Skocz do zawartości
Nerwica.com

take

Użytkownik
  • Postów

    4 084
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez take

  1. Nie muszę mieć 5 czy 10 tys. za miesiąc... O samochodzie czy wczasach nie myślę. 8 zł za godzinę (i to brutto) to też za mało, powinno być zapewnione o kilka zł więcej. Nie dziwię się, że określacie mnie za wygodnego. Bo 8 zł za godzinę nie wygląda interesująco. Renta socjalna jest bardziej atrakcyjną propozycją zdobywania dochodu dla mojej mentalności niż kilka zł za godzinę (i to pewnie brutto) albo i mniej. Właśnie dlatego trzeba wprowadzić porządną minimalną stawkę godzinową, aby każdy, kto poświęca czas na pracę, miał porządne wynagrodzenie. Godziwe wynagrodzenie "biednych, szarych ludzi" ma być priorytetem. Praca ma służyć obywatelowi, a przy niskich stawkach jest raczej na odwrót...
  2. take

    RENTA

    Przypuszczam, że nie chciałaby, żebym dostał rentę. Dla niej to może być "zrobienie z siebie idioty". Byłem "idiotą" bez względu na to, czy dostanę rentę, czy nie. Z drugiej strony, to nie chce mi się przebywać z takimi jak mama czy "gorszymi".
  3. Sam czas spędzony w pracy to jest jakieś poświęcenie. Za samo to, że ktoś pracuje, a nie obija się przed komputerem z dostępem do Internetu, powinno być godziwe wynagrodzenie. "Śmieciowe" wynagrodzenia powinny zniknąć. Minimalna płaca godzinowa powinna dotyczyć wszystkich rodzajów pracy. To 12 zł, jeśli nie więcej, za godzinę pracy, powinno przejść i obowiązywać. Polacy może na za dużo sobie pozwolili, zgadzając się na stawki typu piątal na godzinę. Wyzysk to "choroba" systemu.
  4. Kontakt z mamą może mi raczej szkodzić niż pojawiać. Jakbyśmy byli na siebie "uczuleni". Dla mojej mentalności wiele z jej zachowania jest "głupie". Krzyczenie na dzieci, wulgarność... Ja i siostra możemy być zastraszeni. Rodzina jest dysfunkcyjna. Ja się nie nadaję do życia rodzinnego. Niestety, celibat bywa dla mnie niemiły. Tak pociąg do płci przeciwnej jest moim kolejnym życiowym problemem.
  5. Koszty życia raczej nie spadną ale pracodawcy dla własnego dobra powinni podnieść stawki a państwo nie zabierać pieniędzy najmniej zarabiającym. a tak to Polska jest tylko rezerwuarem taniej siły roboczej, wiele osób obijających, siedzących na rentach itp gdyby w pracy mogło zarobić więcej niż 10 zł/h poszło by do niej a tak to szkoda zachodu na prace jak na podobnym poziomie można żyć np dzięki pomocy rodziny czy pracując sezonowo.
  6. Koszty życia powinny spaść, jeśli już. I minimalną stawkę godzinową (co najmniej 12 zł za godzinę) powinni szybko wprowadzić. Z wyzyskiem trzeba skończyć na dobre. Może on prowadzić m.in. do szukania renty zamiast pracy. Sam czas spędzony na pracy powinien być coś wart. I to ponad dwa razy więcej niż piątal za godzinę.
  7. Jak ja bym zarabiał minimalną na miesiąc to już by było coś :) Nie podoba mi się nazywanie mnie darmozjadem. Tzw. "darmozjad" to by brał narkotyki, palił narkotyki, pił napoje alkoholowe, był wulgarny, lubił pławić się w rozpuście, nie otrzymałby takich werdyktów psychiatrycznych jak ja... A ty "znieważasz" chorego człowieka! Myślę, że powinno być ci wstyd. Nawet chciałbym iść do pracy po zakończeniu studiów, także i po to, aby nie być darmozjadem :) Ale przy takiej postawie innych wobec mnie to boję się, że to by mi się nie udało i nadal byłbym bez przyzwoitego dochodu.
  8. take

    Wkurza mnie:

    Mi nie podoba się wyzysk typu "piątak za godzinę" (albo i mniej ) i to, że społeczeństwo pozwala sobie na takie patologiczne traktowanie. Wysokie koszty życia też mi się nie podobają.
  9. Ludzie nie powinni sobie pozwalać na to, aby pracować tylko po to, aby mieć za co przeżyć od pierwszego do pierwszego. "Pozwolili sobie" na patologię i teraz robią sobie z nich "nędzne woły". Ja nigdy nie pracowałem po to, aby mieć za co żyć (na studiach "zarabiałem" ok. 200 zł stypendium socjalnego na miesiąc, bo w mojej pięcioosobowej rodzinie dochód na osobę był dość niski). Mnie taka praca nie satysfakcjonuje. Musi być głębszy sens, inaczej to wyzysk, a nie zdrowa praca. Czy ty zarabiasz chociaż minimalną na miesiąc albo 10 zł za godzinę? Jeśli nie, no to nie jest takie dziwne, że oburzasz się na myśl o rencie dla mnie.
  10. Denerwujesz mnie. Ja ciebie pewnie też. Czy akceptujesz "prawo dżungli" w odniesieniu do ludzi czy głodowe płace typu piątak za godzinę? Ja nie. Jeśli ktoś akceptuje tego typu rzeczy, to nie najlepiej o nim świadczy.
  11. W pewnych dziedzinach tak. Ale to, co piszesz, też jest żałosne.
  12. No to wyszło szydło z worka :) Więc jesteś tym, co robi niedobrze. Rzeczywiście, po tym, co słyszałem od "psychocosiów", to raczej dostanę tę rentę. Nie mam pewności, ale tak na ponad 50% dostanę.
  13. Przykro mi się czyta takie agresywne oskarżenia względem mnie. To, że nie chcę dać sobie "dmuchać w kaszę", macie mi za złe? Czy wy widzicie w pracy tylko źródło utrzymania, zwłaszcza własnego?
  14. Lepiej, żeby nie z pieniędzy od państwa. A twoja postawa względem mnie, podobnie jak jeszcze jednego użytkownika, jest żałosna. Sprawia wam przyjemność "kopanie słabszego"?
  15. Lepiej żenić się wcześnie niż późno. Starsi rodzice oznaczają większe ryzyko pewnych poważnych chorób. Wy nie jesteście nienormalni i aż takiej pomocy w sferze zatrudnienia nie wymagaliście. Skoro jestem nienormalny, to raczej nigdy w życiu nie będę zdolny do małżeństwa. Wniosek o rentę to kazali mi złożyć, psycholog powiedział, że to u mnie formalność... Nie muszę mieć renty, ale muszę (wy)godnie żyć. Jakbym nie dostał renty, to miałbym spokojniejsze sumienie :) :) :) A posty dwóch osób w tym temacie bardzo mi się nie podobają. Oni "zachowują się jak moja matka". Zamiast pomóc, szkodzą swoimi nieodpowiednimi słowami. Moja matka ma może i trudniej od was. Ona żyje z nienormalnym dzieckiem, siostra może mieć coś podobnego do mojej "anomalii". Była ofiarą przemocy ze strony męża w dzieciństwie. Moja rodzina jest chora (chodzi o rodzinę jako całość, niekoniecznie każdy z jej członków musi mieć jakiś problem psychiatryczny).
  16. take

    Wkurza mnie:

    to, co piszą o mnie niektórzy na tym forum...
  17. Kolejny niegrzeczny użytkownik Po takich postach przynajmniej nie będę mieć powodu do smutku, jak mi nie dadzą renty :) A do tej renty niektórzy dorabiają, ho niby jest za całkowitą niezdolność do pracy. Nie chcę pieniędzy z renty, chcę (wy)godnego życia (zresztą każdy powinien je mieć).
  18. Nie nazywaj mnie tak. Zachowujesz się niegrzecznie.
  19. To, jak mama podchodzi do mnie, oburza mnie. Jakiś niski impuls we mnie ma ochotę ją po prostu stłuc. Wręcz maltretuje dzieci, zwłaszcza mnie i siostrę. W tamtym tygodniu podczas sprzeczki z siostrą dziewczynka tak zrobiła mamie, że naruszyła jej ciało, mama wyła przez jakiś czas. Mama wulgarnie i głośno się zachowywała wobec siostry, bo ta nie chciała iść do kościoła (nie była to niedziela). Może to jakaś kara na mamę za jej "karygodne" zachowanie w stosunku do dzieci... Nie wiem, czy moja siostra nie ma czegoś spokrewnionego z moim zaburzeniem... Ja (niepełnosprawny) i siostra (najmłodsza, nieletnia) jesteśmy tu największymi ofiarami (brat, młodszy ode mnie, ma dziewczynę i prawo jazdy).
  20. Znowu "bezduszność" :) Nie strasz mnie, boję się. Serio
  21. take

    RENTA

    Mama źle zareagowała na przesyłkę z ZUS-u związaną z poinformowaniem o komisji w sprawie renty. W pewnym sensie wręcz agresywnie. Bardzo mi się nie podoba jej postawa wobec mnie.
  22. Dziś przyszło do mnie wezwanie na komisję w sprawie renty socjalnej... Ma być w tym tygodniu, tak rano, że boję się, czy zdążę dojechać... Mamie wyraźnie się nie spodobało to, że taka przesyłka do mnie dotarła, że robię z siebie idiotę... Bulwersuje mnie postawa mamy. Mentalność może mieć ochotę zrobienia jej krzywdy. Mama wręcz "maltretuje" mnie. Czy liczy na gruszki na wierzbie z mojej strony typu robienie doktoratu czy prawko? Nie zdaje sobie sprawy z tego, że jestem inwalidą... Co do pracy - z psychocosiami nie rozmawiałem zbytnio (mamie się nie spodobało, kiedy znalazła kartkę z ośrodka zajmującego się autyzmem jakiś czas temu)... Mógłbym wykonywać najbanalniejszą pracę za trzy piąte płacy minimalnej, trzy dni w tygodniu po osiem godzin (na miesiąc ponad 750 zł, o ponad 100 zł więcej niż renta netto) poza tym jeden dzień wolny, jeden na wielogodzinną terapię i wolny weekend. Formy wyzysku typu praca za piątaka na godzinę odpadają, to patologie. Postawa mamy mnie wręcz oburza.
  23. take

    RENTA

    Renta socjalna to coś, co przypomina zasiłek dla bezrobotnych. Życie na rencie z powodów psychiatrycznych jawi mi się jako bardzo wygodne. Czy uważacie, że lepiej byłoby, gdyby ktoś taki jak ja pracował za piątaka brutto na godzinę niż miał rentę? Powinna być minimalna stawka godzinowa (np. 12 zł). Obowiązująca w każdej pracy. System powinien być też tak skonstrowany, aby takim jak ja bardziej opłacało się chodzić do chociażby najbanalniejszej pracy niż mieć renty. Ok. 630 zł renty socjalnej netto na miesiąc bez konieczności spędzania czasu w pracy i wydawania pieniędzy na dojazdy do pracy dla mojej mentalności jest kuszącą stawką. Gdyby w zatrudnianiu chodziło o dawaniu godziwego i odpowiedniego zatrudnienia, to liczba osób na rentach socjalnych może spadłaby. Tak wiele osób może siedzieć przed komputerem. Ważniejsze są "prawa rynku" niż danie biednym ludziom godziwej pracy i płacy? Nic dziwnego, że tylu jest osób z rentą czy bezrobotnych. Wydaje mi się, że w takiej sytuacjiczłowiek jest dla pieniądza, a nie na odwtrót... Taka osoba jak ja dobrze by się nadawała do tearpii w postaci pracy chronionej (nie ma dolegliwości fizycznych). Pieniądze z płacy czy renty pomagają nie tylko takiej osobie, ale i całej rodzinie. Na "śmieciówkach" nie chcę pracować. Społeczeństwo nie powinno sobie pozwalać na tego typu patologie związane z pracą. Dobro szarego obywatela ma być ważniejsze niż dobro rynku. Taki artykuł o wyzysku w Polsce: http://natemat.pl/83385,wyzysk-nasz-powszedni-i-konieczny-miliony-polakow-pracuja-za-4-5-zl-za-godzine-to-determinacja-a-nie-glupota
  24. take

    RENTA

    O co chodzi w tym poście?
  25. take

    RENTA

    Tu nie chodzi o rentę. Ale wydaje mi się, że z dobrą żoną byłoby mi łatwiej w życiu.
×