Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. Witam i ja - trochę późno, ale to w końcu niedziela. Próbuję się kurować w wyrku, bo troszkę mnie rozebrało. Dobrze, że nie trzeba wychodzić, bo za oknem śnieżna zawierucha, zima pełną gębą. Ciekawe co będzie jutro...
  2. Ja dziś dla odmiany witam się wieczorem. Miałem ciężki dzień, dopiero wróciłem i na dodatek chyba rozbiera mnie przeziębienie ech kicha jedna wielka
  3. @Wirginia Zachodnia no tak, racja w tym przypadku jego wybór, więc miło jak cokolwiek da
  4. @Wirginia Zachodnia to pieniądze z tzw. funduszu socjalnego - część dostaje się w formie dodatku wakacyjnego a część świątecznego. Każdemu przysługuje na państwowej posadzie. Żadna łaska.... Kiedyś (dawno) były talony do realizacji w konkretnych sklepach, teraz kasa - w sumie lepiej
  5. @Wirginia ZachodniaU mnie w pracy jest "opłatek" czy jak to tam się zwie -czyli takie składanie sobie życzeń, śpiewanie kolęd i jakieś przysłowiowe ciastko. Nie znam szczegółów, bo nie chodzę. Nie wyobrażam sobie tego "składania życzeń. Ogólnie w okresie świątecznym ukrywam się jak mogę i unikam ludzi. Dostajemy też co roku świąteczny dodatek socjalny (kto mniej zarabia dostaje więcej)
  6. Rózgą też w sumie można palić w piecu, tylko mało
  7. Pozdrowienia od Mikołaja, mało świętego, ale jednak...
  8. Dryagan

    Witajcie :)

    @Eldivo witaj na Forum, rozgość się. Myślę, że wielu z nas boryka się z podobnymi problemami, jak to się mówi "każdy ma swoje". Pisz o wszystkim co Ci tam na duszy zalega.
  9. Dryagan

    Smutne Święta

    Mnie najbardziej wkurza składanie życzeń w pracy. Chowam się wtedy
  10. Dzień dobry, ja też po kawie. Miałem pracowity weekend, dziś czeka mnie pracowity dzień, lecę do roboty... Zmęczenie... Ech, niech się już ten tydzień już skończy
  11. Niedziela... a ja znowu muszę pracować (dodatkowa robota - pilna). Piję kawkę i pozdrawiam, życzę miłego dnia. Oglądacie mecz czy sobie darujecie? Ja mam ambiwalentne odczucia - bo ciężko naszych oglądać... a jednocześnie człowiek chce, żeby wygrali
  12. Dryagan

    Smutne Święta

    Bo problem jest w tym, że święta przeżywają najlepiej ludzie bardzo wierzący. Ale teraz ta wiara to już taka zabita przez komercję, więc wszystko do bani.
  13. Dryagan

    Smutne Święta

    Ja świętami nie cieszyłem się nigdy, może dlatego, że w dzieciństwie tak naprawdę ich nie miałem. Zawsze coś było nie tak i zwykle kończyło się płaczem. Teraz jest trochę inaczej, może dlatego, że mam córkę (5 lat) i chcę, żeby to ona miała fajne święta. Dziecko potrafi się cieszyć jeszcze choinką, prezentami - byle to wszystko otrzymało
  14. Absolutnie masz rację - marudzenie tylko nakręca marudzącego. Dlatego nie, nie można na to pozwolić, bo nie służy nikomu.
  15. Dryagan

    Życie na leżąco

    Najprościej, ale nie najlepiej. Chowanie się do jamy ma takie konsekwencje, że trudno z niej potem wyjść
  16. Eeee, może nie jest tak źle... Dzień dobry wszystkim. Mimo, że sobota jestem trochę zapracowany, Tak wyszło... Tak więc z weekendowego odpoczynku nici ale przynajmniej w domu. Teraz coś na rozruch: kawusia, śniadanko...
  17. Hej, co tu tak cicho? Dzień dobry piąteczek... piątunio...
  18. @Michu95 ja zapytam inaczej - czego oczekujesz od nas, czyli od Forum? Nie możemy Ci w żaden sposób pomóc tutaj, bo wszystko negujesz. Oczywiście jeśli chcesz tylko pomarudzić i wylać swoje żale i akurat to Ci pomaga, to też możesz. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do swojego stanu może zadaj pytanie naszym psycholożkom (od niedawna mamy takie wsparcie) w odpowiednim dziale https://www.nerwica.com/forum/30-odpowiedzi-i-pytania-do-psychologa/ może któraś z pań będzie w stanie bardziej do Ciebie dotrzeć.
  19. @Michu95 zdajesz sobie sprawę, że nie czujesz się dobrze, zastanawiasz się jak sobie pomóc, masz urojenia, słyszysz głosy (jak to nie jest psychotyczne to nie wiem). Leki Ci nie pomagają, nie masz dobrego kontaktu z psychiatrą. Nie chodzisz na terapię. Uważasz, że to nie są przesłanki, żeby iść do szpitala? Myślę, że nie chcesz tak naprawdę pomocy, lubisz stan w jakim jesteś, bo masz powód do marudzenia. Żeby polepszyć swoją sytuację trzeba coś robić. Można uskuteczniać domowe leczenie, ale trzeba mieć dobrą diagnozę i dobrze dobrane leki
  20. @Michu95 ja też się oczywiście boję a znam bardzo dobrze. Ale już nie tak jak kiedyś, że się bronię pazurami (chyba też pamiętasz jak o tym mówiłem, że nigdy nie chcę tam trafić - kilka lat temu przecież rozmawialiśmy na czacie). Teraz wiem, że z mojej psychozy nie wyszedłbym bez szpitala, tam mogą mocniejsze leczenie zastosować, większe dawki leku niemożliwe do zastosowania w domu ze względu na bezpieczeństwo. Chcę się czuć dobrze jak każdy, a czasem się dochodzi do ściany niestety
×