Skocz do zawartości
Nerwica.com

zimbabwe

Użytkownik
  • Postów

    547
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zimbabwe

  1. Mooni no niestety alergia. Mam największe nasilenie od 5 lat i diabelsko się męczę. No to co, szanowne użytkowniczki i szanowni użytkownicy tego forum - idziemy w czynie społecznym ciąć olchy?
  2. Nerwica jest jak spirala - wciąga cię, i tak w dół tej spirali. Najgorsze to wmówić sobie że to już koniec, że dalsza walka jest bez sensu.
  3. Też tak miałam, jeszcze całkiem niedawno. Wydawało mi się że jestem obłąkana, a z drugiej strony chciałam być obłąkana i wręcz twierdziłam, że skoro pisuję wiersze itp to muszę być obłąkana. Pomogło mi poznanie, czym jest obłęd, pomogło mi studiowanie biografii znanych twórców (tych mniej znanych też), i dzięki temu zrozumiałam że obłęd nie jest konieczny do pisania, a ten stan w który zapadałam dzięki nerwicy, był koszmarem, a nie romantycznym szaleństwem. To też po części zasługa tego forum Myślę, Mafju88, że u Ciebie jest podobnie. Spróbuj poznać to, czego się boisz, ale nie poznawać z autopsji, tylko za pośrednictwem np. filmów dokumentalnych, reportaży itp.
  4. A ja dziś proponuję wycięcie wszystkich olch
  5. Dziś się poużalam... Nad głupotą ludzi. Moja choroba (alergia) jest niby tak powszechna, prawie każdy zna to słowo, a ludziska w większości z tych których znam zachowują się tak jakby nic na ten temat nie wiedzieli.
  6. Rany, nie myślałam że i tu napiszę w końcu... Od dłuższego czasu nie mam myśli samobójczych, zupełnie znikły mi urojenia, a napady lęku mam o wieeeleee rzadziej, właściwie tylko jak bardzo się stresuję, ale wtedy tłumaczę sobie że przecież w sytuacjach stresu każdy ma prawo do małego lęczku.
  7. xCarmen, nie myśl tak! Wiem że jest ci ciężko, ale jeszcze zobaczysz, że i dla ciebie są uroki świata! A co do gadania mamy - tak naprawdę każdy ma coś nie tak "z głową", przynajmniej w pewnym okresie życia. A poza tym to żaden wstyd! Wstyd by był, gdybyś celowo narzygała im na stół podczas uroczystej kolacji, a choroby to nie wstyd, równie dobrze można by się wstydzić zapalenia zatok albo cukrzycy (odezwała się zimbabwe która podczas ataku astmy ostatnio powiedziała koleżance z klasy że nic się nie dzieje, ale dobra).
  8. xCarmen faceci w pewnym wieku są gorsi niż małe dzieci. Choć jestem jedynaczką, potrafię sobie wyobrazić co czujesz, bo ja też mam czasem wrażenie że chyba musiał mnie przynieść bocian bo nawet wyglądem różnię się od rodziny
  9. xCarmen mój umysł dostał po prostu parę razy niezłego kopa w d... i tyle, zrozumiałam wiele rzeczy, uświadomiłam sobie że astma i nerwica to żadna skaza,że tak naprawdę mam szczęście, że powinnam cieszyć się życiem... Ale nie myśl sobie, że to przyszło tak od razu, nie, to była wielomiesięczna praca nad sobą. Kiedy pomyślę ilu jest wśród nas ludzi cierpiących naprawdę, wtedy czuję impuls żeby im pomóc. Wiem, że niektórym może wydać się to głupie, ale w moich myślach kiełkuje zamysł wolontariatu... Mam nadzieję także że będę wspierać i Was - emocjonalnie A nawiasem mówiąc, nikomu nie życzę tego co przechodziłam przez ostatni czas, nawet najgorszym wrogom.
  10. Dziś stwierdzam po raz pierwszy od kilku lat (!) - życie jest wspaniałe. Chce mi się żyć. Rozpiera mnie radość
  11. zimbabwe

    Fobia szkolna

    człowiek nerwica i dobrze! Niech się wściekają! Nietsche mówił że śmiechem można zdziałać więcej niż przemocą, a ty ich tym ośmieszyłeś.
  12. Znowu poruszę temat "lekcja niemieckiego" - czyli jak wkurzyłam moją nielubianą nauczycielkę, a co! Ktoś zapytał gdzie jest Lubeka, ona zaczęła tłumaczyć, a ja na to "W Niemczech"! Wiem że to głupie ale czasem lubię podroczyć się z belframi Ogólnie dziś, zwłaszcza od drugiej połowy dnia, mimo zapalenia zatok i antybiotykoterapii jestem bardzo wyluzowana I coś czuję, że jutro będzie dobry dzień, i że we środę doktor z przychodni mnie przyjmie! A co! Nie mój problem że tyle babć tam chodzi i ja jedna jedyna młoda
  13. Idę jutro rejestrować się do psychologa - na poważnie. Mam silny lęk, w południe miałam wrażenie że słyszę głos szydzący ze mnie, aż się telepałam... Nie chcę tak dłużej, chcę w końcu cieszyć się życiem.
  14. Ano miałam z terrorystami jazdę. To było tak - była impreza szkolna, pasowanie klas pierwszych. To było nie w szkole, tylko w innym budynku, ale mniejsza z tym. No i było przedstawienie szkolne. Zrobiło się gorąco i duszno, ja siedziałam na widowni. I właśnie ta duchota sprawiła, że w mojej głowie pojawiła się myśl - Biesłan, w końcu w tamtejszej szkole jak porwali tam dzieci też było duszno, takie mimowolne skojarzenie. Biesłan, Biesłan - tak coś się we mnie nakręcało, aż chwycił mnie lęk że terroryści wpadną do tego budynku i też nas porwą jak tamtych i zabiją już chciałam uciekać,myślałam sobie że przecież Polska to polityczny wróg Rosji więc czemu nie mieliby nas terroryści zaatakować. No i cały spektakl przesiedziałam jak na szpilkach co chwila oglądając się na drzwi i nasłuchując.
  15. Ja mam problemy z rodziną i jestem ogromnie wrażliwa, ale po części niedobór magnezu był na pewno, skoro jak go brałam (i zamierzam brać dalej, tylko się skończył ), to lęki stały się znacznie mniejsze. Nie znikły zupełnie, ale jest już dużo lepiej, już nie wstaję z lękiem, nie boję się że porwą mnie terroryści albo sutenerzy, nie boję się przechodzić przez ulicę... I mam nadzieję że tak zostanie i będzie lepiej.
  16. Nie przemówisz takim, choćbyś na głowie stawała... Naukowcy podobno wykryli, że istnieje coś takiego jak "moralność wrodzona" - każdy się z nią rodzi, ale każdy ma ją w innym stopniu. Jest takie ludowe powiedzenie które dobrze oddaje ten problem - "Dobrego karczma nie zepsuje, a złego kościół nie nawróci". Myślę, że można to odnieść i do poziomu wrażliwości i inteligencji - każdy człowiek rodzi się z pewną wrażliwością albo inteligencją, ale każdy ma to w innym stopniu i nie zmieni się tego. Tak więc xCarmen, nie martw się, bo wiem z własnego doświadczenia, że niektórym osobom nawet największy i najlepszy specjalista od naszych przypadłości nawet gdyby mówił językiem prostym i zrozumiałym, nie wytłumaczy co się dzieje w nas, bo to po prostu nie trafi do mózgu tej osoby. Mój psycholog miał kiedyś świetne przysłowie na ten temat - "nie ucz świni śpiewać, bo siebie zmęczysz, a ją wkurzysz". Wniosek - nie ucz świń (nie obrażając ludzi z Twojego otoczenia) śpiewać. Jestem pewna, że znajdziesz takich znajomych i przyjaciół, którzy będą obdarzeni empatią i zrozumieniem - tacy ludzie istnieją, uwierz mi. Ja takich spotkałam na swojej drodze, czego i Tobie życzę.
  17. Mnie ucieszyło to, że 1.antybiotyk mnie nie dość że nie uczulił 2. to jeszcze pomaga! Wczoraj na chwilę wrócił mi węch (leczę zapalenie zatok), a to była dopiero druga doba leczenia!
  18. Kilka dni temu wydało się, że kontaktowałam się z moim ojczymem. Oczywiście mam kontrolę internetu teraz, sprawdzanie poczty przez moją mamusię kochaną... Wg. niej nie ma czegoś takiego jak tajemnica korespondencji. Mój ojczym chciał mi dać numer telefonu dla ofiar znęcania się psychicznego, ale odmówiłam, bo coś mi mówi że to niefajnie skarżyć się na własnych rodziców. Eh... I wtedy uświadomiłam sobie, że skoro ktoś tak bardzo chce mi pomóc - nieważne kto to jest - to znak, że chyba nie jestem nikim, bo przecież komuś, kto jest "nikim" się nie pomaga, bo nie ma takiej osoby "nikt".
  19. zimbabwe

    Nerwica a agresja

    Ostatnio nachodziły mnie natrętne myśli, że wyzywam nauczycieli i obrzucam ich łajnem. Na szczęście porozmawiałam z zaufaną osobą, która mi powiedziała, że ona też ma czasem taką ochotę komuś zrobić Ale to normalne w sumie i nic złego, każdy czasem ma dość "władzy".
  20. Ja walczę bez leków... I z dobrym skutkiem Bywają momenty gorsze i lepsze,ale nie wolno się poddawać. Leki tylko usuwają objawy (bywają czasem potrzebne u wielu osób, w to nie przeczę), ale przecież trzeba usunąć prawdziwą przyczynę. Bardzo rzadko zdarza się nerwica na tle tylko zaburzeń chemicznych w mózgu albo na tle wyłącznie emocjonalnym. W grę wchodzi wiele czynników.
  21. A mój umysł musiał dostać niezłego kopa w zadek, żebym przekonała się że nie jestem nikim.
  22. A ja nie poszłam do szkółki - antybiotyk zwala mnie z nóg. Wolałabym bez niego, ale gdy przeczytałam jakie są konsekwencje nieleczonego infekcyjnego zapalenia zatok, to już odechciało mi się buntu.
  23. Ja tam nie mówię zbyt często co mi się dzieje i dlaczego. Wolę nie. Nie chcę litości ani zbędnych pytań ani wyśmiewania. I tak już się nasłuchałam o tym, jaki to ze mnie świr i że powinnam dawno w psychiatryku wylądować. To naprawdę przykre.
  24. Mówta, co chceta - magnez mi pomaga!
  25. człowiek nerwica, my, ludzie wyjątkowi, zawsze będziemy traktowani inaczej, bo inni nas nie rozumieją, a jeśli ktoś czegos nie rozumie, to tego się podświadomie boi i broni się. Tak więc to my jesteśmy dla nich zagrożeniem.
×