Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    3 324
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. @Kawa Szatana to ja chyba też spróbuję kąpieli - z kaczuszką... Skoro to forma psychoterapii...
  2. Skoro tu jest taki temat to się podczepię ze swoim problemem, bo myślę, że tu pasuje. Od kilku dni mam mocny spadek nastroju. Obiektywnie nie wydarzyło się nic, co mogłoby taką zmianę spowodować - zakładam, że to po prostu moje demony dają znać o sobie (ChAD). Jednak nie o tym chcę... Chodzi o to, że w takich momentach odczuwam wyrzuty sumienia, że mi tak "źle" skoro nie powinno, bo nie wydarzyło się nic tragicznego, mam wspaniałą rodzinę itd. Czuję taki rozdźwięk pomiędzy tym co powinienem odczuwać, a tym co czuję, że chce mi się wyć. Nie chcę się przyznawać przed Żoną, nie mówię jej o tym moim kiepskim samopoczuciu, chociaż chyba sama coś tam widzi. Tym bardziej czuję się nie w porządku, że nie jestem szczęśliwy. I za chwilę jest jeszcze gorzej. Co z tym kurna zrobić?
  3. O biedaku - słabo. Współczuję, mam nadzieję, że szybko dojdziesz do pełnej sprawności
  4. Dziękuję bardzo, może powinienem takie wybory zorganizować, żeby podbudować sobie ego, bo ostatnio słabo z tym u mnie Natomiast wracając do nerwicy eklezjogennej - być może coś takiego przeżywałem w ostatnich klasach podstawówki, też strasznie bałem się grzechu, albo nawet że zgrzeszę nieświadomie. Wpędzało mnie to w stany depresyjne. Człowiek się nakręcał sam. Dzisiaj wiem, że prawdziwa wiara jest przeciwieństwem strachu. Myślę, że strach czasem wywołuje zinstytucjonalizowanie wiary. Rozumiem też potrzebę religii, cos takiego jest w człowieku, że potrzebuje absolutu. Dziś jest mi daleko do Kościoła, ale nie znaczy to, że nie wierzę. jestem prywatnym heretykiem z własną koncepcją Boga. Jestem pewien jednego, że strach jest największym problemem, paraliżuje umysł i niczego nie buduje, a wszystko potrafi zniszczyć.
  5. @user175170 stopień został Ci przyznany to się ciesz, po co to drążyć? Komisja uznała, że się należy to chyba ok. Nie bardzo rozumiem Twój problem
  6. Ja nie piłem, może trutka tam była jakaś @Kawa Szatana a dla mnie to co?
  7. Witam wszystkich - coś tutaj cicho ostatnio. Przydałaby się świeża dostawa kawy
  8. @gżegżółka witaj na Forum. To, co opisujesz wygląda na nerwicę eklezjogenną, dlatego absolutnie nie możesz tego zatajać przed psychiatrą, bo stało się Twoim głównym problemem. Byłem kiedyś blisko z Kościołem, teraz powiedzmy, że troszkę się rozjechaliśmy, ale jeśli mogę coś powiedzieć - wiara powinna wspierać a nie wprowadzać w stany nerwicowe. Wszystkie Twoje zachowania nie mają nic wspólnego z prawdziwą wiarą, wynikają z choroby, chociaż nie jest to psychoza.
  9. Dryagan

    zadajesz pytanie

    O tak bardzo często, żeby się przywołać do porządku Czego najbardziej nie lubiłaś/eś jako dziecko?
  10. Dryagan

    Czesc

    @Blokada "może nie będzie lepiej, ale będzie inaczej". To moje motto życiowe
  11. Ja się nie przejmuję tym, co kto o mnie, czy do mnie mówi, ale za to potrafię roztrząsać godzinami swoje zachowania, to co powiedziałem. Wymyślam scenariusze dotyczące danej sytuacji - co powinienem powiedzieć czy napisać i mam do siebie pretensje, że źle to zrobiłem. A jak czasem coś zawalę przez swoje poczynania, to latami do tego wracam - roztrząsam, że gdybym coś tam inaczej, to teraz byłoby inaczej. Jest to męczące, ale ciągle do mnie wraca.
  12. Dryagan

    Czesc

    @Blokada czasem warto zacząć od nowa, jakby z czystym kontem. Może nie będzie tak źle, byle się nie poddawać lękom. Może zanim zdecydujesz, gdzie się przeniesiesz, sprawdź czy jest w tym miejscu możliwość zatrudnienia. Działaj spokojnie, pewne decyzje trzeba przemyśleć.
  13. Dryagan

    Czesc

    @Blokada witaj na Forum, w listopadzie jak do nas dołączyłaś było chyba trochę zamieszania, stąd nikt Cię nie przywitał właściwie. Patrząc na to co piszesz zastanawiam się czy przypadkiem nie chorujesz na ChAD, bo tak drastyczne decyzje często się podejmuje właśnie w tej chorobie. Niestety trudno tu coś doradzić, skoro już to zrobiłaś - sprzedałaś mieszkanie. Czy już się wyprowadziłaś do innego miasta?
  14. @acherontia styx nie dyskutuj ze mną na ten temat. Nie chodzi tu o ocenę jako taką, tylko o ton wypowiedzi (dobrze wiesz jakiego słowa użyłaś). Zasadniczo też nie powinniśmy używać nazwisk (szczególnie jak kogoś obrażamy), bo tutaj jeszcze wchodzi RODO - są to dane wrażliwe (po nazwisku i szpitalu można zidentyfikować osobę). I nie będę Ci tego tłumaczył, że wkraczamy na grząski teren. Ocena szpitala czy oddziału to trochę inna sprawa, ale też może trochę należałoby zważać na to co się pisze. Regulamin - przypominam tworzony jeszcze przed RODO, mówi o tym jasno.
  15. @acherontia styx przypominam, że takie teksty + podanie nazwiska są w zasadzie niezgodne z Regulaminem: Raczej bym wolał, żebyście tutaj nie przerzucali się nazwiskami i swoimi osobistymi opiniami na temat wymienianych z nazwiska lekarzy. Można to robić w wiadomościach prywatnych. Twoja wiadomośc została ukryta
  16. Pierwszy raz od dłuższego czasu kiepsko psychicznie. Mam jakiś mocny zjazd nastroju...
  17. Ty to powinnaś dostać rangę weterana Forum, ale niestety licznik Ci się wyzerował
  18. U mnie ciepło, pogoda nareszcie spacerowa. Wracam do chodzenia pieszo do pracy. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i miłego dzionka
  19. Hej, gratuluję wszystkim przyznanych rang. Świadczą one o tym, że doceniamy Waszą aktywność na Forum i cieszymy się, że z nami jesteście. A tak serio - to jeszcze nie koniec. Rangi będą przyznawane sukcesywnie
  20. Tak, ale potem Ci powiedziała, że nic z tego nie będzie. Gdyby chciała kontynuować znajomość, to by kontynuowała. Bo takie zachowania, które opisujesz (nawet jeśli rzeczywiste, a nie będące wytworem Twojej wyobraźni) świadczą o dużym kroku w tył i byłyby dość dziwne, skoro wcześniej było już dość intymnie.
  21. @enrike po prostu tak bywa, że jak jesteśmy zakochani, to czasem zwykłe gesty tłumaczymy sobie na swoją korzyść. Widzimy, co chcemy widzieć. Czasem dochodzi wręcz do czegoś takiego jak "urojenia erotyczne", a to już jest objaw chorobowy. Nie wiem, co tak naprawdę jest między wami, ale nie nakręcałbym się na Twoim miejscu, bo się wpędzisz w chorobę.
  22. Dryagan

    zadajesz pytanie

    W łóżku... O której najczęściej chodzisz spać?
  23. Sama to już wiesz, że w Twojej sytuacji jest to wręcz konieczne. Jedno i drugie. Potrzebny Ci dobry lekarz i dobry terapeuta. A może też odseparowanie od toksycznej matki
  24. Ja np. o 7:30 zaczynam pracę . więc nie mógłbym wstać o tej samej godzinie, chyba że pracuję zdalnie z domu (co czasem mi się zdarza). Więc żeby się wyszykować do pracy, wziąć prysznic, ogolić się, zjeść coś i dotrzeć na miejsce - siłą rzeczy trzeba wstać o 6.00. Latem czasem wstaję nawet wcześniej, żeby pół godzinki pobiegać
×