
Steviear
Użytkownik-
Postów
1 186 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Steviear
-
Zrobiłam naście rysunków/obrazów. Wszystko g*-no :-) Pora na kolejne. Może w końcu coś więcej poczuję niż niezadowolenie. Nie mam już pomysłu.
-
Dlaczego ja,Trudne Sprawy i inne arcydzieła
Steviear odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Off-topic
Lubię oglądać te arcydzieła Ale Pierwszej miłości nigdy nie mogę obejrzeć. Chyba nie dorosłam jeszcze do tak wygórowanej pozycji :) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
LIGHTING CRASHES, równiez -.- Dostałam wyniki i co? Morfologia ok ale hormony i immunochemia nie Czyli ta gorsza opcja. Boże. Czeka mnie jeszcze zylion innych badań jak ja kurwa tego nie chcę. Ale przynajmniej wiem skąd te wszystkie dolegliwości.. Wygląda na to,że z mózgiem jest bardziej ok niż mi się wydawało. Super choć tak własciwie to nie wiem co jest gorsze.. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jutro terapeuta. Mogłabym pracować ale nie mogę- bo terapeuta. Więc będzie w domu, przy okazji nabrudzę i te plamy nie zejdą- nie mam warunków w domu na taką pracę. Jak bardzo nie chcę tam iść! 3 tydzień od przerwy, eh.. Słuchać tego że na pewno płakałam dlatego że nie było terapii i się teraz wyżywam na terapeucie- bo uważam go za winnego albo że go niesłusznie oceniam. Tej głupiej ciszy przez którą lecą mi łzy a on to na pewno zapisuje w historii (ciekawe jakie wnioski). Mam ochotę zapaść się pod ziemię a on się gapi i pyta- jak się pani czuje?( no zgadnij..) a potem: Co tak panią zasmuciło?( gdybym wiedziała..)Kolejny potok. Wtedy już nic nie mogę mówić. Zadaje takie proste pytania na które nie znam odpowiedzi. A kiedy już wreszcie zaczynam coś mówić to terapia się kończy i do widzenia za tydzień! -.- Kiedy będę normalniejsza i znów: Wróćmy do rozmowy.. A i odebranie wyników badania krwi. Ciekawa jestem czy wyjdą nowe zaburzenia. Mam nadzieję że kurwa nie. A potem ważniejsze. A później znów do tego głupiego lekarza się dobijać. Kolejka 20 osób. Mnóstwo dzieci. Jak ja nie cierpię dzieci. Dział ogólnie dla chorych więc kaszlą, masa zarazków, przenikające wycie, ślinotoki wszędzie. Wszystko te dzieci obsmarkają. Wszędzie wkładają te obślizgłe swoje palce . Starsze obrzydliwe panie które nie wytrzymują i jedzą kabanosy( lub jakieś inne śmierdzące rzeczy) w poczekalni. A słaba klimatyzacja jest ale nikt okna nie otworzy( chciałam ale wystarczył mi wzrok 20 osób które się patrzą i coś zamarło we mnie) Smród, błoto, brud i hałas. Mega migrena, kołatanie serca, łapy które się trzesą. Przepychanka do gabinetu. Ludzie, którzy się wpychają i marudzenie innych że wejdą tylko przecież na chwilę! A i użerka z recepcjonistkami a właściwie chodzi o papiery, tłumaczenie się że wszystko ok, szukanie tych głupich gabinetów i pytanie kto jest ostatni. Jeszcze ktoś obok usiądzie i zacznie dyskutować i opowiadać o chorobach- choć zwykle o dzieciach( niech idzie do parku poszukać osób do towarzystwa) A tego mi jeszcze brakuje.. Przeżywam- jeszcze 10 dni. Ale już czuję ogromną niechęć :/ -
Mnie się też coś takiego przydarzyło tylko, że czułam jakieś paliwo- ten sam zapach . Ale tylko parę razy się zdarzyło.( W ciągu roku, więc mam nadzieję że to koniec i to tylko przejściówka) Choć jakiś czas temu znowu to samo. Pamiętam sytuację jak wszystko zaczęło się rozmywać a ja wiedziałam że tracę przytomność- właśnie przez ten zapach. Najpierw go poczułam, potem nastąpiły te dolegliwości. Nogi zaczynały być miękkie. Traciłam równowagę. Wtedy było najgorzej. Inne razy to po prostu miałam zawroty głowy i wymioty. Wiele razy się pytałam ludzi czy też to czuli i zawsze odpowiadali że nie- nic nie czują. To naprawdę mnie zdziwiło bo to było tak odurzające i duszące więc jak mogli tego nie czuć? Ciekawe że przy depresji można mieć omamy.
-
Ja też! Tylko że nie wiem co bym jadła i kto by mnie leczył. Choć fajnie byłoby mieć po prostu tyle forsy by nie trzeba było się nastawiać na zarabianie.
-
Próbuję znaleźć jakieś inspiracje do namalowania obrazu. Słabo mi to wychodzi. Nawet coś prostego jest wyzwaniem.. Pustka w głowie..No żadnych bodźców, uczuć - tylko niepokój i te uczucie- że jestem beznadziejna. Nawet net nie pomaga, a może szukać nie potrafię? Nawet jeśli nie potrafię to muszę(chcę) się przełamać ale znowu jakieś gówniane zahamowania i perfekcjonizm.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Boże jak ja nie chce umierać. Kurwa ale to wszystko jest niepewne. Nic nie wiem.nikt nie wie -
Jakaś aplikacja do odtwarzania muzyki na fb Ulubione danie?
-
Somatyzacje - 1.4. Jest to wynik wysoki. Natręctwa -0. Jest to wynik niski. Nadwrażliwość interpersonalna - 0. Jest to wynik niski. Depresja - 0.5. Jest to wynik niski. Lęk - 1. Jest to wynik przeciętny. Wrogość- 2.5. Jest to wynik bardzo wysoki. Fobie - 0.4. Jest to wynik przeciętny. Myślenie paranoidalne - 0. Jest to wynik niski. Psychotyczność - 0.5. Jest to wynik niski. Czyli jednak ''postęp''.. Ciekawe skąd to wszystko. Test banalny ale pozwala nakreślić mniej więcej obszar nad którym trzeba popracować. U psychologa też miałam ale nie pamiętam co wyszło.
-
Białe. Jakie masz światło w pokoju, w którym teraz jesteś?
-
Śmieszne. Choć tacy ludzie naprawdę myślą że to muzyka od szatana Ostatnio słyszałam że zespół Pantera to też od szatana pochodzi :) Albo inne perełki: ''Metallica to po sudańsku “czerwony”, a wiemy, że ulubionym kolorem koszulek Szatana jest kolor krwi usuniętych płodów. Więc ponownie widzimy, że ta muzyka stworzona jest, by ludzie brali dzieci i dokonywali aborcji w ramach składania ofiary panu śmierci.'' Slayer… no jeżeli sama nazwa nie ożywia waszych chrześcijańskich uszu, to nic tego nie zrobi. Zespół nazwany słowem promującym zabijanie niewinnych chrześcijan. Czy to jest przekaz, na który chcecie wystawiać swoje dzieci? Nie sądzę! Megadeth: Cóż za śliczna nazwa! Wychwalajmy zespół, który promuje wezwanie do wielkiej masakry ludzi. Ten zespół spowodował więcej morderstw nic czarna muzyka hip-hopowa. Ich najnowszy utwór “Countdown to Extinction” to utwór w całości stworzony do prania mózgów dzieci, by stawali się częścią ich mentalnego holocaustu. Chcą pozbyć się całego dobra i dobrych dusz na świecie i jeżeli ma to się odbyć siłą… niech zatem tak będzie. Anthrax bierze swoją nazwę od ulubionego środka chemicznego muzułmanów wysyłających go ludziom pocztą. Więc, czy powinniśmy myśleć, że to ok, aby zespół nauczał nasze dzieci, że Szatan się nimi zaopiekuje, gdy dokonają potrójnego zabójstwa? Ten zespół jest złowieszczy i rani jezusowe serce''. Śmiać się czy płakać xD Może rzeczywiście coś w tym jest. Bez krzyżyka lepiej tego nie słuchać :)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Próbowałam wrócić do normalnego stanu. Tylko się bardziej zdołowałam. Już nie wiem co mam robić. Ta depresja mnie wykańcza. Nic więcej już nie wymyślę -
Oszuści, którzy w lokalach za 12zł sprzedają sok ze zgniłych pomarańczy. Za żadne pieniądze nie powinni tego sprzedawać :/
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ona ma chyba 13 lat, a poza tym jakaś dziwna jest.. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie mogę. Ona nie jest nauczona manier. Zachowuje się jak kocur( sika wszędzie oznaczając teren-zawsze) -.- Tak to bym ją zostawiła.. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Hm wpusciłam kotkę która siedzi zawsze na dworzu i co? Narobiłam jej nadziei i teraz muszę ją wywalić na zewnatrz :/ -
-W końcu mam biurko które pasuje. Trzeba było przycinać ale przynajmniej jest idealne. Jeszcze renowacja i będzie gites.. -oglądałam film dla dzieci. Nawet sprawił mi wiele radości bo był dosyć pozytywny. Bardziej niż te poważne. -Muzyka, tradycyjnie :) -To, ze ktoś o mnie pamięta jednak, choć zakładałam całkowity olew ze strony wszystkich. -Znalazłam mistrza
-
Nigdy i nie zamierzam Chciałbyś/chciałabyś czytać ludziom w myślach?
-
Nie pamiętam co było w styczniu itp... Co mnie spotkało? zerwanie większości kontaktów z ludźmi których znałam wcześniej -Także nowe znajomości Nauka błahego rozmawiania- w pracy z ludźmi trzeba było..- przydaje się. Depresja, depresja i problemy w robieniu czegokolwiek- zdarza się, gdy wszystko wisi na włosku. Rozpoczęcie terapii, nieudane próby nowych leków- wniosek: nie świrować z dziwnymi, niesprawdzonymi lekami Ciągle praca. Zapierdalanie za psie pieniądze. A pieniądze i tak na nic konkretnego nie wydałam. Wniosek- nie robić za tanią siłę roboczą. Praca w przemieszaniu ze szkołą, w której już trzeba było się uczyć Rozmowy kwalifikacyjne. Odechciało mi się pracować. Wniosek: Więcej nauki w domu. Umarł mi kot, którego bardzo kochałam. Nadal mi smutno. Kolejny kot zaginął a już się do niego przyzwyczaiłam..Oswajanie nowego kotka. Dużo imprez- więcej niż rok temu. Sukces w konkursie, duży rozwój art. Naprawianie kontaktów z mamą, relacji z rodzicami. Wniosek: A jednak mnie kochają. Odrosły mi włosy choć chyba znowu zetnę, bo już mi się znudziły. Schudłam ponad 10 kg, nie odchudzając się. Następny rok będzie o wiele bardziej stresujący. Będzie więcej się działo, dużo zmian. Już zaopatrzyłam się w awaryjne uspokajacze Mentalnie też jestem gotowa by w końcu skończyć ten etap. Bo ileż można tak bez przerwy..
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Długo już o tym myślę. Gdyby nie choroba nie byłoby mnie tutaj. Wszystko przez nią. Nie miałabym żadnych poważniejszych problemów, których rozwiązać nie mogę. Wczoraj znowu ból, dziś też. Wkurwia mnie to. Mam tego dość i zadzwoniłam do przychodni. I co? Babka taka miła jakby cały świat jej zrobił krzywdę. Chciałam się zapisać do lekarza ale stchórzyłam. Ale i tak pójdę tam. niech nie myśli że odstraszy wszystkich pacjentów, choć tak naprawdę wiem że nie o to jej chodziło... po prostu nie lubi swojej pracy-zdarza się. W poniedziałek ogarnę... Strasznie się boję. Nie byłam tam 10 lat jakoś :/ Lekarka jest nawiedzona.. Obym się tylko myliła i było to tylko jej zniekształcone wspomnienie. Bardzo źle wspominam szpital ale może wiele się zmieniło. Dawno tam nie byłam i będę się ubiegać aby trafić do lepszego :/ Choć znając życie, odpuszczę widząc jak traktują ludzi, chyba że się wkurwię tak jak teraz. Kolejny lęk do pokonania... Ale do przodu o 0,0000001 % -.- -
Coś tam było. Masz postanowienia noworoczne?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Steviear odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Bardzo się denerwuję. Wiem, że coś się dzieje ale nie mam zamiaru się mieszać. Niepokój nie pozwala mi spać. A może coś innego? tak naprawdę nie wiem co się dzieje. Ale muszę wytrzymać. Bo jak inaczej mam sobie poradzić? Kto inny jest mi w stanie pomóc jak nie ja? Pragnę izolatki. Bardzo.. Ale wiem, że to niemożliwe i nie wytrzymam. Nie wytrzymam ze sobą bo nienawidzę i nie rozumiem swoich uczuć. Nie jestem spokojna żyjąc absolutnie wyalienowana. To chyba dobrze, bo mówią że od tego się wariuje. Terapeuta twierdzi, że tego można się nauczyć- panowania nad emocjami. Nie wierzę mu. To niemożliwe. Próbuję i próbuję. Nikłe rezultaty. Uczę się tylko przyzwyczajać do tego.. Przeświadczenia że to normalne. Ale ja nie jestem normalna. Nigdy nie byłam normalna i nie wiem czy będę( ale bardzo chciałabym być) Wszyscy inni są normalni tylko ja czuję się obco jak inny gatunek, przestarzały jakby przedstawiciele mojego gatunku wyginęli dawno temu.. O ile w ogóle byli. Jak defekt jakiś. Nie rozumiem ale te uczucia mieszają się z takim uczuciem radości( co jakieś kilka minut). Ja naprawdę zwariowałam... Może to hormony? Ale tak caly czas? Nie wiem. :/ -
Chciałabym nie mieć internetu. Wkurza mnie to, że znowu dzięki tym ''możliwościom'' się dołuję i wpadam w rozpacz..Boże dlaczego.