
ewaryst7
Użytkownik-
Postów
2 143 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ewaryst7
-
Witaj.Rozumiem , że cierpisz.I mogę sobie sobie wyobrazić nawet , jak bardzo.Ale pod żadnym pozorem nie rezygnuj z leczenia.Jesli choć trochę zależy Ci na sobie , to nie poddawaj się .Lecz się.Pozdrawiam Cię cieplutko:)
-
Jak to , niedobra? Uściślij to.Jeśli możesz oczywiście..
-
Witaj dzielna kobieto:) Ja też mam dwoje dzieci , i tak jak Ty zmagam się z depresją i nerwicą.Wiem jakie to mega trudne , chorować na to i być matką.Pozdrawiam Cię.
-
witaj.Dlaczego mielibyśmy Ciebie niezaakceptować?Skąd takie obawy?
-
Witaj.Myślę , że masz nerwicę.Powinienes pomyśleć o wizycie u psychologa lub psychiatry, i opowiedziec o wszystkim.Pozdrawiam.
-
Rano budzi mnie cholerny niepokój.Kołacze mi serducho i drżę.I tak codziennie..
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
ewaryst7 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Witaj.Ja też, pomimo tego że choruję wiele lat , nie tracę nadziei..Wyjdę z tego.Innej opcji nie ma.Czego i Tobie życzę. -
Proszę o coś, co da upust mym cierpieniom.
ewaryst7 odpowiedział(a) na WiesiaWiesia temat w Depresja i CHAD
Skąd przypuszczenie ,że to prowokacja?? -
Tysiąc Uczuć na minutę . Brak Sił .
ewaryst7 odpowiedział(a) na RepairMySoul temat w Depresja i CHAD
Wiem , że to trudne, ale poczekaj na wizytę u neurologa.Chociaz osobiście jestem pewna , że masz mega silną depresję lękową.Spróbuj narazie czegoś ziołowego z apteki i oczywiście żadnych pieprzonych dopalaczy.To szajs , gówno , śmiecie i ... śmierć.Znam wiele osób , które po dopalaczach wiele mięsięcy świrowały.Nie martw się tak bardzo.Zobaczysz wyjdziesz z tego. -
Witaj:) To forum Cię pokrzepi i wiele nauczy.
-
Witaj.Bardzo trudno jest sprostac obowiązkom w depresji..Ja nauczyłam się działać metodą małych kroczków.I chociaż depresja odebrała mi radośc , to cieszę się , kiedy uda mi się coś zrealizowac.Widisz , chorujesz podobnie jak ja , od kilku lat , bez poprawy mimo leczenia.Aż ktos mi kiedys powiedział "Nie walcz" Zaakceptuj fakt , że jestes chora na depresję .Tak jak musi zaakceptowac swoją chorobę cukrzyk , lub ktoś chory na inną chorobę.Przestałam walczyć. Przestałam czuć rozczarowanie , że wciąż nie jest normalnie...Nie oznacza to rezygnacjii , ani apatii.Oznacza to , że zrozumiałam , że byc może juz do koncva życia będę chora.Nie jest to miła perspektywa.Wiem.Ale takie zrozumienie , pozwala odetchnąć , odpocząć.Nie walcz z tym.Lecz to.Powoli i konsekwentnie lecz , ale NIE WALCZ.Zobaczysz , że poczujesz ulgę.Trzymaj się.
-
Witaj.Również Cię serdecnie pozdrawiam:)
-
Witaj.Powinnam Cię pocieszyć , ale najpierw powiem ci szcerze ,że w tych piekielnych czsach , przerażająca wiekszosc ludzi to głupcy i plotkarze.NIE WIERZ w to , co mówią o Tobie inni , bo Ty sama NAJLEPIEJ wiesz jaka jesteś.Nie przejmuj się plotami małych ludzi.Bo tacy są plotkarze.MALI.Miela swoimi głupimi ozorami , nie zastanawiając się CO MÓWIĄ.Jestes mądra , wrazliwa dziewczyną a oni... Szkoda słów.Wchodz do szkoły z podniesiona głową , patrz im w oczy.Za wszelka cenę nie pokazuj , że Cię ddotyka ich głupia gadka.NIE PODDAWAJ SIĘ.Trzymam za Ciebie kciuki.
-
Tak.Koniecznie musisz zasięgnąć porady u specjalisty.Myślę , ze masz duże wewnętrzne napięcie , które Cię wykańcza.Pozdrawiam.
-
Witaj.Czy Twoja mam MUSI z nim być? Przecież mogą sie rozwieść.Jest policja , są sądy..Można założyć mu niebieską kartę na Policji , a potem sprawę w sądzie o znęcanie się nad rodziną..Jest tak wiele możliwości.NIE MUSICIE cierpieć! Porozmawiaj z mamą.Bo on was niszczy.Każdego dnia.I nie przestanie dopóki czegos nie zrobicie.Pozdrawiam Cię ciepło.PIsz.
-
Znajomi i przyjaciele odsuwają się od nas , bo my się od nich odsuwamy.Tak było w moim przypadku.Powoli i skutecznie , izolowałam się..Nawet teraz , kiedy ktoś przyjdzie mnie odwiedzić , niebardzo wiem o czym rozmawiać.Tak bardzo mam rozleniwiony i otępiały umysł..Mój starszy brat choruje na depresję , i rozumiemy się doskonale.Ale reszta rodziny mówi"myśl pozytywnie , wez sie w garsć" .Strasznie mnie to wkurzało kiedyś , a teraz jest mi to obojętne.Nie tłumacze już nikomu.Jestem z depresja sama.Na jakiejs cholernej , bezludnej wyspie..Dlatego Cię rozumiem.Trzymaj się.
-
Witaj.Nie wytłumaczysz.Choć byś nie wiem co robił , nie wytłumaczysz komus kto na depresję nie chorował , co znaczy mieć depresję..Ja spotkałam wielu ludzi którzy naprawde sie starali , ale nie UMIELI SOBIE wyobrazic , że może być chora dusza.Nie staraj sie nikogo przekonywać , ani tłumaczyć.To jak walenie głowa w mur.Zmęczysz sie i poranisz , a nic nie osiągniesz.Jesteś chory.To przecież nie jest Twoja wina..Trzymaj się.
-
Witaj.Wiem , że trudno w to uwierzyć , ale jestem pewna , że się pozbierasz.Czy tego chcemy czy nie , to cholerne życie toczy się dalej.Mnie też kiedyś porzucił ktoś , kogo kochałam.Dzisiaj mijają 3 lata , i nic nie zostało z dawnej miłości.NIC.Nawet wspominać go nie lubię.Widujemy się prawie codziennie , a ja jestem spokojna i cieszę się , że odzszedł..Chociaż wtedy , cierpiałam niewyobrazalnie.Przetrwasz to..Trzymam za Ciebie kciuki.
-
depresja rdziców i dzieci
ewaryst7 odpowiedział(a) na swietlana temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Swietłana , to zrozumiałe że nie chcesz...Czy leczysz się? -
Sorry , ale ona jest po prostu ciemna.I jakim prawem Cię szntażuje??? To TWOJE zdrowie I TWOJA sprawa.Żałosna jest ...
-
Jestem pewna , ze chorujesz na nerwicę.Porozmawiaj lekarzem ogólnym , ,oże przepisze Ci cos łagodnego na wyciszenie? Lub rozwaz wizyte u psychologa lub psychiatry