda że ojca nie ma, a rozmowy o nim są cholernie długie i ciężkie zanim cokolwiek wyciągnę, bo chciałbym wiedzieć ile dziwnych schematów działania wyssałem tak czysto genetycznie
  15. Lej na brata, tak w ogóle to by odbudować więzi rodzinne nie ma nic lepszego niż wyprowadzka. Nawet jeśli już są spoko to będą tylko lepsze.
  16. No i co w tym złego, czasami to może być jedyny byt/niebyt który ich kocha Był fajny film z tym typem co grał Napoleona o miłości w pudełku, polecam
  17. Jesteś pewien że go otruli czy tak myślisz? Lekkie zbiegi okoliczności zdarzają się cały czas
  18. Kiedyś czytałem o ciekawym badaniu na temat wpływu leków na sukces terapii cbt, otóż okazało się tam że o ile baseline miał te 70% "jakiejś" skuteczności, to ludzie zażywający benzo mieli połowę mniej. Bardzo to był popularny argument wśród psychoterapeutów, wysnuli z tego że to na pewno przez leki psychoterapia się nie udaje, a nie że ludzie je jedzący muszą mieć poważniejsze problemy niż przeciętny failed normie który ich odwiedza W badaniach skuteczności różnych psychoterapii nigdy nie widziałem choć minimalnie obiektywnych wskaźników mających pomoc zaklasyfikować ciężkość przypadku, na przykład krótki czas trwania kryzysu bardziej świadczy na błahość problemu niż skuteczność terapii. Nie ma porównań do czego docelowo pacjent dąży, do normalnego funkcjonowania czy nie wiem myśli że za mało ludzi go lubi, albo koniecznie bardzo chce by szanowała go jakaś osoba z bliskiego otoczenia która ma go za nic, takie problemiki prawie każdego z żyjących które trzeba przeboleć, a spotkałem na grupowych terapiach ludzi którym to urastało do największego problemu świata, bez tego ich samoocena była w gruzach xd Patetyczne mega są możliwości terapeutyczne dla ludzi chorych. Naucz się oddychać, przerób traumy z dziecinstwa, kłóć się z myślami swojego chorego rozumu, no beka i to wszystko za horrendalne pieniądze.
  19. Szczerze mówiąc to te różnice wydają się wręcz że znikome przy tym jaki nacisk się kładzie na powstawanie tego problemu przez naszą kulture i wychowanie mężczyzn...
  20. W życiu bym jej nie znalazł na niebie, ale kształt ma bardzo ładny Z tych konstelacji zodiakowych to chyba tylko lew ma jakkolwiek podobną do samej nazwy
  21. Ale czego Śmiesznie zdanie zabrzmiało i tyle xd
  22. Raczej nic śmieszniejszego już dzisiaj nie przeczytam
×