Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. linka

    Pisanie newsów o sobie

    Ja poprostu się dziwię, w jaki sposób pisanie o sobie niestworzonych historii miałoby pomagać ? Nie rozumiem tego....różne są formy terapii, pisanie do siebie listów, pisanie listów do kogoś kto nas skrzywdził, opisywanie swoich emocji, nastrojów, sytuacji, samoocena, prowadzenie dziennika, pamiętnika......ale o takim sposobie nie słyszałam.
  2. Boniu, taa i sesje w kabinie uleczą mnie z niskiej samooceny, ojca alkoholika, braku pracy, oraz innych problemów emocjonalnych? .......
  3. Dobrze, ok, tylko biologicznie to kobieta jest zobligowana do : ciąży, porodu i wychowania potomstwa. U nas niestety nie jak u pingwinków gdzie tatuś opiekuje się niewyklutym maluchem a matula wybywa na żer. . Skoro uważasz że 20 letnia kobiet podchodzi do życia tak samo poważnie jak 20 letni mężczyzna ...to ok, masz od tego prawo. Ja trzymam przy swoim, mężczyźni dojrzewają do pewnych obowiązków później niż kobiety. Kobiety szybciej pragną stabilizacji i deklaracji co do wspólnej przyszłości. (afkors od każdej reguły są odstępstwa ).
  4. linka

    Utrata wzroku...

    Ja mam właśnie zaburzenia dysocjacyjne - tzn. wydaje mi się, np. a miałam tak, że gorzej widziałam (objaw między innymi), i widziałam gorzej, mrużyłam oczy, obraz się rozmazywał - ale nie było żadnego potwierdzenia w diagnozie lekarskiej. Moja koleżanka ma tak, ze jak się bardzo zestresuje i ma atak, ma ciemność przed oczyma, ale to zaraz mija i też jest zdrowa, badania neurologiczne i okulistyczne nic nie wykazały. To jest tak, gdy staramy się nie dopuścić do głosu prawdziwych problemów, lub nie wiemy gdzie przyczyna ich leży i psychika wywala nam to napięcie jako somatyzacje. Dysocjacje zwane były dawniej histerią To też się dzieje gdy np. mamy jakąś traumę i organizm wymazuje to zdarzenie z pamięci - to także dysocjacje. Reakcje obronne organizmu na stres. Tak czy inaczej od nerwicy wzroku nikt jeszcze nie stracił .
  5. linka

    Pisanie newsów o sobie

    muras, ja też do końca nie wiem o co ci chodzi....pierwsze słyszę, żeby pisanie, że niby umarłam miało mi w jakikolwiek sposób pomóc......
  6. Eh........nie ustąpi.....gwarantuję ci....... Czy da się samemu? Moim zdaniem nie.
  7. No nie do końca, z racji tego, ze kobiety są biologicznie zobligowane do posiadania potomstwa, wykształcają (zwykle) więcej cech odpowiedzialności i szybciej to u nich ewoluuje. Dziewczyny w wieku lat 19 często z pełną świadomością myślą o macierzyństwie, stabilizacji a facetów w tym wieku z takimi planami to ze świecą szukać. Mężczyźni generalnie później dojrzewają emocjonalnie niż kobiety.
  8. Absolutnie nie jest, zgadzam się w 100% [Dodane po edycji:] Przeniosłam dyskusję na temat dojrzałości emocjonalnej do odpowiedniego działu post286048.html#p286048
  9. naprawdę i takich ludzi podziwiam, i to baaardzo .......nie umniejszaj sobie, nie tylko dobra organizacja jest potrzebna - dużo siły wewnętrznej i ochoty - tak trzymaj
  10. Na to jest rada - iść na studia , a jak nie ma kasy to są stypendia socjalne, jest praca dorywcza w końcu jest też i kredyt studencki Co dziwne nie jest a które chłopcze w wieku lat 18, nieprzymuszony, z własnej woli myśli o poważnych i odpowiedzialnych rzeczach (noo może jeden na stu)
  11. Bez kitu.....nie mając dzieci i pracy - ogarnięcie domu to pestka...... ja mieszkam z rodzicami i robie dokładnie to samo co Ty tyle że dla 4 osobowej rodziny i w 5 pokojowym mieszkaniu i gdybym miała siedzieć na tygodniu w domu dostałabym świra. Poza tym, nie wmówisz mi że przez weekend zrobisz to samo co studia dzienne - bo nawet wydajność mózgu po całodniowym siedzeniu na uczelni maleje. Poza tym dziennie jest więcej ćwiczeń, pomijam już codzienny kontakt z ludźmi Ale opinia jest jak pupa - każdy ma inną. Mój dzień....wystałam się u psychiatry w kolejce ale odbębniłam swoje i mam spokój
  12. Racja całkowita. To też może być racja....tylko ciekawe jest to, ze on miał 13 lat a ona 14 jak zaczęli ze sobą "być" troszkę młodo.....więc stażu związku nie liczyłabym na 5 lat a na jakieś 2-3 świadomego związku. Oj niekoniecznie....aczkolwiek po tym co wyczytałam, ze kłamał itd to można tak domniemywać. To już jest bzdura....co ma piernik do wiatraka, może po prostu nie jest gotowy na usamodzielnienie się, to wcale nie świadczy o tym, że dziewczyny nie kocha i nie wiąże z nią przyszłości. Emocjonalnie nie jest przygotowany.....bierzmy pod uwagę, ze panowie zwykle później dorastają (emocjonalnie). To , że jedna strona związku jest gotowa na wspólne mieszkanie, małżeństwo, dziecko itd nie znaczy, że automatycznie druga tez musi tego chcieć - inaczej nie kocha..... Może zmusić ale skutki tego będą opłakane........więc lepiej tego nie robić. [Dodane po edycji:] Słuchaj, nie żebym była złośliwa...ale problemy macie jak 15 latkowie ......więc może oboje najpierw dorośnijcie zanim zdecydujecie się na tak dużą odpowiedzialność jak wspólne mieszkanie......
  13. celineczka3, absolutnie uważam, że trzeba próbować wszystkiego co się da - nie zaniedbując jednocześnie metod konwencjonalnych. Z tym, ze te choroby wynikają z nieradzenia sobie z rzeczywistością z przyczyn różnych i relaksacja relaksacją ale jeszcze nikt swoich problemów emocjonalnych tak nie rozwiązał bo do tego trzeba pracy, pracy, pracy nad sobą a nie zalegania i słuchania szumu fal
  14. rimbaud, taka terapia to kilka godzin, do południa zwykle,przez kilka miesięcy, na oddziale psychiatrycznym otwartym, tam jest terapia, indywidualna, grupowa i jakieś zajęcia terapeutyczne. Trzeba na taką terapię dostać skierowanie a później (o ile dobrze wiem) to rozmowa kwalifikacyjna na oddziale. Z tym, że jeśli dobrze zrozumiałam - nigdy nie byłeś u psychiatry? Psychologa?
  15. Też pierwsze słyszę...... wady serca - ok rozumiem, ale nie zawały w wieku lat 17. Co do porady - to jak najbardziej, idź do szkolnego pedagoga, opowiedz co i jak. Powinna cię skierować do psychologa. Co do mamy....no musisz się przemóc, ważne żeby wiedziała co ci jest bo możesz od niej mieć dużo oparcia które jest potrzebne w walce z nerwicą
  16. W ramach relaksacji sama bym się wbiła do takiej kabiny....tylko nie wiem czy moja klaustrofobia byłaby też tak wniebowzięta Zaś w TO nigdy nie uwierzę:
  17. joanna5, dla ciebie na każdą chorobę zapada się na własne życzenie i tylko po to by wykorzystywać innych...nawet jeśli chodzi o raka, więc dyskusja z tobą na ten temat moim zdaniem jest całkiem bezcelowa. Po raz kolejny dajesz dowód na to, że nie jesteś (jak wiele razy pisałaś) żadnym psychologiem......
  18. Majster, bliksa, do tego służą prywatne wiadomości.........nie wszystkich konkretnie interesuje o której umawiacie się na granie po sieci.....
  19. Mam wrażenie, że to zwykła reklama....jakby depresja znikała po zrelaksowaniu się byłoby świetnie.....
  20. jantarek tu masz wszystkie dostępne na polskim rynku generyki zawierające risperidon i ewentualne linki jeśłi temat znajduje się na forum: - Rispolept(rispolept-t2276.html?hilit=rispolept) - Risset (risset-t3226.html?hilit=risset) - Risperon(risperon-risperidonum-t12367.html?hilit=risperon) - Ziperid(ziperid-t15508.html?hilit=ziperid) - Rispolux(rispolux-t7986.html?hilit=rispolux) Disaperid, Lioxam, Mepharis, Nodir, Risperatio, Rispofren, , Ryspolit, Speridan, Torendo Q-Tab, , Rispen.
  21. szczesliwy_chomik, no a agresywnym schizofrenikom nie przeszkadza, że np zadźgają kogoś nożem bo głosy (które im nie przeszkadzają) kazały im zabić - więc to także nie jest choroba? Większości psychicznie chorych ludzi nie przeszkadzają ich objawy - czy to znaczy, że nie są chorzy??!!
  22. szczesliwy_chomik, świetnie brawo dla ciebie .....jak lubisz mieć omamy i widzieć twarz szatana to ekstra...... Tylko może daruj sobie takie rady, hmmm?
  23. xxsamotnaxx, po raz kolejny, kierunek PSYCHIATRA
×