Od paru tygodni schodzę z 15mg escitalopramu, obecnie biorę 5 i dzisiaj zastąpiłem go 30mg duloksetyny. Muszę powiedzieć, że pewną różnicę w samopoczuciu zauważyłem naprawdę szybko bo już po paru godzinach. Nic wielkiego ale jednak, mam wieloletnie doświadczenie z lekami dlatego wiem na pewno, że nie ma mowy o żadnym wkręcaniu sobie czy placebo. Odczułem lekkie otępienie, spowolnienie ale bez senności czy zmęczenia. Nieco później napiłem się mocnej kawy, zrobiło mi się zimno i ogarnęło mnie mocne zmęczenie, musiałem się położyć. Nie zasnąłem do końca, ale jakby pływałem, trochę jak przy gorączce. Po około godzinie wstałem, rozbity i rozkojarzony i wypiłem kolejną kawę. Bardzo szybko przeszło w pobudzenie, przypływ energii i motywacji żeby coś robić, cokolwiek. Nie było to przyjemne w sensie euforycznym, jak po używkach, trochę nachalne ale też bez tragedii. Poniosło mnie do sklepu szybkim krokiem, w środku byłem trochę spięty, ogólnie wpadłem i wypadłem. W sumie nic nowego, leczę się na zaburzenia osobowości, głównie lękowe, fobię społeczną i w miejscach typu sklep nigdy nie czułem się swobodnie, chyba że po alkoholu albo czymś innym. W domu nie mogę usiedzieć i zaraz chcę zabrać się za porządki.
No ciekaw jestem co będzie dalej z tym lekiem, brałem prawie wszystko z antydepów oprócz dulo, dawno temu bardzo pomogła mi wenlafaksyna, a to w końcu podobne substancje. Planuję szybciej niż później wejść na 60mg, może więcej bo lekarka sugerowała mi branie 90mg z racji tego że jestem palaczem no i bogatą przeszłość z używkami.
Pozdro.
PS jeśli dulo nie wypali, będę próbował fluwoksaminy której też nie brałem jeszcze a była drugim lekiem sugerowanym przez panią doc.