Jestem teraz w Tworkach w szpitalu, za kilka dniu juz wychodzę.. w chwili obecnej na przepustce.
Dostaje Depakine i Zolafren.
Pierwsze 2 tyg w szpitalu makabryczne hustawki emocjonalne, pozniej powoli do przodu...Teraz czuje sie lepiej. Osiągnełam to co chciałam osiagnąć- nie mam mysli s i zaczynam cieszyc sie tym co mam, lecz nadal mój stan jest bylejaki. Za kilka dni wychodze i boje sie ze sobie nie poradzę. Do tej pory niewiem co zdiagnozowali w szpitalu, mówia ze dowiem sie przy wypisie.
CO WY O TYM MYSLICIE??
Co mi dolega???
Dlaczego nie chce powiedziec, przeciez mam prawo wiedziec!!
Wczesniej diagnozowano depresje, zab. osobowosci.