Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stracona100

Użytkownik
  • Postów

    1 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stracona100

  1. Białoczarna to bardzo dobrze, że robisz sobie różne inne badania, bo czasem właśnie jakieś niedobory/nadmiary w naszym organizmie powodują podobne objawy. Możesz też zrobić sobie test na depresję - pełno tego tutaj i w necie. Co do wizyty u psychiatry - rozumiem Twoje obawy, bo też je miałam. Taki lęk jest naturalny, ale naprawdę nie ma się czego obawiać. Wprawdzie konieczne jest opowiedzenie o sobie najbardziej przykrych spraw, ale bez tego lekarz nie będzie mógł stwierdzić, co nam dolega. Co do depresji, to występuje ona w kilku odmianach. Podobne objawy daje też dystymia czy osobowość depresyjna. Tylko lekarz może stwierdzić, co Ci dolega, dlatego nie wahaj się, tylko idź. Poznasz diagnozę i zdecydujesz co robić dalej - nikt do niczego Cię nie będzie zmuszał. Powiem Ci jeszcze, że ja również nie jestem już nastolatką a moja depresja też towarzyszy mi od dziecka. U mnie zdiagnozowano depresję endogenną.
  2. Chyba jedyną metodą jest samodoskonalenie, nauka, zdobywanie nowych umiejętności, rozwianie pasji itd.
  3. Moim zdaniem powinnaś iść do psychiatry, tylko on może stwierdzić, czy to depresja czy nie i będziesz miała sprawę jasną. Potem możesz się zastanowić, czy chcesz brać leki czy może lepsza byłby psychoterapia.
  4. Bialoczarna jest tu mnóstwo wątków opisujących działanie leków, poczytaj sobie o objawach i leczeniu depresji. Leki przede wszystkim pomagają wziąć się w garść i ruszyć z miejsca. Dalej wszystko zależy od człowieka , jego postawy i samozaparcia.
  5. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpurowy widzisz - tak niewiele, a pomogło odbić się od dna
  6. Też tak mam i niestety nie jest to objaw zdrowy - u mnie to depresja, która zabija wszelaką chęć do działania i życia. Jeśli podejrzewasz ją u siebie nie czekaj, tylko zwróć się o pomoc do specjalisty. Zgadzam się z Ryśkiem - marzenia i dążenie do ich realizacji to klucz do szczęścia w życiu. Nie jesteś stara, jeszcze wiele życia przed Tobą, do emerytury jeszcze daleko Nie wierzę, by nigdy nic Cię nie interesowało, może trzeba to odkopać. A może skoro tak lubisz zwierzęta, to znalazłabyś jakąś pracę przy nich lub wolontariat. A skoro tak lubisz odkładać pieniążki, to może uzbierasz na jakąś fajną wycieczkę.
  7. Stracona100

    To chyba o mnie

    Witaj klara94 Wydaje mi się, że na tym forum znajdziesz sporo osób o podobnych problemach i sporo informacji jak sobie z nimi radzić. Myślę, że z racji tego, że ciągle dręczy Cię przeszłość, powinnaś pomyśleć o psychoterapii, na której być może uda się przerobić ten temat i uwolnić od niego. Jak piszesz, dzieciństwo miałaś trudne, a to czasem jest zbyt ciężki bagaż by dźwigać go całe życie.
  8. Stracona100

    Ahoj

    Antimatter tajemniczy gościu witaj na forum Mam nadzieję, że się zadomowisz i odnajdziesz w naszym "pokręconym" towarzystwie
  9. "Żyć na złość innym" - hmmm, dość kontrowersyjne podejście do tematu
  10. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpurowy - to teraz juz moze byc tylko lepiej.
  11. Dobrze, ze jestes tego swiadoma - powinno troche mniej bolec. A co do zdrady - dla mnie tajka jest znacznie wieksza i bolesniejsza niz gdyby byl to tylko sex.
  12. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Ufff! Jak goraco! Puff!Jak goraco!
  13. Stracona100

    Zjazd

    asdfgh123 a co na to psychiatra, to znaczy na słabe działanie leków? Może trzeba by pomyśleć o zmianie leku(choć na to jest raczej jeszcze za wcześnie), zmianie dawki lub dołączenie czegoś innego. Myślę, że zmiana środowiska i przeniesienie się na bardziej satysfakcjonujące studia jest dobrym pomysłem. Dobrze jest wyznaczyć sobie cel (na początek niezbyt odległy) i konsekwentnie dążyć do jego realizacji. Powinieneś też zmusić się do powrotu do aktywności fizycznej, może na początek rower, spacery, basen. Jeśli chodzi o psychoterapię, to sądzę, że w Twoim przypadku mogłaby ona być pomocna. Ciągle wracasz myślami do przeszłości, a to blokuje i uniemożliwia patrzenie do przodu. Być może "przerobienie" z terapeutą dawnych problemów i emocji wyzwoli Cię od tego balastu. Warto spróbować.
  14. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpuowy to pewnie ta pogoda tak działa, ja też czuję się fatalnie. Wszystkich gdzieś wymiotło, czyżby poszli palić świętojańskie ogniska?
  15. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpurowy cóż, taka "uroda" tego rodzaju forów. Ale ni zniechęcaj się - to że "takie" koleżanki odpadają, to dobrze, bo to nic ciekawego. Czekaj na tę "inną".
  16. Myślę, że zwyczajnie (jak innych lekarzy) dopada ich rutyna i znieczulica. Jest to pewnie swego rodzaju "reakcja obronna organizmu" co by sami nie zwariowali
  17. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpurowy no co Ty. A co to szkodzi pogadać sobie. Może akurat znajdzie się jakiś wspólny ciekawy temat i jakaś nić porozumienia.
  18. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Purpurowy no może nie tak "pierwszy z brzegu". Pewnie po czymś go tam ocenia. A jak nie ma jak ocenić, to pisze - a nóż trafi się ktoś interesujący :)
  19. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Dziś noc krótka i gorąca, aż szkoda spać.
  20. Nie, nie myślę tak - jak napisałam wcześniej, trzeba mieć pewne predyspozycje. ps. "zeżarło mój poprzedni wpis
  21. Nie prawda. A najbardziej szkodliwe jest właśnie "takie" myślenie. Naprawdę uważasz, że to jest niewiele ...i wiele z tych dzieci wiedząc, że nie mogą na nich liczyć, wzięło los w swoje ręce i dobrze na tym wyszło.
  22. Białoczarna ja już dawno się przekonałam, że z większością zdrowych ludzi nie mam sensu rozmawiać o depresji ani się do niej przyznawać. Oni nie są wstanie pojąć tego, co czuje taka osoba i nie ma co się temu dziwić. Bagatelizują, oskarżają o lenistwo i wyolbrzymianie problemów - a to bardzo boli, wiem.
  23. Znam sporo osób, które zaczynały od "0" i dały radę wyjść na prostą a nawet osiągnąć sukces. Wszystko zależy od predyspozycji, wewnętrznej siły i samozaparcia w dążeniu do realizacji swoich planów. Jestem nawet skłonna twierdzić, że Ci, którym rodzice "podstawiają pod nos" mają znacznie częściej problemy z osiągnięciem sukcesu, bo nie nauczyli się odpowiednio wcześnie zaradności życiowej.
×