Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stracona100

Użytkownik
  • Postów

    1 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stracona100

  1. Stracona100

    Witajcie

    Witaj na forum☺
  2. Nie moge uwolnic sie od mysli, ze ludzkie zycie jest pozbawione sensu.
  3. Stracona100

    Cześć ostatkiem sił

    Wlasnie po to zebys poczula sie lepiej i mogla zaczac dzialac powinnas zdecydowac sie na leki. Gdy poczujesz sie silniejsza bedziesz mogla je odstawic.
  4. Chcialabym umrzec szybko, nagle, bez zbednych ceregieli. Najstraszniejsze wydaje mi sie dozycie poznej starosci i codzienne oczekiwanie na kostuche.
  5. Smierc nie jest straszna, straszna jest starosc, kalectwo, choroba, cierpienie...
  6. Zrob to, a moze bedzie to dobra okazja do rozmowy i powiedzenia, ze brak Ci jego czulosci.
  7. Jest pewien Twoich uczuc wiec sie nie stara o nie zabiegac, a wiek troche go w tym usprawiedliwia.
  8. Ja tez mysle, ze wiek meza odgrywa tu duza role. Ps. Czy cala ta dyskusja cokolwiek Ci pomaga iiwaa?
  9. O tak, smierc osoby bliskiej przeraza mnie najbardziej ze wszystķiego.
  10. Tak,czesto. Z kazdym rokiem (dniem) coraz czesciej. Nie chce zyc zbyt dlugo, by nie byc ciezarem dla rodziny.
  11. Nie, nie masz pecha - w prawie każdym związku dochodzi się do "jakiejś ściany", tylko nam "normalnym inaczej" zdarza się to zapewne częściej i trudniej przez nią przejść. Myślę, że wielką rolę odgrywa "druga połowa", która musi wykazać się siła i wyrozumiałością, a to bardzo trudne. Ale bez tego się nie uda. "My" by iść dalej potrzebujemy wsparcia, a często otrzymujemy dodatkowe ciosy od bliskich. Jeśli chcecie coś ratować, to tylko RAZEM. Jeśli żona nie rozumie Twoich problemów lub po prostu ma tego dość, to trudno będzie uratować cokolwiek.
  12. Myślę, że tak bardzo wielbisz swojego męża, że on może się czuć "zagłaskany na śmierć". Mówiąc o wprowadzeniu "odrobiny niepewności" miałam na myśli lekkie ochłodzenie wzajemnych relacji, mniej spontanicznej czułości z Twojej strony.
  13. Kupić bilety na dobry spektakl i jakiś wykwintny lodzik w przerwie Myślę, że "Panu profesorowi" mogłaby się spodobać taka odmiana :) Albo i nie, bardzo wskazane dobre wyczucie
  14. Masz rację, mamy tylko jeden punkt widzenia, ale raczej innego mieć nie będziemy. Możesz mieć rację, ale możesz też nie mieć...
  15. Kiedy w dobry związek wkrada się nuda i rutyna - trzeba działać. Metody są różne w zależności od specyfiki związku. Odrobina niepewności zwykle poprawia sytuację, chyba, że związek od dawna się sypie i któraś (lub obie) z osób już znalazła sobie alternatywę.
  16. Sądzę, że komplementów i doceniania akurat mu nie brakuje :) Nie zgadzam się, to zależy od formy i wyczucia (delikatności).
  17. Chyba za dużo NN4V się naczytałaś Nie znam (na szczęście chyba ) jego poglądów na ten temat :)
  18. Pewnie mam Raczej nie. Ze mną by nie zadziałało lub zadziałało odwrotnie. Niejedna próbowała. Bo źle to robiły
  19. Natrętek oby Ci się udało! Ja też tak próbuję walczyć, ale moja psychiatra nie jest z tego zadowolona. Ona twierdzi, że doprowadzanie się do takich stanów nie przynosi niczego dobrego, bo wtedy (w razie kompletnego doła) trudniej wyjść na prostą (na lekach). Wg. niej najlepiej znaleźć odpowiedni lek i na odpowiedniej dawce żyć w jako-takim komforcie. Hmmm, tylko ile można szukać???
  20. Teraz już niczym, ale wtedy on się rozwijał, a ja stałam w miejscu, a nawet cofałam się. Nie umiałam się z tym pogodzić. Taką postawę rozumiem A w dodatku dojrzały mężczyzna może być pociągający, a kobieta...... szkoda gadać Mam to samo :) No może nie aż tak "prostacko" :) Raczej myślałam o bardziej wysublimowanych wybiegach Zachowanie na poziomie mojego Pana :) A więc "podstęp wysublimowany" jak najbardziej wskazany. Pewnie mam Cóż, człowiek jest tylko człowiekiem. Oczywiście należy być "opanowanym" ale nie można wymagać od siebie zbyt wiele, to zwykle prowadzi do zaburzeń więc może odpuść trochę, dla własnego dobra.
  21. Nie, nie, ja też pracuję, tylko przerwę miałam :) Ejże, nie ma co przesadzać. Z Twoją przewagą wieku to nie powinien być aż tak wielki problem. Tego facetom zazdroszczę najbardziej :) Brzmi to dość "strasznie", ale rozumiem, że nie jest problemem. Chyba mam, więc może spróbuj tej metody. Wiem, że to dość "prostackie", ale co zrobić, czasem tak trzeba (dla wyższych idei). A miało być "na luzie"? Zresztą to zależy od kontekstu :) Dobre To potwierdza moje przypuszczenie, że potrzebuje wprowadzenia odrobiny "niepewności"
×