-
Postów
1 431 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Stracona100
-
Białoczarna to bardzo dobrze, że robisz sobie różne inne badania, bo czasem właśnie jakieś niedobory/nadmiary w naszym organizmie powodują podobne objawy. Możesz też zrobić sobie test na depresję - pełno tego tutaj i w necie. Co do wizyty u psychiatry - rozumiem Twoje obawy, bo też je miałam. Taki lęk jest naturalny, ale naprawdę nie ma się czego obawiać. Wprawdzie konieczne jest opowiedzenie o sobie najbardziej przykrych spraw, ale bez tego lekarz nie będzie mógł stwierdzić, co nam dolega. Co do depresji, to występuje ona w kilku odmianach. Podobne objawy daje też dystymia czy osobowość depresyjna. Tylko lekarz może stwierdzić, co Ci dolega, dlatego nie wahaj się, tylko idź. Poznasz diagnozę i zdecydujesz co robić dalej - nikt do niczego Cię nie będzie zmuszał. Powiem Ci jeszcze, że ja również nie jestem już nastolatką a moja depresja też towarzyszy mi od dziecka. U mnie zdiagnozowano depresję endogenną.
-
Czy poczucie gorszości może prowadzić do depresji?
Stracona100 odpowiedział(a) na temat w Psychologia
Chyba jedyną metodą jest samodoskonalenie, nauka, zdobywanie nowych umiejętności, rozwianie pasji itd. -
Moim zdaniem powinnaś iść do psychiatry, tylko on może stwierdzić, czy to depresja czy nie i będziesz miała sprawę jasną. Potem możesz się zastanowić, czy chcesz brać leki czy może lepsza byłby psychoterapia.
-
Bialoczarna jest tu mnóstwo wątków opisujących działanie leków, poczytaj sobie o objawach i leczeniu depresji. Leki przede wszystkim pomagają wziąć się w garść i ruszyć z miejsca. Dalej wszystko zależy od człowieka , jego postawy i samozaparcia.
-
Liber8 chodzi o to
-
Purpurowy widzisz - tak niewiele, a pomogło odbić się od dna
-
Też tak mam i niestety nie jest to objaw zdrowy - u mnie to depresja, która zabija wszelaką chęć do działania i życia. Jeśli podejrzewasz ją u siebie nie czekaj, tylko zwróć się o pomoc do specjalisty. Zgadzam się z Ryśkiem - marzenia i dążenie do ich realizacji to klucz do szczęścia w życiu. Nie jesteś stara, jeszcze wiele życia przed Tobą, do emerytury jeszcze daleko Nie wierzę, by nigdy nic Cię nie interesowało, może trzeba to odkopać. A może skoro tak lubisz zwierzęta, to znalazłabyś jakąś pracę przy nich lub wolontariat. A skoro tak lubisz odkładać pieniążki, to może uzbierasz na jakąś fajną wycieczkę.
-
Witaj klara94 Wydaje mi się, że na tym forum znajdziesz sporo osób o podobnych problemach i sporo informacji jak sobie z nimi radzić. Myślę, że z racji tego, że ciągle dręczy Cię przeszłość, powinnaś pomyśleć o psychoterapii, na której być może uda się przerobić ten temat i uwolnić od niego. Jak piszesz, dzieciństwo miałaś trudne, a to czasem jest zbyt ciężki bagaż by dźwigać go całe życie.
-
Antimatter tajemniczy gościu witaj na forum Mam nadzieję, że się zadomowisz i odnajdziesz w naszym "pokręconym" towarzystwie
-
"Żyć na złość innym" - hmmm, dość kontrowersyjne podejście do tematu
-
Purpurowy - to teraz juz moze byc tylko lepiej.
-
Dobrze, ze jestes tego swiadoma - powinno troche mniej bolec. A co do zdrady - dla mnie tajka jest znacznie wieksza i bolesniejsza niz gdyby byl to tylko sex.
-
Ufff! Jak goraco! Puff!Jak goraco!
-
asdfgh123 a co na to psychiatra, to znaczy na słabe działanie leków? Może trzeba by pomyśleć o zmianie leku(choć na to jest raczej jeszcze za wcześnie), zmianie dawki lub dołączenie czegoś innego. Myślę, że zmiana środowiska i przeniesienie się na bardziej satysfakcjonujące studia jest dobrym pomysłem. Dobrze jest wyznaczyć sobie cel (na początek niezbyt odległy) i konsekwentnie dążyć do jego realizacji. Powinieneś też zmusić się do powrotu do aktywności fizycznej, może na początek rower, spacery, basen. Jeśli chodzi o psychoterapię, to sądzę, że w Twoim przypadku mogłaby ona być pomocna. Ciągle wracasz myślami do przeszłości, a to blokuje i uniemożliwia patrzenie do przodu. Być może "przerobienie" z terapeutą dawnych problemów i emocji wyzwoli Cię od tego balastu. Warto spróbować.
-
Purpuowy to pewnie ta pogoda tak działa, ja też czuję się fatalnie. Wszystkich gdzieś wymiotło, czyżby poszli palić świętojańskie ogniska?
-
Purpurowy cóż, taka "uroda" tego rodzaju forów. Ale ni zniechęcaj się - to że "takie" koleżanki odpadają, to dobrze, bo to nic ciekawego. Czekaj na tę "inną".
-
Myślę, że zwyczajnie (jak innych lekarzy) dopada ich rutyna i znieczulica. Jest to pewnie swego rodzaju "reakcja obronna organizmu" co by sami nie zwariowali
-
Purpurowy no co Ty. A co to szkodzi pogadać sobie. Może akurat znajdzie się jakiś wspólny ciekawy temat i jakaś nić porozumienia.
-
Purpurowy no może nie tak "pierwszy z brzegu". Pewnie po czymś go tam ocenia. A jak nie ma jak ocenić, to pisze - a nóż trafi się ktoś interesujący :)
-
Dziś noc krótka i gorąca, aż szkoda spać.
-
Jak się w społeczeństwie postrzega ludzi biednych?
Stracona100 odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Nie, nie myślę tak - jak napisałam wcześniej, trzeba mieć pewne predyspozycje. ps. "zeżarło mój poprzedni wpis -
Jak się w społeczeństwie postrzega ludzi biednych?
Stracona100 odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Nie prawda. A najbardziej szkodliwe jest właśnie "takie" myślenie. Naprawdę uważasz, że to jest niewiele ...i wiele z tych dzieci wiedząc, że nie mogą na nich liczyć, wzięło los w swoje ręce i dobrze na tym wyszło. -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
Stracona100 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Białoczarna ja już dawno się przekonałam, że z większością zdrowych ludzi nie mam sensu rozmawiać o depresji ani się do niej przyznawać. Oni nie są wstanie pojąć tego, co czuje taka osoba i nie ma co się temu dziwić. Bagatelizują, oskarżają o lenistwo i wyolbrzymianie problemów - a to bardzo boli, wiem. -
Jak się w społeczeństwie postrzega ludzi biednych?
Stracona100 odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Znam sporo osób, które zaczynały od "0" i dały radę wyjść na prostą a nawet osiągnąć sukces. Wszystko zależy od predyspozycji, wewnętrznej siły i samozaparcia w dążeniu do realizacji swoich planów. Jestem nawet skłonna twierdzić, że Ci, którym rodzice "podstawiają pod nos" mają znacznie częściej problemy z osiągnięciem sukcesu, bo nie nauczyli się odpowiednio wcześnie zaradności życiowej.