-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Dziewczyny zrozumcie - to jest drogie badanie i nikt nie wykona go bo wam się wydaje, że coś wam jest. Skoro nie ma żadnych podstaw medycznych to nikt wam skierowania na takie badanie nie da.....bo zabrakłoby kasy dla ludzi z objawami kwalifikującymi ich do prawdziwego góza mózgu. Z własnego widzi mi się to można zapłacić i iść na masę różnych badań.....
-
hebi, czy to jest prowokacja?
-
Powiedzieć o wszystkim rodzicom. Możesz o wszystkim opowiedzieć pegagogowi szkolnemu. Twoi rodzice powinni podjąć odpowiednie kroki. Ps. Nie pisze się: "wyszedł se " tylko wyszedł sobie.
-
Nieleczona nerwica, oprócz ataków może przerodzić się w lęk wolnopłynący (wlaśnie go opisujesz mdłości i ciągły stan zdenerwowania) a co do gorszego samopoczucia - logika - nieleczona depresja moze także "przysporzyć" nam stanów depresyjnych. Także idź do psychiatry a ja i tak powiem ci wcześniej to co on ci powie....to tylko nerwica.
-
Lili-ana, o, o to jest właśnie jedna z nielicznych perełek współczesnych horrorów.....bo ja wspominam z sentymentem Omen, Dziecko Rosemary, Lśnienie, Egzorcystę.......
-
rucik1234, Ty się w ogóle nie leczysz farmakologicznie? Nie chodzisz do psychiatry? Może czas zacząć.....bo gwarantuję ci, że już parę takich osób tu na forum było, które uważały, że nic się z nimi już zrobić nie da, ale dzięki sprzężonej pracy z psychologiem i braniu leków wyszły z tego i układają sobie życie.......
-
To co opisujesz wzbudza we mnie śmiech w najlepszym razie ale zwykle znudzenie. Klasyka badziewia: Oszukać przeznaczenie
-
Czubaka, poprawiłeś mi nastrój naprawdę..... Zdajesz sobie sprawę, że to co piszesz to jakieś brednie, jest to absolutnie nierealne z biologicznego, fizycznego punktu naukowego widzenia???
-
Jakie wyniki? Co obejmowały wyniki?
-
Antydepresanty niebezpieczne dla ciąży 29-09-2009 08:29 SSRI · inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny · depresja · antydepresanty · wady wrodzone · wady serca · ciąża Stosowanie leków antydepresyjnych w czasie ciąży jest związane z podwyższonym ryzykiem jednej z wad serca u dzieci - ostrzegają duńscy badacze. Co ciekawe jednak, ryzyko dotyczy głównie kobiet, które na początku ciąży zmieniają stosowane wcześniej leki na nowe. Autorzy studium, pracujący na uniwersytecie w Aarhus, przeanalizowali losy ponad 400 tys. dzieci urodzonych w latach 1996-2003 oraz ich matek. Głównym celem badaczy było ustalenie ewentualnego związku pomiędzy występowaniem wrodzonych wad serca oraz stosowaniem selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) - popularnej klasy leków przeciwdepresyjnych. Jak wykazała analiza danych epidemiologicznych, stosowanie SSRI powodowało dwukrotny wzrost ryzyka wystąpienia wrodzonych wad przegrody serca. Prawdopodobieństwo wystąpienia defektu wzrastało jednak do ponad 400% w stosunku do populacji niestosującej tych leków w przypadku, gdy przyszła matka zdecydowała się na zmianę stosowanego antydepresantu w ciągu pierwszego trymestru ciąży. Choć przytoczone dane brzmią zatrważająco, należy pamiętać, iż łączny odsetek dzieci rodzących się z defektami przegrody serca pozostawał stosunkowo niski i wynosił od 0,9% dla dzieci kobiet przyjmujących jeden SSRI do 2,1% dla potomstwa matek, które stosowały więcej niż jeden lek z tej grupy. Częstotliwość występowania tej samej wady u dzieci, których mamy nie przyjmowały SSRI, wynosiła 0,5%. Podsumowując, ryzyko związane ze stosowaniem SSRI wygląda na bardzo niskie, a do tego musi ono skorygowane o ryzyko związane z samym występowaniem depresji w czasie ciąży, interpretuje wyniki studium jego autor Lars H. Pedersen. Badacz zastrzega jednak, że konieczne jest przeprowadzenie badań, w których analizie poddanych zostanie większa liczba matek oraz dzieci, a także szczegółowo ustali się poziom niebezpieństwa związanego ze stosowaniem poszczególnych leków. http://kopalniawiedzy.pl/SSRI-inhibitory-zwrotnego-wychwytu-serotoniny-depresja-antydepresanty-wady-wrodzone-wady-serca-ciaza-8606.html Za znalezienie art. dziękuję użytkownikowi aree1987 Tyle w tym temacie.
-
Problemy z agresja mojej dziewczyny!!!
linka odpowiedział(a) na jocker temat w Problemy w związkach i w rodzinie
jocker, szybko i to nie tylko do psychologa ale do psychiatry. Musisz ją przekonać, że to konieczne jeśli dalej chce normalnie żyć. Jedno spotkjanie z psychologiem nie da nic nikomu....to tak jakbyś na poważną chorobę wziął jedną dawkę leku - tu jest potrzebna konkretne terapia i prawdopodobnie leki na ustabilizowanie nastroju. To jest groźne, skoro teraz tak się zachowuje, prawdopodobnie nieleczona ta przypadłosć się tylko pogorszy, kiedyś zrobi krzywdę komuś albo i sobie, nie mówiąc już o tym, że może kiedyś będziecie chcieli założyć rodzinę - dzieci nie można narażać na takie ataki!!! Jeśli zalezy ci na niej i na jej związku proszę idź z nią do psychiatry i zapisz ją na terapię. Ps. Czy ona ma problemy z samoakceptacją? Autoagresją? Nigdy nie miała stanów depresyjnych? Jaka jest jej sytuacja w domu? Czy kiedyś byłą ofiarą przemocy? -
Anna27, w takim razie zgłoszę to administratorowi. Oczywiście, że masz prawo zadać pytanie, ale mogłaś się dopisać do istniejącego już tematu.....tak czy inaczej ja go przenoszę
-
Moje zdanie? Trzeba poprostu dorosnąć i zdać sobie sprawę, że to co się czyta, wszystkie te skutki ubopczne wcale nie muszą wystąpić. Poza tym, czytanie tego jak ten lek wpłynął na inne osoby nie ma większego sensu - bo te osoby to nie ja i na mnie ten lek może zadziałać zupełnie inaczej. Zacząć podchodzic do nerwicy w sposób konrtrolowany....zaufać lekarzowi i dać się leczyć. Bo nerwica robi wszystko, żeby tylko jej nie leczyć, zauważyliście, odciąga nas strachem od lekarza, leków, psychoterapii.....
-
Ja tam zawsze lubiłam i lubię dalej z tym, że mnie nie bardzo interesują horrory typu "Piła", "Hostel" czy "Wzgórza mają oczy", wolę coś bardziej skomplikowanego, psychologicznego.
-
Anna27, Post możesz kasować ( o ile nikt na niego nie odpowiedział) i edytować - 30minut po jego napisaniu...............poza tym czasem przydaje się wyszukiwarka na forum, bo założyłaś kolejny post o tym samym temacie. kasowanie-postu-t17383.html nowy-pomys-czas-trwania-edycji-postu-t16243.html
-
marcjanna, ja nie jadłam dwa tygodnie bo miałam jadłowstręt, wymiotowałam ze stresu, kręciło mi się w głowie, miałam szczękościsk, bóle w karku, arytmię.....zacznij sie poprostu leczyć, bo teraz sama napędzasz w sobie lęk i karmisz w nim nerwicę.
-
Kilka pytań, papierosy i prawo przyciągania
linka odpowiedział(a) na Adaś2222 temat w Nerwica natręctw
Adaś2222, ani piwo ani ślizgacze ani komputer nie uzależniają tak szybko jak papierosy.....zaufaj palaczom nałgowcom.......poza tym i tak zrobisz jak zechcesz, to są tylko dobre rady oparte na doświadczeniu...... Pamiętaj, ze ludzie chorujący na nerwicę/depresję mają skłonność do nałogów wszelkiego rodzaju....... -
Nicole19, ludzie chorujący na nerwicę/depresję mają niestety skłonności do uzależnień.......papierosy, leki, alkohol, marysia....wszystko jest dla ludzi ale trzeba poprostu bardzo uważać. Ja odstawiłam alkohol raz na pół roku, potem przez rok bardzo się ograniczałam - wolałam czuć się lepiej......musisz sama zadecydowac....czy warto czuć się fajnie z alkoholem przez kilka godzin a potem przypłacić za to kilkudniową katorgą...a może i w konsekwencji nałogiem czy się leczyć.
-
Nicole19nie ma nic dziwnego w tym co opisujesz, każdy z nas po alkoholu czuje się inaczej, jedni się wyluzowują i czują się świetnie inni odrazu się telepią , niestety na kacu każdy chory na nerwicę ma zjazdy - a to dlatego, że alkohol to substancja psychoaktywna i ingeruje w biochemię mózgu. W momencie chorob gdy nasz układ nerwowy nie jest w fajnej kondycji (daleikatnie mówiąc) taka rewolucja może wywołać tylko jeszcze większą dezorientację. Tobie alko znieczula układ nerwowy a jak pozbędziesz się go z organizmu reagujesz zwiększonym lękiem i atakami - też tak miałam.
-
marcjanna, pewnie, ze tak, nerwica ma to do siebie, że się stresujesz, zwykle przez to bezwiednie napinasz mięśnie ale dowiadujesz się o tym dopiero wtedy gdy zaczynają boleć, nie czujesz napięcia dopiero ból, po dłuższym okresie takiego stanu mięśnie mogą niedomagać - nic więc dziwnego, że czujesz wiotkość choć badania nic nie mówią. To tak jak z np zawrotami głowy - czujemy je na 100% a przy badaniu okazuje się, ze wszytsko ok, wydaje nam się, że chodzimy jak pijani a naprawdę chodzimy prosto.......nerwica i depresja daje tyle objawów somatycznych ilu jest chorych, dla każdego coś innego niestety. Daj już spokój z badaniami - jak widać jesteś zdrowa fizycznie...czas zacząć myśleć "to tylko nerwica".
-
To jest forum o nerwicy i depresji - rozumiesz mam nadzieję?? Ten temat nie ma z nią nic wspólnego więc zostaje zamknięty i przeniesiony do kosza.
-
ewap99, i nic w tym złego ani dziwnego - leki mają włąśnei za zadanie wyeliminować somatyczne objawy tej choroby.
-
marcjanna, szybko idź do porządnego psychiatry, niech przepisze leki na stałę a nie tylko doraźne benzodiazepiny no i poszukaj psychologa - chyba czas na terapię. Nie martw się powoli z tego wyjdziesz zobaczysz.
-
Co to ma wspólnego z nerwicą i/lub depresją? Jesteś chora?
-
Redmina, ehh już pisałam, lekarze rodzinni powinni mieć zakaz wypisywania takich leków. Skoro zaraz wybywasz zagranicę to obawiam się, że wyboru nie masz żadnego - chyba, że tam zaczniesz się leczyć. Przydałoby się iść i do psychiatry i psychologa. Psychiatra zapisze jakieś leki antydepresejne, przeciwlękowe, żebyś cały czasd na tym xanaxie nie leciała - bo on napewno cię nie wyleczy.... Poza tym terapia - czyli rozwiązywanie problemu, dojście do tego co jest przyczyną nerwicy ale to moze potrwać...... Jeśli o sen chodzi, stopery, melisa na noc, muzyka relaksacyjna, autosugestie, treningi relaksacyjne, dbanie o higienę snu - a dopiero na samym końcu sięgamy po leki nasenne.....