Mimo brania regularnie leków i wzięcia 6mg Klonazepamu mam depresję i manię. Nie mogę z tego wyjść. Nic mi nie pomaga. Nie ma żadnego sposobu by mi pomóc.
Łapią mnie stany lękowe mimo benzodiazepin, co nie powinno mieć miejsca w ogóle. Czuję się fatalnie. Nosi mnie, jestem smutny i agresywny. Przez chwilę wręcz biegnę, a po chwili zastygam jak posąg. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Brakuje mi kontaktu z ludźmi, a jednocześnie spotykam się z ludźmi, czego do tej pory nie robiłem. Jestem pusty w środku. Czuję się jak wrak człowieka.