Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stracona100

Użytkownik
  • Postów

    1 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stracona100

  1. Tak, też słyszałam takie rady Nie wiem jak można poczuć się lepiej widząc cudze nieszczęście. Poza tym kiedy ja cierpię, to nie obchodzi mnie wcale czy innym jest gorzej. Ponadto można by dyskutować, czy choroby psychiczne nie są największym nieszczęściem.
  2. Będzie dobrze, powodzenia
  3. "Pomijany i lekceważony" stanowczo nie, ale każdy jest kowalem własnego losu i jeśli mu zależy na zmianie swojego bytu, powinien o to walczyć. Tym, którzy walczą, ale mają trudności należy pomóc, dać szansę.
  4. Rany! Dziewczyna po jednym poście zniknęła z forum, a Wy wciąż niemiło dyskutujecie. Po co Wam to?
  5. Nie zakazuję, źle mnie zrozumiałaś - chodziło mi o to, że to może wpływać na tych, którzy z leczenia są zadowoleni. A ja także wcale nie milczę, na wielu wątkach piszę o tym, że leki nie działają, że psychiatra wpędził mnie w zespół serotoninowy, że próbuję odstawić leki i szukam "cudu" w innych metodach itd. Nie atakuj mnie, nie jestem Twoim wrogiem - rozumiem Cię i przykro mi, że tym wpisem zrobiłam Ci przykrość. Ja już od dawna lekarzom nie ufam i nie wierzę w cudowny lek, ale tym co wierzą nie chcę tej wiary odbierać.
  6. bedzielepiej wiele z tego o czym piszesz, to prawda, ale mnie można tak generalizować i wszystkich psychiatrów wrzucać do "jednego wora". W każdym zawodzie są specjaliści i niedouki. Wiele osób tutaj chwali swoich psychiatrów i terapeutów i jest zadowolonych z efektów leczenia. Ja do takich nie należę niestety i często mam myśli podobne do Twoich, ale uważam, że nie ma sensu zatruwać nimi innych.
  7. Odgrzewam ten kotlet Czy ktoś z Was miał taki zabieg?
  8. Nie chodzi mi o to, że zmienia na stałe, tylko na czas działania leku. Tak? A co Ci mówi?
  9. Jak byłam zdrowa nie byłam zombiakiem - to nazywasz leczeniem?
  10. Takie życie. B0isz się starości?
  11. Może dlatego, że "te" leki potrafią zmienić osobowość, sterują naszym zachowaniem - nie każdy potrafi to zaakceptować. Ja po przyznaniu się do podobnych odczuć psychiatrze, mam wpisane w karcie: "Mówi, że leki sterują zachowaniem." Ha, ha, ha.... muszę uważać co gadam
  12. Monster6 i nadal dziwisz się, że ludzie bronią się przed "tymi" lekami? Mnie to nie dziwi - ja też bronię się jak mogę. Choć już boleśnie przekonałam się, że to "walka z wiatrakami", nadal przyjmuję je z największym obrzydzeniem i przy najbliższej okazji znów odstawię. To chyba tak cecha osobnicza - nienawidzić ingerencji w swój mózg!
  13. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Wszyscy oglądają mecz - ja też
  14. Monster6 to szczęściarz jesteś Jednak nie na każdego działają tak dobrze, nie zawsze udaje się trafić w odpowiedni lek, dawkę, mix. Np. ja na lekach nie jestem sobą, jestem przymulonym zombiakiem bez uczuć i emocji.
  15. To może kot, kot to też fajny przyjaciel :)
  16. Może dlatego, że "te" leki potrafią zmienić osobowość, sterują naszym zachowaniem - nie każdy potrafi to zaakceptować.
  17. Stracona100

    Kolejny początek

    Witaj peggy_sage i czuj się jak u siebie :)
  18. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Idę się walnąć do łoża - może dziś pośpię trochę
  19. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Dzięki kosmostrado misty-eyed tak, aktualnie mam nową psychiatrę i znów biorę leki.
  20. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Ostatnio mam gorsze dni i nie jest mi lekko Dzięki za zainteresowanie.
  21. Stracona100

    Spamowa wyspa

    misty-eyed "jakoś" to dobre określenie
  22. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Tak, mnie się to czasem udaje
×