Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abigail_1Sm25

Użytkownik
  • Postów

    1 672
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abigail_1Sm25

  1. Ja miałam na UŚ na pierwszym roku ITS, przyznali mi go bez problemów, a lekarz we wniosku nic nie napisał o psychozie, tylko o lęku. Ale ITS w moim przypadku i tak się nie sprawdził, musiałam zrezygnować ze studiów z powodu choroby (zespołu paranoidalnego i lęku).
  2. Psychiatra postawił mojemu Narzeczonemu diagnozę: zespół nerwicowo-neurasteniczno-depresyjny. Co to oznacza? Co to za choroba? Czym się objawia? Jak pomóc mojemu chłopakowi? Proszę Was o odpowiedź...
  3. Na mnie fluoksetyna w ten sposób nie działała - nie zmniejszała apetytu.
  4. Savior, często czuję się tak samo jak Ty, z tym że ja choruję (podobno) na zespół paranoidalny. Znam to ciągłe uczucie obcości, nierealności świata, innych ludzi, zwierząt czy przedmiotów. Owszem, mam derealizację, ale bardzo rzadko depersonifikację (chyba że uznać za nią przekonanie o trzech dziewczynach w moim ciele?).
  5. Benzodiazepiny są dobre, tylko że uzależniają. Ja np. biorę Zomiren (Neurol) SR 1 mg. Pomaga mi też Torendo Q-Tabs (lekarz przepisał mi to na zespół paranoidalny, ale lek też uspokaja). Kiedyś też brałam Velafax - dobrze działał na lęki, ale mnie nie uspokajał.
  6. Ja właśnie zaczęłam łączyć dwa neuroleptyki, Zeldox 160 mg i Torendo Q-Tab 2 mg, więc chyba można (nie wiem, może nie każdy z każdym? Zapytaj lekarza, on się na tym powinien znać). Do nich dochodzi jeszcze Neurol (Zomiren) SR 1 mg. Z tym że nie choruję na to, co Wy, tylko (podobno) na zespół paranoidalny.
  7. Bez mojego misia Puchatka, który jest dwa lata młodszy ode mnie. Wiem, piszę jak dziecko :)
  8. A moja terapeutka skupia się na emocjach. Opisuję jej jakąś sytuację, a ona często pyta: i jak się wtedy czujesz? Myślę także, że stara się zmienić mój sposób postrzegania świata, ale chyba na tym polega terapia, nieprawdaż? :) Denerwuje mnie to, że nie daje mi prawie żadnych rad, nawet jeśli ją o to wprost poproszę.
  9. Dziękuję, Terka :) Prowadziłam dopiero dwa razy (obok siedział tata), gdyż nie mam samochodu, średnio szło, ale myślę, że się jeszcze wyrobię :)
  10. Myślę, że powinieneś jak najszybciej skonsultować się z Twoim psychiatrą. Rozumiem, że nie masz pieniędzy, ale czy lekarz nie powiedział Ci, ile ten lek kosztuje? Pewnie gdy go poprosisz, przepisze Ci coś tańszego.
  11. Musiałabyś napisać coś więcej o sobie, o Twoich objawach, żebyśmy Ci mogli pomóc. Ale i tak myślę, że od diagnozowania są lekarze, w naszym przypadku psychiatrzy. Jeśli nie jesteś pewna, czy pani doktor postawiła Ci właściwą diagnozę, może skonsultuj się z innym psychiatrą? Czasem trudno zobaczyć tę granicę, gdzie kończy się depresja psychotyczna, a gdzie zaczyna się schizofrenia czy inna psychoza...
  12. Ania. :) Mi Velafax pomagał na różne lęki - na lęk przed wychodzeniem z domu, lęk o życie i zdrowie bliskich, lęk przed przyszłością, lęk przed autobusami itp. Ponadto świetnie działał na nastrój i dawał siłę do działania. Brałam go kilka razy (odstawiałam i wracałam do niego), za ostatnim zaczęłam mieć wilczy apetyt i w związku z tym dużo przytyłam, więc musiałam odstawić. Gdyby nie to tycie (a jestem byłą anorektyczką, więc to dla mnie było nie do wytrzymania!), naprawdę mile wspominałabym ten lek.
  13. Brałam kilka razy Efectin / Velafax - odstawiałam i wracałam do niego. Kilka razy branie Efectinu chyba nie miało wpływu na moją wagę. Koszmar zaczął się za ostatnim braniem. Miałam ogromny apetyt i szybko zaczęłam ważyć ok. 10 kg więcej. Lekarz powiedział, że to przez Velafax i kazał odstawić ten lek. Po odstawieniu faktycznie apetyt wrócił do normy, waga powoli też. Odkąd nie biorę Velafaxu mogę spokojnie chudnąć, może też dlatego że biorę Zeldox, przy którym wielu chudnie. Ale nie odradzałabym Ci tego leku - lekarka, która pierwszy raz mi go przepisała, kazała mi uważać, ponieważ Alventa (odpowiednik) działa anorektyzująco. Ponadto, przynajmniej u mnie, Velafax działał świetnie na nastrój, lęki i napęd. Dawał mi siłę do działania, znacząco polepszał nastrój i niwelował lęk przed wychodzeniem. Musiałam go odstawić po pierwsze przez tycie, po drugie przez pogłębianie się mojej psychozy. To ostatnie jest także winą Velafaxu, który zwiększa poziom dopaminy w mózgu, dlatego nie polecam go chorym na różnego rodzaju psychozy.
  14. Luśka83, mogę Ci poradzić wizytę u psychoterapeuty. Mi psychoterapia znacznie zmniejszyła epizody objadania się, choć w ogóle nie rozmawiałam tam o jedzeniu. I jeszcze coś - gdy czujesz, że musisz znowu zacząć jeść, zamiast tego postaraj się zająć czymś innym, przyjemnym, dającym Ci satysfakcję i pochłaniającym Twoją uwagę.
  15. terka, dzięki za troskę :) A wiesz że zdałam??? :) :) :) Nareszcie, bo to był mój szósty egzamin. Jeździłam dobrze, zrobiłam może 1 -2 błędy. Poważnym problemem okazało się u mnie ruszanie, z przyzwyczajenia dawałam za mało gazu, tak więc samochód z 10 razy mi zgasł. Ale i tak zdałam! :) Wzięłam 4 h przed egzaminem i 2 h przed 0,5 mg Zomirenu, ale na egzaminie już słabiej działał. Nie byłam zestresowana, no może trochę, stwierdziłam, że mam w nosie ten egzamin i w ten sposób zdałam. Pomogła mi także modlitwa i śpiewanie w myślach pieśni religijnych.
  16. Ja przytyłam, ok. 10 kg. Miałam niepohamowany apetyt i to dlatego. Wszystko przez 150 mg Velafaxu, tak powiedział psychiatra i kazał odstawić. Po odstawieniu apetyt wrócił do normy, waga powoli też. O dziwo, brałam już wcześniej Velafax i wilczego apetytu nie miałam, dopiero gdy za którymś razem do niego wróciłam.
  17. Uzależnienie od partnera, a dokładniej Narzeczonego, właśnie przerabiam, niestety. Mieszkamy razem i nie wiem co mam ze sobą robić gdy jego nie ma obok. Denerwuję się każdym jego wyjazdem na studia, zejściem piętro niżej. Jest mi wtedy bardzo ciężko, czasem płaczę lub staram się spać. Powiedziałam o tym mojej psychoterapeutce i po dłuższej rozmowie stwierdziła, że mój problem leży w tym, że każda utrata odbierana jest przeze mnie jako ostateczna. W dodatku boję się być sama w domu oraz wychodzić z niego bez nikogo obok. O dziwo jakoś radzę sobie (po połknięciu Zomirenu), gdy to ja mam go opuścić, np. jechać na psychoterapię czy na jazdy. Jest mi wtedy źle, ale łatwiej niż gdybym to ja miała zostać sama w domu. Nikomu nie życzę uzależnienia od partnera, to bez wątpienia nie jest zdrowe.
  18. Mi Zeldox zmniejszył natężenie zespołu paranoidalnego, na który podobno choruję. Może nie wyeliminował omamów i urojeń do końca, ale znacznie je zmniejszył i pozwolił mi w miarę normalnie funkcjonować. Polecam ten lek :)
  19. Ja 7.04 będę miała mój szósty egzamin - poprzednie zawaliłam z powodu stresu - na jazdach było ok, czasem nawet super, a na egzaminie - porażka! Nie pomogło mi nawet 1,5 mg Zomirenu. Tak więc radzę Wam, zdającym - nie dajcie się stresowi na egzaminie :) I proszę Was, abyście trzymali za mnie kciuki :)
  20. Odkrywający, nie wiem skąd jesteś więc piszę trochę na ślepo. Mogę Ci polecić moich specjalistów - w Katowicach psychiatrę Jacka Przyłudzkiego, w Rybniku psycholog i psychoterapeutkę Barbarę Kłosek-Porszke.
  21. Jednakowoż, u mnie było na odwrót. To Velafax 150 mg hamował działanie Rispoleptu 1mg. Najlepiej zapytaj lekarza :)
  22. Mango1, jeśli masz depresję i myśli samobójcze, idź koniecznie do psychologa lub psychiatry. Nie powiem Ci, do kogo najpierw, bo nie wiem jak Twoja choroba jest silna. Jak udasz się najpierw do psychiatry, ten powinien polecić Ci psychologa - i na odwrót. Kolejność więc wg Twojego uznania :) Bardzo Ci współczuję Twojej choroby, rozumiem Cię i radzę, żebyś nie zwlekała z leczeniem. A co do różnicy - psycholog jest od rozmowy i nie może przepisać Ci leków, to robi właśnie psychiatra. Wizyta u psychiatry zwykle trwa krócej niż wizyta u psychologa. Obydwoje zapytają Cię najpierw o objawy, przygotuj się na to. Na następnych wizytach psycholog będzie Ci pomagał radzić sobie z problemami i zmienić sposób patrzenia na świat. Psychiatra natomiast będzie się koncentrował na farmakoterapii. Ostatnia rada - zamiast psychologa poszukaj dobrego psychoterapeuty, jest różnica w leczeniu, gdyż psychoterapeuta ma większe kwalifikacje i myślę, że lepiej Ci pomoże na dłuższą metę. Trzymaj się :)
  23. Ja mam zespół paranoidalny, to chyba to samo. Brałam także Solian 800 mg, teraz biorę Zeldox 200 - 240 mg, lek bardzo dobrze dobrany (zero efektów ubocznych poza -czasami - sennością, spadek wagi - wcześniej nadwaga, teraz waga w normie). Nie jestem wyleczona, ale w trakcie zdrowienia, mam już trochę świadomości choroby. Co chcesz wiedzieć jeszcze, elek? :)
  24. Abigail_1Sm25

    Spowiedź...

    Jestem luteranką, u nas spowiedź wygląda inaczej. Oczywiście praktykujemy spowiedź uszną, ale mamy także zbiorową podczas nabożeństwa. Przed wszystkim mówimy Bogu nasze grzechy i przepraszamy także za te, których nie znamy lub nie pamiętamy. Na nabożeństwie jest modlitwa spowiednia, a potem ksiądz odpuszcza nam wszystkim grzechy. Następnie jest komunia święta. Czuję się o wiele bardziej wolna przy takiej spowiedzi, i nie ma możliwości zatajenia grzechu, o czym pisała Śmiertelniczka. Poza tym teraz częściej chodzę do komunii, niż kiedy byłam katoliczką. Po prostu łatwiej mi się spowiada Bogu niż księdzu.
  25. Leczę się od zeszłego roku, choć wcześniej też się leczyłam, ale na coś innego. Brałam Solian 800 mg, teraz biorę Zeldox 200-240 mg. Piszę, że mam zespół paranoidalny, ale nie do końca w to wierzę. Życie jest dla mnie paskudne...
×