Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    3 274
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. Ty to powinnaś dostać rangę weterana Forum, ale niestety licznik Ci się wyzerował
  2. U mnie ciepło, pogoda nareszcie spacerowa. Wracam do chodzenia pieszo do pracy. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i miłego dzionka
  3. Hej, gratuluję wszystkim przyznanych rang. Świadczą one o tym, że doceniamy Waszą aktywność na Forum i cieszymy się, że z nami jesteście. A tak serio - to jeszcze nie koniec. Rangi będą przyznawane sukcesywnie
  4. Tak, ale potem Ci powiedziała, że nic z tego nie będzie. Gdyby chciała kontynuować znajomość, to by kontynuowała. Bo takie zachowania, które opisujesz (nawet jeśli rzeczywiste, a nie będące wytworem Twojej wyobraźni) świadczą o dużym kroku w tył i byłyby dość dziwne, skoro wcześniej było już dość intymnie.
  5. @enrike po prostu tak bywa, że jak jesteśmy zakochani, to czasem zwykłe gesty tłumaczymy sobie na swoją korzyść. Widzimy, co chcemy widzieć. Czasem dochodzi wręcz do czegoś takiego jak "urojenia erotyczne", a to już jest objaw chorobowy. Nie wiem, co tak naprawdę jest między wami, ale nie nakręcałbym się na Twoim miejscu, bo się wpędzisz w chorobę.
  6. Dryagan

    zadajesz pytanie

    W łóżku... O której najczęściej chodzisz spać?
  7. Sama to już wiesz, że w Twojej sytuacji jest to wręcz konieczne. Jedno i drugie. Potrzebny Ci dobry lekarz i dobry terapeuta. A może też odseparowanie od toksycznej matki
  8. Ja np. o 7:30 zaczynam pracę . więc nie mógłbym wstać o tej samej godzinie, chyba że pracuję zdalnie z domu (co czasem mi się zdarza). Więc żeby się wyszykować do pracy, wziąć prysznic, ogolić się, zjeść coś i dotrzeć na miejsce - siłą rzeczy trzeba wstać o 6.00. Latem czasem wstaję nawet wcześniej, żeby pół godzinki pobiegać
  9. Kurcze, zapytaj się wprost, a nie rozkminiasz każde jej słowo. Czemu to służy prócz nakręcania się i nadziei na związek, którego de facto nie ma i nie było nigdy? Twoje odczucia mogą być zupełnie inne niż rzeczywistość. Nie powinniśmy stawiać "diagnozy" tej dziewczynie, ani doszukiwać się jej pobudek, bo znamy tylko mocno subiektywną i jednostronną Twoją relację - zapewne, gdyby przed nami stanęła ona, wszystko to przedstawiłaby zupełnie inaczej. Tak to już bywa, że drugiego człowieka widzimy wyłącznie przez pryzmat własnych doświadczeń i oczekiwań. Zapewne łatwiej byłoby nam zrozumieć Ciebie, bo Twoje emocje mamy tu jak na dłoni.
  10. @enrike powiedz co tak naprawdę chcesz uzyskać swoim wpisem? Mnie się wydawało, że chcesz się wyleczyć z tego chorego zauroczenia, bo ewidentnie masz problem ze swoimi emocjami. Tymczasem próbujesz sobie i nam udowadniać swoimi wpisami, że dziewczyna jest Tobą zainteresowana, tylko z jakiegoś powodu nie chce się spotykać. Natomiast Twój ostatni post... no cóż. Właściwie wnioski nasuwają się same Chciałbyś dziewczynę, która leci na darmowy lokal a nie na Ciebie? Swoja drogą - to Twoje mieszkanie czy wynajęte? Bo jak nie Twoje, to masz też odpowiedź dlaczego nie jest zainteresowana. Czekała, że jej zaproponujesz wspólne mieszkanie? No to jak pisałem wyżej straciłeś chłopie szansę. Ale jeśli o to jej tylko chodziło to serio nie tęsknij za związkiem, bo miłości tu żadnej nie widzę, ewentualnie czyste wyrachowanie. Co mógłbym poradzić? Uciekaj jak najdalej - spróbuj sam się od tego odciąć. Sam przeżyłem nieszczęśliwą miłość jak byłem młody (i zdrowy?); kilka lat związku z lalką ładną, ale pustą, łączył nas głównie seks; leciała na moje mieszkanie i kasę; jak zachorowałem to narobiła mi problemów jeszcze większych niż miałem i po prostu wyrzuciła na śmietnik, bo przestałem spełniać kryterium idealnego chłopca. Związek trwał kilka lat, leczyłem się z niej kilka kolejnych - naprawdę nie warto w to brnąć. Tym bardziej, że Ty nawet nie byłeś w związku. Mnie szkoda zmarnowanych lat.
  11. To racja. rentę okresową przyznają nawet ludziom z trwałym uszkodzeniem kręgosłupa, kiedy wiadomo, że stan zdrowia się nie poprawi. Sam znam taką osobę
  12. @SzczebiotkaI tak jesteś w komfortowej sytuacji, bo możesz wstać a potem znowu wskoczyć do łóżka. A ja tu siedzę w robocie (zimno trochę jest) i wyjdę dopiero po 15.00
  13. Nie chcę Cie martwić, ale za dwa tygodnie 6.00 to będzie już 7.00 i trzeba będzie godzinę wcześniej jakby. Więc ciesz się póki możesz
  14. @enrike przyznaję, że nie rozumiem tego Twojego nakręcania się. Przecież to co piszesz miałoby sens, gdybyście się nie znali. Mieliście szansę na związek, nie wyszło. Babka mieszka z innym facetem, a Ty się dopatrujesz, że na Ciebie spojrzała. Jakbyś był na etapie późnej podstawówki. Więcej się tu nie będę wypowiadać, bo widzę, że to sensu nie ma. Po raz kolejny opisujesz te same sytuacje, co w pierwszym poście, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że za wiele tych sytuacji nie było
  15. Nie chodzi za nim. Pracują razem, trudno się unikać. A jak @enrike uważa, że tak jest to powinien jeszcze raz zapytać, czy się z nim umówi. Tak po prostu. Jeśli po raz kolejny odmówi, będzie miał jednoznaczną odpowiedź i nie będzie musiał konfabulować nierzeczywistych sytuacji
  16. O czym ty piszesz, jeszcze bardziej nakręcasz @enrike. Dziewczyna mu już powiedziała, że nic z tego nie będzie. Ma innego faceta, z którym mieszka. Jaki jest sens wkręcania sobie, że coś jeszcze z tego może być? Niepotrzebna nadzieja... To nie jest już ten moment.... Nie są to nieznane sobie osoby, które okazują sobie spojrzeniami zainteresowanie. To po prostu wkręcanie zakochanego faceta, któremu się coś tam wydaje, bo chce, żeby tak było. Z tego co tu napisał Enrike naprawdę nie wynika, że ona go teraz w jakikolwiek sposób uwodzi, dała mu wprost do zrozumienia, że nic między nimi nie będzie
  17. a to dobre, w sumie mogę się pod tym podpisać.
  18. @enrike wtedy nie miała, teraz ma. Koniec... Nie rób sobie nadziei, bo nic z tego nie będzie. Zanim się wejdzie w związek czasem się próbuje z różnymi osobami.
  19. @enrike nie byliście w związku. Dziewczyna zakończyła niewinny flirt, wiedząc, że nic z tego nie będzie. Chyba dobrze, że Cię nie zwodziła, tylko od razu Ci to powiedziała, że nie chce wchodzić w bliższą relację. Nie potraktowała Cię jakoś szczególnie źle, twoja reakcja jest trochę dziecinna. Z pewnością nie jest to powód do przeżywania tego bez końca. Bo co tu jest do przeżywania - trzy dość przypadkowe spotkania? Wszystko co piszesz mieści się w zakresie zwykłego koleżeństwa, czy znajomości z pracy. Sam się nakręcasz negatywnie.
  20. EEEE, nie chce mi się jutro iść do roboty. Ale muszę
  21. @enrike tu nie ma co rozkminiać za bardzo, bo się tylko będziesz wpędzał w doły. Nie rozkładaj na czynniki pierwsze każdego jej słowa, bo to już nic nie zmieni. Zamknij te drzwi, traktuj ją jak zwykłą koleżankę z pracy - w końcu przecież do niczego między Wami nie doszło. Po prostu daj sobie spokój. Znajdziesz jeszcze inną dziewczynę, z którą zajarzy
  22. Ano tak - chodzi mi o spotkanie u Ciebie w domu - to tam popełniłeś jakiś błąd. I ona teraz Poza tym powiedziała Ci wprost, dlaczego nie zaiskrzyło: Uznaj, że to zamknięty temat. Nie ma do czego wracać, nie zaiskrzyło i tyle. Znajomość skończyła się zanim na dobre się zaczęła
  23. Ja myślałem, że alkohol służy, żeby się znieczulić i mniej czuć, nie więcej. A tak serio to niczemu nie służy, zwłaszcza jak się bierze takie leki, jakie bierzesz. Równia pochyła, ale ... jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz
  24. Dryagan

    Wątek Betixy

    @Betixa chorobę psychiczną leczy się u psychiatry - lekarza. Natomiast psycholog czy psychoterapeuta lekarzami nie są. Zatem pytanie jest źle sformułowane.
×