Skocz do zawartości
Nerwica.com

Illi

Administrator
  • Postów

    5 513
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Illi

  1. przytulam. każde życie ma sens, nawet jeśli czasami go nie widzimy. bez porannej rutyny bo zaspałam! nie wiem co się dzieje jeszcze.
  2. ale potem jest z górki! dopóki nie przyjdzie kolejne 12 miesięcy.
  3. Witam @Kawa Szatana nie nie. takich paktów z Tobą to ja nie chce! u mnie rano była zamieć śnieżna! a teraz słońce zaspałam, dawno tak długo nie pospaliśmy...
  4. @Daniello619 zastanów się po co napisałeś posta. Co chciałeś usłyszeć? Poklepanie po plecach, współczucie, może narzekanie na dziewczyny w Twoim wieku? Jesteś sam, nie jest to dla Ciebie komfortowe, chcesz coś zmienić. Dwie osoby odpisały Ci z różnych perspektyw co można zrobić, co w Tobie może być nieprzekonujące kobiety, a Ty negujesz wszystko. Ostatni Twój post odbieram jako branie na litość- "jestem taki beznadziejny to dam wszystkim spokój, będę sobie sam". Kobiety w większości (przynajmniej te które ja znam) mają na takie zachowanie uczulenie. Zapytam czy nie masz stwierdzonej depresji? Słowa jakie wypowiadasz i sposób w jaki podchodzisz do życia mogą o tym świadczyć.
  5. Można się widywać codziennie, ale świadomość że masz kogoś poza jest ważna. Będąc w małżeństwie to też tak nie działa do końca, że cały czas jesteś z małżonkiem. Pracujecie, ogarniacie codzienność, wieczorem albo spędza się czas razem albo samodzielnie odpoczywa. I to jest w porządku. Bardzo mocno skoncentrowany jesteś na związku. Czytam, że czujesz się samotny i dlatego szukasz drugiej połówki. Rozumiem to, jednak Twoja postawa zawiewa mi trochę desperacją. Takie moje odczucie. Co do znajomości, które skończyły się przez związki- to słabe znajomości. Poza tym po kilku postach tutaj mam wrażenie, że Twoje podejście może niektóre osoby męczyć. Ot, taka moja opinia.
  6. ej... kolejne pokolenie na prawdę też to zaznało! jedynie te paskudy? że co? @Cognac może późniejsze Y tylko komputer, ja tam miałam jeszcze jak X
  7. Jak widzisz przyszłość, gdy już znajdziesz drugą połówkę? Wieczory, weekendy, wakacje? Jak myślisz, że by to wyglądało? Nie wyobrażam sobie, żebyśmy ja czy mój mąż, nie mieli znajomych. Zarówno wspólnych, jak i tylko swoich. Czas bez drugiej osoby jest niezwykle ważny, każdy musi mieć swoją przestrzeń dla siebie. Ta wypowiedź wzbudza we mnie niepokój, że jako partner byłbyś bardzo zaborczy i chciałbyś spędzać cały czas ze mną. To kobietom też nie odpowiada. Zresztą tak jak wspomniał @Kawa Szatana, kobiety mogą zastanawiać się "co z toba nie tak" skoro nie masz znajomych.
  8. Illi

    Wątek Betixy

    To nie musi być najlepszy lekarz, to musi być lekarz który stworzy taką przestrzeń w której Ty poczujesz się komfortowo. Wymaga to też pewnego wysiłku od Ciebie. Tak się składa, że również mam FS, więc poniekąd rozumiem z czym się mierzysz. Natomiast zasłanianie się tym nie przyniesie żadnych efektów. Jeśli trudno Ci mówić, zrób tak jak wyżej poradził Ci @DEPERS. @acherontia styx również zwróciła uwagę na dość istotny szczegół. Na terapii się mówi, dużo się mówi.
  9. A to rzeczywiście kwestie umowne. Zrozumiałam, że podobnie jak Liber8 zakładasz, że wraz z wiekiem zmienić generację Pardon, mój błąd
  10. Illi

    Wątek Betixy

    W takim razie rozważyłabym zmianę lekarza. Powinnaś mieć zaufanie do psychiatry, a już na pewno nie powinnaś bać się zadawać pytania. Zastanów się po co Ci wiedza o którą pytasz. Nie tylko tutaj, ale ogólnie na forum. Wiele rzeczy nie zmienisz, na wiele nie masz wpływu. Kontrola wszystkiego jest bardzo energochłonna. Kiedy spróbujesz odpuścić rzeczy które są niezależne od Ciebie, zyskasz energię na innych płaszczyznach.
  11. Az tak to nie, byłoby monotonnie. A monotonia człowieka szybko nudzi lubię każda porę roku, natomiast z umiarem. Zima na 3 miesiące- okej. Ale zima! -15 stopni, snieg, słoneczko. Jesień najpierw złota, a potem 2 tygodnie smutna i szara. W lato deszcz i burze - nie ma nic piękniejszego niż taniec w ciepłym deszczu. A burze to wgl piękne zjawisko. I na poziomie fizycznym i na poziomie estetycznym
  12. Na szczęście już się zmienia. Młodzi ludzie zaburzenia psychiczne traktują jak każdą inną chorobę. Co raz częściej spotykam się z informacjami, że ktoś leczy się na depresję czy nerwicę. Przestaję to być temat tabu. To bardzo motywujące.
  13. Dlatego warto przyjrzeć się swoim wartościom, znaleźć znajomych dla których inne rzeczy w życiu są ważne. Jesteś bardzo młody, myślę że znajomych masz w podobnym wieku. Trudno jest określić priorytety i ideały.
  14. @Dalja co znaczy na złość mężowi? Jeżeli robię na złość mężowi to znaczy, ze jestem na niego zła. Konsekwencją mojej złości jest niechęć do seksu. Nie rozumiem jak inaczej mogę to odebrać? Nie jest ważny powód mojej odmowy, ja mogę nie chcieć dlatego ze zle się obciął, nie oznacza nie i tutaj nie ma dyskusji. Niezależnie czy to mąż, partner czy kochanek. Po pierwsze nie gloryfikujmy zajmowania się dziećmi przez tatów. To, że kiedyś było inaczej, źle, to nie znaczy ze teraz trzeba stawiać za wzór ojców, którzy biorą odpowiedzialność za swoje dzieci. Narracja powinna być taka- ojciec, który nie bawi się z dzieckiem po pracy jest ojcem, który nie bierze udziału w wychowaniu potomka. To jest złe, tak być nie powinno. Dlaczego nikt nie pieje nad matkami zajmującymi się dziećmi, wstającymi w nocy po 30x? Bo to rola kobiety? Bo tak było zawsze ? Kiedyś ludzie żyli w lepiankach i popierdzielali na koniach- dlaczego teraz każdy z nas ma murowany dom i nie jeździ do pracy konno? Dopóki nie zmieni się myślenie społeczeństwa na pewne tematy, gloryfikacja normalnych zachowań, to niestety ludzie będą żyli dawnymi stereotypami. Nie twierdzę, że mój mąż idealnie odnalazł się w nowej sytuacji. Nowej i dla mnie, i dla niego, i dla małego człowieczka, który nagle pojawił się na świecie i wszystko jest obce oraz straszne. Został rzucony na głęboką wodę, po nagłej cesarce ratującej życie, gdzie nie byłam w stanie się podnieść z łóżka. Dostał noworodka, pierwszy raz trzymał tak małe dziecko, a musiał przewinąć, przystawic do karmienia, utulić. W domu musiał zająć sie zarówno dzieckiem jak i mną. Nie mieliśmy dziadków do pomocy. Na początku było bardzo trudno, oboje potrafiliśmy płakać z bezsilności, braku sił, braku pomysłu, z bólu fizycznego. Jednak byliśmy w tym razem, rozmawialiśmy. Do dzisiaj każdy z nas ma gorszy dzień. Jednak jesteśmy partnerami, jesteśmy dla siebie, a nie przeciwko sobie. Nie zawsze się zgadzamy, natomiast zawsze się wspieramy. Tak, jest dojrzałym mężczyzna. Dlatego zdecydowaliśmy się na dzieci. Nie wyobrażam sobie starać się o dziecko, gdy mężczyzna zachowuje się jak mały chłopczyk. To już kwestia kobiety jak dobiera partnerów. Rzeczywiście udaje nam się stworzyć super związki, jednak każdy z nas musiał na to zapracować. Ogromny wysiłek włożony w terapie, w zmiany swojego zachowania, postrzegania drugiej osoby. Tylko każde z nas zaczęło ten proces od siebie. Zauważyło, że nie jest idealne. Trudno zmienić druga osobę, jeśli sami się nie zmieniamy. To próbujemy lottomatowi uzmysłowić, że jego wypowiedzi wskazują na ogromny problem z samym sobą. Nie zmieni żony, ale może zmienić siebie. Spojrzy wtedy z innej perspektywy, albo stwierdzi że można naprawić związek, albo ze lepiej odpuścić toksyczną relację. Natomiast w tej chwili patrzy na to przez pryzmat własnych problemów, nieprzepracowanych sytuacji z dzieciństwa. Stwierdzil, że nie wspomina o dzieciach bo jest dobrze. Zdanie o karach już wprowadza u mnie watpienie w tę teze. Kary nie działają, ale wychowywać może dzieci jak chce. Jednam nie da się rozdzielić tego wszystkiego o czym pisz od dzieci. To jest wielka sieć połączona ze sobą jak naczynia. Jeśli naczynie rodziców się przelewa, to dzieci również. Ktoś musi mieć miejsce na pomieszczenie emocji, a skoro nie mają ich rodzice to dzieci zostają same sobie. Nie opieram się tutaj na przekonananich, poglądach własnych czy sytuacjach z autopsji/ rodzinnych. Akurat ta część to zdanie psychologów dziecięcych, którzy prowadzą badania i obserwacje. Na ten temat możemy dyskutować, gdy będziemy mieć podobne źródła=w razie chęci polecę kolo 10 książek to przeczytania i wtedy będziemy rozmawiać. Możliwe, że to kwestia gwary. Nigdy nie słyszałam takie stwierdzenia, dlatego ukuł mnie jego wydźwięk.
  15. O to to wlasnie! Proszę tutaj, medal dla tego Pana bo mądrze prawi!
  16. Może w takim razie pora przyjrzeć się ludziom, którzy Cie otaczają. Uważam, że jeśli znajomi oceniają Cie pod kątem znalezienia partnerki to slabi znajomi. Mam dwie bliskie osoby, które są same. I na prawdę nie robi mi to żadnej różnicy. Dodatkowo one się dobrze z tym czują. Pytanie czy to Ty nie wprowadzasz nerwowej atmosfery dla osób, które są w związku.
  17. przydałoby się chyba. Jest 11, a ja od rana bez kawy. Jest taka stronka, kup kawę... może ogarniemy i za zebraną kasę kogoś zatrudnimy jako baristę. @Kawa Szatana UOP chyba nie wchodzi w grę, ale UZL lub B2B Ci pasuje ? U mnie za oknem śnieg więc... Jak się czujecie ogólnie? Ostatnio wieczorami nie mam siły się odstresować bo padam na twarz
  18. Pokolenie Z to pokolenie urodzone po 1995, czyli post-milenials. Pokolenie Y to właśnie milenialsi, urodzeni w latach 80 i 90 XXwieku.
  19. @aniam97 to nie jest tak, że oprawca wyczuwa słabość w drugim człowieku. To właśnie osoba powiela schemat ofiary. Jest to do przerwania dopiero w momencie, kiedy uświadomisz sobie jak ten schemat działa, co robisz że znajdujesz się w takich miejscach, że wybierasz takie osoby. Dość skomplikowany proces, ale najczęściej to "ofiara", a nie sprawca ma "moc" aby powtarzać zachowanie.
  20. @Daniello619 brzydki dla dziewczyn do których pisałeś. Zawsze ocena drugiej osoby jest oceną subiektywną. Jeśli dostajesz feedback "brzydki" to zastanowiłabym się nad dwiema rzeczami. Po pierwsze czy dbasz o siebie- fryzura, zarost, paznokcie, uzębienie. Chodzi o fryzurę, czy zwracasz uwagę na swój wygląd. Kwestia ubioru- to jednak też jest ważne. Jeśli chcesz poznać dziewczynę, która wejdzie z Tobą w związek to jednak pierwsze wrażenie dużo robi. Nie jestem osobą oceniającą ludzi po wyglądzie, natomiast wygląd może przyciągać lub odstraszać. Po 2 zweryfikuj swoje wymagania odnośnie kobiet- do kogo piszesz. Jeśli wybierasz dziewczyny wyglądające jak topmodel to jednak musisz liczyć się z tym, że będą one mocno zwracać uwagę na wygląd mężczyzny. Poza tym to jak piszesz o spotkaniu w realu jest dla mnie creepy. Jakby chłopak naciskał mocno na spotkanie po kilku wiadomościach, też bym odmówiła. Czasami trzeba popisać długo, żeby złapać wspólne flow. Jeśli podchodzisz do tego w kategorii straty czasu, to może być ciężko. Jesteś młody, masz jeszcze czas. W dzisiejszych czasach ludzie często znajdują drugą połowę w okolicy 30. Po Twojej wypowiedzi odnoszę również wrażenie, że nie wiesz co możesz zaoferować drugiej osobie. Dokładnie o tym momencie myślę. To nie casting, nie rozmowa o pracę. Piszesz/mówisz to co uważasz za słuszne. Jeśli ktoś będzie chciał poznać jakiś konkretny aspekt to na pewno zapyta. Zarówno tutaj user jak i dziewczyna z którą piszesz. Ten tekst kojarzy mi się z mało pewnym siebie chłopakiem, który nie jest do końca świadom swoich mocnych stron.
  21. Illi

    Leki a Antykoncepcja

    Po 1 czemu nie zapytałaś się lekarza? Po 2 tabletki antykoncepcyjne są różne- jednoskładnikowe, dwuskładnikowe. Zapewne dużo zależy od tego jakie tabsy bierzesz.
  22. Wątpię, nie powinno mieć to znaczenia.
  23. @Dalja To, jakie ma zdanie o kobietach to jego sprawa, może takie mieć. Natomiast wrzucanie wszystkich kobiet do jednego worka jest po prostu niedojrzałe. Jeżeli dorosły człowiek, nie potrafi zrozumieć, że poprzez swoje schematy powielał wybór nieodpowiednich partnerek i sądzi, że wszystkie kobiety takie są to przepraszam bardzo, świadczy to jedynie o jego problemach i ograniczeniach. Możliwe, że jeszcze nie rozumiesz jak działa rodzina, bo jesteś za młoda. Jednak nie ma możliwości, aby w tak toksycznym otoczeniu dzieci czuły się dobrze. Mózg dziecka nie kształtuję się prawidłowo. Nie chcę tutaj wchodzić w neurologię, ale jakikolwiek stres od samego początku życia ma wpływ na jego dalszą część. Sam pisał, że dzieci "stoją na baczność"- to już jest podstawa do podwarzenia, że nie jest dobrze. Poza tym stwierdzenia "chowają się" raczej nie odniosłabym do dzieci.... Nie masz dzieci, więc myślę że możesz niektórych spraw nie rozumieć. Rodzi się dziecko i to jest normalne, że rodzice się od siebie odsuwają. Bo nie ma czasu, bo nie ma siły, bo kobieta ma wykasowane libido przez hormony. Co znaczy poświęcił nadto uwagi opiece nad dzieckiem? Kurcze, on jest ojcem! Nie przypadkowym facetem, który pobawił się z obcym dzieckiem na placu zabaw! To jest jego obowiązek zajmować się dzieckiem. Tak: w nocy, po pracy, wieczorami i w czasie wolnym. Zarówno ojca jak i matki. Wracał zmęczony po pracy i bawił się z dziećmi... A czy w tym wszystkim pomyślał jak bardzo zmęczona była jego żona? Kiedy ostatnio Ty byłaś z 3 dzieci przez cały dzień sama? Uwierz mi, że czekam czasami z utęsknieniem na weekend, żeby popracować i "odpocząć" psychicznie od dziecka. Tak więc, zajmowanie się dziećmi przez oboja rodziców jest całkowicie normalne i chyba uprawiając seks zdawał sobie sprawę, że tak to wygląda... Jeśli nie, to tylko wskazuje na jego brak dojrzałości. Mój mąż cieszy się jak wraca po 9h do domu, a nasza córka raczkuje do niego i woła "tata". Nie siada do jedzenia, nie kładzie się przed tv tylko zajmuje się córką, dlatego że ona tego potrzebuje, ja tego potrzebuje i on tego potrzebuje. Dopiero jak ją umyje, uśpi je obiad... Wieczorami też nie "odpoczywa" tylko gotuje obiad, robi śniadanie, 2śniadanie, sprząta. Oczywiście razem ze mną. Czasami jedno z nas odpuszcza, bo nie ma siły lub oboje odpuszczamy i robimy tylko rzeczy "konieczne". Tylko różnica jest taka, że my ze sobą rozmawiamy. Komunikujemy swoje potrzeby, emocje, odczucia- nawet jeśli w danym momencie się nie dogadamy, zawsze wracamy do omówienia sytuacji. Poważnie? Ma robić coś na siłę? Bo "Pan i Władca" tak chce? To tak nie działa. Szanujemy granicę drugiej osoby, niezależnie czy jest to mąż, żona, dziecko czy pani w spożywczaku. Robienie czegoś, wbrew sobie jest niezgodne z naturą. Wydaje mi się, że nikt tutaj nie obraził lottomata. Każdy wyraził swoje zdanie na jego temat. Jego portret psychologiczny pokazuje po prostu, że jest niedojrzały, zagubiony, a wewnątrz ma małego, rozhisteryzowanego chłopaczka który tupie nóżkami. Oprócz tego, co ktoś pisze, patrzymy na to szerzej. Nie tylko na jego słowa, ale z pozycji psychologii możemy podejrzewać co dzieje się z dziećmi, jaki charakter ma lottomat. Pamiętaj, że w internecie możesz napisać wszystko, papier przyjmie każde słowo. Jednak zawsze należy patrzeć szerzej niż wypowiedzi jednej osoby. Lottomat pozostałymi swoimi wpisami odkrywał siebie. Opinia, którą dostał w tym wątku nie jest zbudowana tylko na postach stąd, ale na wszystkich jego 60 wpisach.
  24. @lottomat Kilka osób wyraziło swoją opinię na Twój temat, nie będę się więc powtarzać. Napiszę Ci tylko, że nie jesteś analitykiem, mimo iż za takiego się uważasz. Kilkukrotnie wyciągnąłeś kompletnie błędne wnioski z tego co inni do Ciebie pisali. Sądzę, że jesteś zamkniętym w swoim umyśle chłopaczkiem, niedocenianym, z ogromnymi kompleksami i problemami. Starasz się kreować na wykształconego człowieka, a wypowiadasz się dość mało elokwentnie. Analityk=ścisły umysł, a taka osoba jest otwarta na sugestie innych, potrafi spojrzeć na zadanie z innej perspektywy- niestety u Ciebie tego nie ma. Piszesz, że lubisz dyskutować. Nie widać tego po 3 stronach "próby rozmów" z Tobą. Narzucasz swoje zdanie, nie przyjmujesz innego spojrzenia, nie docierają do Ciebie żadne argumenty. Reasumując, jesteś człowiekiem z kompleksami. Próbowałeś wyrównać to zdobywając wykształcenie, niestety, sam tytuł naukowy nie powoduje, że jesteś "kimś". Nadal jesteś tym samym chłopakiem, który miał 15 lat i nie potrafił powiedzieć głośno swojego zdania. Zastanów się czego chcesz od życia. To nie z żoną, dziećmi, kolegami czy kimkolwiek innym przebywasz 24h/7dni tylko z samym sobą. Fajnie by było stanąć codziennie rano przed lustrem i lubić tę osobę, którą się zobaczy. Uwierz mi, że komfort życia rośnie o 200%. Masz kilka rzeczy do przepracowania, jednak to od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Możesz nadal żyć tak jak dotychczas, zrzucać winę na żonę, mamę, kobiet, rozbłyski na słońcu czy cokolwiek innego. Możesz jednak zatrzymać się na chwilę, przemyśleć to co wiele osób w tym wątku do Ciebie napisało i wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Tutaj zwrócę Ci uwagę jak administrator- zważaj na słowa, które kierujesz do innych userów, jak również do moderacji. Nie pozwolę na bycie chamskim i gburowatym, jeśli nie potrafisz inaczej najwidoczniej nie jest to miejsce dla Ciebie. Człowiek inteligentny potrafi powiedzieć rzecz niemiłą drugiej osobie w taki sposób, że będzie się ona jeszcze cieszyć z tego jak ja nazwano.
×