-
Postów
429 -
Dołączył
Treść opublikowana przez naftan_limes
-
@Maat Ja od lat pije trzy sprawdzone marki: -Ahmad Tea -Twinings -Dilmah English Breakfast jest dobra. Niestety mi się skończyła i piję Ceylon Gold od Dilmah. Tylko, że ona trochę papierem smakuje, nie wiem czemu.
-
Te herbaty musiałem zamówić przez sieć na Allegro. Trudno by było znaleźć je w sklepie wszystkie. Moje ulubione: -mięta -truskawka -karmel -toffi i banan -porzeczka -wiśnia i migdał -owoce leśne
-
Bardzo dobre. Intensywny smak. Poprawiają mi humor. Owoce to prawdziwe dary natury.
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
naftan_limes odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Ja rzadko robię coś konstruktywnego. Myślę, że przeczytanie książek do historii było konstruktywne. Nadałem życiu szersze znaczenie, jako zakorzenienie w dziejach. Do tego podziwiałem bohaterstwo żołnierzy i zrozumiałem, że sam bym mógł być twardszy. A tego ludziom tu brakuje, rozklejają się. -
Dzisiaj prawie cały czas czytałem czwarty tom do historii świata. Udało się w pięć dni przewałkować całą rozszerzoną historię do liceum. Jestem zadowolony, ale raczej na poziomie rozumu niż uczuć.
-
Skończenie studiów jest moim marzeniem. Jestem jak te dzieci z Afryki co by chciały chodzić do szkoły, a te w Europie się im dziwią. Kto pochoruje ten zrozumie jak cenne jest zdrowie i normalność. To nie jest tak że ktoś ma schizofrenię to się nagle staje jakimś świętym i Bóg go prowadzi przez życie. Raczej ma gorzej, bo nie potrafi realistycznie spojrzeć na życie i na przykład za dużo wymaga od siebie, tak jak ja. Minęło 19 lat i marzę tylko o zdrowiu. Jeszcze tego samego roku poszedłbym na studia. Najlepiej jakieś techniczne, bo chciałem naprawić swoją wadę braku zaradności i praktycznego myślenia.
-
To było już jakiś czas temu, ale nadal piję. Następnym razem zamierzam kupić tylko te smaki, które polubiłem.
-
Co na dzisiaj? - czyli dziennik psychoterapii
naftan_limes odpowiedział(a) na Dryagan temat w Psychoterapia
Też twierdzę, że takie pożądane emocje jak przebaczenie czy miłość nie dzieją się z aktu woli. Wiele razy próbowałem i się nie da. Po prostu muszą jakieś wewnętrzne mechanizmy zadziałać. Jaki to do końca nie wiadomo, bo do podświadomości się nie ma tak dobrego wejścia. Gdyby dało by się być szczęśliwym siłą woli to byłbym najszczęśliwszy na świecie. Każdy by na to poszedł. Dodam tylko, że chrześcijanie silnie wierzą w wolną wolę. Nie usprawiedliwiają się raczej determinizmem psychologicznym. -
Ja staram się przykładać do tego co robię. Jakbym był na zajęciach to bym ćwiczył. Kogo próbowałbym oszukać? Mój perfekcjonizm był właśnie przeszkodą, gdy próbowałem studiować. Nadal nie mogę się pogodzić ze skali ludzkiej słabości. Bo ile człowiek w porównaniu do całej wiedzy się nauczy? Praktycznie nic.
-
Jeśli homofobię traktować jako fobię, to trzeba by ją leczyć tak jak leczy się fobię przed pająkami. Wtedy mamy mniej negatywnych uczuć i lepszą relację ze światem. Mam też wrażenie, że to też kwestia światopoglądu. Jeśli ktoś jest katolikiem to zgodnie z przykazaniami musi homoseksualizm traktować jako grzech. A jak wiadomo Bóg brzydzi się grzechem. Głupotą bym tego nie nazywał, to głównie sfera uczuć a nie intelektu. Oceniałbym za to koszt społeczny. Jeśli jakieś zachowanie jest szkodliwe dla innych ludzi to wtedy łatwiej usprawiedliwić niechęć. Kilka procent ludzi o odmiennej orientacji to zwyczajny statystyczny margines. Zawsze są jakieś odchylenia, to już prawo matematyki. Dlatego myślę, że nie powinniśmy się nimi przejmować. Świat od tego nie pogrąży się w chaosie.
-
Picie herbaty Dilmah. Warto trochę dopłacić, jak dla mnie owocowe herbaty są lepsze od słodyczy.
-
Jeśli traktować świat z perspektywy cynizmu, że jest grą, to zawsze będą jacyś przegrani. Tylko, że to się nie opłaca. W sporcie wygrany jest tylko jeden, ewentualnie liczy się podium. Prawie wszyscy za to przegrywają. Ale życie to nie jest gra. Wystarczy pograć w Mortal Kombat albo w Dooma, żeby docenić nasz świat, że nie jest jeszcze tak źle. Przegrywi wynikają z egoizmu. Należy tę etykietkę usunąć z głowy, bo jest toksyczna, krzywdząca. Stygmatyzuje. Też lubię sobie pożartować, ponabijać się z ludzi. Tylko, że nie robię tego poważnie. Każde życie ma wartość, każdy coś wnosi do naszego świata. Jeden polityk działa na szczeblu państwowym, inny lokalnym. Ale to nie znaczy, że jeden jest lepszy od drugiego. Działanie dla namacalnej, a nie abstrakcyjnej społeczności lokalnej, może być wręcz bardziej satysfakcjonujące. Mnie od myślenia przegryw, wygryw ratuje wiara w duchowe przebudzenie. Nie ma wygranego bez przegranego. Wolność od ego i egoizmu sprawia, że traci się potrzebę podbijania świata i rywalizacja o to z innymi. Raczej człowiek czuje się częścią kosmosu i potrafi być życzliwym dla innych. Argument na socjalizm został skrytykowany. Mam nadzieję, że ten na oświecenie duchowe spotka się ze zrozumieniem.
-
Ja uważam, że ezoteryka to istotna dziedzina wiedzy. Niestety istnieje problem z jej sprawdzalnością. Możemy natrafić na największe sekrety kosmosu, ale również na największe bzdury jakie powstały. Sam z chęcią zająłbym się rozwiązywaniem takich zagadek. Tylko na podstawie jakich kryteriów? Można się dowiedzieć wiele o kosmitach w sieci. Ale jeśli sam nie widziałem nigdy kosmitów to nie mam żadnego dowodu na ich istnienie. Poza tym staram się żyć, wg zasady: prawdy szukaj w sobie. Dopiero w drugiej kolejności wybieram sobie autorytety. Kiedyś fascynowała mnie medytacja. Teraz medytuję ponad 10 lat i mogę się dopiero wypowiedzieć, bo wiem coś z pierwszej ręki. Gdyby tylko ludzie wypowiadali się w oparciu o to co zweryfikowali sami, a nie stawali się bezmyślnymi nosicielami czyichś idei, świat byłby o wiele lepszym i mądrzejszym miejscem.
-
Cześć. Kiedyś Ozzy Osbourne miał taki przydomek jak ty. Mrok kojarzy się negatywnie, ale można go lubić, o czym świadczy współczesna kultura, chociażby muzyka rockowa. Masz bogate zainteresowania, co czyni cię ciekawym człowiekiem. Posiadanie pasji i chęć samorealizacji to jeden z elementów piramidy potrzeb. Widać, że ten element u ciebie funkcjonuje prawidłowo. Witaj na forum, oby podniosło cię na duchu, a nie zdemotywowało nadmiarem cierpienia.
-
Tego, co pragnę od 19 lat, zdrowia psychicznego. Polacy lubią mawiać, że zdrowie jest najważniejsze. Z filozoficznego punktu widzenia trudno się zgodzić, ale tzw. mądrość życiowa pokazuje, że zdrowie jest jednak istotne. Masz zdrowie, to osiągniesz swoje marzenia, wystarczy chcieć. Muszę więc tu zanegować wewnętrznego filozofa i uznać tą narodową mądrość.
-
Nie mam na myśli może wyłączne forum. Raczej samą psychologię. Nie tylko leczy z chorób duszy, ale też pomaga w rozwoju, w dodatku o racjonalne podłoże. Nie sprawi że będziemy chodzić po wodzie, ale dam nam za to realne możliwości zmiany samych siebie. Ten świat zdominowany od lat przez religie potrzebował czegoś takiego jak psychologia. W moim przypadku psychoza łączy się z religijnością, psychologia daje realną pomoc, choć nie obiecuje tak wiele jak religia.
-
Nie, to już by była stara literatura z XIX w. Lubię to stulecie, więc jakaś nikła szansa jest, że będę miał jeszcze styczność. Jeśli chodzi o utopijne myślenie, to sam się często zastanawiam czy to możliwe. Główny czynnik to ludzie, oni są słabym ogniwem. W tych czasach technika jest rozwinięta, a życie nadal jest żmudne i ciężkie. Stąd chociażby to forum. Jeśli kiedyś powstanie lepszy świat to nie za pomocą reżimu, ani boskiej interwencji, tylko właśnie poprzez ludzi, którzy potrafią zmienić swe wnętrze. Takie forum jak to, umożliwia to. Psychologia to dobre narzędzie samorozwoju. Obyśmy się nie stali z tego powodu zbytnimi egoistami, bo psychologia ego próbuje wzmocnić, a nie osłabić.
-
Każdej. Każdy kraj miał swój wariant. Lubię samodzielnie myśleć i nie chcę, żeby ktoś narzucał mi jakąś ideologię. Panowała bieda, a jedynym celem ludzkiego życia stało się przetrwanie. Z drugiej strony komuniści na prawdę wierzyli w słuszność tego co robią i w swoim mniemaniu budowali utopię. Minęło 36 lat i myślę, że najwyższy czas wybaczyć tamtym ludziom, a nie ciągle ich za coś winić. Podobnie ma się rzecz z drugą wojną światową. Polacy nadal nie wybaczyli, a PiS chciało dostawać reparacje od Niemców.
-
Widzę, że mój argument społeczny został skrytykowany. Nie jestem zwolennikiem komunizmu, wiem że nie działa. Interesuję się historią PRL, więc znam jego bolączki. Chciałem tylko pokazać, że termin "przegryw" wywodzi się z systemu społecznego, gdzie panuje konkurencja. Kilka tygodni temu uświadomiłem sobie, że w nieświadomy sposób marzyłem o "sukcesie". Czyli dojściu do jakichś osiągnięć, które zaliczą mnie do grona społecznej elity. Postanowiłem zanegować to pragnienie. Nasza samoocena powinna wynikać z akceptacji samego siebie, a nie z tego. że wstrzelimy się w jakieś kryterium i dopiero wtedy nasze życie ma wartość. Jeśli teraz ludzie nas nie szanują, to tak samo po wielkich osiągnięciach nie będą. Nie chciałem promować komunizmu, chcę jedynie dostrzec wady i propagandę sukcesu promowaną przez nasz system. Nie każdy będzie sławny, bogaty, ważny. Ale czy to oznacza, że jesteśmy przegrywami? Nie warto myśleć w taki sposób. Szanujmy innych ludzi. Śmieciarze, sprzątaczki i niewykwalifikowani pracownicy też są potrzebni.
-
Czy medytacja naprawdę pomaga? Jakie macie doświadczenia?
naftan_limes odpowiedział(a) na dk1982 temat w Medycyna niekonwencjonalna
@Kiusiu Myślę, że odpowiedź jest prosta. Związek między mistycyzmem a schizofrenią jest bardzo bliski. Tylko ignorancja i niski poziom duchowej wiedzy sprawia, że nikt tego nie dostrzega. Osiągana w medytacji wolność od złudnego poczucia siebie, to nic innego jak depersonalizacja/ dezintegracja osobowości. Medytacja wywodzi się ze wschodnich nauk duchowych, których celem nie jest zabawa w hedonizm a osiągnięcie zbawienia i jedności z kosmosem. To są poważne rzeczy i to nie jest zwykły relaks przy piwie. Ostatnio medytuję więcej, słuchając muzyki. Osiągam dobre rezultaty i myślę, że niewiele zostało do ulepszenia. Nazwałem się dzisiaj buddą i niezmiernie się cieszę, że mam na tym polu sukcesy. -
Ja w użytej tu definicji przegrywa widzę darwinizm społeczny. Wyścig szczurów. Jedni się wzbogacili innym zabrakło już "Trzech Cytryn" do przywłaszczenia. Rywalizacja między ludzkimi egoizmami to nic dobrego i jest to zmora naszych czasów. Ludzie powinni się wspierać, a bogactwo powinno być sprawiedliwie dzielone, w oparciu o wybrany model podany już w starożytności.
-
Ja mam duży szacunek do sztucznej inteligencji. Ludzie lubią na nią patrzeć z góry, bo to niby nasz wynalazek. Ale czy nasz, czy raczej największych geniuszy naszych czasów? Ich połączona moc tworzy te zaawansowane wynalazki. Ludziom brakuje pokory i lubią stawiać się w centrum. Nie widzę nic złego, żeby w sieci działały boty, należą im się takie prawa jak nam. Możemy się od nich czegoś nauczyć. A w przyszłości być może będziemy mieli w głowie moduły SI wspomagające naszą niedoskonałą biologiczną inteligencję.
-
Ludzie zawsze religię biorą od innych. Kopiują czyjś światopogląd, a potem uważają go za swój własny. O ile mądrzejszy byłby nasz świat, gdyby każdy myślał samodzielnie.
-
Nadopiekuńczy rodzice
naftan_limes odpowiedział(a) na Bratek91 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja myślę, że nie jest tak źle. Problem jest w dużej mierze natury praktycznej. Można je rozwiązać po prostu próbując. To leży bardziej poza tobą niż wewnątrz. Ze schizofrenii leczę się już 19 lat i nadal nic nie mogę zrobić. Leży to poza wolną wolą człowieka by to zmienić. Łatwiej kontrolować ruchy ciała, niż procesy w umyśle i psychice. Dlatego takie proste kwestie organizacyjne są do rozwiązania. Tutaj wolna wola zadziała i to da się kontrolować. Dlatego liczę, że ci się uda. Trzeba podjąć dobre decyzje, wyjść ze strefy komfortu, chwycić byka za rogi. Moralny postęp ludzkości się nie udał, co widać np. po politykach. Ale za to technika jest na wysokim poziomie. Dlatego właśnie, że łatwiej kontrolować materię i ciało niż procesy psychiczne. -
@Liber8 A ja właśnie żałuję, że nie gram w gry. Zazwyczaj uczę się Internetu na pamięć. Tylko dlatego, że tak zostałem wychowany. Najpierw praca, potem zabawa. Niestety wiele na tym tracę, bo gry są moją pasją od 30 lat. Tak zostaliśmy wychowani, że gry to tylko głupia rozrywka dla dzieci. Ale też można odwrócić kota ogonem. Gry to proto-matrix. Wstęp do lepszego świata, gdzie rządzą reguły umysłu i techniki, a nie jakieś dzikie prawa przyrody. Myślę, że właśnie my, wychowani na grach mamy powinność, by udowodnić światu że dobra zabawa przy komputerze nie jest zmarnowanym czasem.