Skocz do zawartości
Nerwica.com

zimbabwe

Użytkownik
  • Postów

    547
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zimbabwe

  1. Ja z nerwów nie mogę gadać przy dwóch osobach - mojej wychowawczyni, która uczy mnie niemieckiego i przy takiej jednej dziewczynie z klasy, która jest feministką, jest bezczelna, chamska, popisuje się "depresją" (a tak naprawdę wcale jej nie ma!), i do tego śmierdzi niemytym ciałem. Czasem żałuję że tej dziewuchy nie wywalili jak mogli, a było blisko. Ona śmieje się ze mnie i patrzy tak jakby z góry, chodzę z nią na historię sztuki i jak miałam referat to nie mogłam znieść jej wzroku i jąkałam się, a normalnie się nie jąkam... Ja wiem, że nie każdy musi i nie każdy musi mnie lubić, że jestem "nienormalna" i dziwna, ale ja czuję od niej bijącą nienawiść w moją stronę, choć ja jej NIC nie robię, więc skąd ta nienawiść
  2. zimbabwe

    Nerwica a agresja

    Współczuję też czasem przez to przechodzę (przechodziłam). Pisałam Ci już, że miałam ochotę i to wielką się pociąć, mimo że bałam się strych narzędzi. Skończyło się tak, że wzięłam mały drucik i przejechałam sobie po ręce. Nie było krwi. Ale teraz wiem, jak trzymać mój umysł na wodzy. Widzisz, nasze umysły to takie konie, które wyrwały się z wozu. Jakbyś chciał się wygadać albo coś - pisz na priv.
  3. Dziś przełamałam lęk i zdobyłam się na dalszą wyprawę fotograficzną... Dalszą, bo na Salwator w moim mieście, a z mojego osiedla to jest kawałek. Zrobiłam kilka ładnych zdjątek, a lęk... Cóż, uciekł gdzie pieprz rośnie Wkurzyła mnie tylko jedna staruszka w tramwaju, ale przeszło mi. Generalnie ten dzień mogę zaliczyć na plus.
  4. No widzisz, może to jest jeden z objawów tego lęku? Uwierz mi na słowo, to minie i możesz mi wierzyć, że nie zrobisz tego czym straszy Cię Twój umysł - tak jak ja nie podcięłam sobie żył.
  5. anonim fajnie że nie musisz iść do woja! A ja no cóż, tydzień bez lęku... Wiem, że jestem monotematyczna, ale tak się cieszę W dodatku spotkałam idąc Plantami jedną z lepszych koleżanek z gimnazjum i trochę sobie porozmawiałyśmy - fajne to było. Jaki ten Kraków jest mały...
  6. Mafju88 może masz to co ja? Lęk przed utratą kontroli? Ja sobie przemyślałam moja zachowania różne, poczytałam na ten temat i teraz wiem, że to jest to. A że zapytam ile masz lat? Bo wiesz, w pewnych przedziałach wiekowych różne myśli seksualne są normalne, o ile nie wciela się ich w czyn.
  7. zimbabwe

    Przytulanki w offtopie.

    Tak więc przytulam Polinę - w końcu każdemu tulenie się należy
  8. zimbabwe

    Zaniżona samoocena

    anand22 po części masz rację. Ludzie - w większości - lecą na urodę i na kasę. I masz rację, życie nie jest bajką. Ale nie zgodzę się z Tobą, że wszyscy ludzie są tacy. Ja kiedyś uważałam się za totalne zero, to i innym było mną łatwo pomiatać. Uważam, że tak naprawdę najważniejsze to zaakceptować siebie takim, jakim się jest i patrzeć na świat realistycznie a nie pesymistycznie. Bo sorry, ale pesymizm to nie to samo co realizm. Może i nie mam zbyt wielu znajomych - nie jestem biedna, ale też nie stać mnie na drogie restauracje i ciuchy -, jestem chora przewlekle, mam wiele ułomności i słabości - ale mam za to wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy cenią mnie nie za to, jaką by chcieli żebym była, tylko za to, jaka jestem - za moją szczerość, za moje poczucie humoru, za to, że potrafię (przynajmniej ich zdaniem) pocieszyć i dać dobre słowo. Teraz kiedy staram się odbudować moje niskie poczucie wartości, nie jest tak łatwo mną pomiatać. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, jakie mamy nastawienie do siebie i do innych, a nie od tego co mamy na sobie.
  9. Mafju88 nie wiem czy to Cię pocieszy, ale jeśli boisz się tego, że to zrobisz, to na 99% tego nie zrobisz. To typowa natręcówka z domieszką fobii, ja tak miałam do niedawna z ostrymi narzędziami (że nie zapanuję nad sobą przy krojeniu jedzenia i potnę sobie żyły). Ale kiedy uświadomiłam sobie źródła tych natręctw, i kiedy zrozumiałam, że nic takiego się nie stanie, te koszmarne myśli odeszły. Czego i Tobie życzę.
  10. Moim zdaniem nie powinieneś brać więcej niż Ci poradzili, chociaż jak przez krótki czas będziesz brał więcej powiedzmy jedną tabletkę, to pewnie nic Ci się nie stanie. A odpowiedź na drugie pytanie - moim zdaniem nie ma chyba jakiejś szczególnej różnicy.
  11. zimbabwe

    Chyba sie przywitam...

    Herrra witaj! I potraktuj to co napiszę jako słowa pociechy - zima przeminie. W mojej duszy mija na dobre, wierzę że i w Twojej też zakwitną przebiśniegi
  12. Hihihi, a z tego co wiem z własnego doświadczenia, to nie tylko niemiecki mniej będę mieć, ale i wychowawczą Oczywiście, będę kulturalnie przepuszczać staruszki i tak dalej... A u samego doktora mam kilka spraw do załatwienia (fajnie - facet świeżo po urlopie, a tu na początek dnia ja ). A jeszcze do tego dojście z przychodni na przystanek, jazda tramwajem... Zejdzie się czasu trochę.
  13. zimbabwe

    Zaniżona samoocena

    Ja mam potwornie zaniżoną samoocenę. Ciągle słyszałam od rodziny, że moja atopowa skórka za uchem jest z brudu, że jestem flejtuch, że nawet ubrać się nie potrafię... Powiem wam, diagnoza ALERGIA była przełomem w moim życiu, od tego zaczął się upadek autorytetu mojej rodzinki. Jak dostawałam atak astmy to ciągle słyszałam że nie umiem się zachować... A ja nad tym (zanim zaczęłam się leczyć) naprawdę nie panowałam! A moje nerwicowe jazdy zawsze były kwitowane słowem-jakby wyrokiem "wylądujesz w wariatkowie", "to twoja wina", "nie pomożemy ci" itd. Było mi bardzo przykro, gdy takie rzeczy słyszałam.
  14. Mnie na szczęście żadna komisja nigdy nie dorwie, ufff.
  15. zimbabwe

    Fobia szkolna

    Jeśli chodzi o moje szkolne znajomości, to w miarę dobrze dogaduję się tylko z jedną dziewczyną (która ma depresję), a do reszty nie podchodzę nawet, nie łażę z nimi "na piwo", nie jeżdżę na wycieczki itd. Oczywiście, moja wychowawczyni się przychrzania, że "zupełnie nie angażuję się w życie klasy". A ja mam tylko szczerą ochotę zapytać - czy klasa tak ochoczo i aktywnie uczestniczy w moim życiu?
  16. IceMan ma rację, nie ma sensu takie ukrywanie, i tak by się dowiedział, a jak nie, to się domyśli. Tak więc, xCarmen, nie żałuj go, choćby był anielsko przystojny i Bóg raczy wiedzieć jaki tam jeszcze. Co do mnie, to jakiś cud jest - mija szósty dzień bez lęków! Nie wiem jak to się stało, ale przestałam się bać huków ulicznych, nie mam już myśli samobójczych, nie boję się że mnie porwą. Nie wierzyłam wcześniej, że będę żyła choć godzinę bez lęku, a tu proszę... Zarejestrowałam się do mojego lekarza na wtorek -26 luty- z okazji zatok. A tak się składa, że zarejestrowali mnie na godzinę, o której zaczyna się niemiecki A przyznam że wolę już słuchać jak babcie rozmawiają na korytarzu przychodni niż sfrustrowanej nauczycielki.
  17. A ja próbuję odwieść moją zdrową przyjaciółkę od tego, żeby nie szła do szkoły "bo dostanie 3 jedynki". Zapytałam jej, czy świat się od tych pał zawali i żeby nie rozczulała się tak nad sobą. Wiem, jestem brutalnie szczera, ale w końcu przyjaciele powinni sobie nie tylko słodzić, ale także czasem posolić (popieprzyć czasem też ).
  18. Ja swoją nerwicę zabijam lekiem dostepnym bez recepty, za darmo, ale bardzo trudnym w użyciu - pozytywnym myśleniem...
  19. Ja właśnie ostatnio walczę z moim perfekcjonizmem. Jest to walka ostra i nierówna, ale ostatnio bitewki ja wygrywam Zdałam sobie sprawę, że w moim późniejszym życiu te pały, piątki, dwóje nie będą miały większego znaczenia, bo i tak nie idę na studia dzienne, a poza tym jeden z moich netowych znajomych słusznie zauważył że polska szkoła nigdy nie była dostosowana do potrzeb dorosłego człowieka. Staram się też, za radą ojczyma, wbudować "firewalla" w moim mózgu na przykre słowa na mój temat. Mówię sobie, że każdy kto wyróżnia się z tłumu, musi liczyć się z ostrą krytyką, a poza tym w sumie to zaleta bardziej niż wada, że nie ulegam modom i głosowi tłumu, tylko jestem indywidualistką. Dzięki takiej postawie mam wspaniałych znajomych i prawdziwych przyjaciół no i kochanego P!
  20. A ja mam i dobre i złe wieści. Zła - od oglądania gwiazd z otwartym oknem i łażenia po mrozie dostałam zapalenia zatok (mam nadzieję że antybiotyki nie będą potrzebne, ale tego dowiem się od lekarza w piątek ), a dobra - już 4 dni bez lęku! Ale jak tak mam odpoczynki od nerwicy, to jestem bardzo senna, ostatnio na matematyce była potwornie nudna lekcja i parę razy przysnęłam. Ale wolę to już niż tą męczącą bezsenność.
  21. zimbabwe

    nerwica mija!

    Nie wierzyłam że kiedykolwiek to napiszę... Ostatnio znikł mi lęk przed spóźnieniem! A muszę dodać, że mam do od 1 klasy szkoły podstawowej
  22. U mnie to wygląda mniej więcej tak - czuję lęk, przeraźliwy. Oprócz tego kłuje mnie w sercu, kręci mi się w głowie, łażę jakbym była pijana, często staram się chodzić blisko ścian, ogrodzeń itp. Jak mam najcięższy atak to mam urojenie że wszyscy mnie znają i gadają o mnie za moimi plecami (pewnie to urojenia ksowne czy jakoś tak), potem mam myśli że to tylko urojenia i że zabiorą mnie pewnie zaraz do psychiatryka. Później, jak już się uspokajam, to sobie tłumaczę że to tylko mój umysł sobie wierzga.
  23. Za to ja mam radosną wieść - będę miała małe molinezje
  24. No, a ja się dowiedziałam że 31 maja mam występ! Będę czytać z moją grupą wiersze w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie. Już zaklepane!
  25. Koniec świata będzie w 2012 roku jak się Polska na Euro nie wyrobi. Muszę pojęczeć z czysto fizycznego powodu - niech ktoś mnie wyręczy w drapaniu atopowej skórki i oklepie rzężącą klatkę piersiową (przepraszam jeśli nudzę).
×