-
Postów
1 431 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Stracona100
-
Zabijanie chorych psychotropami, możliwy scenariusz???
Stracona100 odpowiedział(a) na Stracona100 temat w Leki
Jak to miło tak nieświadomie zrobić komuś przyjemność Za mało postów??? -
Zabijanie chorych psychotropami, możliwy scenariusz???
Stracona100 odpowiedział(a) na Stracona100 temat w Leki
Całkowicie się z Tobą zgadzam. -
Pani zwraca się do Jasia: - Jasiu, chodź tutaj, mam Trudną Sprawę. A Jasiu: - Dlaczego ja...
-
...że cierpię, choć nie ma żadnego namacalnego powodu do cierpienia. Jak usunąć coś, czego nie ma?
-
Jeżeli w tej dyskusji chcesz przytaczać takie argumenty jak te wypociny niskich lotów, to ja dziękuję za konwersację, na pewno z antonim macierewiczem by to przeszło... pancerne brzozy itp... Również dziękuję za konwersację z kimś, kto nie rozumie, że szukam tylko potwierdzenia własnych przeżyć. Napisałam przecież, że to przypadkowo wyszukane teksty i niekoniecznie wiarygodne. Mam wielka nadzieję nie dożyć - nie chcę wiedzieć, że dobrowolnie poddałam się lobotomii Bo to jest spisek żydokomunistycznomasońskoiluminackosyjonistycznowolnomurarskoateistycznobilderbergorotschildowykomisjotrójstronny i nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne!!! Zbyt żenujący poziom wypowiedzi, by komentować
-
Zabijanie chorych psychotropami, możliwy scenariusz???
Stracona100 odpowiedział(a) na Stracona100 temat w Leki
Nie, nie myślę tak, bo to marny interes. Jednak dobry sposób na usuwanie jednostek ogólnie mówiąc "niewygodnych". No właśnie, to dobry sposób na "produkcję zombi" i robienie kasy. Ja założyłam zwyczajnie, tak jak w każdym innym :) -
1. etap pierwszy, czyli podanie leku neuroleptycznego w dużej dawce. Powoduje to gwałtowny spadek poziomu dopaminy i objawy choroby parkinsona, tzw „objawy pozapiramidowe”. Jest to oficjalny znak do zaprzestania podawania tego leku, nagle, w ciągu kilku dni. 2. diagnoza na tym etapie: zaburzenia depresyjne, ew. zaburzenia lękowo-depresyjne. Mózg takiego człowieka, po odstawieniu leku neuroleptycznego (punkt 1), jest bombardowany ogromną ilością dopaminy (czyli: pobudzany). 3. wtedy, diagnoza z punktu drugiego, jest przesłanką dla lekarzy, żeby włączyć ekstremalnie silny lek przeciwdepresyjny, który spowoduje dodatkowe pobudzenie – czyli klomipraminę (anafranil). 4. rezultaty włączenia leku przeciwdepresyjnego (pobudzającego) i jednoczesnego odstawienia leku neuroleptycznego (tłumiącego) to wciąż narastające pobudzenie, bezsenność, aż do objawów schizofrenii – wiadomo, z jednej strony mózg jest pobudzany dużymi ilościami dopaminy, a z drugiej strony, pobudza się go jeszcze bardziej lekiem antydepresyjnym. 5. na tym etapie zbiera się konsylium lekarskie i ustalona jest nowa diagnoza: schizofrenia paranoidalna. Rodzinie takiej osoby mówi się, że choroba dotąd była „utajona”, i że tylko przez przypadek ujawniła się w szpitalu, co jest nieprawdą. 6. tu następuje zmiana wektora leczenia, do tego z punktu pierwszego. Następuje odstawienie leku antydepresyjnego i podanie jeszcze silniejszego leku neuroleptycznego (patrz punkt 1) w megadawce. 7. diagnoza z punktu piątego (schizofrenia paranoidalna) jest przesłanką do włączenia drugiego i trzeciego leku neuroleptycznego, branych naraz w dużej dawce. 8. jaki jest rezultat tego wszystkiego: -uszkodzenie mózgu; -zaburzenie równowagi neuroprzekaźnikowej; -objawy pozapiramidowe i z czasem rozwój choroby parkinsona; -uzależnienie od leków neuroleptycznych; -inne działania niepożądane: cukrzyca, znaczna otyłość, znaczny spadek aktywności i weny twórczej aż do katatonii, zaburzenia kardiologiczne, stygmatyzacja, rozwój pełnoobjawowej depresji ze względu na brak dopaminy, bezwolność i brak instynktu buntowniczego. 9. odpowiednio manipulując kombinacjami farmaceutyków, można wywołać złośliwy zespół neuroleptyczny, zespół serotoninowy – często kończące się zgonem, a także wywołać arytmię serca (wydłużenie odstępu QRS, QT, załamek U, torsades de pointes) – brak reakcji na nagłe pogorszenie samopoczucia – „bo przecież to świr, więc może od czasu do czasu źle się czuć, w kaftan go” – skutkuje zgonem. To, co opisałem powyżej, jest w granicach polskiego i międzynarodowego prawa. Ba, nie jest to nawet sprzeczne z tzw „sztuką lekarską” – wystarczy odpowiednio „skrupulatnie” prowadzić kartę chorego. źródło: https://kefir2010.wordpress.com/tag/leki-przeciwdepresyjne-skutki-uboczne/
-
Jakieś wiarygodne dowody, czy autorska teoria? Nie mniej jednak masz prawo tak uważać... Teoria autorska oparta na własnych doświadczeniach ale raczej nie odosobniona (jak wskazują poniższe teksty): Cyt: "W literaturze amerykańskiej można znaleźć twierdzenia, że leki przeciwdepresyjne niszczą nasz mózg – a mianowicie zaburzają równowagę naszego systemu nerwowego. Serotonina jest zaangażowana w tworzenie mózgu poprzez szereg procesów rozwojowych, w tym przez różnicowanie komórek nerwowych: apoptozę (programowaną śmierć neuronów), neurogenezę (powstawanie i wzrost nowych neuronów) i neuroplastyczność. Ze względu na to, że serotonina odgrywa rolę w kształtowaniu mózgu inhibitory zwrotnego wychwytu, czyli serotoniny mogą mieć złożony wpływ na funkcjonowanie neuronów...Tak naprawdę nie jest jasne jak zażywanie przez wiele lat leki przeciwdepresyjne wpłyną na nasz organizm. Skumulowane efekty leków przeciwdepresyjnych na integralność procesów mózgowych i obwodowych mogą obniżyć naszą sprawność intelektualną . Aktualne badania nie są w stanie wykluczyć takiej możliwości." http://www.depresjaza.pl/skutki-dlugotrwalego-stosowania-lekow-przeciwdepresyjnych Cyt: "Antydepresanty wprawdzie windują ilość serotoniny w ciele, ale problem w tym, że jak tylko nasze ciało zda sobie sprawę z tego, że jest jej aż tyle, to samo ogranicza aktywność układu serotoninergicznego, próbując wrócić z jej ilością do harmonii – mózg wysyła sygnały każące zmniejszyć jej produkcję. Naukowcy odkryli, że w na przestrzeni czasu owe zmiany zachodzące w ciele są bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe, do odwrócenia. Innymi słowy antydepresanty mogą powodować odchylenia od normy przy normalnym biologicznym funkcjonowaniu!" http://zacznijzyc.net/a057/ Cyt: "Leki psychiatryczne oddziałują na szlaki neuroprzekaźników w mózgu, a w odpowiedzi na to oddziaływanie mózg sam stara się dostosować do zmian, celem utrzymania normalnego funkcjonowania tych obwodów. Mówiąc naukowo, mózg próbuje wrócić do „równowagi homeostatycznej.” Fava nazwał tę kompensacyjną reakcję na leki psychiatryczne tolerancją opozycyjną... Przykładowo, selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) blokują normalne usuwanie serotoniny z przestrzeni międzysynaptycznej, drobnej szczeliny pomiędzy sąsiadującymi neuronami. Wskutek tego serotonina pozostaje w przestrzeni międzysynaptycznej dłużej. Odpowiednie układy natychmiastowo na to reagują – neurony presynaptyczne zaczynają wykładać mniej tego neuroprzekaźnika niż zwykle, a postsynaptyczne – neurony odbierające przekaz – zmniejszają gęstość receptorów serotoniny. Zatem lek antydepresyjny działa jak akcelerator produkcji neuroprzekaźnika, natomiast mózg reaguje na to wciskając hamulec... antydepresanty mogą mieć „prodepresyjny efekt”, gdyż „ciągłe stosowanie tych leków może wywołać efekty przeciwne do tego, co oryginalnie założono.” Tak działa właśnie tolerancja opozycyjna, o której pisał Fava. Może „powodować pogorszenie się choroby, która będzie trwała jakiś okres po przerwaniu zażywania, z potencjalnie nieodwracalnym skutkiem.”Tego samego podstawowego mechanizmu – tolerancji opozycyjnej wobec leku psychiatrycznego – używa się do wyjaśnienia dyskinezy późnej, rozwijającej się u części długotrwałych użytkowników leków antypsychotycznych. Dyskinezę późną charakteryzują powtarzające się, bezcelowe ruchy, jak ciągłe polizywanie ust, co jest symptomem uszkodzenia jądra podstawnego przez zażywane środki. Mimo że oferowano wiele wyjaśnień, jedno z nich bierze pod uwagę powodowaną przez leki hiperwrażliwość na dopaminę. Antypsychotyki blokują receptory dopaminy (zwłaszcza ich podtyp – receptor D2), zatem aby to zrekompensować komórki nerwowe mózgu zwiększają gęstość receptorów D2, stając się bardziej wrażliwe na ten neuroprzekaźnik. Może to prowadzić do ciągłej aktywności neuronów kontrolujących motorykę ciała (jak ruchów języka), a objawy dyskinezy późnej utrzymują się często po odstawieniu tabletek, co wskazuje na to, że mózg ma trudności z powrotem do równowagi na szlakach dopaminergicznych... Podsumowując dotychczasowy przekaz, wedle przeglądu literaury El-Mallakha, jeśli pacjenci zareagują dobrze na antydepresant, a następnie zostaną na nim przez czas nieokreślony, to istnieje spore ryzyko, że wkrótce doświadczą ponownego pojawienia się objawów (nawet podczas trwania leczenia). Jak tylko się to wydarzy, pojawia się kolejne ryzyko – zmiany jednorazowej depresji w przewlekłą. Jednak jeśli pacjent zareaguje dobrze na antydepresant, a następnie przerwie leczenie, to badanie Andrewsa pokazuje, że wówczas ryzyko nawrotu zaburzenia jest wyższe niż gdyby im się polepszyło na samym placebo. Dodatkowo, francuskie badanie wskazuje, że ryzyko nawrotu rośnie w miarę czasu zażywania przed przerwaniem leczenia. I kiedy pacjent rzeczywiście będzie miał nawrót i wróci wtedy do antydepresantu, wówczas wchodzi na ścieżkę, która prowadzi do przewlekłej choroby.może nawet 10% Amerykanów bierze antydepresanty, a naukowcy zaczynają pisać o tolerancji opozycyjnej oraz dysforii późnej,wywołanej przez leki. To zjawisko, które trzeba uważnie śledzić, a jeśliby postawić je w nawet ostrzejszym świetle moralnym, to trzeba nam tylko rozważyć jedno: sporej części młodzieży przepisuje się często antydepresanty, a kiedy rozpoczną branie, ich mózgi uruchomią tolerancję opozycyjną, aby utrzymać równowagę. Jaki procent tych młodych ludzi skończy z dysforią późną wywołaną przez leki i przez to całe ich przyszłe życie zostanie naznaczone przewlekłą depresją?..." http://zacznijzyc.net/a153/ To teksty znalezione tak "na szybko", być może nie do końca wiarygodne ale...
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Stracona100 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ja tak mam i mechanizm powtarza się coraz częściej. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Stracona100 odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ja właśnie jestem na etapie zadawania sobie pytania: po co się leczyć? Żaden dotychczasowy lek nie spowodował, że zaczęłam żyć normalnie. Jedynym pozytywem jest likwidowanie myśli s. ale wcale nie przez to, że czuję się szczęśliwsza, tylko dlatego, że wszystko jest mi obojętne włącznie z tym czy żyję, czy nie. Życie w takiej obojętności, bez jakichkolwiek emocji, na dłuższą metę jest nie do zniesienia. Dla rodziny to też żadna pociecha. Mogłabym żyć tak dalej jak warzywo, tylko PO CO??? Kolejny raz odstawiłam leki. -
...że tylko alkohol mi pomaga
-
Jazda samochodem z ulubioną muzą (bardzo głośno) Bardzo interesujące połączenie, zaintrygowało mnie... a którą książkę polecasz na początek? Dawno czytałem, ale o ile pamiętam bardzo spodobały mi się "Czarny obelisk" i "Trzech towarzyszy". Choć są chyba mało kobiece. Dobrze, że lubię takie "mało kobiece" :)
-
po co zamawiać, na tej stronce darmo dają :))) http://www.psychiatraonline.com/psychiatra-nr-7/ Tak, zauważyłam, ale mnie bardzo zainteresował najnowszy numer (eutanazja )i nie chce mi się czekać :)
-
Zamawiam i poczytam, może mi nie zaszkodzi
-
Nie biorę leków od ponad 2 tygodni. Czuję się źle i wiem, że będzie jeszcze gorzej. Nie wiem czy chcę się jeszcze ratować a jeśli tak, to z pewnością nie dla siebie. Dziś nie chcę żadnych leków i lekarzy. Myślę, że dotknę kolejnego dna. Czy uda mi się od niego dobić? Czy będę jeszcze chciała? Czy będę jeszcze mogła? Czas pokaże...
-
Cyt: "Rzecznik praw dziecka odniósł wrażenie, że w Kocborowie nie tylko dzieci, ale i zajmujący się nimi dorośli potrzebowali pomocy specjalistów." "Przemoc w psychiatryku. Klatki z łabędziami" - Ryszarda Socha, 17 marca 2011 Prawda jest bolesna - wariatami zajmują się jeszcze więksi wariaci
-
Witaj Biedroneczko13 :) Też mam problem z lekami na depresję. Męczę się już ponad 6 lat i ciągle nie widać światełka w tunelu...
-
MAM JUŻ KUŹWA DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Stracona100 odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Depresja i CHAD
W coś trza wierzyć. A jak już nie ma w co? No jeśli tak, to TO właśnie jest moja wiara