Skocz do zawartości
Nerwica.com

dr. Psycho Trepens

Użytkownik
  • Postów

    1 170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dr. Psycho Trepens

  1. Jestem już 3 miesiące czysty od syntetycznych kannabinoidów, czyli chemicznego analogu THC. Jest ciężko, oj bardzo. Proszę o podpięcie tematu.
  2. Nie było takiego tematu, dlatego proszę o podpięcie go, bo wielu ludzi z forum na pewno ma z tym kłopot. Chodzi o uzależnienie od internetu i komputera ogólnie, jako sposobu na zabijanie czasu kosztem innych zajęć. Sam mam z tym kłopot i tonę w tym uzależnieniu, przez co marnuję czas który mógłbym poświęćić np. na sport.
  3. albo bez zmian albo więcej, bo brakuje wtedy dopaminy. ja na SSRI palę więcej, znacznie.
  4. Czy ktoś z Was lepiej toleruje Paroksetyne niż Escitalopram ? Tak ogólnie. Chodzi mi o działanie na nastrój oraz na lęk, wiem że będzie lepszy na lęk od ESCI, ale jak z nastrojem na PARO ?
  5. ja juz nie wytrzymam nie umiem sie powiesic, nie moge wytrzymac tych 4 minut duszenia sie, skad ten strach, je*any
  6. zależy co dla kogo jest normalnością, a uwierz, z wiekiem poprzeczkę stawia się wyżej i jest tylko coraz trudniej, a wcale nie przybywa coraz to lepszych leków. problem w tym że większości z nas nie satysfakcjonuje owe normalne życie, bo po lekach zawsze jest kastracja emocji i życie na pół gwizdka, z czasem każdy zaczyna na to narzekać a odstawić leki jest potem niełatwo, bo i sytuacja życiowo-bytowa nie daje ku temu powodów. można by pisać i pisać...
  7. spamujesz temat, masz 1433 strony o tym leku i czytaj, do tego masz u góry ankietę w której jasno jest wszystko określone. te leki nie usuwają depresji, one je jedynie maskują, depresja jako cecha osobowości to rzecz stała i ciężka do zmiany, nielicznym pomaga psychoterapia ale to mały odsetek ludzi. pogódź się ze swoją chorobą, bo ja już 20 lat testuję leki i nic z tego, więc nic nie wyczarujesz w tym temacie.
  8. uwierz że gdybyś wziął benzo czy sumatryptan efekt byłby ten sam. uwzględnij działanie synergiczne etopiryny i jarania, to wmacnia efekt. skoro ból Ci przeszedł to jest to ból napięciowy, więc pomoże Ci każdy, lek lub substancja która działa uspokajająco na organizm. jest pełno leków w ten deseń, ale skoro chesz leczyć to jaraniem to spoko.
  9. Udało mi się odstawić alprazolam, od 3 dni go nie biorę, przerzucam się klasycznie na diazepam, biorę go 10mg dziennie (2x 5mg), a więc dawki są już minimalne. Moim celem jest zejście do 5mg Diazepamu, bo odstawka do zera to jak na razie za wcześnie. Zanim zmniejszę do 5mg to i tak minie parę tygodni.
  10. To raczej wina olanzapiny, Wortio po miesięcznej odstawce dawno już nie ma na to wpływu. Z resztą obniżone libido może być też dodatkowo samo z siebie, w wyniku depresji, psychologicznie a nie biologicznie.
  11. Dlaczego wiekszosc zaburzonych kobiet ma faceta a zaburzeni faceci są najczęściej samotni, skąd taka kurewska niesprawiedliwosc w tym swiecie ?
  12. dla mnie też dziwne, heh. pewnie namaczana czymś w rodzaju MDPV albo innym stimem z RC dzisiaj większość namacza zielsko by lepiej się sprzedawało, metodą na aceton. @PLUSIO nie boisz się że ów efekt szybko przeminie a uzależnienie pozostanie ? potem może być odwrotnie, syndrom amotywacyjny, apatyczno-abuliczny, czyli wypalenie w końcu dopada. trzeba często robić przerwy by tak samo klepało.
  13. no cóż, na chwile obecną sukcesem jest 3 krotne zmniejszenie dawek, do odstawienia mi daleko, bo dopiero 9 tydzień zmniejszam dawki z poziomu około 1,5mg alprazolamu. owszem, chodzę do terapeuty uzależnień, we wcześniejszych latach odbyłem kilka terapii zarówno grupowych jak i indywidualnych (paro miesięczne oraz 2 letnią) i niewiele to dało, problemem są głębokie zaburzenia osobowości (os. unikająca i niedojrzała) i równoległe zaburzenia lękowo-depresyjne, które się ciągną za mną od dziecka. w moim przypadku branie benzo było ostatecznością, w sensie tonący brzytwy się chwyta, pod koniec 2010r. wyszedłem z psychiatryka w którym nic mi nie pomogli, terapia po nim również, i tak się zaczęło branie benzo, które jakkolwiek mnie trzymały w ryzach. dodatkowo mam skłonności do wszelkich uzależnień, szczególnie narkotykowych, które trapią mnie od lat i ciągle wpadam w ich sidła, poza benzo przez ostatnich 5 lat ćpałem oporowo syntetyczną marihuanę i dodatkowo sobie popaprałem psychikę. gdybym był w stanie poszedłbym do jakiegoś ośrodka zamkniętego, dla narkomanów, ale mój fizyczny i psychiczny stan nie pozwala na aktywne uczestnictwo w zajęciach, jestem żywą roślinką, warzywkiem, które nic nie robi i ledwo się zmusi na krótki spacer, stąd nie kwalifikuje się do takich miejsc, bo tam jest ciężka praca, a ja nigdy nie byłem jej w stanie sprostać. mój przypadek niestety jest ciężki i brak mi woli i sił do leczenia, stąd aktualna stagnacja i brak wiary w całkowite odstawienie benzo, bo nie ma we mnie woli życia, które ze mnie wyparowały wiele lat temu. nie usprawiedliwiam się ale jestem na obecnym etapie takiej rozwałki, że nic nie jestem w stanie zrobić, żywy trup. proszę tylko nie najeżdżajcie na mnie, bo to tylko mnie dodatkowo rozbija i wpędza w jeszcze większe poczucie winy, na razie małym sukcesem jest to, że zmniejszyłem drastycznie dawki benzo, a to że w tym momencie nie mogę odstawić ich do zera to jest moja osobista tragedia ;( na razie nie jestem na to gotowy. Jacek, narkoman i lekoman. Taka prawda.
  14. Mam pytanie. Jaki jest sens odstawiać benzo do zera, skoro samopoczucie bez nich będzie dużo gorsze ? w sensie co z tego że jest się uzależnionym skoro to pomaga, chodzi mi o zalety niebrania, są takie ? bo ja nie dostrzegam takich korzyści, aktualnie zmniejszyłem benzo do 5mg Relanium + 0,25mg Alprazolamu i jakoś da się wytrzymać, ale nie widzę sensu odstawiania dalej, bo wiem że depresja i lęki będą większe, komfort życia spadnie, więc po co ta męka ? Skoro nie dostrzegam aktualnie korzyści ze zmniejszenia, to co dopiero odstawienia. Bo chciałem odstawiać benzo po 5 latach z powodu przeświadczenia, że to po nich czuję się gorzej, a jednak okazuje się, że to nie prawda. Czy skoro nie biorę coraz większych dawek benzo i coś tam mi dają to jest sens odstawiania ? Nie wiem czym i jak się motywować, bo odstawiać tylko po to by przeżywać gehennę to chyba nonsens.
  15. niczym, niestety, benzo nic nie zastąpi. jedynie wspomagająco mieszanka sedatywnych leków jak chloroprotyksen + stabilizator -> karbamazepina (przeciwdrgawkowo), od biedy mogą być większe dawki hydroxyzyny, czy lerivonu lub innych leków działających na histaminę.
  16. taka kombinacja tylko bardziej zaszkodzi niż pomoże, długofalowo skutki uboczne lub jakiś zespół serotoninowy mogą Cię dopaść.
  17. kwestia indywidualna, u mnie escitalopram niewiele szkodzi w tej kwestii, ale nikt nie da ci pewnej recepty w tym temacie tylko poda lek który sam zażywa.
  18. Sulpiryd oraz Solian można dodać do SSRI celem aktywizacji, zwiększenia energii. Skoro cierpisz na zaburzenia stricte nerwicowe to tak czy siak SSRI musisz przyjmować, bo same neuroleptyki jak Sulpiryd to za mało, a nawet w monoterapii by tylko zwiększały lęki i niepokój.
  19. Tak, ale to zazwyczaj na początku, jeśli z początku Cię muli to tak raczej zostanie, bo finalnym efektem tego leku jest zamułka, z tego co zaobserwowałem po ludziach stąd oraz z literatury fachowej, jeśli chcesz więcej pobudzenia to celuj bardziej w sertraline lub fluoksetynę, one nie zamulają aż tak bardzo a wielu aktywizują.
  20. Za duzo oczekujesz po tych lekach, one tak działają i będą działać, one zobojętniają zarówno na dobre jak i złe, wpędzają finalnie w apatię i trzeba wtedy szukać innych opcji poprzez dorzucanie innych leków. Niestety taki urok tych leków, paroksetyna to typowy upierdalacz i zapomnij, że po tym leku będziesz mieć na coś większą ochotę.
  21. Czy Paroksetyna bardziej zamula niż Escitalopram ? Np. 20mg PARO vs 10mg ESCI ? Jak oceniacie Paro względem ESCI pod kątem nastroju i zamulenia/energii ?
  22. Cierpię na zespół amotywacyjny zwany zespołem apatyczno-abulicznym. Przez wiele lat paliłem syntetyczną marihuanę/thc i nie mam siły i chęci na nic, wypaliłem się totalnie. Od 2 miesięcy jestem czysty. Escitalopram najlepiej na mnie działa jeśli chodzi o lęki i nastrój ze wszystkich antydepresantów ze wszystkich grup, niestety nie działa na motywacje i chęci do życia. Co byście polecali dorzucić do niego by leczyć objawy owej apatii i abulii ? Najlepiej coś krótkotrwale działającego, by móc normalnie spać a za dnia być aktywniejszym. Amisulpryd, Bupropion, Wenlafaksyna, Reboksetyna, Sertralina na mnie nie działają w taki sposób, bo już próbowałem.
  23. Cierpię na zespół amotywacyjny zwany zespołem apatyczno-abulicznym. Przez wiele lat paliłem syntetyczną marihuanę/thc i nie mam siły i chęci na nic, wypaliłem się totalnie. Od 2 miesięcy jestem czysty. Escitalopram najlepiej na mnie działa jeśli chodzi o lęki i nastrój ze wszystkich antydepresantów ze wszystkich grup, niestety nie działa na motywacje i chęci do życia. Co byście polecali dorzucić do niego by leczyć objawy owej apatii i abulii po narkotykach ? Najlepiej coś krótkotrwale działającego, by móc normalnie spać a za dnia być aktywniejszym. Amisulpryd, Bupropion, Wenlafaksyna, Reboksetyna, Sertralina na mnie nie działają w taki sposób, bo już próbowałem.
×