-
Postów
547 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zimbabwe
-
Obowiązkowe (tak, obowiązkowe) 4 dni wolnego od szkoły - z powodu 2 etapu olimpiady z Polskiego ale zawsze!
-
Mam ostatnio bardzo stresujący okres (przygotowania do 2 etapu olimpiady z polskiego) a jakoś nie mam lęków! ZERO LĘKÓW!! Wczoraj uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego - wcale nie jestem "nienormalna" ani "stuknięta" jak myślałam o sobie wcześniej. Po prostu to moja rodzina wciskała mi do głowy przez lata taki kit, straszyli mnie nawet pobytem w zakładzie psychiatrcznym, a sami z pewnością wiecie, że to, co mówią o nas inni, nie zawsze jest prawdą. Sztuka polega na tym, aby umieć odróżnić to, co jest zwykłą paplaniną nietolerancyjnych, nieświadomych ludzi, od tego, co jest prawdziwe. Pozdrawiam.
-
Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)
zimbabwe odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Powiem jedno - jestem dobrym przykladem tego ze astma nie jest "psychiczna"! Choruję na nią niezależnie od lęków czy dołków, ciekawe jest to że gdy miałam z psychą największe jazdy - płuca się jakby uspokoiły (miałam nawet kilkumiesięczną remisję ) a odkąd biorę leki wziewne mogę normalnie funkcjonować, przedtem było nie do pomyślenia żebym w okresie pylenia leszczyn chodziła do szkoły. Tak więc - nie wierzcie w to, że astma ma podłoże psychiczne! Gdyby tak było astmatykami byliby wszyscy ludzie na Ziemi a jakoś tak nie jest. Pozdrawiam. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
zimbabwe odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Gonso, dzieciaki w gimnazjach i podstawówkach tak mają. Dlaczego? Po perostu burza hormonów a przy tym niewiedza. Pomyśl sobie, że przeciętny dorosły człowiek nie wie nic nawet o depresji czy nerwicy, a co dopiero mówić o takim nastolatku. Ja też byłam prześladowana, bo wydawałam się "dziwna". Pozdrawiam. -
Aktualnie siedzę w domku drugi dzień - ale już nie 38 stopni tylko 37,5 zawsze to jakaś poprawa Maleństwo nie przejmuj się kolejkami. Ja w przychodni jak są kolejki to zawsze próbuję konstruktywnie wykorzystać czas - a to podsłucham czegoś (wredna jestem ), a to pogadam z jakąś starszą pacjentką, a to zrobię zadanie... Zawsze coś się znajdzie. Pozdrawiam i trzymaj sie!
-
Możecie się ze mnie śmiać lub nie (byli tacy co śmiali się ze mnie z tego powodu) - ale wierzę w Boga! Choć nie wierzę w kościół, bo uważam że skoro Bóg jest wszędzie to dlaczego tylko w kościele mam się modlić?
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
zimbabwe odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Zawsze miałam lęki. I zawsze rodzinka straszyła mnie zakładem psychiatrycznym. Zawsze słyszałam o sobie że jestem nienormalna. Może mieli rację. Odkąd zmieniłam podstawówkę w wieku 10 lat, stałam się rozkojarzona -jestem rozkojarzona przewlekle - przez rozkojarzenie nieraz mało co nie wpadlam pod samochód. A czasem rozpierała mnie wielka energia, ale to nie była typowo młodzieńcza energia. Była to energia z reguła powiązana z jakąś obsesją. Pamiętam jak miałam 10 lat właśnie to chciałam zrobić marsz przeciwko zabijaniu kangurów... Zbierałam podpisy, wrzeszczałam... Może faktycznie byłam i jestem świrnięta. Gdy miałam prawie 12 lat miałam bardzo ciężkie nasilenia astmy, siedziałam kilka ładnych miesięcy w domu. Wtedy odkryłam nową obsesję - malarstwo. Ubzdurałam sobie że umiem malować, a to bylo tylko urojenie, tylko coś, co miało mi pomóc zabijać czas podczas nasilenia. Od właśnie wieku 10 lat miałam lęk przed mężczyznami - że mnie skrzywdzą, zgwałcą, porwą... Pewnie wynikało to z tego że moja matka mi tak mówiła. Przeszło mi kiedy poznałam kogoś bardzo wartościowego... Ten ktoś opiekuje się mną i teraz. Kilka razy w życiu chciałam popełnić samobójstwo. Na szczeście mój ojczym mnie za każdym razem ratował. Ale odkąd moja matka się z nim rozwiodła, wszytko mi się nasiliło... Gdy idę wąskimi ulicami mam obawe że budynki się na mnie zawalą. Cierpię od dłuższego czasu na bezsenność. Latem tego roku miałam omamy wzrokowe - że widzę chrząszcze, zorientowałam się że to omamy po tym jak próbowałam zabić jednego. Pozdrawiam. -
Ucieczka w świat książek, muzyki itp..
zimbabwe odpowiedział(a) na Saliach temat w Kroki do wolności
Przyznam się że piszę wiersze, nawet parę z nich poszło do jednego tomiku - zbiorowego pokonkursowego ale zawsze - i co ciekawe te które piszę w momentach jak nachodzi mnie lęk albo już po tym to właśnie te wiersze inni uważają za najlepsze. -
Kochani dzięki za wskazówkę!
-
Ledwo ledwo ale sobie radzę... Bo wiem że jak nie ja sobie pomogę to kto mi pomoże? Wiem jedno - lęki towarzyszyły mi odkąd pamiętam, zmieniały się tylko ich obiekty. Pozdrawiam.
-
Był sobie kiedyś ksiądz. Był bardzo dobrym człowiekiem, zawsze pomagał potrzebującym, żebrakom dawał jałmużnę, bezrobotnym pomagał szukać pracy, dokarmiał zwierzęta. Pewnego wieczora wracał z mszy do plebanii, gdy nagle usłyszał cichutki głosik: - Księże proboszczu... - Odwrócił się ale nikogo nie widział. I znowu: - Ksieże proboszczu... - Patrzy a tu malutka zielona żabka siedzi na kamyku i mówi: - Jestem 15-letnim ministrantem którego wiedźma zamieniła w żabę. Weź mnie do domu, nakarm, napój, przytul i pocałuj, a zdejmiesz zły czar. - I tak ksiadz zrobił - wziął żabkę do siebie, nakarmił, napoił, przytulił ,pocałował, nawet wziął ją do siebie do łóżka. Patrzy rano, a obok niego leży piękny, 15-letni ministrant... I taka jest nasza linia obrony Wysoki Sądzie
-
Ja wreszcie od dłuższego czasu obudziłam się bez lęku.
-
Moim zdaniem rodzina ma bardzo duży wpływ na powstawanie nerwicy. Ale nie tylko, są ludzie którzy mają ją samoistnie a są też tacy którzy mają ją w wyniku okropnej pracy, szkoły, bądź po wypadku.
-
Też tak myślę Powiem tylko że dolegliwości ze strony ciała miały duży wpływ na moją nerwicę. A ściślej nie one same tylko stosunek mojej rodziny do nich... Zawsze jak miałam ataki astmy (a jeszcze nie wiedziałam że to była astma) to moja mama krzyczała na mnie że nie umiem się zachować i że to moja wina i że powinnam nauczyć się mniej drastycznie kaszleć (a wiedzcie że tego rzężącego kaszlu przy atakach nie da się opanować).
-
Rany jakbym czytała siebie!!!
-
Witaj! Tak na dobrą sprawę nie ma ludzi zupełnie bez zaburzeń z tego co wiem. Każdy, nawet z najgrubszą skórą kiedyś się zatnie. Ja często zadaję sobie pytania - czemu ja? Czy to moja wina? A potem sobie myślę że są gorsze rzeczy na które można chorować.
-
No to witam, cześć i czołem! Nie wiem jak zacząć... Z nerwicą mam problemy od maleńkości... Pewnie wynika to z sytuacji jaką mam w domu a jest ona nie do pozazdroszczenia. Moja mama ma stwierdzoną depresję biegunową ale nie bierze leków, choć kiedy brała moje stosunki z nią były OK. A i ja ostatnio zauważyłam że mam coś jakby już depresja... Za tydzień kończę 18 lat, mieszkam w dużym mieście na południu Polski - Kraków. Piszę wiersze i opowiadania, hoduję rybki akwariowe, poza dolegliwościami duszy borykam się z dolegliwościami ciała - alergia i astma. Pozdrawiam!