
Steviear
Użytkownik-
Postów
1 186 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Steviear
-
Idę jeść Jak dobrze że MC jest całodobowy.
-
W życiu nie poszłabym do solarium. A Ty?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dziś nie mam siły nawet na to by się pokazać w szkole. Wstyd mi że tak chodzę w kratkę, albo w ogóle nie chodzę (teraz to 2 przeważa) Już nawet nie mam ochoty na tę grę, w której świetnie pokazuję że sobie radzę znakomicie-sama, bez niczyjej pomocy. Że jestem szczęśliwa i wszystko mam pod ścisłą kontrolą. Non stop wymyślam wymówki by usprawiedliwić swoje zachowanie. Nawet siebie oszukuję, że robię dobrze, że to dobry wybór. Ale wiem że robię źle i mam wyrzuty sumienia. Coś mi się stało i nie mogę się pozbierać. Jakbym straciła poczucie obowiązku chodzenia do szkoły, na lekcje. Właściwie to zawsze z rana czuję że NIE MUSZĘ. Nic nie muszę. A później budzę się i mam ochotę się zabić bo znów uległam temu cholernemu tokowi myślenia. Jestem skrajnie wykończona. Śpię ponad 10 godzin. Budzę się zmęczona. Biorę te pieprzone żelazo a mi nie pomaga. Dziś wzięłam podwójną dawkę bo widocznie babka musiała źle ocenić. Już miesiąc przyjmowania i brak efektów a nawet pogorszenie bo śpię jeszcze więcej. Ostatnio spotkałam(albo mi sie wydawało że spotkałam) wroga z przeszłości. Taki silny kiedyś był. A tego dnia był sam. Bezbronny, udawał zwykłego człowieka. Wiem że jest psychopatą i się nie zmienił. Zawsze był psychopatą. Naprawdę miałam ochotę zrewanżować się za to wszystko co zrobił. Poczuć jego ból, zepsuć mu psychikę, patrzeć jak cierpi i napawać się tym jak to on wtedy. Aż żałuję że parę lat temu nie miałam takiego podejścia. Że to ja robiłam za ofiarę. Czuję że gdyby znów spróbował zrobić mi krzywdę, moje czyny mogłyby pójść za daleko. Już wtedy powinnam wymierzyć sprawiedliwość. I choć nie mam w sobie siły, to tej chwili czułam się najbardziej pewna siebie, gotowa na wszystko. Jakby miało się coś wydarzyć, nawet tego chciałam.. I co się stało? Haha ten cieć nawet nie spojrzał, nie zaatakował Przecież był sam! A w grupie jedynie taki silny. To dodaje sił.. Rozpisałam się jak wariatka. Musiałam to z siebie wyrzucić. -
Co do tych małżeństw to przecież generalizowanie. To, że znajomym się nie ułożyło( albo obiektom badanym ktokolwiek to jest), nie znaczy że wszyscy ludzie są ze sobą przypadkowo i na siłę. A poza tym z perspektywy obserwatora nie można stwierdzić jak w tym małżeństwie jest naprawdę. Rzeczywiście fajne życie. Brak stabilizacji i zależność od tego, czy jest moda na delikwenta czy może już jego czas dobiegł końca i będzie równany z błotem po fali zainteresowania. (Może to był sarkazm którego nie załapałam?) Człowiek bez pracy zdrowy psychicznie? Hmm ciekawe.
-
To że byłam sama z tym wszystkim i za młoda by skorzystać z pomocy specjalistycznej. Długo już tu jesteś?
-
Będzie lepiej. Na pewno inaczej. A Ty?
-
Ehh znowu sprzątać po swoich błędach i próbować wrócić na prostą. Może wyjdzie?
-
Bład jednej osoby przez którą nie mam jak pracować :/
-
[videoyoutube=rFMbUVULGTk][/videoyoutube]
-
Wytrwać. Nie zawalić i nie poddać się, nie uciekać od wszystkiego, nie załamać się. Po wszystkim nie kłaść się spać. Tylko efektywność. Boję się.
-
Zobaczylam że mam nową stację w radiu. W końcu dali coś lepszego Tylko tak jakoś lipnie odbiera..
-
Jak kiedyś dostałam walentynkę to miałam traumę na kilka lat. Wtedy to święto jawiło się jako najbardziej przykre całym w roku. W dzieciństwie nie nawidziłam tego dnia. Teraz raczej obojętność. Komercja ale urozmaicenie roku. Nie widzę nic złego w promocjach. Wątpię ze facet POWINIEN dawać kobiecie codziennie kwiaty. Można by się porzygać od tej słodkości tak codziennie jej doświadczając.
-
Czytam teraz Powrót z gwiazd Lema No nie mogę. 3/4 książki a coś się we mnie gotuje. To chyba nie są pozytywne emocje. Jak on mógł?? Te jego ekscesy podnoszą mi ciśnienie. Dziwnie się czuję. Nie wiem, może ktoś spokojniejszy powinien to czytać.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Kolejne święta olane bo coś. Co? Brak organizacji i robienie wszystko na ostatnią chwilę. EH i tak już praktycznie wszyscy przestali zauważać że istnieję. W sumie tak mi lepiej. Przynajmniej teraz myśli o samotności mają urzeczywistnienie jakieś. Choć i tak obracam się w świecie fikcji. Wszystko jest wykreowane.. sytuacja z dzisiaj..skrótami.. Terapeuta do mnie mówi, że uciekam. Ja do niego że się myli. Że to wcale nie tak. Tłumaczę wszystko by zrozumiał. Urywam- nie widzę zrozumienia. Bez sensu. ..Cisza na pół godziny. Czemu Pani nic nie mówi? Bo nie ma sensu, Pan i tak swoje wie. Nie powiedziałem że ucieczka jest zła. To pani mi przypisuje swoje domysły. Powiedziałem jedno zdanie a pani zakłada już sobie z 10 zdań. -Ale przecież ucieczka nie jest dobrym wyjściem! -A gdy ktoś goni panią z nożem to też źle że pani ucieka? Wcale tak nie powiedziałem. Znów milczenie... T twierdzi że w moich oczach jego zadaniem jest tylko wytykanie mi błędów, krytyka. A tak naprawdę to wszystko sobie sama wymyślam i uważam że to jego słowa. Wszystko na czarno. Super.. Rzeczywiście jestem beznadziejna. Bo to naturalny schemat u mnie, że już nawet tego nie zauważałam. Jaka jestem głupia. powinnam się zamknąć w izolatce i nie wychodzić do ludzi. O ile takie coś staram się nie mówić to nie zawsze się to udaje i często sama się gubię w tym, co moje a tym co powiedziane przez kogoś. -
Nie za bardzo i to chyba dobrze Lubisz podejmować wyzwania?
-
Wstawanie z łóżka. Jesteś zadowolony?
-
Nie Odnalazłeś skarb?
-
Jakie długie pytanie :) ja, rodzice, partner, szef, klient, przyjaciel, reszta rodziny, współpracownicy. Teraz nie pracuję. Generalnie hierarchia była inna i byłam jakoś na końcu. To był błąd bo zaniedbywałam swoje potrzeby. A o siebie warto dbać. A jak to wygląda u Ciebie?
-
Okno odsłonięte, ogólnie normalnie, bezpiecznie się przebieram. A po chwili krew mnie zalewa. To jest chamskie że ktoś(obcy!) pod moim oknem musiał się akurat zatrzymać na przeciwko niego by się gapić prosto na mnie Zero prywatności i chamscy sąsiedzi.
-
Myślę że treść najważniejsza. Ale bez przesady bo forma też się liczy. Wiadomo że nie z każdym się rozmawia. O ile dobrze zrozumiałam pytanie. Co z tym Malczewskim?
-
Tak. A Ty?
-
Oczywiście. Ale niespecjalnie podoba mi się jego dorobek. Tylko jeden obraz. Podobają Ci się dzieła impresjonistów?
-
Tak, najczęściej czuję się starsza niż mój wiek to przewiduje. Byłeś kiedyś na wystawie?
-
Wieszak też może być dobrym motywem. Ale tak. Kobiety malują kobiety, faceci malują kobiety. Odbiorcy też lubią oglądać kobiety. Więc jak najbardziej motyw jest powielany i uwielbiany przez ''wszystkich''. Pewnie ze względu na zmysłowość i kształty. Street art to dla Ciebie sztuka, wandalizm a może coś innego?
-
Nie. Czy według Ciebie sztuka jest bezużyteczna?