Skocz do zawartości
Nerwica.com

casya

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia casya

  1. No wlasnie pol tabletki tylko pierwsze 2 dni a pozniej cała. Wiec wychodzi 30 dni kuracji. Z tego co tu czytałam wyglada mi to dziwnie. Dodatkowo jestem totalnie przerażona braniem leków. Z nerwica lekowa borykam sie od dwóch miesięcy. Myślicie ze to juz czas na tabletki czy próbować ratować sie innymi sposobami?
  2. Witajcie, lekarz psychiatra zapisał mi citabax 20 ale tylko jedno opakowanie. Ktos sie spotkał z tak krótkim okresem leczenia? To znaczy ze po miesiącu mam odstawić lek skoro wizytę kontrolna lekarz zalecił za 2 mce?
  3. casya

    Cześć ostatkiem sił

    @sailorka nigdy w zyciu nie chodziło mi o to. Po prostu boje sie leków ale wiem ze mogą byc konieczne. Dziekuje za kazdy post tutaj. Na tyle zle sie czuje ze nie wykluczam ze wizyta u psychiatry skończy sie lekami ale tak barfzo chciałabym ich uniknąć a z drugiej strony nie wytrzymam kolejnego dnia z takim samopoczuciem i zrobię wszytsko zeby było lepiej. Post o ziołowej herbatce podniósł mnie na duchu po prostu dlatego tak zareagowałam. Jestescie bardziej doświadczeni ode mnie i mądrzejsi dlatego cenie wasze rady nawet jesli mi nie sie podobają i wolałabym usłyszeć ze za 3 dni mi przejdzie i mam wyluzować.
  4. casya

    Cześć ostatkiem sił

    Dziekuje za odpowiedz, staram sie wlasnie w ten sposób przez to przejść. Chciałabym bardzo zeby chociaz troszke sie poprawiło. Mysle o wzięciu wolnego i zmianie otoczenia. Moze dom rodzinny albo gdzies gdzie jest spokój. Ciezko ciezko
  5. casya

    Cześć ostatkiem sił

    Dziekuje za zainteresowanie i powitanie. Tak, chce być zdrowa ale chce sobie poradzic bez lekow. Chcialabym zeby chociaz troche minelo zebym mgla zaczac dzialac. W obecnym stanie nie potrafie. Najwiekszym moim problemem są męty oczne ktore uprzykrzaja mi zycie nawet w miejscach gdzie tydzien temu czulam sie dobrze. Widze je wszedzie i wiem ze nie znikną i mnie to dobija.
  6. casya

    Cześć ostatkiem sił

    Nie wiem, nie chce ich brać przez całe życie, nie chce przytyć, nie chce zeby mi wypadły włosy, nie chce byc otumaniona i naćpana naczytałam sie tyle ze panicznie sie ich boje.
  7. casya

    Cześć ostatkiem sił

    Leki nie wchodzą chyba w gre. Za bardzo sie ich boje. Nie chce brać ich przez całe życie. Chłopak mnie wspiera ale nie rozumie co sie ze mna dzieje. Widze ze cierpi i ze nie zakochał sie w takiej osobie jak jestem teraz. Mysle o zostawieniu go bo ze mna chyba niewiele go czeka w zyciu. Psychoterapia owszem ale wiem ze efekty bedą po latach a dla mnie kazdy dzien to męka ponad moje siły. Mam wujka po przejściach z depresja ktory zaprasza mnie do siebie do miasta na serie badań i wizytę u znajomego psychiatry ale jego podejście jest takie ze bez leków ani rusz. W sumie to nie wiem juz co mam robic bo nie wierze w żadna poprawę. Eh chciałabym sie cofnąć w czasie o 2 mce. I nie dopuścic do tego co sie ze mna stalo.
  8. casya

    Cześć ostatkiem sił

    Hej:) Mam 24 lata. Mysle ze problemy nerwicowe zaczeły mi się juz w czasie gimnazjum d kiedy stwierdzono u mamy SM a tata lubił popić. Jednak od miesiąca jestem w piekle. Zaczeło się od cierpnięcia twarzy i hipochondrycznego wyszukiwania sobie chorób. Pozniej doszlo niemilosierne kolatanie serca i okropne bóle głowy. Jeden z takich bólów skonczyl sie na SORze, gdzie przezylam pieklo. Od lat bylam pewna ze mam SM lub guza mózgu wiec wizja odkrycia tego pokonała mnie, Przy EKG dostalam ataku drgawek i paniki, nie moglam sie uspokic, ostatecznie badanie wyszlo w porzadku. Nastepnie tomografia i badanie neurologiczne rowniez w porzadku ale 3h oczekiwania na wyniki wyryly mi dziure na psychicę. Od tego czasu jest dramat. Ataki paniki w miejscach publicznych, wrazenie umierania i braku ziemi pod nogami. Ciagle dusznosci i bole w klatce. Zawroty glowy i ostatnio - potworny ból glowy. Ciągle sama sie nakrecam czytaniem o kolejnych chorobach. Ponadto oczy odmawiaja posluszenstwa. od 2 tyg zaczelam skupiac sie na blaskach, światełkach, pyłkach i wszystkim co na pierwszym planie. Poskutkowalo to tym, ze od 3 dni mam męty na oczach oraz ciemne plamki (muszki) i w swietle dziennym i sztucznym na jasnych powierzchniach. Nie radze sobie z tym psychicznie, bo wiem ze zostanie mi tak do konca zycia. Bylam u psychologa raz, wierze w mozliwosci psychoterapii jednak nie potrafie zyc, pracować, cieszyc sie czymkolwiek od 3 tyg. Czuje ze sie zalamuje. Boje się leków farmaceutycznych i jestem przekonana ze moje zycie sie konczy. W miesiac wszystko obrocilo sie o 180 stopni i jest gorzej z dnia na dzien. Jutro nie ide pierwszy dzien do pracy, nie mam juz sily udawac ze jest w porzadku a cierpieć wewnatrz od bólu i nieumiejetnosci radzenia sobie w prostej sytuacji. Eh, ale witam na forum. Musze porozmawiac z kims kto wie o czym mowie chociaz egoistycznie mysle ze moje objawy sa najgorsze na swiecie i niemozliwe ze ktos byl w stanie przez to przejsc. Kasia
×